Clarisonic Classic Sonic Skin Cleansing Szczoteczka do oczyszczania twarzy

Szczoteczka swietna dopóki się nie zepsuje. Moja działała 2 lata, po upływie gwaracji ładuje tylko na 3 uzycia i koniec, trzeba znów ładować. A naprawa jest niemozliwa, jak piszą w instrukcji, nie mozna wymienić baterii, silnika, nie wiadomo, czy to ładowarka, a nikt tego nie sprawdzi.Nie bedę przecież zamawiać u producenta w ciemno. Jak na taką cenę, to rozwiązanie beznadziejne, trzeba by kupić nową. Przy takiej cenie? Używam tego produktu od: Ponad 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Szczoteczke mam juz dobrze ponad rok. Jest to Mia2 z nakladka sensitive. Uzywam ja codziennie wieczorem z pudrem do mycia twarzy Janssen (ktory przy polaczeniu z woda tworzy delikatny krem). Zdazaja sie jeszcze raz na jakis czas jakies wypruski, ale syblo sie goja i po krzyki. Oczywiscie jest to tez zwiazane z odzywianiem i pozostala pielegnacja (tonik rozany, night serum kiehls, zel hialuronowy i krem nawilzajacy kiehls). Szczoteczka nie podraznia mojej skory w zaden sposob- nawet gdy zmywam nia peeling enzymatyczny. Zbieram sporo komplementow za cere i uwazam ze clarisonic sie do tego przyczynia ;) Polecam P.s. Radze nie uzywac z kosmetykami z sls ktore maja juz same w sobie wlasciwosci "odzierajace" z plaszcza lipidowego Używam tego produktu od: dłużej niż rok Ilość zużytych opakowań: 1

Posiadam wersję PLUS, ktora uzywam rowniez do ciała, fakt wydatek nie mały, ale miejmy nadzieje, ze posłuży mi dlugo! Szczotkę zakupiłam z oficjalnej niemieckiej strony Clarisonic - koszt 225 euro, w zestawie dwie szczoteczki, klasyczna i do ciała. Stosuję ją w następujący sposób: Najpierw oczyszczam twarz ręcznie przy pomocy żelu, następnie kontynuuję oczyszczanie dzięki peelingom enzymatycznym i innym specyfikom, mozna jej używać na wiele sposobów. Maseczki, kremy lepiej sie wchłaniają, po maseczkach z glinki stosuje ją jako "sciagcz" dzięki temu zaschniętą maseczkę ponownie nawilzam szczotką i delikatnie wmasowuję - mam wrażenie, ze maska jeszcze lepiej sie wchłania. i ma lepszy efekt. Do ciała stosuję ją na wybrane partie - skóra jest gładsza, bardziej elastyczna... masuje nią rowniez male rozstępy które się pojawily w trakcie ciazy, zobaczymy jak sobie z nimi poradzi - jednak sądzę, że to wymaga czasu... Włosie czyszcze delikatnym środkiem antybakteryjnym co drugi dzień, nie stosuje się do zaleceń producenta, ktory radzi by raz dwa razy w tyg mysć szczoteczkę mydłem...jestem wrazliwa na punkcie sterylnosci... Jedyny mankament, ktory nie idzie w parze to czas ładowania.... po całkowitym wyladowaniu należy ją podłączyć na całą noc... u mnie szybciej bateria sie zuzywa gdyż jak pisalam stosuje ja do ciała... Podsumowujac twarz jest: *gladka, miękka *jakby bardziej dotleniona *pory powili się oczyszczają *wyrównuje się koloryt *nie wiem jak w przypadku nasilonego trądziku, przy lekkich wypryskach pomaga je szybciej usunąć Ogolnie polecam, bo czuję się jak we własnym mini spa lub u kosmetyczki, a mogę sama bawić się upiększaczami :) moze sa tansze zamienniki rownie dobre, poki co nie zaluje zakupu. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1

nie wyobrażam sobie już mycia twarzy bez tej szczoteczki, jest po prostu świetna. Długo zastanawiałam się nad jej zakupem, przeczytałam na jej temat chyba wszystko, w tym także recenzje wizarzystek. Kupiłam ją w sephorze jak było 20% zniżki. Czy warto? powiem tylko tyle,że to był mój najlepszy zakup w życiu. Nawet kosmetyczka u której byłam powiedziała,że twarz wygląda lepiej, mam mniej rozszerzone naczynka i stan skóry bardzo się poprawił. Od 5 miesięcy stosowania byłam tylko 1 raz u kosmetyczki, ale tylko dlatego, że nie dezynfekowałam jej tak jak należy, trzeba bardzo tego pilnować, bo inaczej nie będziemy zadowolone, bo rozniesie nam bakterie na twarzy. Ja teraz dezynfekuje ją co 2 dni płynem do dezynfekcji rąk. Moja buzia jest gładka, nie matwie się już o stan mojej twarzy. Na jej korzyść mogę napisać jeszcze to, że przed nią zastanawiałam się nad laserem do twarzy, bo moja skóra nie wyglądała najlepiej i myślałam,że to mi pomoże pozbyć się w końcu problemu, ale lekarz nie zalecił mi tego zabiegu, skierował najpierw do dermatologa i kazał brać tabletki. Oczywiście nie poszłam,ale za to kupiłam moją Mia2 i teraz chciałabym mu pokazać, że to nie były sprawy hormonalne, tylko zarazki, które nie byłam w stanie samodzielnie zmyć zwykłym płynem

Dostałam wersję Plus trzy lata temu i do tej pory sprawuje się bez zarzutu. Używam przede wszystkim do twarzy, rzadko do ciała. Tak jak wiele Wizażanek przede mną, uważam iż szczoteczka oczyszcza rewelacyjnie. Cera jest promienna, czysta, nie trzeba używać peelingów. Jednym słowem, ideał. Sama szczoreczka jest bardzo solidna, mam już 3 lata i nic się z nią nie dzieje. Trzeba być ostrożnym przy cerze wrażliwej. Mi udało się kilka razy "przedobrzyć" i podrażniłam sobie skórę. Ponadtko przy dużych problemach z trądzikiem (miałam czasami z powodu zmian hormonalnych), można sobie "roznieść" bakterie, więc trzeba być ostrożnym i w tym przypadku.

Używam 2 miesiące i liczyłam na wiecej. + faktycznie lepiej oczyszczona, +skóra jest złuszczona, nawet peelingi nie dawały takiego efektu, +makijaż na twarzy wygląda lepiej, usłyszałam że podkład jest mniej widoczny na twarzy, +oczyszczanie jest przyjemne i relaksujące, +twarz jest miła w dotyku -liczyłam na lepszy efekt, delikatne rozjaśnienie cery, poprawę kolorytu -cena - 600 zł i wymiana końcówek 100 zł to bardzo dużo dlatego liczyłam na efekt wow ! -zaskórniki ani grudki nie uległy zmianie - stan mojej cery w wiekszym stopniu raczej nie uległ zmianie Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 stanadardowa maszynka mia 2

Mam cerę mieszaną z mocno przetłuszczającą się strefą T i TYSIĄCEM zaskórników. Nie pomagało nic! Aż kupiłam szczoteczkę Clarisonic i CUDA zaczęły się dziać. Szczoteczka idealnie czyści twarz - ja uzywam szczoteczki do oczyszczania porów i smyram nia buzię rano oraz wieczorem. Skóra jest: - promienna - czysta - spija każdy kosmetyk, który idealnie łaczy się ze skórą - usuwa skórki oraz martwy naskórek - pryszcze szybciej się goją Szczoteczki nie są takie drogie i wydatek 30 zł raz na 3 miesiące jest wart efektu. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupilam szczoteczke Clarisonic Mia 2 miesiac temu. Wczesniej naczytalam sie o niej samych pozytywnych opinii i mimo wysokiej ceny zdecydowalam sie ja kupic u oficjalnego dystrybutora. Nastawiona na ochy i achy nie moglam sie doczekac az sie naladuje. To bylo najdluzsze 24h oczekiwania. Pierwsze wrazenia- rewelacja, skora fajnie napieta, czysta! Szybko dokupilam druga szczoteczke dla meza, bo dal sie namowic na testowanie. Wytrzymal jakis tydzien, pozniej stwierdzil, ze jego skora byla w lepszej kondycji przed. Uwaza, ze szczoteczka wysuszyla mu skore twarzy. I moim zdaniem faktycznie cos w tym jest. Na poczatku bylam zachwycona usuwaniem martwego naskorka, z ktorym wczesniej mialam duzy problem (mieszkamy w bardzo wietrznym kraju) i mimo czestego robienia peelingow nie dawalam sobie z tym rady. Po kilku dniach zauwazylam, ze szczoteczka faktycznie wysuszyla mi lekko skore mimo stosowania kremow nawilzajacych- wiec to na minus. Plusem jest wspomniane wczesniej napiecie twarzy, relaksacyjny masaz, ktory wprost uwielbiam! Po ok 2 tygodniach zniknely mi zaskorniki z okolic nosa, na samym nosie znacznie sie zmniejszyly i licze na to, ze znikna calkowicie. Nie wierze w to, ze szczoteczka zmniejsza pory. W tym temacie trzeba isc w kosmetyki kierunkowe. Oczyszczanie twarzy jest dobre, niesamowicie szybkie. Zrobilam test i zmylam twarz tak jak wczesniej, pozniej uzylam Clarisonica i szczoteczka byla czysta, wiec albo ja tak dokladnie oczyszczam twarz z make upu (a raczej nie wydaje mi sie zebym byla tak dokladna) albo nie ma naocznej roznicy w oczyszczaniu. Nigdy nie kupilabym Mia2 z nieznanego zrodla, bo jestem zdania, ze sa to podroby, ale mysle, ze gdyby szczoteczka przestala dzialac- nie zakupilabym jej ponownie- pomyslalabym nad jakims zamiennikiem, ktorych teraz jest sporo. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1 szczoteczka

Posiadam wersję Plus czyli model z dodatkową szczoteczką do ciała. Szczoteczkę dostałam od męża na Gwiazdkę, od tamtej pory używam jej codziennie wieczorem więc czas na recenzję. Długo zastanawiałam się czy taki bajer jest mi potrzebny i czy po prostu nie będzie leżeć w kącie. Mam skórę tłustą, skłonną do zanieczyszczeń, ale i wrażliwą, 33 lata... normalnie wszystkie plagi egipskie ;) Teraz mogę powiedzieć: nie wyobrażam sobie bez niej codziennej pielęgnacji. Tak jak wiele recenzentek już napisało: nie jest to panaceum na wszelkie dolegliwości, nie zlikwiduje zaskórników, pryszczy, zmarszczek... Natomiast: - wspaniale oczyszcza z resztek podkładu, pudrów, ja najpierw przecieram twarz micelem a potem czyszczę szczoteczką z żelem, na koniec woda termalna no i dalej serum, krem takie tam. - skóra świetnie wchłania następne kosmetyki, mam wrażenie że widać to gołym okiem. Zwłaszcza teraz gdy używam mocniej działającego serum widzę ten efekt. - masaż który sobie zapewniamy tą szczoteczką sprawia, że skóra jest ukrwiona, promienna taka rozświetlona.. Szczoteczki do ciała używam tak ok raz w tygodniu zwłaszcza na okolice ramion, dekolt ale także łokcie, kolana, a nawet dłonie, fajnie masuje tu przy skórkach. Aczkolwiek można sobie ją odpuścić, róznica jest spora w cenie, a w sumie najważniejsza jest szczoteczka do twarzy. Właśnie wymieniłam główkę, w zestawie dołączona była sensitive ja zakupiłam teraz delicate - jest świetna, delikatniejsza ale równie skutecznie czyści. Nie odważyłabym się na tą wersję mocno oczyszczającą mimo że mam tłustą skórę, boję się podrażnienia. Także wszystkim zastanawiającym się ale rozsądnym osobom bardzo polecam - ułatwia i uprzyjemna codzienną pielęgnację. Jeśli ktoś oczekuje od niej cudów i zamierza wziąć kredyt na jej zakup, hmm lepiej odpuścić. Używam tego produktu od: grudnia 2013 Ilość zużytych opakowań: 1 szczoteczka

Posiadam szczoteczkę mia2, przed zakupem rozczytywałam się na forach, blogach, amazon, ebay, allegro, youtube - polskich i anglojęzycznych, a więc uważam, że do zakupu ORYGINALNEJ szczoteczki się przygotowałam! i powiem tak: WSZYSTKO co sprzedają na necie to podróbki!!! wyłącznym dystrybutorem jest Sephora i potwierdza to producent, można napisać do niego - tj. korzystając z polskiego przedstawiciela! Podróbki mają inne szczoteczki tj. inny włos szczoteczki, ja taką podróbką "nie wiadomo co" bałabym się myć twarz!!! może tak na prawdę dokonuje mikro uszkodzeń skóry??? Nie wiemy tego, z pewnością taki fałszerz nie prowadził badań, nie testował, nie zwróci wam pieniędzy też... A co do mojego urządzenia, skorzystałam z 10% zniżki jakie miałam na karcie Sephora i wyszło 570zł. Mój demakijaż jest MEGA dokładny!!! poczucie czystości i komfortu jest ogromne, o niebo lepsze niż dawał płyn micelarny i następnie puder do mycia twarzy, rzeczywiście wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne lepiej się wchłaniają, skóra jest delikatna, ale nie podrażniona, rano wygląda na wypoczętą i zadbaną, rzeczywiście to przekłada się na mniejsze zanieczyszczenie twarzy, u mnie w szczególności chodzi o strefę T. Co dzień powtarzam mężowi, że był to świetny zakup i NIGDY nie żałuję wydanych pieniędzy! Ale fakt dla większości cena jest zaporowa, sama miałam wątpliwości. Jest jednak nowa szczoteczka (nie testowałam) z Mary Kay... Proszę nie kupujcie podróbek, bo możecie sobie zrobić krzywdę i nikt Wam nie pomoże i nie weźmie odpowiedzialności za to!!! O ile dobrze pamiętam, Clarisonic deklaruje możliwość zwrotu pieniędzy w razie braku zadowolenia, jest to napisane w instrukcji i chyba na ich stronie firmowej... Co do wykonania szczoteczki: na najwyższym poziomie, nie trzeba się rozpisywać więcej. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: pierwszy

Oceniam szczotkę Clarisonic Mia2. Już minęło 4 miesięce od kiedy używam tego produktu i myślę, że już najwyższa pora aby go ocenić. Jestem zachwycona tym co robi ta szczotka do twarzy. Cena może wydawać się zabójcza, ale uważam że jest tego warta. Polecam zwłaszcza osobom, które mają problematyczną cerę i problemy z zapychaniem. Dla osób o ładnej cerze będzie to jedynie gadżet i w ich przypadku lepiej już sobie kupić zwykłą szczotkę za 5-10 zł w najbliższej drogerii lub po prostu zainwestować korund do mikrodermabrazji domowej, który jest lepszy niż jakiekolwiek peelingi i również świetnie oczyszcza skórę. plusy: -oczyszcza całą twarz bardzo dokładnie z makijażu -masuje twarz -pomaga w walce z niedoskonałościami, choć efektu nie widać po pierwszym użyciu -świetne oczyszcza twarz z martwego naskórka -jest solidnie wykonana -jest wodoodporna, można ją brać ze sobą pod prysznic -bezprzewodowa, a bateria trzyma tyle, że ho ho, jak naładowałam ją w grudniu zgodnie z zaleceniami producenta, to następne ładowanie było w na początku marca...byłam w szoku, że trzyma tak długo!!! przez pierwszy tydzień stosowałam ją dwa razy dziennie, a później raz dziennie, więc na pewno nie oszczędzałam tego cacuszka -niewielka i poręczna, zajmuje mało miejsca, świetna w podróże, choć ja bym się bała ją brać, nie chciałabym jej stracić ;) -ma dwie prędkości -wyznacza nam czas na mycie poszczególnych partii twarzy, czego początkowo przestrzegałam bardzo rygorystycznie, teraz myje jak popadnie ;) -łatwa w obsłudze -do mia2 dołączone jest porządne etui, płyn do mycia oraz dwie szczoteczki -sprawia, że po jej użyciu lepiej wchłaniają się produkty, skóra wydaje się gładka i bardzo przyjemna w dotyku minusy: -cena na pewno może odstraszyć, aczkolwiek warto sobie odłożyć na taką szczotkę lub poprosić by inni zrzucili się na nią lub kupili w prezencie, zamiast przypadkowych prezentów, z których nie zawsze jest się zadowolonym -słaba dostępność, ja zamawiałam swoją przez allegro, więc nie było tak źle, ale trudno o nią w sklepie stacjonarnym, jako że jest to amerykański producent, no może w Warszawie -szczoteczka stosowana dwa razy dziennie może podrażniać, więc ja ograniczyłam jej użycie do zmycia resztek makijażu w trakcie wieczornej pielęgnacji -szczoteczka przeznaczona do oczyszczania cery trądzikowej jest bardzo nieprzyjemna w użytkowaniu, po dwóch razach szybko wróciłam do sensitive, żeby nie drażnić skóry, a ta wersja acne coś tam, leży odłogiem -nie jestem pewna, czy ta szczoteczka będzie nadawała się dla osób o wrażliwej, naczynkowej skórze, wydaje mi się, że będzie zbytnio podrażniała skórę -po jakimiś czasie trzeba wymienić szczoteczkę, bodajże po trzech miesiącach...i choć mnie to nie dziwi, cena mogłaby być trochę lepsza na same szczoteczki Podsumowując szczotka jest rewelacyjna, aczkolwiek trzeba się z nią umieć obchodzić i dostosować jej używanie do swoich potrzeb, bo przecież każdy ma inną skórę.Warto też dobrać do niej naturalny, bardzo łagodny żel lub płyn do mycia twarzy, ażeby dodatkowo nie podrażniać skóry jakimś chemicznym preparatem. Clarisonic mia mimo swojej ceny, to świetna inwestycja. Jak pomyślę ile wydałam na lekarstwa, zabiegi i różne specyfiki do twarzy, które mi nie pomogły, nie wspominając już o lekarzach, którzy albo się nie znali, albo mieli w nosie to że masz problem, który rujnuje ci życie, albo zwyczajnie chcieli na tobie zarobić, zostawiając cie dalej z tym samym problemem, to taki wydatek nie wygląda już na taki kosztowny. POLECAM. WARTO! TO mały/ DUŻY geniusz!!! Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 szt.

Oceniam szczoteczkę MIA 2. To moja własna rewolucja w oczyszczaniu twarzy. Do tej pory wierzyłam w moc płynów micelarnych, a szczególnie jednego Sensibio Biodermy. Odkąd jednak stałam się właścicielką MIA2 nie znam nic, co lepiej oczyści moją twarz. Mam wersję różową, taką landryneczkę. Stosuję nakładkę Delicate do skóry wrażliwej, suchej. Do mycia twarzy uzywam własnego żelu, ten dołączony do szczoteczki moim zdaniem jest nieciekawy. Mój rytuał rozpoczynam od zmycia płynem micelarnym makijażu, następnie na zmoczonej skórze rozprowadzam żel firmy DCL i używam sczoteczki, tak jak zaleca producent, okreslone sekundy na dane partie twarzy. I jakie jest moje zdziwienie, kiedy szczoteczka jest zabrudzona, pomimo użycia miceli. Po zastosowaniu MIA2 skóra jest jak pupcia niemowlaka, aż chce się ją ciągle dotykać. O 100 razy lepiej chłonie produkty pielęgnacyjne. Czuję to po swojej skórze. Szczoteczka zajmuje niewiele miejsca, mozna ją śmiało zabierać w podróże. Dzisiaj nie wyobrażam sobie czyszczenia twarzy bez tej szczoteczki. Nie wierzę, że zlikwiduje zmarszczki, na to jest za delikatna, ale wierzę i czuję, że dogłebnie oczyszcza moją skórę. Bardzo droga, obecna cena w Sephorze to 639 zł, ale mamy 2 lata gwarancji. Mozna też kupić na allegro, ale bałabym się o podróby. Zdecydowanie POLECAM !! Używam tego produktu od: od 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: druga nakładka

Szczoteczkę Mia 2 przyniósł mi Mikołaj. Naczytałam się na wizażu i na różnych zagranicznych portalach, że czyni cuda. Napisałam list do Mikołaja i się udało :) Plusy: - idealnie, dogłębnie oczyszcza pory, ma się wrażenie takiego energetycznego masażu, - powoduje, że maseczki, kremy itd. po jej użyciu dobrze się wchłaniają - mniej mi się przetłuszcza skóra Minusy: - przy porannym i wieczornym użytkowaniu niestety mnie podrażniała, czułam dyskomfort i miałam zaczerwienioną skórę (nawet ją na tydzień odstawiłam), -zaczęłam ją stosować jedynie wieczorem i jest o niebo lepiej, - na pewno nie można jej używać, jeżeli ma się jakieś wypryski, gdyż wtedy jeszcze bardziej je zaognia, - jest łatwa w użyciu Reasumując - czy poprawiła mi stan na skóry - na dzień dzisiejszy nie. Używanie szczoteczki traktuję jako jeden z kolejnych etapów pielęgnacji cery. Na pewno nie żałuję, że ją dostałam, ale sama szczoteczka cudów nie zdziała... Używam tego produktu od: grudnia 2013 Ilość zużytych opakowań: jedna

Używam tej szczotki od ponad 2 miesięcy. Mam suchą i wrażliwą skórę, na szczęście szczotka jej nie podrażnia. Clarisonic idealnie oczyszcza skórę, masując dodatkowo pielęgnuje. Pory są zwężone a cera jest idealnie gładka. Koniec z suchymi skórkami:). Wg mnie dzięki szczotce można całkowicie zrezygnować z peelingów, zapewnia ona dużo lepszy efekt.

Moją Mia2 zażyczyłam sobie na święta, akurat w Sephorze było -20%. Dostałam piękny, delikatny róż, jest jeszcze wersja biała i fioletowa na polskim rynku. W małym pudełku znajduje się: szczoteczka z 1 końcówką (należy wymieniać je co 3 miesiące przy stosowaniu 2*dziennie), ładowarka, etui podróżne i 30ml żelu Clarisonic (wysuszające dziadostwo, modliłam sie, żeby szybko się skończył). Przed pierwszym użyciem należy ładować szczoteczkę 24h i wcale nie jest to najbardziej stresujący moment! Większy stres jest przy pierwszym myciu (tak, spodziewałam się cudów po pierwszym użyciu ;)) Końcówkę nalezy dostosować do własnej cery. Ja mam cerę normalną a dołączona do zestawu "sensitive" jest dla mnie wystarczająca. Na początku miałam problem, bo moje czoło było jakieś uwrażliwione, ale po tygodniu sprawa wróciła do normy. Clarisonic stosujemy z ulubionym żelem do twarzy- najlepiej takim, który się nie pieni. Ja testowałam już z żelem z Clarisonic, żelem z Rossmanna oraz z mydłem Aleppo i taki duet sprawdza się najlepiej. Ostatnio coś strzeliło mi go głowy, żeby wypróbować z Savon Noir, ale chyba zrezygnuję z tego pomysłu :) Myję na wyższym stopniu prędkości, bo ten niższy jest taki... jak jakiś emeryt. To, co należy podkreślić: to nie jest cudotwórca. Jeśli ktoś spodziewa się, że po jednym zastosowaniu pozbędzie się pryszczy, krost, zmarszczek, trądziku czy innego dziadostwa, to się myli. Clarisonic pomaga trzymać naszą cerę w ryzach. Przede wszystkim- doskonale oczyszcza. Zrobiłam kiedyś test: zmyłam płynem micelarnym twarz tak, jak zwykle, potem clarisoniciem z Aleppo- jakież było moje zdziwienie, kiedy końcówka była brudna od podkładu. Teraz zmywam micelem tylko oczy, resztę załatwia za mnie powyższy duet. Po takim zabiegu wszelkie kremy, maseczki, serum wchłania się duuuuużo lepiej i szybciej, widać efekty takiej pielęgnacji. Mniej widzę wągrów na nosie, pory są bardziej oczyszczone, ściągam je glinką z Organique, nie mam już żadnych suchych skórek, skóra ma lepszy koloryt, jest jakby bardziej gęsta (elastyczna), mniej widać moje zasinienie pod oczami. Cieszę się, że uzupełniłam swoją pielęgnację o Clarisonic. Od dłuższego czasu nie widzę potrzeby katowania mojej skóry milionem drogeryjnych specyfików, żeli, peelingów. To, do czego doszłam w ciągu ostatniego roku, to NATURALNA pielęgnacja. Nie ma sensu używać chemicznej bomby ani na swoje ciało, ani zatruwać tym środowisko. Moja skóra mi się tym odwdzięcza, portfel czuje się lepiej a ja często słyszę (nie mając na sobie makijażu), że świetnie wyglądam. Moja mama też używa mojego Clarisonica i jest równie zadowolona, więc inwestycja się opłaciła.

Oceniam wersję Mia2. A więc: Mam skórę naczynkową i kapryśną, skłonną do zanieczyszczeń i podrażnień, suchą i przetłuszczającą się w ciągu dnia. Oczyszczanie jest zatem dla mnie problemem, bo musi być delikatne (żadnych parówek i mechanicznych peelingów), żeby nie rozognić naczynek i nie podrażnić, a to z kolei oznacza że jest zazwyczaj mało efektowne. Przed zakupem Clarisonica oczyszczałam twarz płynami micelarnymi i systematycznie robiłam peelingi enzymatyczne, jednak to za mało żeby utrzymać skórę w ryzach. Przeczytałam recenzję, namówiłam swojego faceta żeby kupić na spółkę ;), obadałam internet w poszukiwaniu dobrych źródeł kupna i to potwierdziło moje obawy- ebay i allegro są najeżone podróbkami. Sorry girls, ale musicie dorosnąć, ogarnąć się i zrozumieć że nowy Clarisonic nigdy nie będzie Was kosztował mniej niż na stronie amerykańskiego producenta. Tak- to bardzo smutne i nie fair, ale nikt nie będzie Wam dokładał do urody. Tyle słowem wstępu ;) Zatem ruszyłam do Sephory ze zniżką 20%. Po powrocie naładowałam, odpaliłam to cudo i do dziś pamiętam mój zachwyt- skóra była straszliwie gładka i ładnie pojaśniała, przy tym nic a nic mnie nie podrażniając. Mój facet też się zachwycił. Podejrzewam że to działa na kształt masażu i po prostu poprawia krążenie skóry. Muszę przyznać, że samo użytkowanie Clarisonica jest bardzo przyjemne i po prostu lubię to robić. Używam do mycia mydła z mleczkiem pszczelim Burt\\\\\\\\\\\\\\\'s Bees albo afrykańskiego czarnego, i prawdopodobnie zostanę przy tym drugim. A teraz do rzeczy, EFEKTY: + zmywa tapetę lepiej niż cokolwiek innego. Zazwyczaj noszę podkłady mineralne, ale na wielkie wyjścia szpachluję się Revlonem Colorstay. Ostatnio zrobiłam eksperyment i zmyłam go tak, jak zmywałam makijaż wcześniej, czyli micelem, do momentu gdy wacik był czysty, potem przejechałam mią. Szczoteczka była brudna. + super przygotowuje do tejże tapety. Mniej skórek, podkład się nie roluje, no miodzio. + po użyciu maseczki, kremy i serum wchłaniają się zdecydowanie lepiej. + po pół roku użytkowania muszę przyznać, że cera jest bardziej porcelanowa, tzn jaśniejsza, ma bardziej wyrównany koloryt, jest czystsza. Nie jest nieskazitelnie czysta, nadal mam wągry, ale mniejsze i mniej. + nie podrażnia, nie pogarsza stanu naczynek. + daje komfort użytkowania, nie męczę się z tym i chce mi się tego używać CZEGO CLARISONIC DLA WAS NIE ZROBI: - nie da Wam dobrych genów, bo nic nie ma takiej mocy - co za tym idzie, nie wymaże Wam na 100% wągrów, pryszczy, zmarszczek i rozszerzonych porów. Dla mnie to po prostu świetna maszyna do oczyszczania twarzy i tyle. Nie wierzcie rezenzjom pt. "miałam ropne pryszcze i pory o powierzchni centymetra kwadratowego a już po miesiącu mam cerę jak niemowlak". Tak nie ma i nie będzie. Na minus zaliczam cenę i politykę pt. "Kup zaje*iście drogi sprzęt a co 3 miesiące dokupuj do niego drogą szczoteczkę". DOBRE RADY: - polecam (zwłaszcza wrażliwco- naczynkowcom o zanieczyszczonej twarzy) combo: peeling enzymatyczny + clarisonic, czyli nakładamy na facjatę porządny peeling enzymatyczny a po wskazanym czasie zmywamy naszym żelem do twarzy i clarisoniciem. Olśniewająca czystość gwarantowana. - polecam czyścić szczoteczkę mydłem antybakteryjnym, nie zwykłym. U mnie działa to najlepiej. Próbowałam ją wyparzyć, ale włosie się rozczapierzyło więc odradzam. - jeśli planujecie zakup, to na pewno polecam Mię2 a nie klasyczną wersję. Nie dość że jest tańsza, to ma etui w sam raz na podróże, zabranie jej gdzieś nie jest problemem bo ma małą ładowarkę. A robi robotę. Nie wiem czy kupiłabym ponownie jeśli np. zepsułaby się po gwarancji, bo kosztuje kupę szmalu a od czasu kiedy ją kupiłam pojawiło się dużo zamienników. Jeśli któryś z nich okazałby się podobny w działaniu, to naturalnie kupiłabym tańszy. Na tę chwilę uważam że jej działanie jest super, ale cena zaporowa. Używam tego produktu od: 8 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno :)

Moja cera nie jest łatwa,sucha a jednocześnie przetłuszczająca się,z powiekszonymi porami i bardzo wrażliwa.Posiadam wersje Mia 2-szczoteczka swietnie sprawdza sie w moim przypadku,genialnie oczyszcza,pory sa zdecydowanie mniejsze,nie podraznia,cera jest gładka i lepiej przyjmuje kosmetyki.Uzywam ja codziennie wieczorem i jak na razie ładowana byla tylko po zakupieniu,swietny patent z sygnalizacja ile potzreba na kazda partie twarzy,czolo-20 sekund,strefa t-20 sekund oraz po 10 na kazdy z policzków.Polecam-jest to gadzet,ale taki który działa a nie tylko wygląda. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Specjalnie założyłam konto aby wszystkim wahającym się pomóc przy wyborze. Oceniam Mia 2. Kupiłam robiąc sobie wielkie nadzieje na moją problemową skórę, z wieloma krostkami na czole i zaskórnikami i przebarwieniami po ciężkim trądziku. Mam 25 lat. Zadne mikodermabrazje, peelingi kawitacyjne, oczyszczanie mechaniczne nie pomagało na długo. A tu cud !! Mam skórę jak bobas ! Uwielbiam się dotykać po twarzy. Aż czuję się skóra przyswaja więcej z kremów które potem stosuję! Aż chcę o nią dbać i kupować wszystko co najlepsze skoro tak chłonie. Tak, też myślałam że to szaleństwo, wydać aż tyle. Ale u kosmetyczki wydajemy więcej chodząc kilka/naście razy w roku. WARTO !!! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 szczoteczka