Romantic Professional, Wzmacniająca pianka do włosów `Superstrong` 

Bardzo lubię tę piankę i często wracam do niej, sama nie wiem, czy ta sympatia czasem się nie bierze z sentymentu, bo sentymentalna jestem strasznie, a to moja pierwsza pianka zakupiona u fryzjera po zrobieniu pierwszej i jak dotąd ostatniej ;) trwałej, a było to lat dokładnie 15 :D kiedyś, gdy wybór był kiepski urzekła ona niejedna osobę, a że nie jestem osobą , która ocenia coś po cenie to wciąż wracam do wciąż dobrej, choć nie super pianki :) Przede wszystkim jest, co widać :D wydajna :) jest gęsta, treściwa i co dla mnie ważne, ponieważ nie nakładam pianki na mokre, ale na wilgotne prawie suche włosy, ona ich nie moczy, ma strukturę, jak ja to nazywam suchą ;) Wystarczy mała ilość, ciężko z nią przedobrzyć, bo jakoś się ją wyczuwa nakładając. Włosy mam po niej zawsze puszyste, lekko podkręcone, wystylizowane tak, jak ja chcę. Nie przetłuszcza, nie robi strąków, nie przylizuje i bez problemu można ją wyczesać. Kiedyś bardziej i to zdecydowanie nawilżała włosy, teraz po dłuższym jej stosowaniu powoduje przesuszenie zwłaszcza końcówek, ale odstawiając ją na troche problem znika, mnie się to wysuszanie przydaje wtedy gdy włosy zaczynają mi się przetłuszczać bardziej przy skórze, bo ona to niweluje nie powodując zniszczeń. Przyjemnie pachnie. Generalnie polecam, choć nie jestem pewna czy sentymentalnie czy ogólnie ;)