Palette Blond, Pasemka ME1 (stara wersja) 

Nie wiem czy ją jeszcze kupię - bo nie wiem, czy akurat bede miala znów ochotę na pasemka. Ale jeżeli tak - to kupię na pewno. W zasadzie nie mam żadnych zastrzezen co do tej farby. Pasemka wyszly bardzo ladnie i naturalnie.. troche niestety trzeba sie z tym wyciaganiem wlosow przez czepek namęczyć - ale nie jest to jakaś tragedia.Trzeba tez sie upewniac czy nie wyciagnelismy polowy pasma, zamiast calego. Najlepszy efekt powstaje wg mnie jezeli pasemka nie beda za blisko siebie. daje 4 gwiazdki bo troche mnie denerwowalo to, ze dziurki w czepku czasem są za male i cieżko jest wyciągnąć szydełkiem pasemko. ALe generalnie farba sie sprawdzila. Używam tego produktu od: użyłam go jakos pol roku temu Ilość zużytych opakowań: 1

Dość ładnie koloryzuje włosy, nawet moje, które nie są oporne tylko u fryzjera.... ;-))) Kolor trzyma się znośnie długo i co najważniejsze: nie poniszczył - czytaj popalił - moich cienkich włosów. Generalnie jestem zadowolona :-))) Używam tego produktu od: chyba uzyłam go 2 razy Ilość zużytych opakowań: jak wyzej

Skusiłam się na zakup tej farby po przeczytaniu zamieszczonych tu pozytywnych komenarzy na jej temat. Niestety po jej zastosowaniu jestem rozczarowana :( a właściwie zła! Mam naturalny kolor włosów ciemny blond, wczoraj wyciągnełam sobie przez czepek cieniutkie pasemka, nałożyłam mieszankę rozjaśniającą - trzymałam 45 minut, czyli maxymalny czas zalecany przez producenta. Po zmyciu farby okazało się, że włosy są żółte i matowe! Nigdy wcześniej nie miałam tak brzydkiego koloru, a tę farbę nakładałam na naturalne, niefarbowane, zdrowe i lśniące włosy. SZOK! Nigdy więcej się na tę farbę nie skuszę i nie polecę jej nikomu. Teraz będę musiała cudować z płukankami, bo przeciez z takim czyms na głowie chodzić się nie da i czekać, aż włosy odrosną :( Używam tego kosmetyku: jedno opakowanie

Generalnie nie farbuję włosów, tj. u fryzjera, całej głowy itp. Ale... Jestem blondynką i kolor moich włosów jest uzależniony od stopnia nasłonecznienia. Wystarczy odrobinka wiosennych promyków i już na mojej głowie pojawia się mnóstwo jasnych pasemko-refleksów. Po lecie te rozjaśnione słońcem włoski utrzymują się zwykle do świąt Bożego Narodzenia, kiedy to fryzjer ścina ostatnie jasne kosmyki i moją głowę ostatecznie okrywa szary zimowy blond. Zwykle udaje mi się ścierpieć ten smutny kolor do wiosny (w końcu to tylko 3 miesiące głównie w czapce), ale nie tym razem. Zima zdecydowała się u nas przezimować toteż musiałam wspomóc moje włosy odrobiną sztuczego kolorku i przynajmniej na głowie ogłosić wiosnę. Z tych pasemek korzystam nie pierwszy raz (zdarzały się już długie zimy) toteż śmiało nałożyłam je na moje szare włoski. Po zmyciu farby efekt jest naprawdę piękny. Delikatne jasno blond pasemka przetykają zimową depresję i już jest przed lustrem słonecznie. Blond jest śliczny, bardzo naturalny, nie żółty a platynowy, zresztą natężenie koloru można dobrać indywidualnie przez kontrolowanie czasu farbowania. Czepek jest świetny, ma maleńkie dziurki przez które nie sposób wyciągnąć grubych kosmyków, stąd niezwykle subtelny efekt - taki zdecydowanie refleksowy właśnie a nie typowo pasemkowy (nie lubię tego). Pasemka traktuję jako mniejsze zło, rozjaśnienie tych kilku kosmyków wnosi optymistyczny powiew do fryzury i samopoczucia, a włosy nie są zbyt narażone na zniszczenie. Samo wyciąganie za pomocą szydełka do przyjemnych nie należy, ale dla takiego efektu warto pocierpieć. Nie jestem pewna czy ten produkt sprawdziłby się w przypadku długich włosów, chyba trudno byłoby powyciągać kosmyki przez czepek, ale kto wie. W każdym razie dla moich krótkich włosków to produkt idealny. Cenię go właśnie za świetny czepek, prześliczny naturalny kolor i niską cenę ( w Naturze 11zł). Nigdy nie byłam tak zadowolona z fryzjerskiego farbowania, ale nie jestem fanką sztucznych blondów. Te pasemka pozwalają na rozjaśnienie takiej ilości włosów jaką same wybierzemy, a dla naturalnych, nieco przyszarzałych po zimie blondynek nie trzeba ich wiele by poczuć się lepiej, młodziej i wiosennie. Polecam!

Obiecałam sobie ze po drugim razie to juz mu wystawie odpowiednią ocene. No wiec musze przyznać że jest to bprodukt bardzo dobry, faktycznie rozjasnia włosy (nawet ciemne do jasnego blondu) bez żółtego odcienia o ile zrobi się to umiejetnie. Włosy rozjasnialam nim 2 razy. Za pierwszym razem wyszły momentami faktycznie troszke żółtawe ale dlatego że zbyt grube pasma wyciągalam przez dziurki i preparat nie mógł chyba dotrzeć w odpowiedni sposób do wszystkich włosków równo. Poradziłam sobie z tym za pomocą Renegalu i zrobiły sie bardzo ładne, prawie platynowe. Za drugim razem ciensze pasemka i otrzymalam jasny bląd na odrostach (czyli tam gdzie mam włosy koloru średnio-ciemny braz) i na reszcie też, no i z tego co narazie widze, nie zniszczył mi włosów wczesniej rozjaśnianych. Produkt ma jeden minus: okropną kosynstencje, taka półpłynna - proszkową, która od razu zaczyna zastygać po nalożeniu w skorupe na głowie i jeżeli chce sie sprawdzić w trakcie jaki jest juz odcien to chyba trzeba rozjasniacz zeskrobać. Moja odpowiedź co do ponownego zakupu - nie wiem poprostu czy bedzie mi sie chciało więcej razy bawic w wyciąganie włosów przez czepek. Aha, dodam jeszcze, że w zestawie jest wszystko co potrzeba, porządny czepek, miseczka i cała reszta - jak najbardziej ok.

1. zestaw sklada sie z czepka, szydelka z pedzelkiem, i calej reszty chemikaliow potrzebnych do rozjasnienia wlosow, oraz miseczki plastikowej i odzywki do wlosow. 2. Rozjasniacz jest w posatci gestego kremu co sprawia ze nie splywa z wlosow. 3. czepek jest tak skonstrukowany i ma tak rozlozone dziurki ze mozna naprawde uzuskac swietny efekt. 4. rozjasniacz daje ladny odcien blondu - jasny bez zoltych odcieni. (moje wyjsciowe wlosy byly ciemne i farbowane i udalo sie uzysac ladne jasne pasmeka) 5. po 3 tygodniach pasemka wygladaja rownie dobrze jak na poczatku. i to sa pozytywy. Minusem jest fakt ze tak jak kazdy inny rozjasniacz niszczy wlosy niestety. Ale i tak jestem zadowolona z niego :)