Maseczki do włosów z Lidla za 1,29 zł
Kosztują tyle, co jedno jajko, a działają cuda z włosami. Maseczki Cien z Lidla powróciły w odświeżonej szacie graficznej i ze zmienionym nieco składem.

Znamy wiele świetnej jakości kosmetyków w bardzo niskich cenach. Jednak te maseczki do włosów z Lidla biją konkurencję na głowę. Mają świetny (i krótki) skład, nadają się do stosowania w metodzie OMO, a przy tym kosztują nieco ponad złotówkę. Od kiedy można je kupić?
Maseczki w saszetkach Cien z Lidla
W dyskoncie pojawią się już 13 lutego, a razem z nimi promocją zostaną objęte pozostałe produkty do włosów marki Cien. Te z kolei będą dostępne w niższych cenach tylko do 15 lutego. Skupmy się jednak na maseczkach w saszetkach, których działanie zachwala wiele włosomaniaczek. O co tyle szumu?

Zdjęcie: Materiały prasoweNa pewno kojarzycie maseczki Cien w saszetkach. Są dostępne w regularnej sprzedaży już od dłuższego czasu i cieszą się ogromną popularnością. Problem z ich dostępnością pojawił się dopiero niedawno i wszystko wskazuje na to, że producent zdecydował się odświeżyć ich szatę graficzną oraz odrobinę zmienić skład. Jest krótszy, bardziej skondensowany, a to powinno cieszyć zwłaszcza włosomaniaczki. W niektórych oddziałach dyskontu można spotkać maseczki Cien jeszcze w starych opakowaniach.Do tej było aż pięć rodzajów tego kosmetyku:
- Maseczka odbudowująca do włosów osłabionych (z keratyną i jedwabiem).
- Maseczka regenerująca do włosów bardzo zniszczonych (z olejem ze słodkich migdałów).
- Maseczka wzmacniająca do włosów wypadających (z sokiem z aloesu).
- Maseczka rewitalizująca do włosów suchych (z olejkiem arganowym, kokosem i makadamią).
- Maseczka wzmacniająca do włosów pozbawionych witalności i objętości (z olejem z awokado i bambusem).
Saszetki Cien mają 20 ml pojemności. W zależności od gęstości i długości włosów, powinny wystarczyć na dwie aplikacje. Ich niewielki rozmiar pozwala zabrać je ze sobą w podróż, ponieważ bez problemu zmieszczą się nawet do bagażu podręcznego. Jednak razem z nową szatą graficzną i zmianą składu najprawdopodobniej zredukowano ten całkiem pokaźny pakiet pięciu maseczek do jedynie trzech. Teraz w sprzedaży będą dostępne:
- Maseczka Oil Care - intensywnie odbudowuje
- Maseczka Keratin - regeneruje i wzmacnia.
- Maseczka SOS - dodaje witalności i odbudowuje.
Jakie różnice zaszły w składzie? Przyjrzyjmy się z bliska maseczce rewitalizującej z olejkiem arganowym, kokosem i makadamią oraz maseczce Oil Care.
Maseczka rewitalizująca: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Acetyled Lanolin, Cocos Nucifera Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Glycerin, Parfum, Hexyl Salicylate, Citronellol, Citral, Geraniol, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Methylchloroisothazolinone, Sodium Benzoate, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine.Maseczka Oil Care: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Acetylated Lanolin, Cocos Nucifera, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Parfum, inalool, Phenoxyethanol, Ethyhexylglycerin, Citric Acid.
Podkreśliłyśmy składniki, które powtarzają się. Co to oznacza w praktyce? W ulepszonej wersji maseczki nie ma chociażby konserwantu o nazwie Methylchloroisothazolinone, który wiele osób uczula i wywołuje u nich alergie. Zamiast niego pojawił się niestety inny konserwant - Phenoxyethanol. To donor formaldehydu o działaniu podrażniającym. Nowa wersja maseczki została też pozbawiona wysuszającego alkoholu (Benzyl Alcohol).Zwolenniczkom poprzedniej wersji na pewno nie umknie fakt, że nowe maseczki Cien niestety nie posiadają Lawsonia Inermis Leaf Extract, czyli ekstraktu z henny, który chroni włosy przed promieniowaniem UV i działa przeciwłupieżowo. Producentem tych kosmetyków jest znana wszystkim marka L'biotica, czyli firma, która zyskała popularność dzięki Biovaxom. Wasze włosy mogą zatem spać spokojnie i bez obawy o skład. Testowałyście kiedyś maseczki w saszetkach Cien?
Zdjęcie główne: istockphoto.com