Guerlain Issima, Serum Mythic 

To bylo to! Dzialanie preparatu nie bylo szybkie. Z poczatku niby nic sie nie dzialo - ot jakis produkt pod krem. Po tygodniu cera odswiezona, po dwoch jedwabista, jedrna, mlodziencza. Rewelacyjny produkt, ktorego nie mozna odzalowac. Nie jest sie z nim w stanie zrownac ani Forte C HR, ani Ampułki Cellular Defense Shield La Prairie. Nic nie jest sie z tym w stanie rownac. Nie rozumiem dlaczego Guerlain go wycofal. Zreszta nie tylko ja. Wiele osob pyta o to firme i dostaja w odpowiedzi polecenie Secret Divine jako produkt, ktory wprowadzili w to miejsce. Probowalem - niestety to sa zupelnie rozne produkty. Mythic bylo codziennym preparatem pielegnacyjnym sensacyjnie poprawiajacym jakosc skory. Divine to preparat "na wyjscia". Dla mezczyzn w ogole bezuzyteczny, bo zawiera zlote drobinki a do tego zauwazylem, ze po paru godzinach skora blyszczy. Mam nadzieje, ze moze kiedys wroca do jego produkcji - moze warto by zebrac jakies podpisy? hehe Przestrzegam przed kupieniem produktu na e-bayu. Jakis czas temu skonczyl sie termin waznosci ostatniej wyprodukowanej serii. Trafil nam sie ostatnio przeterminowany, zjelczaly produkt. A juz mielismy nadzieje... Używam tego produktu od: juz niestety niedostepny, nawet na e-bayu Ilość zużytych opakowań: wiele

Dość podejrzliwie rozpoczęłam moją przygodę z tym magicznym serum. Na początku konsytencja wydała mi się trochę za rzadka... bardzo szybko sie wchłania, a twarz jest lekko ściagnięta- krem jest niezbędny. Ale efekty (nie pojawiają się od razu) są spektakularne! Wystarczy kilka dni by "zmienić twarz". Skóra promienieje, jest odżywiona i taaaka przyjemna w dotyku. Znikaja oznaki stresu i zmęczenia, delikatnie wygładzają się zmarszczki mimiczne. Nie podrażnia i nie uczula. Hmmm... cena jest równie mityczna... ale zawsze można kupić na allegro ;) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań:1

do tej pory kosmetyki guerlain zawsze mile mnie zaskakiwały więc zdecydowałam sie przetestować i ten.Jest to zdecydowanie najlepszy kosmetyk tego typu.Konsystencją urzekł mnie od razu. zauważyłam też że cera znacznie się poprawiła(ogólnie jest bezproblemowa ale pory widocznie sie zmniejszyły a skóra wygląda promiennie i zdrowo). Już nie czuję się głupio i dziwnie gdy zdarzy mi się myknąć gdzieś bez podkładu;) od razu po nałożeniu skóra lekko się napina i wygładza.ekspresowo sie wchłania.Po chwili można nałożyć podkład, który rozprowadza się świetnie i utrzymuje wyjątkowo długo.W serum podobA mi się też to, ze nie przeszkadza przy nakladaniu innych specyfików na gębkę.Odkąd go użyłam 1 raz nie wyobrażam sobie bez niego życia.Bardzo odpowiada mi również jego opakowanie- elegenckie i wygodne.Na pewno na stałe zagości w mojej kosmetyczce=)Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Świetne serum, lekkie, idealnie się roprowadza, natychmiast wchłania, buzia po nim jest gładziutka, jedwabista. Nakładam go na całą twarz i szyję (ona niestety też wymaga solidnej regeneracji, przede wszystkim ze względu na wyraźnie rysujące sie na niej linie :(). Bardzo dobrze rozprowadza się na nim podkład, idealnie wtapia się ze skórą i uzyskuje aksamitną powłokę. Na serum w suchych partiach musze nałożyć dodatkowo warstewkę kremu. Po 3 tygodniach stosowana cera wyraźnie się zmieniła, stała się jakby bardziej wypełniona (a to bynajmniej nie opuchlizna;)). Linie na szyi jakby są mniej widoczne. Serum nie spowodowało u mnie żadnych niespodzianek w postaci wyprysków (a w taki sposób zareagowałam na collagenist HR). Zapach ciutkę jakby sztuczny, lekko różany, opakowanie luksusowe i bardzo praktyczne. Wadą tego produktu jest niestety jego dostępność, w Polsce po prostu nigdzie go nie ma i trzeba stawać na głowie aby móc sobie zaaplikować tę przyjemnośc :)Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:pierwsze

Kupiłam na allegro, bo cena sklepowa - jest zbyt wysoka nawet jak na tak dobry kosmetyk. Jest to preparat, który daje nam poczucie luksusu, jeszcze zanim go zaczniemy ( jestem tego warta ;) ...) Ładne, eleganckie opakowanie, bardzo wygodne dozowanie. Idealna gęstośc, ułatwiająca rozsmarowanie serum. Wydajne. Zapach taki...sentymentalny, mam skojarzenia ze starymi, ususzonymi różami... Szybko się wchłania, nie podrażnia, nie lepi sie, utrzymuje nawilżenie. Mam cerę właściwie bezproblemową, więc nie widze bardziej spektakularnych efektów, ale liczę na przedłużenie młodości ;)...Czy kupię ponownie? Może, ale jest tyle kosmetyków do przetestowania...

Mam to serum dzięki wymianie na Targowisku i muszę przyznać że zasługuje ona na miano Kosmetyku Wszechczasów. Samo nakładanie to przyjemnośc ze względu na bardzo lekką konsystencję i zapach preparatu:) Wchłania się naprawdę błyskawicznie i rzeczywiście trzeba szybko nakładać krem żebu uniknąć lekkiego uczucia ściągnięcia skóry.Efekty widoczne oczywiście nie po pierwszym zastosowaniu ( takie cuda czyni tylko Midnight Secret:). Po kilku dniach stosowania( ja używam go tylko na noc na dzień mam jeszcze do zużycia Hydra Serum Chanel) buzia jest wyrażnie gładsza, zniknęły miejscowe podrażnienia. Skóra jest nawilżona i wyraźnie rozświetlona. Serum jest bardzo wydajne i myślę że warte swojej wysokiej przyznaję ceny. W każdym razie ja, dotąd wielbicielka chanelowskich preparatów, uważam, że serum Mythic jest o wiele, wiele lepsze a cenowo przecież zbliżone. Podobno jest niedostępne w Polsce i to wielka szkoda bo mogę liczyć tylko na bezcłówki i Ebaya:(

kiedy pierwszy raz przeczytalam recenzje na wizazu (jakis rok temu) to wiedzialam, ze predzej czy pozniej stane sie wlascicielka tego kosmetyku. i udalo sie za sprawa ebaya (niech zyje internet). radosc byla wielka, gdy pachnaca luksusem paczuszka przyszla poczta...;) ale przyznam, ze na poczatku bylam sceptyczna i bacznie sie pilnowalam, zeby sie nie sugerowac za bardzo marka i pozytywnymi ocenami. pierwsze wrazenia - przyjemnosc stosowania jest nieopisana. leciutka emulsja, wykwintnie pachnaca (na poczatku myslalam, ze ten zapach jest za mocny, ale teraz go lubie coraz bardziej bo kojarzy mi sie z milymi chwilami nakladania kosmetyku). wchlania sie natychmiast, delikatnie wygladza, skora jest ciut zarozowiona. trzeba potem dosc szybko nalozyc krem, bo cera moze sie czuc sciagnieta. tyle bylo pierwszych wrazen, nie zauwazylam innych natychmiastowych mitycznych efektow. zaczelam wiec zastanawiac sie, czy to czasem nie kosmetyk-bajer, ktory tak naprawde ani nie szkodzi, ani nie pomaga. jednak po jakichs dwoch tygodniach stosowania zauwazylam, ze cera wyglada znacznie lepiej. jest gladsza, bardziej "spojna", kolor ujednolicony. luszczace sie miejsca poznikaly. ogolnie geba straszy znacznie mniej w lustrze. czesciej chodze bez podkladu, w samym pudrze. moja cera nie stala sie idealna, ale mam wrazenie, ze jest najlepiej jak moglo by byc z moimi mozliwosciami ;) roznica jest tez gdy nakladam podklad, np mus maybeline, ktory wczesniej lubil podkreslac rozne niespodzianki - teraz wyglada o niebo lepiej na mojej skorze, choc wciaz nie idealnie:) czy zapobiega starzeniu? bardzo chce w to wierzyc... no i wierze, tak zeby miec lepszy humor i przeswiadczenie, ze o siebie dbam. nie ma to jak dobre samopoczucie. to serum na pewno pomaga dobre samopoczucie zachowac :D

Preparat spełnia wszystkie obietnice producenta. Stosowałam go w bardzo napiętym, niedospanym i przepracowanym okresie przedświątecznym - i dzięku niemu moja skóra wyglądała promieniście! Konsystencja lekkiej emulsji, świetnie się wchłania i pachnie, pozostawia skórę lekko napiętą. Jak to serum - wymaga ( przynajmiej w moim przypadku ) jeszcze czegoś do położenia na niego. Ale jest ratunkiem w "ciężkich" okresach, skóra naprawdę wygląda świetnie, nie widać niedospania i zmęczenia. Napewno jeszcze kiedyś się skuszę.

Jak zwykle u Guerlaina: śliczna, niebieska buteleczka z dozownikiem i mocny, fiołkowy zapach preparatu, który ma postać półprzezroczystej, beżowej emulsji. Mimo bogatego składu, serum nie podrażnia i nie uczula "wrażliwca". Nie nawilża może szczególnie i nie jest zbyt wydajne, za to natychmiast wchłania się w skórę (nawet tłustą), nie obciąża jej, pozostawia gładką, napiętą, jakby "rozpromienioną" i bardziej "witalną" - efekt ten utrzymuje się cały dzień i z każdą kolejną aplikacją buźka jest ładniejsza :D. Naprawdę nie sądziłam, że da się to uzyskać jakimkolwiek kosmetykiem. Może nawet odkocham się w moim "Idealist"? ;) Zatem dlaczego cztery * ? Ideał powinien lepiej nawilżać! No i ten rakotwórczy poliakrylamid na ósmym miejscu w składzie... :( Ilość zużytych opakowań: na razie w trakcie 1.

Naprawdę świetna baza na codzień. Laciutko napina buźkę, ładnie rozświetla, szybciutko się wchłania i nie przeszkadza w stosowaniu inncyh specyfików na górę, ma śliczny zapach. Bardzo dobrze spełnia rolę bazy pod makijaż - swietnie nakłada się na nią podkład. Przez cały dzień cera wygląda naprawdę dobrze, świeżo. Odjęłam jedna gwiazdkę, bo jednak czegos mi w niej brakuje, choć sama nie wiem, czego. Ilość zużytych opakowań: 1 flakonik

Zaczęłam go studiować bardzo wcześnie, aplikując go cerze raz na jakis czas w formie kuracji. to jeden z nielicznych kosmetyków których spektakularny efekt widać natychmiast. Używałam go po cięzkiej chorobie i wypadku, i z każdym dniem cera po prostu odradzała się. Głęboko nawilża, rozjaśnia skórę, odżywia i likwiduje oznaki stresu. Używałam go regularnie i myslę że na dłuższą metę zdecydowanie zapobiega oznakom starzenia. Cena wysoka ale jest niesamowicie wydajny, jedno opakowanie starcza na bardzo długo. Szkoda tylko że teraz nieuchwytny, nowy dystrybutor go nie sprowadza i pozostają jedynie jakieś bezcłówki itp :(

Chyba uzależniłam sie od tego kosmetyku. Sprawia, że buzia jest napięta i pełna blasku. Błyskawicznie się wchłania, a jak pachnie, mmm... Producent obiecuje, że dłużej z nim zachowam młodość, ale o tym pewnie przekonam się za pare lat ;-) Natomiast efekt doraźny jest bez zarzutu.