Treaclemoon

Idealne orzeźwienie o poranku

Marka Treaclemoon, zasłynęła ze swoich pachnących żeli pod prysznic, których wybór jest naprawdę spory, a zapachy wręcz nieziemskie. Ja tym razem wypróbowałam Ginger Morning Shower Gel i to był strzał w dziesiątkę ponieważ jest on dla mnie idealny pod każdym względem. Żel ma gęstą konsystencję, która bardzo dobrze się pieni i tym samym jest bardzo wydajny. Warto przed dodaniem zakupu zwrócić uwagę na opakowanie, plastik użyty do jego produkcji pochodzi w 100% z odzyskanego plastiku z mórz i oceanów. Żel skutecznie oczyszcza skórę, idealnie się pieni i rozprowadza. Jest także przyjemny w aplikacji. Uwielbiam go stosować i już przy pierwszym użyciu zakochałam się w jego orzeźwiającym zapachu, który jest dla mnie bardziej cytrusowy niż imbirowy ale jego zapach spodobał mi się już od pierwszego użycia. Żel jest wart wypróbowania ze względu na skład, cudowny, niepowtarzalny zapach a także orzeźwiająca formułę. Biorąc kąpiel z tym żelem mam od razu lepsze samopoczucie. Produkt jest wegański,ma naturalny skład i jest wiele wersji do wyboru. Ja już wiem że zdecyduję się również na inne warianty i to pewnie nie raz.

lekki, pachnący jak egzotyczne lato

Nie lubię balsamów, które długo się wchłaniają i zostawiają lepką warstwę, więc ten produkt to strzał w dziesiątkę! Szybko znika ze skóry, nie oblepia jej, a mimo to fajnie nawilża. Do tego zapach jest absolutnie boski – ciepły, słodki, otulający, jak wakacyjna bryza na tropikalnej plaży. Dużym plusem jest też poręczne, niewielkie opakowanie, które bez problemu mieści się w torbie. To świetny balsam na podróż! A do tego jest całkiem wydajny – nie trzeba go nakładać dużo, żeby skóra była miękka i pachnąca. Jest też idealną bazą pod mgiełkę Sol de Janeiro 62! Dzięki temu zapach mgiełki trzyma się dłużej i jeszcze lepiej rozwija na skórze. Czy kupię ponownie? Na pewno! To świetny wybór na cieplejsze dni i szybkie poranne rytuały pielęgnacyjne.