Bond No. 9

Bond No. 9
Po raz pierwszy w historii perfumiarstwa w hołdzie dla wielkiego miasta powstała kolekcja ekskluzywnych zapachów. Jej nazwa Bond No. 9 pochodzi od adresu głównego butiku przy Bond Street 9 w dzielnicy Noho. Miasto, któremu została zadedykowana to oczywiście Nowy Jork.
Kolekcja Bond No. 9 obejmuje 29 zapachów damskich, męskich i odpowiednich dla kobiet i mężczyn. Posiada ona podwójną misję: przywrócić sztukę perfumiarską i każdej dzielnicy Nowego Jorku przypisać ekskluzywną wodę. Każdy zapach niesie z sobą specyfikę innej części miasta oraz atmosferę i emocje całej metropolii.
Najlepiej ocenione produkty marki Bond No. 9
Zobacz wszystkiezapach wolności i radości
Bardzo lubię tego Bonda. Dla mnie to zdecydowanie unisex. Pachnie na mnie gorącą kawą, a nawet kawowymi pralinkami, ale takimi nieco tylko słodkimi. Jest w tych perfumach jakaś przestrzeń, mimo, że są stabilne i raczej niewiele się zmieniają, ale prze kilka godzin (są trwałe) otaczają mnie wesołą chmurką, zupełnie jakbym szła zupełnie nie tą ulicą do której przywykłam. Myślę, że nadanie kawowej nucie przestrzeni to wynik działania nuty głowy, która cichnie stopniowo i przyczaja się w głębi zapachu oczekując na kolejne nuty. No proszę, taki stabilny zapach, a tu odczucie niespodzianki i niczym nie skrępowanej podróży. To ten typ zapachu, który natychmiast poprawia mi humor. Flakony Bonda bardzo lubię, są lekko kiczowate, ale przez to wesołe i inspirujące. a ten z Haarlemem w płynie ma w dodatku cudowny kolor. Niedługo cały będzie mój. Używam tego produktu od: wielokrotne testy od kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: aktualnie mam dużą, laną próbkę.
Przejdź do recenzjiElegancki i kosztowny
Elegancki i kosztowny w klimacie zapach. Rzeczywiscie, kojarzy sie z zapachem czlowieka sukcesu, takiego wzbudzajacego zaufanie (a nie takiego, ktory sukces odniosl prowadzac szemrane interesy ;-))) ). Co do samego zapachu, to Wall Street to fajne polaczenie nut ozonowych, drzewnych, ziolowych i przyprawowych - niczego tu nie jest za duzo, nuty lacza sie bardzo harmonijnie i przyjemnie. Calosc - bdb :-))). (choc jako meski zapach nie do konca w moim guscie, ludzie sukcesu mnie jakos specjalnie nie pociagaja ;-))) ) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki
Przejdź do recenzjizapach wolności i radości
Bardzo lubię tego Bonda. Dla mnie to zdecydowanie unisex. Pachnie na mnie gorącą kawą, a nawet kawowymi pralinkami, ale takimi nieco tylko słodkimi. Jest w tych perfumach jakaś przestrzeń, mimo, że są stabilne i raczej niewiele się zmieniają, ale prze kilka godzin (są trwałe) otaczają mnie wesołą chmurką, zupełnie jakbym szła zupełnie nie tą ulicą do której przywykłam. Myślę, że nadanie kawowej nucie przestrzeni to wynik działania nuty głowy, która cichnie stopniowo i przyczaja się w głębi zapachu oczekując na kolejne nuty. No proszę, taki stabilny zapach, a tu odczucie niespodzianki i niczym nie skrępowanej podróży. To ten typ zapachu, który natychmiast poprawia mi humor. Flakony Bonda bardzo lubię, są lekko kiczowate, ale przez to wesołe i inspirujące. a ten z Haarlemem w płynie ma w dodatku cudowny kolor. Niedługo cały będzie mój. Używam tego produktu od: wielokrotne testy od kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: aktualnie mam dużą, laną próbkę.
Przejdź do recenzji