Yves Rocher Beauty Blender Sponge Applicator Gąbka do nakładania podkładu

Moja pierwsza (nie jedyna) gąbeczka do nakładania makijażu, ale po każdym innym teście gąbeczkowym wracam do tej. Niestety nie mam porównania do kultowego beauty blender, ale ta jest super w całkiem dobrej cenie. Gąbeczka bardzo mięciutka, po namoczeniu nabiera objętości. Pomimo dosyć okrągłych kształtów nie mam problemów by dotrzeć za jej pomocą w "trudniejsze okolice" okolice oczu czy płatków nosa. Gąbeczka pomimo jasnego koloru łatwo się czyści (ja używam olejku do kąpieli nivea lub szarego mydła) jest dobrze wykonana nie zauważyłam żadnych zniszczeń. Ja wymieniam ją raz na pół roku, ale tylko ze względów higienicznych, a nie spowodowanych zniszczeniem gąbeczki.

Jestem w trakcie używania drugiej gabeczki no i nie wiem co mam myśleć... Za pierwszym razem gabeczka trzymała się świetnie, miałam ja ponad pół roku wymieniłam tylko i ze względu na długi czas użytkowania ale kompletnie nic się z nią nie działo, zero pęknięć natomiast druga którą kupiłam długo nie wytrzymała, zaczęła się kruszyć, rozwalać, nie wiem czy jest to moja wina czy może coś zmieniło się w formule gabeczki pomimo tego sprawdza się bardzo dobrze, super się domywa mimo białego koloru nie zostają żadne plamy, jest mięciutka, dobrze rozprowadza podkład, pod wpływem wody znacznie się powiększa, cena też jest ok bo kosztuje 20 zł jedynie dostępność nie dla każdego jest dobra. Polecam jednak ja będę próbować czegoś nowego, na razie nie kupię ponownie ale z checia przy okazji do niej wrócę :)

I ja uległam szaleństwu gąbkowego nakładania makijażu. W odstawkę poszły pędzle. Zaczęłam intensywnie testować gąbeczki. BB nigdy nie kupię bo cena to przegięcie. Ale te w granicach 35zł testuję z zawzięciem. Ta od YR jak dla mnie niczym nie różni się od gąbek w tym przedziale cenowym jak i od tańszych po kilkanaście złotych. Jest miększa i milsza w użytkowaniu od Killys, ale to w sumie tyle. Mnie wytrzymała bardzo krótko chyba ok. 3 miesiące codziennego użytkowania. Nie kupię jej ponownie właśnie dlatego że można dostać tańsze a lepsze, biały kolor powoduje że po jakimś czasie niedopierania wygląda nieciekawie. To już wolę plamy na różu, czy pomarańczce RT. Nakłada podkłady całkiem całkiem. Można wypróbować jak ktoś ma YR pod nosem. Ja swoją ciekawość zaspokoiłam i wystarczy :) Aha, kupując otrzymujemy ją w zwykłym przezroczystym celofanie więc słabo.

Dobra gąbka, może nawet i lepsza niż ta z RT (oryginalnego BB nigdy nie posiadałam). Powiększa się po zmoczeniu (trafiałam na gąbeczki które tego nie robiły!!), jest zrobiona z przyjemnego, miękkiego materiału. Kształt dosyć typowy, szersza strona dobrze rozciera korektor pod oczami, czubek pozwala na większą precyzję. Gąbka jest biała/kremowa, więc oczywiście się brudzi - ja swoją myję przed każdym użyciem i udaje mi się ją utrzymać bez przebarwień i plam. Nie strzępi się, nie odkształca, a mam ją już jakiś czas i używam codziennie :) Jako ze jest tańsza od tej z RT podejrzewam że skuszę się na nią jeszcze raz. Miło mi się z nią współpracuje :)