Omamiona promocją koncernów kosmetyczno farmaceutycznych, wynikami badań potwierdzających konieczność używania kosmetyków pod oczy, najlepiej już od wieku niemowlęcego i wizji pojawiających się już za kilka dni zmarszczek, postanowiłam kupić krem pod oczy.
Zaczęłam od KWC. Przegrzebalam recenzje i zdecydowałam się kupić ten właśnie. Pozytywne opinie, wysoki stosunek ilości \'mój hit\' do ilości recenzentek oraz trwającą akurat promocja przekonały mnie do zakupu.
Ciężko ocenić.
To mój pierwszy preparat tego typu, prawdę mówiąc nie do końca wiem, co żel pod oczy czynić powinien. Mimo to, dzielnie stosuję rano i wieczorem. Mało tego, niezależnie od stanu rzeczywistego i jakości mojej skóry, jestem całkowicie zadowolona z tego jak wygląda moja część twarzy znajdująca się pod oczami. Proszę zatem nie brać sobie mojej recenzji za bardzo do serca, bo mam nikłe kompetencje w tej dziedzinie.
Zacznijmy od tego, że przede wszystkim nie mam się do czego przyczepić. Man wrażliwa cerę, jak i oczy. Parę razy pojawiło się łzawienie, jednak bez pieczenia i które szybko ustępowało. Nie nadaje się wprawdzie do nakładania na podarzniona skórę, ale to chyba jasne.
Aplikacja kremu jest wygodna, łatwo się go dozuje i rozsmarowuje. Kosmetyk ma konsystencję żelu, szybko się wchłania i nadaje pod makijaż. Nie powoduje uczucia ściągnięcia, przeciwnie- nawilża i przyjemnie chłodzi. Skóra wygląda zdrowo, ale nie zauważyłam większych, trwałych zmian. Kremik jest bardzo wydajny.
Nie wiem czy kupię ponownie i kiedy, ale myślę, że tak. Po drodze chciałabym spróbować innych produktów pod oczy i zastanowić się, czy rzeczywiście warto ich używać, jeśli nie mam obecnie widocznej potrzeby. Myślę jednak, że będę do niego wracać.
Używam tego produktu od: Czterech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno