Sephora Lait Corps [BodyLotion] Balsam do ciała różne rodzaje

Balsam kusi z półek w seporze szeroką gamą kolorów i pięknych zapachów. Używałam go już wiele razy. Miło jest się nim smarować, bo pięknie pachnie. Ale już się na niego nie skuszę, ponieważ poza zapachem i ładnym wyglądem nie ma żadnych właściwości. Chyba że będzie tak jak kiedyś na przecenie za 5,90zł :) Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: dużo

Uwielbiam Sephorę od dziecka, ale w przeciwieństwie do mojej siostry rzadko kiedy spełniałam swoje zachcianki i coś w tych sklepach kupowałam. Przede wszystkim było dla mnie za drogo i zawsze wolałam kupować produkty do makijażu i włosów, za to moja siostra przeciwnie - żele, balsamy. Kupiła czekoladowy, dość szybko jej się znudził, więc odziedziczyłam go ja. Zapach to największy plus tego produktu. Od razu poprawia mi się po nim humor. Poza tym dobre nawilżenie, odpowiednia konsystencja i kilka innych plusów, które powodują, że może kiedyś na jakiś balsam się jeszcze skuszę. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie mogę się zgodzić z większością opinii na temat tego kosmetyku. Dla mnie jest cudowny, uwielbiam go. Po pierwsze to oczywiście zapach (strawberry) chociaż faktycznie pachnie jak poziomki. Jest bardzo przyjemny i utrzymuje się dość długo. Po drugie konsystencje balsamu uważam za bardzo korzystną. Łatwa aplikacja, szybkie wchłanianie bez pozostawienia tłustego filmu. Generalnie bardzo lubię ten kosmetyk, może faktycznie nie nadaje się do pielęgnacji bardzo wysuszonej skóry, natomiast do skóry normalnej nada sie jak najbardziej. Osobiście uwielbiam stosować go po depilacji. Mam bardzo delikatną skórę i po depilacji jest ona podrażniona i piekąca. Balsam ją łagodzi i przynosi niesamowitą ulgę. Jeśli chodzi o jego cenę to faktycznie jest troszkę wysoka ale to chyba jedyny jego mankament Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 (150 ml)

Produkt oceniam na trzy gwiazdki, poniewaz zauwazylam tylko trzy plusy, a mianowicie: Poczatkowo piekny zapach poziomki (wersja strawberry,ktora nie pachnie truskawkami,a wlasnie poziomkami), jednakze euforia trwa zaledwie 5min.,po ktorych to zapach przybieera forme zapachu piwnego (Redds malinowy lub cos w ten desen); Ladne opakowanie, rozowiutkie, idealnie nawiazuje do zapachu; Wygodna aplikacja dzieki pompce. Tyle w temacie. Zadnych plusow wiecej nie zaobserwowalam. Mila odskocznia od szarej rzeczywistosci, bez grama nawilzenia, ani uczucia pielegnacji. Taki tam maly gadzet. Używam tego produktu od: miesiac Ilość zużytych opakowań: tylko jedno

miałam wersje cytrynową. Balsam ładnie pachniał , ale zapach nie utrzymywał sie na skórze zbyt długo. Szybko się wchłaniał , ale skóry nie nawilżał w ogóle , więc już do niego nie wrócę. Dobrze że kupiłam go na promocji Używam tego produktu od: 2miesiecy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Balsam cytrynowy (zapach podobny do cudownego balsamu limonkowego aquoliny) po rozprowadzeniu na skórze traci swój zapach a wyłażą jakieś paskudne nuty. Tłusty, nie wchłania się. Na skórze zostaje tłusty film. To zdecydowanie nie to. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Właściwie jedynym atutem tego balsamu jest jego zapach, choć i tak jest to efekt chwilowy. Balsam swoją konsystencją przypomina jakąś rzadką, lejącą się maź, z którą właściwie nie do końca wiadomo, co zrobić. Z nawilżaniem wielkiej tragedii nie ma. Był idealny po szybkich prysznicach w wakacje, kiedy z domu trzeba było wyjść szybciej, niż się do niego weszło. Efekt nawilżenia był prawie niezauważalny (a przecież według ekspedientki balsam ten to nawilżające cudo, które wyciągnie z opresji nawet najsuchszą skórę na świecie), ale nie odczuwałam również przesuszenia, które pojawia się zawsze, gdy zapomnę o balsamie. Opakowanie całkiem przyzwoite. Cena jest zupełnie nieadekwatna do oferowanej jakości. Za te 30 zł można kupić naprawdę konkretny balsam, który oprócz zapachu będzie w stanie zaoferować mi coś więcej. Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

ok, ok przyznaję zapach jest piękny. osobiście jestem posiadaczką zapachu cranberry litchi i to właśnie ten zapach słodkich owoców, kojarzący sie z latem, świeżością nakłonił mnie do zakupu tego balsamu. Na szczęście kupiłam go w promocyjnej cenie za jakies 15 zl. Jednakże uważam, że to i tak za dużo biorąc po uwagę jakość produktu. Do rzeczy. Balsam wchłania się bardzo powolnie a co najgorsze jest strasznie wodonisty! obecnie używam go właściwie tylko i wyłącznie, gdy chcę zrobić chłopakowi masaż, bo szczerze konsystencją przypomina oliwki do masażu a fakt, że się nie wchłania akurat tym wypadku jest zaletą. Jednak problem polega na tym, że ja chciałam mieć BALSAM do ciała a nie wodnistą oliwkę do masażu! Czuję sie zawiedziona. Sephora w tym wypadku się nie popisała. A szkoda, zawsze lubiłam tą firmę. a dodam jeszcze tylko, że regularna cena ok 30 zl o ile się nie mylę to jakiś absurd za to mazidło. daję jedną gwiazdkę za bardzo ładny wyglad no i za zapach. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: pół opakowania

Napisze krótko: nadziałam się na balsam bodajże malinowy na wyprzedaży ich w Sephorze. Pani mówiła, że bedzie nawilżał, a do tego ten piękny zapach .. i co? Prócz tego, że balsam pięknie pachnie, tubka jest prosta ładna kolorowa to nic innego pozytywnego w nim nie znajdujemy! Jest lejący, cała zatyczka się paćka w balsamie, nie nawilża, długo się wchłania, pachnie przez chwilke potem się ulatnia, nie odżywia, poprostu śladu po nim nie ma! Odradzam! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie

Kiedyś w promocji kupiłam aż 3 różne wersje zapachowe tego "balsamu". I to był błąd, że od razu 3... "Balsam" to nieodpowiednie słowo. Lepsze byłoby "mleczko", a najbardziej odpowiednia cała fraza: "lejąca, niewchłaniająca się maź"... Wystawiam najniższą ocenę, bo uważam, że to nie fair, kiedy za 30 zł za 150 ml otrzymujemy coś, co nie nadaje się do używania. Jedyną zaletą (ale to powinno być minimum KAŻDEGO kosmetyku, a nie oddzielna zaleta i wielki plus), to fakt, że ten produkt mnie nie uczulił, nie podraznił itp. Niestety: - konsystencja jest zbyt lejąca - ciężko go rozprowadzić, prawie się nie wchłania - nie daje nawilżenia, o innych elementach pielęgnacyjnych i długo wymiarowych - nie wspominając Odradzam! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 3 różne

Balsam dodałam do koszyka mojej kolezanki zeby ona uzbierała jakas kwote i mogła dostac costam na czym bardzo jej zalezało,juz nawet nie pamietam. Nie zapłaciłam za niego duzo,bodajze na jakiejs promocji niecałe 12 zł,posiadam wersje czekoladowa. Skusiałam sie na nia głownie na przepiekny,jadalny zapach ktory wydobył sie z tubki,a ja za takie zapachy oddam wszystko inne:).Tutaj musze powiedziec ze na zapachu zalety tego kosmetyku sie koncza:( Ale zaczne od poczatku: -opakowanie-tubka 150 ml ktora udaje ze kosmetyku jest wiecej niz w rzeczywistosci,do złudzenia przypomina mi zapachowe Body Moist Gosha -zapach-jak juz wspominałam,jedyny plus mazidła,choc nie jest jakis długotrwały -konsystencja-zadziwiajaco lejaca,chlapie sie,przełazi przez paluchy -działanie-nie ma niestety zadnego,pomijajac to ze szybciutko sie wchłania(efekt wodnistosci niechybnie) to nie nawilza,nie wygładza,nie ma absolutnie zadnego wpływu na skore.Takie nic, do tego jest mało wydajny. Nie wiem,moze dla osob z mało wymagajaca skora...ale mimo wszysko za takie pieniadze mozna miec cos duzo wiekszego i skutecznego. Gdybym zapłaciła za niego 26 zł chyba bym sie wsciekła;) Nie polece Używam tego produktu od: kilka miesiecy Ilość zużytych opakowań: wykanczam 1

Ogólnie lubię kosmetyki do ciała Sephory, ale za ten lotion to powinni dostać na pupę! Oceniam zapach malinowy. Opakowanie ładne i w miarę praktyczne - mogłam wydobyć cały balsam co jest dla mnie ważne. Zapach bardzo ładne i delikatny. Sam lotion zbyt lejący - spływa po ciele. Nie nawilża. Używam tego produktu od: ponad rok temu Ilość zużytych opakowań: jedno

Moje mleczko zabójczo pachnie maliną i truskawką. Zapach jest na tyle intensywny, że zagłusza jakiekolwiek perfumy. Nawilża bardzo słabo, już wkrótce po aplikacji czuć, że bardziej suche miejsca (jak np. łydki) wołają o nawilżenie. Z tego powodu nie polecam używania tego mleczka kiedykolwiek indziej niż podczas upałów (jedynie zapach może udusić podczas gorących letnich nocy). Jego konsystencja jest dosłownie wodnista. Przelewa się przez palce i praktycznie zawsze pochlapię nim podłogę. Opakowanie jest nietrafione, tubka za miękka i zawsze coś przez nią przecieka (a dokładnie przez zamknięcie ;)). Na szczęście kupiłam je podczas wyprzedaży i dałam za nie tylko 7zł. Mimo wszystko lepiej bym zrobiła kupując balsam Ziai... Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Opakowanie ma zaledwie 150 ml, jednak balsam jest bardzo wydajny. Ja się z nim już trochę męczę, nie mam kiedy go używać, gdyż uważam go za odpowiedniego tylko na ciepłe dni, gdy wychodzę z domu. Czemu? Bo ma bardzo lekką, wodnistą konsystencję, która sprawia, że balsam wchłania się błyskawicznie. Z tego również względu balsam lubi wyciekać z opakowania. trzeba zwrócić uwagę przy zamykaniu i koniecznie oczyścić \'gwint\' w przeciwnym wypadku balsam zaschnie i trzeba będzie później odczepiać takiego gluta. Balsam praktycznie nie ma właściwości nawilżająco- natłuszczających. Może minimalnie skóra jest milsza w dotyku, ale generalnie to tylko taki gadżet, którego największą zaletą jest miły, utrzymujący się długo na skórze zapach. Dlatego właśnie najlepiej używać go \'na dzień\'. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

W związku z tym, że kosmetyk nie przypadł mi do gustu, próbowałam go skończyć przez cały rok. I w sumie tylko okres letni, nadawał się, by to mleczko używać. Produkt Sephory ładnie pachnie ( mam zapach chocolat praline), dlatego skusiłam się na jego zakup. I w sumie na tym plusy się kończą. Kosmetyk ciężko się aplikuje ( jest tak płynny, że ucieka przez palce... ), skóra co prawda nie jest lepka, natomiast długo wydaje się mokra. Zapach długo utrzymuje się na skórze, ale mleczko nie spełnia swojego podstawowego zadania- kompletnie nie nawilża. Może i jest dobre na wakacje, jako uzupełnienie w trakcie dnia, natomiast zimą kompletnie nie daje rady z potrzebującą nawilżenia skóry. Poza tym cena- spokojnie można kupić za nią dwa inne porządne mleczka, czy balsamy.

Mam zapach "Green Tea Lemon" i jestem z niego zadowolona - mleczko jest lekkie i przyjemnie nawilża ciało. Ma ładny zapach, ale jak dla mnie trochę zbyt mocny. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Używałam Fraise&Framboise (truskawkowy, kolor opakowania różowy) oraz Chocolat Praline (kolor brązowy). Pierwszy okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. - konsystencja - niektórych może drażnić bardzo lejąca się konsystencja, ale pamiętajcie że nie jest to balsam tylko mleczko (fr. lait - mleko). Mnie osobiście to nie przeszkadzało, jedynie trzeba uważać, żeby za dużo nie wylało się na dłoń przy aplikacji. - zapach - i tu się na dłużej zatrzymam. Truskawkowy jest przepiękny, bardzo długo utrzymuje się na skórze. Raz gdy posmarowałam się w klasie w szkole to koleżanki odwracały się i pytały co tak pięknie pachnie. Z kolei gdy kupiłam czekoladowy nie było takiego super efektu, mleczko pachniało budyniem, bardzo słabo na dodatek i zapach znikał po kilku minutach. Myślę, że trzeba przetestować te wszystkie zapachy, a jest ich mnóstwo; ja osobiście polecam truskawkowy, naprawdę śliczny! - działanie - nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego nawilżania, na zimę zdecydowanie odpada, bo wtedy skórę trzeba dobrze nawilżać i potrzebny jest już dobry, tłusty balsam a nie takie mleczko. Z kolei na lato jest strzałem w dziesiątkę. Nienawidzę gdy przed wyjściem w lato posmaruję ciało balsamem i gdy wyjdę na upał to czuję jak dosłownie ciało jest mokre i lepi się właśnie od balsamu. A gdy posmaruję się tym mleczkiem, które jest bardzo lekkie i wchłania się bardzo szybko unikam lepiącej się skóry latem. - cena - moim zdaniem mogłaby być niższa, ale z drugiej strony mleczko jest bardzo wydajne, starcza na długo, a Sephora co jakiś czas przecenia swoje produkty, więc można go nabyć po niższej cenie. Reasumując, polecam wszystkim truskawkowy, mleczko jest świetne na lato, zimą polecam smarować skórę czymś, co mocniej nawilża. Ogólnie produkt jest do polecenia! Używam tego produktu od: dwóch lat Ilość zużytych opakowań: dwa

Nie lubię gęstych kremów i balsamów do ciała. Chcę żeby w tempie ekspresowym wchłonął się w skórę. I tu mleczko Sephora sprawdza się świetnie! Konsystencja jest baardzo rzadka, przez co łatwo mi rozprowadzić na skórze cienką warstwę kosmetyku. Do tego zapachy... Mmm, coś pięknego. Utrzymują się trochę na skórze a przede wszystkim umilają mi balsamowanie, czego nie znoszę ;) Używam tego produktu od: ok. 2 lat Ilość zużytych opakowań: 2 całe, 2 w trakcie