Colgate

Nie zawiera alkoholu

Opakowanie to przezroczysta plastikowa butelka, z zakrętki możemy zrobić sobie wygodny kubeczek. Szata graficzna opakowania jest bardzo ładna: odświeżające cytrynki z liśćmi zielonej herbaty. Płyn jest jakby żółto-zielony, dobrze spisuje się jako uzupełnienie codziennej higieny jamy ustnej.Formula jest bardzo łagodna, nie zawiera alkoholu. W składzie znajdziemy mentol, zieloną herbatę i olejek z cytryny.Płyn jest bardzo wydajny, ogólnodostępny w sklepach. Produkt jest zgodny z opisem producenta.

Kiedyś nie lubiłam, dzisiaj doceniam <3

Człowiek dojrzewa do wszystkiego, nawet do pasty do zębów:D Colgate Herbal kojarzyła mi się z dziwnym zapachem i smakiem ziół których to bardzo nie lubiłam w dzieciństwie. Jak szatan od święconej wody uciekałam z łazienki kiedy to mama kupowała tę budżetową pastę do zębów i kazała mi myć nią zęby przez trzy minuty. Dziś doceniam, polubiłam zioła. Od zawsze nienawidzę mięty we wszystkich postaciach- pasta do zębów, gumy, herbaty, płukanki itp. Unikam takich produktów jak mogę gdyż wywołują u mnie odruch wymiotny i zamiast odświeżać moją buzię, ja staram się jak najszybciej pozbyć tego zapachu i smaku. Od dawna stosuję smakowe pasty oraz nawet takie dla dzieci żeby tylko nie mieć kontaktu bezpośredniego z mocną miętą pieprzową. Mąż przypomniał mi o paście Herbal kupując ją nadal za dość niską cenę na wyjeździe służbowym. Tubka pasty przypomniała mi traumy z dzieciństwa jednak z braku laku stwierdziłam, że spróbuję i przekonam się czy wspomnienia powrócą. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu pasta okazała się delikatna, przyjemna, NIE miętowa ANI mocno ziołowa. To po prostu delikatny lajcik który rozpływa się w ustach pozostawiając przyjemne odświeżenie i łagodny smak jakby po ziołowej herbatce z cytrynką. Niesamowicie zaskoczył mnie ten smak na nowo. Nic a nic nie kojarzy się z mocną formuła i intensywnością z dzieciństwa. Być może przez lata producent zmienił formułę kosmetyku ulepszając ją i łagodząc. Czego zupełnie nie pamiętałam to konsystencja pasty która nie przypomina typowego białego produktu a żelową- maściową konsystencję która ułatwia produktowi zostanie na szczoteczce. Produkt jest zwarty, nie spływa, pięknie "topi" się w buzi. Jestem zauroczona. Pasta doczyszcza, łagodzi stany zapalne (miałam podrażnione dziąsła) oraz dość dobrze rozpuszcza płytkę nazębną. Nie jest to pasta wybielająca ani na nadwrażliwość. To po prostu podstawowy produkt który możesz śmiało używać zamiennie do pasty funkcyjnej. Zaskoczyło mnie, zaskoczy i ciebie.