Kremu Normaderm używa się w moim domu od paru lat, począwszy od starszych wersji (recenzowałam poprzednią). Nie miałam zamiaru pisać nowej recenzji na jego temat, ale czytając część opinii oraz na bazie własnego doświadczenia, doszłam do wniosku, że podzielę się swoimi uwagami. Może się przydadzą.
Krem systematycznie stosuje mój syn, który ma naprawdę spore kłopoty z trądzikiem. W żaden sposób nie mógł pozbyć się czerwonych wyprysków. Ponieważ zaczęto nam już doradzać kurację antybiotykową, czego bardzo chciałam uniknąć, przyjrzałam się jego sposobowi pielęgnacji cery.
Wyszło, że rano i wieczorem robił szybkie przemycie twarzy, a potem poświęcał 4 sekundy (naprawdę sekundy!) na rozsmarowanie kremu. Czasem w ogóle zapominał się posmarować. Po czym oczekiwał spektakularnych rezultatów i miał pretensję, że krem "nie działa."
Zabrałam się więc sama za jego skórę. Przypilnowałam, aby rankiem i przed spaniem BARDZO DOKŁADNIE umył twarz (żelem La Roche Posay), a następnie sama starannie smarowałam go Normadermem. Przy okazji codziennie delikatnie wyciskałam po 1-2 największe ropne (dojrzałe) wypryski, żeby nie "siały się" dalej. Po tygodniu zauważyliśmy pierwsze wyraźne efekty kuracji, a po dwóch kolejnych z trądziku pozostały pojedyncze resztki.
Podsumowując: dziewczyny, zanim zaczniecie stosować jakieś preparaty, KONIECZNE JEST IDEALNE OCZYSZCZENIE CERY. Każda pozostawiona resztka fluidu czy innego środka, każdy niedokładnie zmyty makijaż - to zbrodnia na skórze i zero rezultatów pielęgnacji. Nie poprawicie stanu swojej skóry ładując na nią kilka różnych kosmetyków naraz i w dodatku bez dokładnego umycia buzi. W przypadku mojego syna od długiego już czasu wystarczają dwa środki: żel do mycia twarzy i Normaderm - oba stosowane starannie dwa razy dziennie. W rezultacie trądzik został niemal zupełnie opanowany, a pojedyncze wyskakujące pryszcze załatwiamy pastą cynkową. I tyle.
Na koniec praktyczna uwaga: postarajcie się zaopatrzyć w aptece w próbki kremów przeciwtrądzikowych kilku firm (obowiązkowo 2-3 próbki, jedna to za mało) i dajcie sobie tydzień lub dwa na wypróbowanie każdego ze specyfików. Nie stosujcie wtedy nic innego, żeby eksperyment był czysty. W końcu na pewno traficie na środek najbardziej odpowiedni do waszego typu skóry.
Pamiętajcie przy tym o trzech podstawowych błędach pielęgnacyjnych:
1. niedokładne oczyszczanie cery,
2. stosowanie zbyt dużej ilości kosmetyków, które razem tworzą koszmarną mieszankę chemii, zapychając skórę zamiast jej pomóc,
3. brak systematyczności i konsekwencji w stosowaniu wybranej metody pielęgnacji; nawet najlepszy kosmetyk używany byle jak nie da żadnych efektów.
Używam tego produktu od: długo (od starszych wersji)
Ilość zużytych opakowań: kilka