Dr. Hauschka Rosen Creme Krem z płatków róży (stara wersja)

Bardzo dobry krem, a firma wciąż jeszcze, mam wrażenie, mało popularna. skóra po nim jest jakby "napita". Plusy: -bardzo dobrze nawilża, -nie uczula i nie zapycha, -fajne "apteczne"opakowanie, -przyjemny, nienachalny zapach, -wydajność (niewiele go trzeba, ponieważ jest treściwy), -jest ratunkiem dla przesuszonej skóry. Minusy: -trochę kiepsko się go rozsmarowuje ze względu na jego gęstość, ale naprawdę warto troche się postarać, bo produkt czyni cuda ;) Polecam.

Krem jest gesty i ciezko go rozsmarowac, dlatego nakladam punktowo na twarz i rozsmarowuje delikatnie dopiero po chwili jak rozgrzeje sie cieplem skory. Czasem uzywam z olejkiem do twarzy Dr. Hauschki, taka aplikacja jest chyba najlepsza, ale nie zawsze chce mi sie bawic w mieszanie obu produktow :-) Krem nawilza dosyc dobrze, ale nie rewelacyjnie. Ma ladny rozano-ziolowy zapach. Nie jest to moj ideal, bo efekt nawilzenia jest dla mnie niewystarczajacy. Używam tego produktu od: dwoch miesiecy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kremu dr hauschki uzywam juz od 11 lat. :) Odtąd chyba tylko dwa razy kupilam sobie inny krem do twarzy, ale nawet ich nie zuzylam, szybko wrocilam do hauschki. Z tym kremem to jest tak, ze albo kochasz, albo nie uzywasz. Krem na mojej skorze wchlania sie dlugo, ale efekt nawilzenia starczaja na kilka dni, nie musze codziennie go uzywac, co uwazam za wielki plus. Jest przez to wydajny, po drugie ja nie jestem systematyczna, nie przepadam za codziennym smarowaniem. Krem niedlugo skonczy 50 lat i ciesze sie bardzo, ze moge uzywac kosmetyk, ktory nagle nie zniknie z polki sklepowej. Polecam sprobowac, mozna kupic probke i przekonac sie o co w tej hauschce chodzi. A moim zdaniem chodzi o naturalna klasyke. :) Używam tego produktu od: 11 lat Ilość zużytych opakowań: kilkanaście tubek.

Krem ma fajną otoczkę, sugerującą leczniczy wręcz, ekologiczny, "apteczny" kosmetyk: aluminiowa tubka, minimalistycznt design opakowania, bogata konsystencja maści, wspaniały, aromaterapeutyczny zapach. Może dlatego spodziewałam się cudów, z których żaden niestety się nie zdarzył... Mam skórę suchą, wrażliwą, która potrzebuje głębokiego nawilżenia i natłuszczenia jednocześnie. Po raz pierwszy krem wklepałam z przyjemnością - ciężki, tłusty, bogaty. Już przy wchłanianiu coś mi nie zagrało - na twarzy długo miałam bardzo tłustą i jednocześnie mokrą powłokę. Wchłonęła się po dłuższym czasie, pozostawiając po sobie... nic. Moja skóra wypija go do cna i natychmiast wraca do swojego stanu pierwotnej suchości. A tego bardzo nie lubię. Krem ma na twarzy zostawać, żeby niwelować to wieczne uczucie suchości, a nie znikać bez śladu. Natłuszczenie na początku, nawilżenia właściwie zero... Do tego zdarzyły się parokrotnie niemiłe niespodzianki w postaci wyprysków, co sugeruje, że krem moją skórę zapycha. Podsumowując, krem krzywdy nie robi (oprócz wyprysków, ale to epizodycznie), pachnie przecudnie, ale nie działa tak, jak tego oczekuję :/ Używam tego produktu od: pary tygodni Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Nie sposob opisac, jak ten krem cudownie dziala na moja mieszana, zmeczona, 30letnia skore. Gesty i ciezki, jest jedynym kremem ktory ja uspokaja, odzywia. Nakladam gruba warstwe rano i wieczorem. Podklad nakladam na niego po odczekaniu ok pol godziny, bo dopiero wtedy to jest mozliwe. Po ok 8 godz skora znow domaga sie kolejnego natluszczenia-nie moze sie "nasycic" tym kremem. Co jakis czas eksperymentuje z innymi, bogatymi, mniej i bardziej naturalnymi kremami, ale zawsze wracam do niego jak corka marnotrawiaca pieniazki niepotrzebnie. Chyba jestesmy sobie przeznaczeni.. Niestety nieco zapycha, i przy ilosciach uzywanych przeze mnie nie tylko na twarz, ale i cala szyje, jest mega niewydajny. Wiec za te cechy i za cene-pol gwiazdki odejmuje. Co nie zmienia faktu, ze nie mam zamiaru zamienic go na inny. Jest absolutna podstawa mojej codziennej pielegnacji. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: niezliczona ilosc

Krem Dr Hauschka po prostu mnie zachwycił . Na początku urzekł mnie jego zapach : prawdziwie różany, bardzo przyjemny. Oczywiście ogromnym plusem tego kremu jest skład : wyciąg z owoców dzikiej róży , masło shea , wyciąg z awokado, orzeszki ziemne, prawoślaz lekarski, czyli same dobroci natury :D .Krem jest bardzo bogaty , dość tłusty. Ja akurat preferuję właśnie takie konsystencje. Kosmetyk zupełnie nie zapycha cery, wręcz usuwa niespodzianki z twarzy. Skóra po jego zastosowaniu jest pełna blasku . Do tego jest niesamowicie nawilżona. Minusem jest to iż zbyt nie nadaje się pod makijaż . Ja aplikuję go wyłącznie na noc. Cena to około 80 zł . Tubka jest szalenie wydajna. Cenię prostotę jego opakowania . Dostępność jest raczej kiepska. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

O różanym kremie Dr Hauschki słyszałam sporo opinii, jedne osoby były zachwycone, inne mówiły, że krem jest zbyt ciężki, ja natychmiast go polubiłam. Byłam kiedyś posiadaczką różanego kremu Weledy, wiedziałam więc czego mniej więcej się spodziewać. Moja cera jest normalna z lekką skłonnością do przetłuszczania się, niewiele rzeczy mnie zapycha. Krem jest gęsty, przepięknie pachnie różami, ale według mnie wymaga specjalnej aplikacji - rozgrzewamy go między palcami naszych dłoni i wklepujemy w twarz. Przy takiej aplikacji nie ma mowy o nałożeniu zbyt dużej ilości produktu, a i krem z wydajnego robi się bardzo wydajnym ;) Za co go lubię? Za nawilżenie, naturalny skład, ale przede wszystkim za niesamowite ukojenie w zimie. Uwielbiam aplikować go w mrozy pod makijaż - podkład wygląda pięknie, twarz nie przetłuszcza się szybciej, nie błyszczy bardziej niż zwykle, a przy tym jest naprawdę dobrze chroniona przez siarczystym powietrzem. Miałam próbkę jego brata - lekkiego kremu z płatków róży, ale to nie to samo, ja zdecydowanie wolę bardziej treściwą konsystencję. Na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie - polecam. Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej tubki

krem ochronny do uzywania rano- tak zaleca producent. sprawdziłam- po 8 godzinach od naozenia obecny jeszcze na twarzy. mysle, ze może byc alternatywą dla kremow cięzszych- lipidowych na jesień, gdzie zwykly nawilzajacy to za mało. pod makijaż raczej sie nie nadaje, trudno coś na nim rozsmarowac... Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Analizowalam caly sklad tego kremu, zawiera same oleje i wyciagi roslinne a na samiutkim koncu jest roza, wiec nieporozumieniem jest nazwa tego kremu, gdyz rozy on na w sobie tyle co nic. No po za zapachem, bo zapach jest rzeczywiscie rozany. Krem jest konsystencji srednio gestej ale tlustej. Uzywam go tylko na noc, badz na dzien jesli nigdzie nie wychodze, bo krem nie nadaje sie pod makijarz ani na codzien, gdyz twarz sie po nim swieci. Moje zastrzerzenie do tego kremu jest takie, ze na mojej skorze sie nie wchlania. W zasadzie sie temu nie dziwie, gdyz z tego co mi wiadomo oleje nie wchlaniaja sie w skore, a on ich ma w skladzie najwiecej. Na poczatku myslalam, ze za krotko przed polozenie sie do lozka smaruje sie nim ale zrobilam test i posmarowalam sie ok.18 a polozylam sie ok 23 i... krem sie nie wchlona. Zuzylam prawie cala tubke i mojej skory nie nawilzyl, owszem natluszczyl ale nie nawilzyl. Odzywienia tez nie zauwazylam, tak wiec nie widze wiekszej roznicy miedzy nim a olejami. + za to, ze moglam go stosowac na podrazniona skore twarzy po retinolach, kwasach czy tez wysokich stezeniach witaminy c i nic sie nie dzialo ani nie szczypalo.

Kolejny + dla DR.H kolejny super produkt..używałam już kilku kosmetyków tej firmy i z każdego(no prawie) jestem zadowolona:) mimo mojej mieszanej cery zaczęłam go stosować choć jest on raczej przeznaczony dla cery suchej...natomiast u mnie sprawdza sie doskonale,stosuje go razem z oliwką normalizujaca do twarzy i nawilża suche partie cery i o dziwo nie przetłuszcza dodatkowo już tłustych fragmentów :pdla mnie SUPER!!!!! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2

Jest to już mój ostatni zakup z Dr. Hauschka. Z tego zakupu jestem zadowolona. Jest to krem do twarzy, średnio nadaje się na dzień. Dobry on będzie na dzień dla tych osób które później już nie nakładają m.in na twarz podkładu. Jest to tłusty krem i wątpię by makijaż na nim si dobrze trzymał. Ja używam go na dzień, czasami nakładam go popołudniu po pracy po zmyciu makijażu. Dobry on będzie dla posiadaczek skóry suchej, dla tłustych cer będzie on za ciężki. Na pewno będę go uzywac jesienią i zimą, na krem z filtrem. Nie zatyka porów. Jedynym minusem jest dla mnie jego wysoka cena 80 zł/30ml. Na dni gdy mam suchą skórę jest on bardzo dobry Kosmetyk o pojemności 5ml kosztował 14 zł w aptece Używam tego produktu od: 27 kwietnia, co kilka dni Ilość zużytych opakowań: w sumie 3 opakowania(15ml)

Tego kremu używam na noc, bo na dzień, pod makijaż, jest zdecydowanie za tłusty. Krem nie nawilża mojej skóry, ale idealnie ją odżywia, buzia z rana jest świeża i wygląda na zadbaną. Rano zmywam go za pomoca wacika i wody termalnej po czym nakładam porządny nawilżacz. Wielki plus za naturalny skład i przyjemny, relaksujący zapach olejku różanego. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: W trakcie trzeciego

No i niestety. Dzis juz wiem, ze nie dla mnie wszelkie kosmetyki bliskie naturze. Tak jak w przypadku kanadyjskiej Officiny po uzyciu Hauschki skonczylo sie na lekach odczulajacych i sterydzie. Krem podraznil mi skore na twarzy. W dodatku jest tepy, na pewno nie na dzien. Stosowalam go na noc, potem zas skora byla wysuszona, podrazniona, wolala pic! Poza tym okrutnie smierdzi stara roza jak bulgarskie olejki z lat 80. 80 zeta w bloto Co dziwne, kiedys uzywalam maseczki do twarzy tej firmy i bardzo ja sobie chwalilam. Osoby podatne na alergie - koniecznie proscie o probki przed zakupem Używam tego produktu od:tydzien Ilość zużytych opakowań:niecale 1

bardzo dobry krem o bardzo dobrym składzie. Świetnie regeneruje i uelastycznia skórę, widocznie poprawia koloryt, wzmacnia, troche słabo nawilża. Używałam tego kremu całą zimę, ale na narty był za słaby. Wysmagane mroźnym wiatrem policzki musiałam ratować innym kremem. Poza zimą używam kremu różanego lekkiego który jest the best i nr 1, ale moja mama zdecydowanie woli na codzień wersję podstawową. Ja z resztą też czasem po cięższy krem sięgam nawet latem. Zdecydowanie warty swej ceny. używam produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 2,5

Nie kupie więcej tego kremu, jest niby tresciwyi tłusty a moja skóra pije go i dzieki temu jest mało wydajny.Mimo grubej warstwy mam uczucie ciagnięcia, to może być uczulenie lub nietolerancja któregoś ze składników. Rano cera bez rewelacji, w ciągu dnia po użyciu rano woła pić. Cena dużo, dużo za duża. Kompletnie mi nie pasuje. Używam tego produktu od:kilka razy sie posmarowałam Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Kilka lat temu kupiłam ten kosmetyk sprowokowana pozytywnymi opiniami na jego temat. Ale nie zachwycił mnie w ogóle. Pomyślałam, że ten zakup to była strata niemałych pieniędzy, za które prawdopodobnie kupiłabym coś lepszego. Po kilku latach znów wróciłam do tego produktu. Szukałam kremu na noc, który dobrze nawilży buzię i będzie miał przyjemny skład. Na sklepowych półkach nie znalazłam kremu o tak treściwej konsystencji. Zakupiłam ten krem i stał się on moim kosmetycznym KWC. Krem wspaniale nawilża, pielęgnację widać już po drugim użyciu, skóra jest gęściejsza, napięta (ale nie naciągnięta, jak po niektórych kremach typu Soraya Beauty Creator), do tego moje (niewielkie co prawda ale jednak) rumienie na policzkach (naczynka) zostały "zgaszone" i skóra jest w tych miejscach jasna, promienna. Ogólnie poprawił się koloryt. Krem nie zapycha, doskonale się rozprowadza. Jest dla mnie świetny na noc (nakładam go na buzię, którą wcześniej zwilżyłam wodą termalną) jak i na dzień pod makijaż, kiedy chcę, żeby skóra odpoczęła od filtrów (zauważyłam lepsze krycie i tak dobrze kryjącego podkładu ColorStay). Trzyma się bez najmniejszej zmiany przez cały dzień. Jednym słowem doskonały. Nie rozumiem do tej pory dlaczego kilka lat temu byłam zła, że go kupiłam. Teraz będzie stałym produktem w pielęgnacji skóry. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: drugie

Krem nie nadaje się moim zdaniem na dzień. Nie nadaje się po prostu! Pozostawia nieprzyjemną warstewkę, która się nie wchłania. Poza tym topornie się rozsmarowuje. Co innego w nocy - muszę co prawda nałożyć grubszą warstwę, więc nie potwierdzam rewelacji o jego szczególnej wydajności, ale rano twarz ma ładny koloryt i jest wygładzona, no a co najważniejsze - jest wyraźnie złagodzona. Wszelkie zaczerwienienia, nawet rozdrapane ślady są podgojone! Zatem, najważniejszą właściwością tego kremu jest regeneracja. Krem również natłuszcza czy jak woli producent odżywia skórę, ale nie świeci się aż tak bardzo (pomimo warstewki). Jednak dziwna rzecz - Rano pomiędzy oczami mam takie wyraźne dwie zaczerwienione krechy - to w miejscu zmarszczek. Mimo wszystko, jak umyję twarz to widać, że skóra przez noc jednak odpoczywała, zmarszczki jakby się lekko wyrównały (mówię tu o mimicznych zmarszczkach, bo innych jeszcze nie mam). Mam cerę normalną że skłonnością do przesuszania i tworzenia zaskórników. Z mojego punktu widzenia, krem nie zapycha porów, w ogóle ma dość prosty i krótki skład, dlatego go kupiłam i dlatego jeszcze może kiedyś do niego wrócę. Na minus - krem nie nawilża. Skóra woła pić. Dlatego najlepiej używać go na noc a na dzień jakiś nawilżacz. Poza tym, jest to krem dosyć dziwny, bo używany na dzień nie daje takich efektów jak na noc - nie odżywia, nie regeneruje, nie odpręża skóry. Tylko ta denerwująca warstewka.... Zatem na dzień - zwykły krem, raczej nie polecam, na noc - krem bardzo dobry, polecam. Opakowanie - jak maść apteczna, ale na plus, że w ogóle w tubce, która jest chigieniczniejsza. Tubka 30 ml, cena ok. 70 zł, wydajność średnia - drogo. Bardzo zła dostępność produktu, jeżeli ktoś nie mieszka w mieście wojewódzkim, to pozostaje zamawianie przez internet co wychodzi o wiele drożej. Zapach różany, mnie się nie podoba, bo to taka "przetworzona róża". Smarowalność - kiepska, krem twardy. Wchłanialność słaba. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Jako zagorzala fanka Hauschki nie moglabym przejsc obojetnie obok tego oslawionego kremu. Zuzyalam juz 4 tubki(krem jest b.wydajny,tubka wystarcza na ok3 m-ce) i musz powiedziec, ze takich efektow sie nie spodziewalam.Mam sucha skore z tendencja do zaczerwienienia,a ten krem doskonale sobie z nia radzi.Skora po nim wyglada na bardzo swieza, wypoczeta i jest doskonale nawilzona.Z pewnoscia bede ten krem uzywac!! Teraz kolej na test kremu z pigwy,mam nadzieje,ze nie gorszy niz rozany Używam tego produktu od:ponad roku Ilość zużytych opakowań:4