Cien Professional, Maseczka do włosów z drogocennym olejkiem z makadamii, kokosa, arganu `Oil Care` 

Maskę do włosów Cien Professional Oil Care Mask kupiłam w Lidlu w niskiej cenie. Maskanznajdeje się w plastikowym pudełku z nakrętką. Konsystencja jest gęsta, maska delikatnie pachnie,zapach nie jest drażniący. Maska według zapewnień producenta ma zapewnić kompleksową pielęgnację, nawilżenie , nie obciążając włosów i z tym wszystkim się zgadzam maska nawilża, nie obciąża włosów. Łatwo i dobrze się zmywa. Włosy po umyciu są miękkie, łatwo jest je rozczesać. Produkt nie uczulił ani nie podrażnia skóry głowy. Kupię ta maskę ponownie.

Maska do włosów ma piękny zapach i lekka konsystencje, super rozprowadza się na włosach. Po zastosowaniu włosy są nawilżone lecz takie miękkie to nie . Odżywia dość dobrze też. Ogólnie za taką cenę warto kupić i spróbować.

Całkiem poprawna maska. Nic specjalnego. Efektu wow nie ma, ale odrazu po nałożeniu czuć że włosy są wygładzone, lekko się rozczesują. Sama maska dzięki temu że jest w słoiczku dobrze się aplikuje, z łatwością można ją wydobyć. Konsystencję ma dość lejącą jak na maskę do włosów. Zapach przyjemny, typowo kosmetyczny, nie nachalny. Czy kupię ponownie nie wiem, nie zrobiła na mnie wrażenia absolutnie żadnego.

Ostatnio będąc w lidlu kupiłam taka maseczkę za jakieś około 3 zł. Jest ona w małej podręcznej saszetce która zawiera 20 ml. Taka jedna maseczka wystarczy nawet na 2/3 umycia. Włosy po użyciu maski bardzo są milusie oraz sypkie i bardzo dobrze rozczesują się.

Kupując w Lidlu trzy wersje tych maseczek do włosów to właśnie tej Oil Care byłam najbardziej ciekawa. Zawiera emolienty, które moje włosy bardzo lubią, więc liczyłam na fajne efekty. Maseczka znajduje się w saszetce o pojemności 20 ml, wystarczyła mi na dwa użycia. Opakowanie bez problemu się otwiera, nie trzeba sięgać po nożyczki. Kosmetyki jest białego koloru, ma przyjemny olejkowy zapach (nie jest niestety wyczuwalny na włosach) i gęstą konsystencję - nakłada się trochę bardziej tępo niż dwie inne maski z tej serii. Moje włosy są wysokoporowate na długości, bliżej skóry głowy porowatość jest mniejsza. Bywają spuszone, czasem się kołtunią, więc chętnie sięgam po takie produkty, które je dociążą bez obciążania. Maseczka Oil Care ma skutecznie działać już po dwóch minutach lub można pozostawić ją na 15-20 min, ja wybrałam tę drugą opcję. Używałam jej na koniec pielęgnacji. Spłukiwała się dobrze, ale muszę przyznać, że podczas spłukiwania włosy były jakby szorstkie, nie tak lejące i śliskie jak przy innych maskach. Trochę się obawiałam co będzie po wysuszeniu włosów, ale okazało się, że jest dobrze. :D Włosy po tej masce były miękkie i gładkie, miały większy blask i nie było problemu z ich rozczesaniem. Efekty zadowalające, ale bardziej byłam zadowolona z maski z keratyną z tej serii co mnie zaskoczyło, bo to właśnie emolientowej byłam najbardziej ciekawa i od niej najwięcej oczekiwałam. Trudno stwierdzić czy regeneruje i zmniejsza łamliwość włosów po jednym opakowaniu, może przy regularnym jej stosowaniu widać byłoby różnicę. W składzie mamy tutaj m.in. olejek arganowy, olej kokosowy, olej makadamia. Silikonów nie ma. Jest to ogólnie dość dobra maseczka, ale ja spodziewałam się po niej czegoś więcej. Wersja z keratyną dała lepszy efekt, choć tutaj też jest dobrze. Może jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Maskę kupiłam podczas zakupów w Lidlu. Byłam ciekawa tego produktu. Maska mieści się w plastikowym opakowaniu typu słoiczek z nakręcana nakretką. Pojemność słoiczka wynosi 300 ml. Słoiczek koloru białego z brązowa nakretka . Etykieta skromna z beżowo czarnymi napisami. Napisy czytelne w języku polskim . Maska koloru białego. Konsystencja gęsta ale nie zbita. Zapach mocny ale nie duszący. Maskę wydobywa się z opakowania dłonią. Dla mnie to mało chigieniczne rozwiązanie. Maska dobrze rozprowadza się na włosach. Maska dobrze się wypłukuje. Po wysuszeniu włosy są miękkie błyszczące I dobrze się rozczesują. Maska wywołała u mnie łupież którego przed tem nie miałam. Naprwno już więcej jej nie kupię. Strasznie po niej siedziała mnie skóra głowy.

Maska w saszetce dostępna jest w Lidlu. Kupiłam ją na jakiej promocji za niecała złotówkę, wraz z dwiema innymi wersjami. Producentem maski jest firma Oceanic (czyli producent między innymi kosmetyków AA, Biovax, L'biotica). Maska przeznaczona jest głównej do włosów zniszczonych i łamliwych. Maska jest biała, dość gęsta ją na maskę do włosów przystało. Ma przepiękny zapach słodkich orzechów, który od razu mnie urzekł. Taka saszetka strczyła mi na 3 użycia - przy włosach do połowy pleców. Można ją użyć zarówno na 2-5 minut lub 15-20 minut w celu intensywnej regeneracji. Maskę nakładam na jakiś 5 minut. Używałam jej po umyciu głowy. Nie próbowałam do OMO ale myślę, że powinna się fajnie sprawdzić. Mam włosy średnioporowate i po jej użyciu miałam ładną taflę, włosy były sypkie i miękkie. Nie wiem czy w Lidlu są większe opakowania tej maski ale mam nadzieję, że tak bo chętnie bym taką normalną wielkość kupiła.;)

Często sięgam po tę maseczkę, jest niedroga i moje włosy ją kochają. Maseczka znajduje się w jednorazowej saszetce. Konsystencja jest gęstą i nie spływa z włosów, ma ładny zapach który długo po spłukaniu utrzymuje się na włosach. Włosy po użyciu jej są miękkie, błyszczące, nie elektryzują się.

Jestem w szoku. Maseczka znalazła się u mnie przez przypadek, i to było najlepsze co mnie w ostatnim czasie spotkało! Jest świetna! Pięknie pachnie, jest wydajna, no i na moich włosach robi efekt wow, prawie jak po kerastase… Włosy są lśniące, nawilżone, zadbane. Będę do niej wracać naprawdę polecam!

Po maseczke siegnalam na wyjezdzie - wiadomo, ze latwiej ze soba zabra 2 saszetki niz całe opakowanie maski. W sumie to lubie - gdy sa kosmetyki, ktore maja akie mini wersje. Zawsze przy wyjazdach wole miec cos takiego niz ciagac w obie strony duze butelki ;) #MOJE WLOSY *blond, rozjasnianie u fryzjera *z tendencja do przesuszania się * w miare dobrze pielegnowane - olejuje, stosuje OMO * przetłuszczające się, myte co 1-2 dni * z tendencją do wypadania * plączące się #STOSOWANIE Ja maskę stosowałam jako * 1O przed myciem - tak, zeby nie poplataly sie w trakcie mycia *2O - po to aby wygladzic je po myciu i potem łatwiej rozczesac PLUSY: + cena + opcja malego "podroznego" opakowania - mozesz zabrac ze soba w podroz bez zawalania walizki ciezkimi i duzymi butlami kosmetykow +wydajnosc, mi maska wystarczyla na 2 uzycia jako 1o i 2O - mam wlosy lekko za lopatki + ułatwia rozczesywanie włosów + wygładza włosy +dzięki emolientom w skaldzie pozwala je lepiej zdyscyplinowac niz siostrzana maska keratynowa +ładny zapach MINUSY: - maska dziala, ale nie w 2minuty, polecam jednak nalozyc ja na dluzej - efekt jest raczej to kolejnego mycia, nie utrzyuje sie dluzej Generalnie maska jest tania, ma dosc prosty sklad, wygladza wlosy - ale raczej ich nie odzywia. Mam wieksza wersje, ktora stosuje jako 1O lub do emulgowania, ale nie wiaze z ta maska nadziei odzywczych ;)

Nadszedł czas na test ostatniej z trzech masek cien. Tak jak w przypadku poprzednich, nałożyłam całe opakowanie na końce włosów - omijając skórę głowy. Pozostawiłam ją na około 10 minut i po tym czasie zmyłam. Włosy były miękkie, gładkie. Kolor ładnie odbijał, nie było problemu z rozczesaniem. Zapach całkiem przyjemny, typowy, taki kosmetyczny. Jakość maski w stosunku do ceny jest rewelacyjna, warto zabrać ją ze sobą w podróż bo zajmuje mało miejsca a naprawdę działa. Wydaje mi się że jest najlepsza z trzech dostępnych wariantów.

Na maseczkę natknełam się całkiem przypadkiem, dostępna jest w Lidliu w niskiej cenie. Jest to kosmetyk emolientowy, w składzie znajdziemy olejki makadamia, kokosowy i arganowy. Konsystencja maseczki jest gęsta i kremowa o przyjemnym zapachu który utrzymuje się na włosach jeszcze przez jakichś czas po spłukaniu. Włosy po aplikacji maseczki są miękkie,gładkie i lśniące, łatwiej się rozczesują. Na pewno sięgnę po nią ponownie, polecam.

Maseczka ma ładny, przyjemny zapach, który jakoś specjalnie nie utrzymuje się długo na włosach. W konsystencji jest taka rzadsza maska, chociaż i tak produkt z włosów nie spływa. Można stosować jako 2 opcje według producenta: 1. kilka minut, 2. około 20 minut - przetestowałam obie opcje i szczerze nie widzę różnicy większej między oboma sposobami. Produkt ma regenerować i no niestety po 2 użyciach ciężko to sprawdzić. Na pewno po tych użyciach mogę powiedzieć, że włosy są zdyscyplinowane, ładnie są wygładzone, rozczesywanie ich po myciu było ułatwione i nie sprawiało większych problemów. Zauważyłam dodatkowo, że produkt trochę zwiększył objętość moich włosów, co dla mnie jest wielkim plusem. W kwestii ochrony przed zabiegami to tak jak z regeneracja, trzeba by trochę dłużej potestować by to sprawdzić, tak samo jest z kwestią wzmocnienia i zmniejszenia łamliwości. Na pewno produkt nie wpłynął na szybsze przetłuszczenie się skóry głowy, nie obciążył, bardziej bym powiedziała, że ładnie dociążył. Czy polecam? W sumie sama chętnie bym sięgnęła po pełnowymiarowe opakowanie, by zobaczyć jak z tą regeneracja i wzmocnienie, bo uważam, że może to być bardzo ciekawy i dobry produkt. Ja po tych 2 użyciach jestem mega zadowolona z kondycji moich włosów i ich wizualnego wyglądu.

Obiecałam sobie, że w tym roku będę mniej restrykcyjnie podchodziła do testowania kosmetyków, będę dawała więcej szansy, ale tym razem nie mogę... Pierwsze i chyba kompletnie dyskwalifikujące ale to : opakowanie. Ten produkt do złudzenia przypomina maseczkę do twarzy. Pomyliłam się podczas zakupu, zorientowałam się, jak miałam podrażnioną twarz. Moja głupota? Najwyraźniej, ale też obsługi sklepu, bo ta maseczka była na dziale z maseczkami do twarzy. Produkt powinien w widocznym miejscu mieć jasno opisane, zaznaczone, jakiego jest przeznaczenia. Gdy kupuję krem do twarzy, na opakowaniu szukam napisu czy jest on kremem do twarzy. Nie czytam po kolei każdego składnika w języku łacińskim, nie chodzę po sklepie z lupą, spodziewam się tego na opakowaniu. Choćby grafika na nim, cokolwiek powinno nawiązywać do tego, do czego jest on przeznaczony. Jeżeli chodzi o wydajność, produktu jest sporo i z powodzeniem wystarczy na całą głowę. Nie zauważyłam jakiś specjalnych właściwości po tej maseczce. Oprócz podrażnionej twarzy. Konsystencja kremowa, zapach świetny.

Saszetki z lidlowymi odżywkami pamiętam od czasów, gdy było aż 5 rodzajów w asortymencie. Ta, jest mieszanką dwóch poprzedniczek. Emolientowy skład to coś czego najbardziej potrzebują suche, kręcone włosy. Zawartość kokosa wskazywałaby na to, że maska przeznaczona jest do niskoporowatych włosów, jednak moje śreniopory ją pokochały :D Cudowne wygładzenie, rozplątanie pasm i dociążenie to coś co gwarantuje ta maska. Dodatkowo prześliczny olejkowy zapach. Za tą cenę? Śmiało można spróbować :)

Za duże, 300-mililitrowe opakowanie maski zapłacimy około 7 złotych. Starcza ona na dosyć długo, jest umiarkowanie wydajna. Maseczka ma pielęgnacyjny, dość intensywny zapach. Jest on przyjemny i nie za ciężki. U mnie utrzymuje się na włosach jeszcze kilkanaście godzin. Konsystencja produktu jest dość rzadka i trzeba uważać, żeby nie spadła nam ona przy nakładaniu. Włosy związuję w wysoki kucyk i maskę nakładam aż do gumki do włosów, trzymam ją na nich około 30-45 min po czym spłukuję i normalnie myję włosy. Po wysuszeniu są miękkie, odżywione, jakby "śliskie" i błyszczące. A z drugiej strony, nie ma żadnego obciążenia. Włosy są sypkie, nie sklejają się, nie przetłuszczają szybciej. Nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu maski na ich kondycję. Wręcz przeciwnie, gdy nie używałam jej ok. 2 tygodnie moje włosy aż się o nią prosiły, były zauważalnie mniej gładkie i nieco przesuszone, zatem jej działanie jest widoczne. Myślę, że wystarczy nakładać ją jakieś 2 razy w tygodniu, jednak ja robię to przed każdym lub prawie każdym myciem, czasami tylko na same końcówki. Maska nie wpływa na rozczesywanie włosów, nie ułatwia go, nie utrudnia.

Używałam maski w tej starszej wersji z innym składem i była super w tej chwili pozmieniali skład i już to nie jest to samo . włosy po niej sa suche a po tamtej wersji były nawilżone .Minusem jest to że ciągle zmieniają skład tych masek i niestety są coraz gorsze a szkoda bo cena jest ok i jest łatwo dostępna .

Maseczka cien Oil Care dostępna jest w Lidlu za niecałe 1, 50zl. Opakowanie to saszetka o pojemności 20ml.szata graficzna złoto biała. Maseczka ma nawilżać i regenerować suche włosy. Ja mam włosy suche, puszące się oraz końcówki lubią mi się rozdwajać. Maseczka ma kremową konsystencję. Jest biała, przyjemnie pachnie, starcza mi na jedną aplikacje. W składzie maseczki znajdziemy olej MACADAMIA, olejek arganowy oraz kokosowy. Maseczka zostawia włosy nawilżone i odżywione. Stosuje ja na 45min pod termocap. Następnie spłukuję. Cena jest niska. Fajna opcja na wyjazd gdyż nie musimy zabierać pełnowymiarowego produktu. Ogólnie warto wypróbować.