Jestem posiadaczka odcienia warm ivory. Wlasciwie uzywam go tylko dlatego, ze go uwielbiam. Nie musze go nakladac, gdyz uzywam pudru brazujacego sephory i podkladow, a jednak zawsze nakladam ten puder na koncu. Twarz wyglada promiennie, jest pieknie wymodelowana. Nie moge sie wrecz obejsc bez minimalnej jego ilosci. Jest bardzo miekki, jedwabisty. Czasem z braku czasu lub czystego lenistwa nakladam ten puder na policzki, zamiast rozu i na powieki, zamiast cienia, swietnie sie spisuje, pieknie rozswietla, odswieza oko, kryje oznaki zmeczenia, nie podkresla zmarszczek. Raczej nie jest to kosmetyk kieszonkowy, ktory mozna nosic zawsze ze soba w torebce, gdyz konsystencja jest bardzo mialka, pylaca, puder moze zrobic nam przykra niespodzianke, np zabrudzic kosmetyczke. Ma bardzo duzo swiecacych drobinek, wiec trzeba uwazac, aby z nim nie przesadzic, wystarczy doslownie ciut, delikatne musniecie. Super sie rozprowadza na calej twarzy i ciele. To moj absolutny KWC. Nie zapycha porow i nie wysusza skory, cera jest wygladzona i wyglada zdrowo. Kosmetyk jest bardzo wydajny, Cena przystepna. Podkreslam jednak, ze nie jest to puder kryjacy niedoskonalosci, przy nakladaniu tylko na zwykly krem, raczej nie spisze sie, gdyz na buzi pozostawia wlasciwie tylko te cudne, malutenkie drobinki brokatu, nie matuje i nie kryje, chyba ze na opalonej, idealnie gladkiej, zdrowej skorze, ktora nie potrzebuje tuszowania, a jedynie podkreslenia naturalnego piekna. Polecam, jako puder do wykonczenia makijazu.
Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: koncze drugie