Azure Tan

Azure Tan
Australijska marka o nowatorskim podejściu do tematu samoopalania. Produkty Azure Tan to nie tylko piękna opalenizna bez słońca, lecz również zdrowa i zadbana skóra. Formuły kosmetyków Azure Tan zostały starannie zbilansowane pod kątem składników aktywnych, by zapewnić ukierunkowaną pielęgnację twarzy i ciała. Wszystkie składniki poddawane są kontroli, by upewnić się, że są pozyskiwane w etycznych sposób, a ich działanie jest całkowicie bezpieczne dla Ciebie i środowiska. Formuły produktów Azure Tan są w 100% wegańskie, nie zawierają parabenów, siarczanów, olejów mineralnych, formaldehydu, styrenu i ftalanów.
- Strona marki:
- https://www.azuretan.com.au/
- Producent:
- Azure Tan
- Produktów:
- 17
- Ulubione:
- 2
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkieNajlepiej ocenione produkty marki Azure Tan
Zobacz wszystkie
4,9 /5 na 114 recenzji
Słońce w mgiełce
Mgiełkę opalającą Azure Tan otrzymałam do testów w ramach klubu recenzentki. Wcześniej słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii o tych kosmetykach. Miałam okazję wypróbować je na własnej skórze i przepadłam. Od wielu wielu lat nie opalam się w ogóle, używam bardzo wysokich filtrów na twarz i ciało ale osobiście lubię być opalona, szczególnie latem. Nie przepadałam nigdy za samoopalaczami w balsamach bo zawsze!! miałam plamy i zacieki. Kilka lat temu na rynek weszły pianki samoopalające i testowałam kilka takich drogeryjnych i nawet znalazłam jedną całkiem ciekawą ale jednak zdarzało mi się zrobić plamy a dodatkowo śmierdziałam trochę samoopalaczem. Czasem używałam też tej pianki na twarz i było ok ale kolor był pomarańczowy. Później zaczęłam używać kropelek samoopalających mieszanych z kremem. O ile efekt był ok to nadal zapach był męczący i pojawiały mi się w porach ciemne kropki od samoopalacza. Testowana mgiełka to zupełnie inna liga samoopalacza. Kolor jaki mam na twarzy po użyciu na następny dzień lub po kilku godzinach noszenia to piękna opalenizna, jak muśnięta słońcem. Zero zacieków, zero plam, pory nie zapchane, nie odznacza mi się na lini włosów. NIE ŚMIERDZI!! Zapach mgiełki jest arbuzowy ale jak to zapach arbuza w kosmetykach to taki skisły arbuz. Zapachu po użyciu na twarzy nie czuć. Aplikator jest genialny, uważam że lepszy niż w poprzednim opakowaniu (porównałam u koleżanki). Psika delikatną mgiełką, nie wiem jak trzeba psikać, żeby zrobić sobie plamy. Kolor opalenizny jest bardzo ładny i naturalny, nie ma w nim nic pomarańczowego a mam jasną cerę. Ciężko mi powiedzieć jak długo trzyma się opalenizna bo schodzi tak równomiernie, źe nie byłam w stanie do tego dojść. Jak widziałam, że robię się jaśniejsza to psikałam nową porcję mgiełka jest bardzo wydajna zostało mi go bardzo dużo po 2 tygodniach. Stosuję dalej i na pewno kupie kolejne opakowanie.
Przejdź do recenzji
4,9 /5 na 110 recenzji
Znalazłam Samoopalacz idealny
Produkt kupiłam oczywiście w Hebe, bo był na promocji. Produkt jest w butelce z pompką. Butelka w kolorze niebieskim, zdecydowanie nie da się jej przeoczyć na sklepowej półce, pośród podobnych produktów. Kolor jest nieoczywisty dla produktów tego typu, dlatego się wyróżnia. Zacznę może od tego, że postanowiłam kupić ten produkt, bo producent deklaruje maksimum opalenizny bez pomarańczowych tonów. Maksimum opalenizny jest. Tutaj ogromny plus. Kolor jest bardzo ciemny, nie udało mi się uzyskać tak ciemnego koloru z żadnym innym produktem samoopalającym, a na pewno nie przy pierwszym użyciu. Nawet klatka piersiowa jest ciemniejsza, a żaden inny produkt mi tam nie zadziałał. Nogi mam czarne jak po "ol eskjuzmi" na Zanzibarze z "orandżdżusem jabłkowym", bo jednak bez pomarańczowych tonów się nie obyło. Nie wiem, czy to kwestia tego, jak moja skóra reaguje na produkty tego typu, ale pomarańcza jest. Chciałabym zaznaczyć, że mam skórę bardzo suchą i na takiej skórze samoopalacz będzie ciemniejszy. Trzeba uważać, szczególnie na obszarach ciała, które są najbardziej przesuszone. W moim przypadku zdecydowanie dłonie i nogi. Aplikacja produktu jest bardzo łatwa, produkt ma konsystencję pianki, którą nakładamy na rękawicę, a następnie na ciało. Ponieważ produkt jest brązowo-czerwony, widzimy, w których miejscach już go nałożyłyśmy, dzięki czemu nie będziemy mieć plam. Samoopalacz bardzo szybko wysycha i możemy spokojnie położyć się do łóżka, bez obaw przed plamami na skórze. Plamy nadal się pojawiają, ale na pościeli. Ale bez obaw, schodzą w praniu. Produkt bardzo wysusza. Dla suchej skóry to trochę uciążliwe, bo to przesuszenie jest odczuwalne i trzeba skórę nawilżać kilkukrotnie w ciągu dnia. To co jest też bardzo ważne w przypadku tego samoopalacza to zapach. Początkowo słodkawy, przyjemny, kojarzę go z zapachem w centrum handlowym. Smrodek samoopalacza niemalże nieobecny, może trochę, następnego dnia po aplikacji, ale naprawdę nieznacznie. Wystarczył mi na prawie dwa miesiące mniej lub bardziej regularnego stosowania. Cena jest trochę zaporowa, nawet ta w promocji, bo zapłaciłam 99 złotych, ale z drugiej strony kolor daje efekt wow. Według mnie najlepszy samoopalacz jaki miałam. Polecam wszystkim miłośnikom opalenizny.
Przejdź do recenzji