Schwarzkopf Gliss Sun Protection Spray (Ochronny spray do włosów z filtrami UV) 

Jestem zaskoczona poprzednimi nagatywnymi kometarzami. A ja jestem na TAK. Sięgnęlam po ten produkt całkiem przypadkiem. Po prostu był w zestawie kosmetyków kupionych na allegro. Nigdy czegoś podobnego bym nie kupiła, bo dla mnie to fanaberia. Inna sprawa, że moje włosy nie są specjalnie zniszczone i lubię te letnie refleksy. Kiedy już termin przydatności się zbliżał spsikałam włosy i je układałam jak zwykle. Oczekiwałam hełmu na głowie i jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że wloski są lecitkie, nic a nic nie obciążone. Nie sklejone, falujące przy każdym ruchu. Żaden produkt do stylizacji tego nie sprawił. Dodam, że stosowałam na włosy tuż po umyciu, wilgotne, 7 psiknięć. Minusem może być to, że nie ma spodziewanej mgiełki, tylko raczej potężny psik czegoś przypominającego balsam. A pod koniec opakowania całkiem zapchał się atomizer i musiałam dłonią nakładać. Nie wiem, jakie są właściwości chroniące włosy, zresztą i tak będe stosowała ten produk zima, kiedy słoneczka niet :) Używam tego produktu od: kilka miesiecy (nieregularnie) Ilość zużytych opakowań: jedno

Pokusiłam się na ten kosmetyk aż dwa razy, zachęcona reklamą i chęcią ochrony włosów latem... niestety- efekt zawsze był ten sam, włosy ciężkie, sklejone, sprawiające wrażenie tłustych. Kto wie, może komuś o innym rodzaju włosów będzie odpowiadać. Niestety ja mogę dać jeden plus wyłącznie za zapach kosmetyku. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: 2 napaoczęte, wyrzucone

Nie wiem, czy ten spray chroni moje włosy przed słońcem, natomiast uważam, że całkiem dobrze sobie radzi z ich ogólnym stanem. Zapach jest nieprzyjemny i temu nie mogę zaprzeczyć, ale zauważyłam, że po krótkim czasie nie czuć go na włosach już praktycznie w ogóle. Dozowanie też nie wygląda tak jak powinno. Myślałam, że będzie można rozpylić na włosy taką „mgiełkę”, ale niestety konsystencja jest zbyt gęsta, przez co ja najpierw „psikam” na dłoń, po czym rozcieram i tak staram się równomiernie to rozprowadzić na włosy (efekt końcowy jest tak dobry, że to "utrudnienie" mi nie przeszkadza). Po wysuszeniu zauważyłam ogólną poprawę ich kondycji. Wyglądają na zdrowsze, są miękkie, gładkie oraz błyszczące, więc jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Po raz kolejny stwierdzam, że Schwarzkopf nei ma dobrych kosmetyków - przynajmniej dla mnie. Co bym nie kupiła - okazuje sie porażką (z wyjątkiem fluidu Asia Beauty który polubiłam). To co kryje się w buteleczce ma konsystencję balsamu do ciała - przekrecając nią, zawartość zostaje w miejscu, musi być więc dość gęsta. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się lekkiego płynu. Niestety... Balsam (bo tak można ten spray nazwać) obciąża włosy. Mam zastrzeżenia do jego rzekomej ochrony przed słońcem: używa się go na wilgotne włosy. Jeśli myje się włosy rano, to ok, ale ja myję włosy wieczorem - nie wiem ile tej ochrony sie wytrze w poduszke ;) No i ten "zapach". Czy producent nei moze pomyśleć wkońcu nad przyjemnym zapachem?? Czemu produkuje takie śmierdziuchy? Rozczarowałam się pod każdym względem.... Używam tego produktu od: ok 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nie wiem jakie jest jego działanie ochronne,jednak gdyby nawet miałby plus za działanie i tak przytłaczają to dośc liczne jego minusy. - nie wiem co to jest,ale spray to to nie jest. Odzywka odrobine rozcienczona. Jak zobaczylam co jest w tej buteleczce, miałam już przed oczami obraz moich przeciążonych włosów po tym. - jak dla mnie zapach jest nie do zniesienia. A jak na złość długo sie trzyma (ciekawe zjawisko - gdy jakis zapach mi sie podoba,to zazwyczaj szybko znika,za to takie "śmierdziuszki" z zadzwiająca trwałościa się mnie trzymaja). Nie polecam!Używam tego produktu od:od wakacji Ilość zużytych opakowań:1/4 pierwszego

Niestety-miało być pierwsze lato z dobrym kosmetykiem chroniącym włosy przed słońcem a skończyło się na ogólnej frustracji, złości i zdenerwowaniu. Męczyłam się z nią już drugi sezon, ale w końcu się przeterminowała i zakończyła swój żywot w koszu na śmieci... A więc po kolei. Konsystencja. Podczas pierwszej aplikacji byłam równie zdziwiona jak moja poprzedniczka, bo zamiast delikatnej, lekkiej mgiełki (tak przynajmniej wyobrażałam sobie ten kosmetyk), z opakowania wydobyło się coś ciężkiego, kleistego, co mimo aplikatora podczas rozpylania nijak nie dawało efektu wspomnianej "mgiełki". Konsystencja lżejszej odżywki. W końcu wiedziona ciekawością coż to takiego, odkręciłam aplikator i na dnie ujrzałam zbitą, galaretowatą masę. Dosłownie jak odżywka. No i wtedy podziękowałam firmie Schwarzkopf i opakowanie wylądowało w koszu. Okropnie obciąża i po dniu włosy wyglądają jakby nie widziały wody i szamponu przez lata. Chroni może i dobrze; włosy nie "złapały" słonecznych refleksów jak to było w poprzedniach sezonach, ale jakim kosztem. Do tanich wcale moim zdaniem nie należy, ale przynajmniej jest wydajna. Myślałam, że firmę Schwarzkopf stać na coś lepszego... Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1

Lubię produkty Gliss Kur i praktycznie kupuję je w ciemno - nie inaczej było z tym sprayem. Rokrocznie latem wysuszają mi się włosy :( I bynajmniej nie jest to spowodowane wakacjami w tropikach czy całodniowym wylegiwaniem się na plaży, a że tak powiem najnormalniejszym w świecie egzystowaniem latem w mieście :( W tym roku postanowiłam zatem chronić moje kudełki przed wysuszeniem zgodnie z zasadą "lepiej zapobiegać niż leczyć" i kupiłam i ten spray i olejek do włosów. Bajka o olejku już była (patrz poprzednia moja recenzja ;) ), teraz czas na bajkę o sprayu :) Muszę przyznać, że rozczarował mnie on od pierwszego użycia - pierwszy psik i co widzę? Zamiast lekkiej, wodnistej mgiełki z atomizera wydobywa się jakby rozrzedzona emulsja. Niby niewielka różnica, ale jednak mgiełka moim skromnym zdaniem lepiej się rozpyla niż to dziwadło. Tu trzeba się naprawdę napsikać, żeby spryskać całe włosy (a jak ma się je do prawieże pasa to już w ogóle). W związku z tym spray jest niezbyt wydajny :( Kolejne ale mam do zapachu - teraz już przywykłam i nawet mi się podoba, ale generalnie do super przyjemnych woni nie należy, a trzeba to zaznaczyć - trochę się na włosach trzyma. Co do ochrony to chyba też najlepsza nie jest, gdyż mimo, że starałam się psikać włosy przed każdym wyjściem na słonko (nie mówię o opalaniu, bo się nie opalałam w tym roku), to i tak mi się trochę wysuszyły :( Za to całkiem nieźle sprawdza się ta odżywka w przywracaniu skrętu moim lokom :) Widocznie je nawilża (nadaje miękkości), nie obciąża przy tym, a nawet mam wrażenie, że nieco dodaje włosom objętości (ale nie napusza). Z drugiej jednak strony mam też wrażenie, że bardziej je plącze... Dziwne to, ale prawdziwe. Ogólnie rzecz biorąc spray ten jest dla mnie zagadką - nie wiem do końca jak działa, nie wiem do końca jak chroni, ale wiem na pewno, że za rok będę szukać czegoś innego.