Vichy Thermal Fix UV, Fluid nawilżający 

Zużyłam jedno opakowanie tego kremu, wchłaniał się dobrze, był dość lekki, fajnie nawilżał, ale moja skóra później zaczynała się szybko błyszczeć. Farmaceutka tłumaczyła mi, że każdy krem z filtrem jest cięższy od zwykłego nawilżającego, ale ... znalazłam od niego lepszy Bioderma Hydrabio UV 15 Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Wiem, ze go juz nie ma, zostal zamieniony na tlustsza Aqualie Thermal UV, ale to juz nie to samo. Udalo mi sie go kupic wczoraj jeszcze ze starych zapasow w Superpharm i az mi sie lezka zakrecila w oku, ze to juz ostatni raz ;) Dla mnie to doskonaly kremik miastowy z niewielkimi filtrami (czasem buzka tez musi odpoczac :)) Latwo sie rozsmarowuje, wchlania od razu, skora go pije, czuc nawilzenie i odzywienie. Uzywalam go zawsze rano a na noc albo Thermal Fix 1 (ktory tez zostal zamieniony na zwykla Aqualie, wrrr, dla mnie to juz nie to samo, nie przepadam za Aqualia) albo Oligo 25 i pasowal mi ten zestaw. Jak konczylam to przerzucalam sie na LRP Hydraphase XL na dzien i bez filtrow na noc lub Avene. Po takim kolku wracalam do Vichy. A teraz nie wiem co zrobie...hm, smutno Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: kilkanascie

Kupiłam go glównie z myslą że ma filtry,więc myślałam że już nie będę musiała babrać się z duetem "najpierw krem potem filtr". Jednak pomyliłam się. Krem ten niemiłośiernie się wałkuje,co najgorsze wcale jakoś rewelacyjnie nie nawilża.Po jego aplikacji mialam wrażenie jakby moja twarz była brudna :/ Nie zużyłam całego bo po prostu nie mogłam go domęczyć. Do mieszanych cer się nie nadaje...Używam tego produktu od:Jesień 2005 Ilość zużytych opakowań:Połowa

Dopiero zaczynam przygodę z filtrami, a moja mieszana cera średnio je lubi... Kupiłam ten krem niby mamie, a tak naprawdę jako kolejny przedmiot testów i poszukiwań czegoś z SPF. Vichy jakoś tak w mojej opinii budzi kontrowersje, albo jest bardzo dobrze (vichy thermal fix 1) albo tragicznie (krem do stóp,krem oligo). Dlatego nie chciałam tego kremu tak tylko dla siebie. No i jeszcze tak skrajne opinie na KWC. Ale jednak się sprawdził. Na początku się wałkował ale zastsowałam rady poniżej i nie ma już tego problemu. Moja mieszana skóra go lubi. Nie świeci się, nie jest zapchana, nawet nieźle nawilżona. Do tego filtr nie mały. Nie jest to ideał ale nie ma większych, konkretnych wad. Poza tym wśród kremów z filtrami znaleźć coś w 100% idealne to chyba niemożliwe. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić. Godny polecenia Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie

Wlasciwie ten krem posiada wszystkie porzadane przez mnie cechy, tzn: - odczuwalnie nawilza skore, ale jej nie przetluszcza; - nie "walkuje sie" pod makijazem; - nie podraznie; - nie zapycha porow; - ladnie sie wchlania; - jest wydajny; Swiadomosc, ze ten krem posiada calkiem wysokie filry UV rowniez poprawia mi humor;) . Używam tego produktu od:2 m-cy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Widz?, ?e Thermal fix wzbudza skrajne uczucia, od mi?o?ci po nienawi??. Ko?cz? w?asnie pierwsze opakowanie i osobi?cie nie mam si? do czego przyczepi?. Konstystencja kremu jest leciutka, taka typowo "fluidowa", rozprowadza i wch?ania si? bardzo dobrze (nie zaobserwowa?am efektu rolowania, o którym wspomina?y poprzedniczki), a zapach jest bardzo przyjemny. Buzia szybciutko odzyskuje w?a?ciwy poziom nawil?enia, znikaj? uczucie ?ci?gania i zaczerwienienia. Jest doskona?y na dzie? (dosy? wysoki filtr UV), ?wietnie sprawdza si? pod makija?em. Do tego nie uczula, nie zatyka porów, ma wygodne opakowanie z pompk?. Czegó? chcie? wi?cej od kremu nawil?aj?cego? Jedna gwiazdka mniej za wydajno?? U?ywam tego produktu od:miesi?ca Ilo?? zu?ytych opakowa?:1

Fajnie, ze ma filtr, fajne, wygodne pudełko i to by było na tyle z fajnych rzeczy... Nie nawilża, okropnie się nakłada, wałkuje się, nie nadaje sie pod makijaż. Po prostu nie dla mnie... Używam tego produktu od:nieużywam Ilość zużytych opakowań:częsć pierwszego

Jest dokładnie tak, jak pisze Anahtasia: wałkuje się. Wreszcie wiem, co oznacza to pojęcie. A wolałabym nie wiedzieć... Emulsja ładnie nawilża skórę, buzia jest po niej świeża, bez bruzd i cieni. W tym aspekcie działanie jest bardzo dobre. Miło poczytać o filtrach UV i innych chroniących skórę właściwościach tego kremu, tyle, że ja ich nie widzę, nie mogę "pomacać", zmierzyć, ani obliczyć. A wałeczki, które robią mi się na buzi po użyciu Thermal Fix UV są aż nadto namacalne. Nigdy wcześniej nie przydarzyło mi się nic takiego! Po aplikacji specyfiku staram się je wszystkie usunąć: zetrzeć i strzepnąć i irytuje mnie konieczność wykonywania takich dziwacznych zabiegów. Jak dla mnie jest to produkt zbyt kłopotliwy :/ Edit: No dobra. Odszczekuję: Hau, hau! Wzięłam sobie do serca rady Sveniji i klepię do oporu. Miała dziewczyna rację - wklepany się nie wałkuje. nadal twierdzę, że to dużo zachodu, ale gwiazdkę dodaję i nawet zastanawiam się, czy nie powinnam dodać dwóch... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Same pozytywy. Cera po kremie - idealna (moja po większości:-). Świetna konsystencja. Higieniczny dozownik, błyskawicznie się wchłania, śliczny zapach. Nawilżenie bez zarzutu. Jak do tego pomyślę o tych wszystkich usmierconych wolnych rodnikach...Miodzio. Używam tego produktu od:w jesieni Ilość zużytych opakowań:1

Oj, moj romans z tymze specyfikiem byl niezwykle burzliwy :D Kupilam go calkiem niedawno, w nadziei, ze oto pojawil sie krem z filtrami w sam raz na zime, kiedy szybciej robi sie ciemno i rzadziej czlowiek z domu wychodzi... nalozylam go najpierw pod baze Lancome, ktora bardzo bardzo lubie. Nalozylam ja z trudem, bo blyskawicznie sie rolowala i w efekcie moja twarz wygladala tak, ze dzieci moznaby mna postraszyc. Wscieklam sie (17 euro do kosza), cisnelam kremem w kat i wrocilam do wyzszego filtra. Trudno sie mowi. Zrobilo sie zimnawo, wyglad buzki mi sie pogorszyl, bo zaczelam stosowac retinoidy ;) i stwierdzilam, ze pora wrocic do mojego ukochanego podkladu, czyli Kanebo Liquid Finish. Flaszka Vichy tesknie patrzyla sie na mnie z szafki, niemalze krzyczac "daj mi szanse!" ;) wiec machnelam reka i postanowilam sie wypackac nim jeszcze raz. I stal sie cud! Podklad nie zrolowal sie nawet milimetr kwadratowy! Metoda prob i bledow doszlam do wniosku, ze ten krem musi byc bardzo dobrze wmasowany w twarz - nie tak, jak do tej pory go wsmarowywalam, ze wierzchnia warstewke zostawialam do wchloniecia. I rzeczywiscie, poskutkowalo, krem byl grzeczny nawet pod baza Lancome, z ktora wczesniej mu "nie wyszlo" ;) Konsystencje ma swietna, wchlania sie szybko, dlatego trzeba go intensywnie wmasowac, zeby nie zostal jego nadmiar na skorze, bo potem ten nadmiar sie zwalkuje. Troche to trwa (bo przeciez przepisowa ilosc muss sein!), ale warto uzbroic sie w cierpliwosc. Twarz jest delikatnie matowa, dobrze nawilzona, nie splywa tluszczem, jak w przypadku wyzszych filtrow :D Sumujac: Klekajcie narody, bo to wspanialy krem na dzien, jestem bardzo zadowolona z zakupu (swiat sie konczy, to juz drugi produkt Vichy, ktory mi pasuje!), juz sie obawiam, co sie bedzie dzialo z flaszka, jak bede go konczyc, bo powtorzy sie historia z Normadermem :( Pompka to fajna higieniczna sprawa, ale w przypadku Vichy trzeba ZAWSZE rozcinac flaszke, zeby dostac sie do koncowki kremu. Trudno, przezyje i nie odejme za to gwiazdki, bo jestem bardzo zadowolona! :D

Zawiodlam sie i to bardzo. Po jednym zuzytym opakowaniu na pewno juz nigdy nie wroce do Thermal Fix - nie zniose tego walkowania sie!! Okropnosc!! Tego w ogole nie mozna uzywac :( Pachnie przyjemnie, konsystencja tez przyjemna ale w roprowadzaniu i utrzymywaniu sie na twarzy kompletny dramat. Jak ktos chce sie meczyc stosujac go na noc to mozna choc chyba lepiej poszukac innego kosmetyku!

Dostalam w aptece próbkę, zużyłam i pognałam z powrotem, aby zakupić całe opakowanie. Ten krem ma w sobie cechy, które w kremach lubię najbardziej, a mianowicie: * <b>lekką konsystencję</b>. Delikatny niczym fluid, nie czuje się go na twarzy wcale (za nic nie mogę się przekonać do ciężkich, odżywczych kremów, czy to na noc czy na dzień, chociaż w moim wieku to już by pewnie wypadało ;) - nic z tego, czuję dyskomfort i oczami wyobraźni widzę, jak robią mi się wielgaśne zaskórniki pod tą teoretycznie odżywczą warstwą...). No i właśnie - na mojej twarzy nie wałkuje się. Przeczytałam recenzję poprzedniczki i próbowałam potrzeć twarz aby uzyskać wałeczki - ale nie, nic z tego nie wyszło. Może wałkowanie albo nie zależy od rodzaju cery? Moja mieszana cera przyjmuje ten krem z całym dobrodziejstwem inwentarza :) * <B>doskonałe nawilżenie</b>. Zapomniałam o skórkach i innych przesuszeniach. Świetnie napina skórę, jest mięciutka, dobrze nawodniona * <b>żadnego świecenia!</b> Nie jest to wersja matująca, więc nawet nie spodziewałam się takiego efektu. Fluid jest kompletnie nietłusty, nie pozostawia żadnego filmu. W sam raz pod makijaż ... albo pod tłuste filtry latem :) * <b>posiada filtry</b> - SPF20 to żadna rewelacja, ale lepszy rydz niż nic. Jesienią, wiosną i zimą, w wersji "do miasta", jak dla mnie - akurat (może i SPF minimum 60 powinno się stosować przez cały rok, ale żadna siła mnie do tego nie zmusi. Chyba że wyprodukują w 100% nietłusty bloker). Przy letnim słońcu filtry, jakie oferuje recenzowany krem, są rzecz jasna zbyt słabe (że o plażowaniu nie wspomnę). * <b>porządne opakowanie z dozownikiem</b>, higieniczne, nie trzeba męczyć się ze szpatułką. Bardzo lubię takie opakowania, jedyna miniwada to to, że nie widać w jakim tempie kremu ubywa. Używam od miesiąca. Wciąż pierwsze opakowanie, nie wiem na ile jeszcze wystarczy ze względów opisanych powyżej. Po wcześniejszych doświadczeniach z kremami Vichy (m.in. Normaderm w gorszych czasach mojej cery, Oligo 25 w czasach lepszych, Myokine z doskoku, po drodze Thermal S1) uważam, że ten bije je na głowę. Jestem zadowolona i daję 5 gwiazdek. Gdyby coś się w nim popsuło, nie omieszkam edytować recenzji :) .

Krem zamknieto w opakowaniu przypominajacym to z linii Normaderm - niewielki pojemniczek z pompka. Wlasciwie nie jest to krem, a raczej emulsja o smietankowej konsystencji. Pachnie przyjemnie, ale dosc intensywnie, czym moze podrazniac co wrazliwsze oczy. Do glownych zadan kremu nalezy glebokie nawilzanie i musze przyznac, ze spisuje sie on w tej kwestii znakomicie. Uzywam go juz trzeci tydzien i na chwile obecna mam spokoj z rozchwiana i przesuszona cera. Skora jest napieta i elastyczna, bardzo odprezona. SPF 20 zawarty w preparacie jest wystarczajacy na co pochmurniejsze dni. Jednak mysle, ze w lecie nie odwazylabym sie go stosowac samotnie. Dlaczego zatem 3 gwiazdki? Tak na dobra sprawe zupelnie nie wiem jak ocenic ten krem. Z jednej strony spelnia wszystkie obietnice producenta, z drugiej posiada wade dyskryminujaca go do codziennego uzycia. Mianowicie... koszmarnie sie walkuje. Czy naloze go mniejsza warstwa, czy wieksza, czy samotnie, czy pod podklad. Bezustannie, straszliwie sie walkuje. I to dyskryminuje go do noszenia na codzien, bo nie czuje sie komfortowo z zelowymi rulonikami na twarzy ;) Uzywam go na noc... ale z drugiej strony znam duzo lepsze kremy nocne, ktore nie tylko nawilzaja, ale odzywiaja i regeneruja skore. No i jestem w kropce ;) Bo zwazywszy na stosunkowo niska wydajnosc i wysoka cene, krem jawi sie jako niezwykly przecietniaczek. A szkoda... Uzywam tego kosmetyku od 3 tygodni Ilosc zuzytych opakowan: w trakcie 1