Lepiej się prezentuje wizualnie niż działa, nie radzi sobie z mocniejszym makijażem oka
To jeden z tych produktów, które jest tak fajnie mieć, które tak ładnie wyglądają na półce w łazience... tylko ich działanie trochę do ich urody nie dorasta. No, niestety. To średniaczek w ładnym opakowaniu. Ale przyjemny, nie można go znielubić, choć całkiem polubić też nie. To taki gagatek, co zaliczy test, ale na tróję i ledwo zda do następnej klasy. A szkoda, bo tak mi się podoba, tak bym go chętnie kupowała jedno opakowanie po drugim, gdyby był tylko bardziej skuteczny!
Pierwsze, co - nie ukrywam, zachęciło mnie do zakupu, to właśnie to fajne opakowanie, skrywające formułę płynu micelarnego, ale w żelu. Do demakijażu nie lubię płynów micelarnych, ale właśnie bardziej treściwe formuły, jak mleczka (te uwielbiam), ale takie żele również. Ważne, żeby nie był to płyn. I nie używam ich wylewając tradycyjnie na wacik, ale dozuję bezpośrednio na dłoń sporą ilość i robię dokładny masaż całej twarzy aż do rozpuszczenia make-up'u. Dopiero wtedy wacikiem ściągam całość, delikatnie, razem z rozpuszczonym makijażem, żeby nie trzeć okolic oczu. Jest i dokładniej, i zarazem delikatniej.
Tak samo też używam tego żelu - choć niestety bywa on na tyle nieskuteczny, że często muszę wziąć kolejny wacik i już klasycznym sposobem, z żelem na waciku, przetrzeć dość solidnie każde oko dodatkowo.
Dodam, że nie oceniam jego działania w przypadku wodoodpornego makijażu - taki noszę tylko wyjątkowo, zwykle na wakacjach (a gdy raz zdarzało mi się go zmywać tym żelem Sephory, to już zupełnie sobie z nim nie poradził - mówiąc zupełnie, mam na myśli całkiem, totalnie, ani trochę, nic, zostałam wtedy z nieruszonymi kreskami eyelinera jakbym dotknęła ich suchym palcem).
Ale już trudno mi wybaczyć, że żel nie radzi sobie z całkiem zwykłym, niewodoodpornym makijażem oka. Zawsze zostaje mi coś do dodatkowego przetarcia, tusz, resztki cieni jeśli miałam mocniejszy makijaż, eyelinera. Po dokładnym i mozolnym przecieraniu kolejny raz, raczej już wszystko schodzi, ale to mnie denerwuje - nie po to dbam o okolice oczu, żeby teraz pracować codziennie na zmarszczki podczas demakijażu. A tu bez solidnego pocierania ani rusz. Pod tym względem 90% mleczek, jakich używałam, radziła sobie lepiej. Przykładowo mleczko Nivea (do okolic oczu, w białym opakowaniu) usuwa mi wszystko, wszystko! przy pierwszym pociągnięciu. Więc, nie. To nie jest skuteczny do demakijażu kosmetyk, nawet biorąc pod uwagę to, że zawsze po wstępnym demakijażu i tak jeszcze myję twarz wodą z jakimś żelem, to efekt działania żelu Sephory mnie nie zadowala. Może w jakieś dni z super lekkim makijażem, to tak. Ale ja potrzebuję zawodników nie dających plamy niezależnie od okoliczności.
Plus za delikatność dla oczu i skóry powiek. Nic nie piecze, nie gryzie w oczy, skóra nie jest podrażniona ani zaczerwieniona. To mi się podoba, bo mimo tarcia wychodzę z tego obronną ręką (no, może poza zmarszczkami w dłuższej perspektywie).
Teraz to, co mnie tak urzekło w tym produkcie: opakowanie. Raz, że funkcjonalne (świetna, bezawaryjna, płynnie dozująca odpowiednią ilość pompka). Dwa - świetne wizualnie, przezroczysta butelka z miętowo - czarną, wyważoną grafiką, a do tego te urocze bąbelki powietrza zatopione w gęstym żelu! Efekt potęgują bąbelki nadrukowane na opakowaniu, które dają złudzenie prawdziwych. Całość wygląda elegancko, lekko i jakoś tak magicznie. No, super o prostu.
Cena - wysoka. Sephorowa. Celowałabym w jakieś promocje na produkty Sephory, jeśli ktoś musi go mieć. Ja nie muszę mieć już kolejnego opakowania (choć samo opakowanie jest tak fajne, że chciałabym) ;) Raczej już do niego nie wrócę, chyba że z wiekiem zmienię się w panią au naturel, z ledwo widocznym makijażem, który ten żel bez trudu zmyje. Zobaczymy ;) Ale dla fanek wyrazistych makijaży oka, tych z Was które lubią sobie z makijażem poeksperymentować może się to okazać jednak za mało. A szkoda :(
Zalety:
- super opakowanie, pompka, strona wizualna na 5+
- delikatny dla oczu i skóry powiek
Wady:
- słabo radzi sobie z demakijażem oczu, zostawia resztki które wymagają tarcia, by znikły całkiem (usuwanie wodoodpornego makijażu? - można już w ogóle zapomnieć)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie