Kadus Imunal Repair Energy, Mask (Intensywna maska do włosów zniszczonych) 

Dostałam ją w prezencie. Wcześniej nie używałam masek do włosów, bo szkoda mi było czasu, ale prezent szkoda zmarnowac ;-) Używam jej raz na tydzień. Pachnie tak sobie, ale efekt jest fajny. Włosy bardzo miękkie (jak u kaczuszki :-) ), ładnie się błyszczą. Moich włosów nie obciążyła, chociaż i tak są bardzo ciężkie. Nie wiem czemu ma aż tak negatywne recenzje. Cudów to ona na pewno nie robi, ale jest całkiem przyzwoita. Nie wiem czy kupię, bo może wypróbuję inne maski w tym przedziale cenowym. Ale polecam. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: pół

O ile wysoko cenię kosmetyki Kadusa, ten produkt nie przypadł mi do gustu, bowiem nie jestem jego targetem. Nie zaniżam jednak ogólnej oceny. Gdy go używałam, nie mi alam zniszczonych włosów,jedynie wysuszone i porowate od noszenia czapki, kasku, ogrzewania, klimatyzacji. Maseczka bardzo obciążała wlosy, ale jednocześnie mocno nawilżała i odźwywiała. Pięknie pachniała i łatwo się spłukiwała. Używalam wespół z szamponem z tej serii. Sądzę, że Paniom ze zniszczonymi włosami bardziej przypanie do gustu, ja miałam przesuszone i porowate -stąd lepsza okazała się seria nawilżająca z Kadusa. Nie zużylam do końca. Używam tego produktu od: tej zimy Ilość zużytych opakowań: 1

Używam jej raz w tygodniu na moje zniszczone włoski (choć wolałabym po każdym myciu , lecz szkoda Mi ją tak szybko zużyć..), i jestem naprawdę zadowolona. Ślicznie pachnie, nawilża i naprawdę widzę poprawę w kondycji moich włosków. Dla mnie jest świetna! A w użyciu razem z szamponem tej samej serii po prostu rewelacja! :D Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2

Zdecydowanie najlepsza do moich wysuszonych, zniszczonych prostowaniem i farbowaniem włosów. Działa już po 5 minutach, chociaż zazwyczaj trzymam ją dłużej. Włosy po niej są cudownie miękkie, lśniące, wspaniale się układają. Widać efekty. Jak dla mnie najlepszy produkt tego rodzaju na rynku. Lubię Kadusa i jestem generalnie zadowolona ze wszystkich jego kosmetyków. Używam tego produktu od:kilka lat Ilość zużytych opakowań:duuużo :-)

Zgadzam sie poprzedniczkami, produkt jak najbardziej normalny, niczym nie odbiega od innych znacznie tańszych masek. Po tej firmie spodziewałam się czegoś spektakularnego,ale... niestety zawiodłam się Używam tego produktu od:2 miesiecy Ilość zużytych opakowań:1

Jest to normalna odżywka, nic specjalnego... W parze z tą ceną nie zasługuje na więcej niż jeden... Włosy są nawet miękkie...ale to daje prawie każda odżywka ze sklepu... Ale nadal są zniszczone i się puszą czego strasznie nie lubię... Za taką cenę powinny się chyba chociaż trochę zregenerować a używam jej juz ponad miesiąc. I niestety zapłaciłam trochę więcej bo 66zł:/ Trochę pachnie jak pasta do butów... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pół

Nie wiem co sie stalo z kadusem. Kiedys to byla taka dobra i popularna firma,spotykana w wiekszosci salonow fryzjerskich.A dzis?To tylko opakowanie,a w srodku jakies dziwne mazidlo,ktore ani nie zmiekcza ani nie regeneruje wlosow.Kadus to juz dawno i nie prawda! Używam tego produktu od:3lata Ilość zużytych opakowań:2

lecz niestety nieudany, jak mawiał Kazik. Trafiłam razu pewnego do sklepu z artykułami fryzjerskimi. Cel- zakup profesjonalnej maski, aby podreperować moje często prostowane włosy. Wiadomo- profesjonalna maska jest nieporównywalna z byle odżywką z hipermarketu. No właśnie... wiadomo? :> Już na wstępie zastanowiło mnie, z czym właściwie mam do czynienia. Na opakowaniu stoi: maska. W dołączonej ulotce wszystkie języki świata głoszą: odżywka. Intensywna co prawda, ale odżywka to nie maska? Kolejnym problemem jest częstotliwość stosowania. Tu ulotka milczy jak grób- w każdym razie nie doczytałam się tego w tekście polskim/ angielskim/ niemieckim/ hiszpańskim. Chińskiego nie znam :]. Zdałam się na słowa pana, który mi to sprzedał i polecał stosowanie 1-2 razy w tygodniu- jak typową maskę. Notabene, ten sam pan twierdził, że to bardzo dobry produkt i żadna klientka się nie skarżyła. Obiecałam mu, że wrócę, jeśli mnie okłamie i będę niezadowolona ;). Póki co, swoje refleksje opiszę tutaj. Odżywka- maska ma postać białego, gęstego, odrobinę żelowego kremu o intensywnym zapachu( nie umiem dociec, z czym mi się on kojarzy, w każdym razie jest „taki sobie" ). Zawsze nakładam ją dość obficie i trzymam przepisowe 10 minut. Jaki efekt? Włosy bardzo dobrze się rozczesują, są gładkie i miłe w dotyku, ładnie błyszczą. Końcówki są dobrze nawilżone, ale znam wiele tanich odżywek, które naprawdę robią to samo! Zdarzało mi się stosować ją kilka dni pod rząd- nie obciąża włosów, ale i cudów z nimi nie robi. Nie zapewnia długotrwałego efektu sprężystych, odżywionych włosów. Jej działanie jest doraźne, mam wrażenie, że trwa tylko do następnego mycia. Wydajność- spora, ale w końcu nie używam jej codziennie. Po około 2,5 miesiąca nadal jest sporo w słoiczku. Eksperyment z czymś droższym i profesjonalnym zakończył się marnie. Niekoniecznie droższe znaczy lepsze. Słówko o cenie- kupiłam maskę za 43 zł i podobnie podałam w zgłoszeniu. Już po fakcie poszukałam jej w sklepach internetowych, gdzie kosztuje ok. 60 zł- tak czy inaczej, nie jest warta nawet tych 43 zł.