Lirene Dermoprogram Babassu Oil, Duo-nawilżenie, Łagodzący emolientowy krem z olejkiem 

Najchętniej dałabym mu 5, ponieważ bardzo go polubiłam ale z racji, że reszta opinii raczej marna, więc nie chcę zawyżać, żeby innych nie zmylić. Jestem 30+, skóra sucha. Ogólnie z takich kremów "z sieciówek" służą mi Lirene, Eveline, Perfecta, Loreal; nie służą Kolastyna, Ziaja, Bielenda. Na noc stosuję raczej mocniejsze kremy. Są odżywcze ale przeważnie czuję po nich ściągnięcie, więc doklepuję tym Babassu i czuję, że mojej skórze pasuje bardzo.

Ten krem z pewnością jest z najniższej półki, ale w najniższej półce cenowej można znaleźć również kremy za 5 zł, które są znacznie przyjemniejsze dla skóry. Produkt ma zgrabne plastikowe opakowanie, ale poza tym niczym pozytywnym się nie wyróżnia. Wręcz jest jednym z gorszych w swojej kategorii cenowej. Nie zapycha, ale mnie ostatecznie mało co zapycha. Na skórze zostawia odczuwalny film, który długo się wchłania, co go z góry dyskwalifikuje jako krem pod podkład. Ta deklaracja producenta jest wzięta z sufitu. To znaczy oczywiście - gdy się wchłonie - po godzinie, dwóch, można nałożyć podkład... ale kto odczekuje 2h, aby to zrobić? Co do nawilżenia - jest ok. Nie odczułam życiowego przełomu w nawilżaniu, ale na moje, bądź co bądź póki co skromne potrzeby, jest naprawdę ok. Konsystencja przypomina bardziej krem do rąk (pod względem ilości gliceryny), choć jest lżejsza. Trudno mi powiedzieć dla kogo może być ten krem. Nie nadaje się zarówno jako krem pod podkład, jak i po prostu jako krem na dzień, bo pozostawia mało komfortowy film na twarzy, który sprawia, że nasza skóra jest bardziej świecąca. Za to na noc jest zdecydowanie za lekki, za mało odżywczy. Dla mnie Lirene okazało się niewypałem - znalazłam dla niego niszę - używam go jako krem na dzień, kiedy wiem, że spędzę większość czasu w domu. Dzięki temu zużywam mniej mojego ukochanego sebum pod podkład. Ale nie oszukujmy się - jest to słaba wymówka. Gdybym potrzebowała tego kremu jako pełnowartościowego produktu na dzień, byłabym srogo zawiedziona. Produkt co prawda dobrze nawilża, ale zaniżam mu ocenę za, że tak powiem - niefunkcjonalność. Bo naprawdę trudno mi stwierdzić dla kogo sprawdziłby się ten krem - w tej kategorii cenowej jest nieskończenie wiele innych, lepszych kremów, które przyzwoicie nawilżają, dobrze się wchłaniają, łagodzą i zarazem nadają się pod makijaż.

+lekka konsynstencja +nie zapycha +praktyczne opakowanie +ładnie nawilża +cena -nie redukuje podrażnień -podkłady po nim oksydują -długo się wchłania -nie jest dobrą bazą pod makijaż -PEG-i w składzie Na cerze mieszanej się nie sprawdza, skóra w okolicy ,,T" się po nim się świeci, pozostawia na skórze film a podkłady nakładane na niego niestety ślizgają się po twarzy nie pokrywając w pełni niedoskonałości. Niestety skład tego kremu nie powala , bo pojawiają się w nim PEG-i. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 duże

PLUSY: +konsystencja lekko żelowa +przyjemny zapach +nie zapycha +skóra staje się po nim gładsza, jest przyjemna w dotyku +formuła łatwo się rozprowadza +szybko się wchłania MINUSY: -opakowanie- słoiczek, przy dłuższych paznokciach niestety takie pudełka się nie sprawdzają, produkt "wchodzi" pod paznokcie, osobiście bardzo tego nie lubię -nie nawilża tak jak się tego spodziewałam CO BYM ZMIENIŁA: *opakowanie na fiolkę z pompką Kosmetyk mi nie zaszkodził, ale nie przyniósł takich rezultatów o jakich myślałam. Polecam osobom, którym nie zależy na mocnym nawilżeniu skóry. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1