byłby hitem, ale...
Jak chyba większość z nas (przynajmniej Wizażanek) mam sporo, oj sporo rozczarowujących doświadczeń z podkładami a ideału w szufladzie nadal mi brakuje. Stąd zbieractwo i kolejne podkłady do testowania. Ten chwyciłam na szybko, bo tani i czemu nie. I okazał się bardzo dobrym produktem, tak na 5-
Skąd minus? ano, kolor, jak zwykle. Niestety "jasny beż" (jaśniejszy z dwóch dostępnych) jest zbyt ciemny, abym go stosowała cały rok. Na razie, na jesieni (jeszcze letni koloryt skóry) tak, ale nie widzę się w nim np. w grudniu, styczniu.
A teraz zalety.
Jakby się wczytać w napisy na opakowaniu, ten podkład robiony jest "w koprodukcji" z formą japońską i to się daje zauważyć.
Jest niesamowicie wydajny. Wyciśnięty na dłoń jest bardzo gęsty, doskonale się rozprowadza. Ogólnie zachowuje się jak krem BB czyli lepiej go rozprowadzać palcami, lekko zmienia odcień rozprowadzony na skórze, szybko się wchłania. Dosłownie pięć-sześć malusieńkich kropelek (jest zamknięty w tubce z "ryjkiem") daje krycie na całej twarzy.
No i właśnie - rewelacyjnie kryje, bez maski. Trzeba tylko, moim zdaniem, uważać, bo: 1. w małych ilościach daje lekkie ale wystarczające krycie, bez podkreślania skórek, porów itd., takie wyrównanie kolorytu i zasłonięcie przebarwień itd., 2. gdyby chcieć pokryć twarz solidniej, no już nieco psuje się wykończenie, pojawiają się klimaty ciasteczkowe ;) no i odcień skóry w moim przypadku przynajmniej, z dopasowanego robi się narzucony - ciepło-beżowy (nakładany w małych ilościach podkład dopasowuje się do naturalnego odcienia skóry).
Tubeczka z "ryjkiem" jest higieniczna i dobrze pasuje do ręki.
Co do wykończenia i glow....... no właśnie. Ja mam skórę (nadal) mieszaną, w kierunku tłustej. Bałam się trochę o ten glow, ale mam też skórę, jak to się ładnie mówi, w kierunku dojrzałej, więc matujące specyfiki niekoniecznie mi służą a lekkie świecenie się jest lepsze niż suchy ale płaski mat. ALE uwaga: ten podkład, mnie przynajmniej, matuje. Nie zauważyłam tego obiecywanego glow. No nie. Owszem, jest ładne wykończenie i efekt wypoczętej skóry, ale jeśli ktoś oczekuje glow i dewy to nie, nie, tak dobrze nie ma.
Podkład wydaje mi się lekko "podsuszać" skórę. U mnie nie dzieje się nic złego (brak porównania np. do Color Stay\\\'a) ale mimo wszystko suchym cerom bym nie poleciła.
Ważne porównanie: wykończenie podobne jak przy CC od Bourjois, ale akurat Bourjois mnie zapychał masakrycznie, a ten produkt Daxa nie.
Ogólnie oceniam jako swoiste kuriozum, faktycznie z gatunku BB, CC i innych mazideł, które typowymi podkładami nie są. Ja bardzo polubiłam. Gdyby jeszcze pojawił się neutralny jasny odcień...
Używam tego produktu od: trzy tygodnie
Ilość zużytych opakowań: jedno