Joko, Winter Glamour 2005/2006, Cienie prasowane Gwiezdny pył

Swego czasu byłam zakochana w poczwórnych cieniach Joko (niestety już niedostępnych) i kupowałam wszystko tej firmy, co mi wpadło w ręce. Te cienie niestety mnie zawiodły.

Mam kolor nr.825, jasnoszary/srebrny. Kolor sam w sobie nie jest zły, ale zawiera mnóstwo brokatu, który osypuje się na policzki podczas nakładania i wędruje po całej twarzy. To miał być ten efekt glamour?

Cień jest dosyć trwały, wytrzymuje bez poprawek ok. 6 godzin, potem blaknie i zbiera się w załamaniu powieki. Jest miękki, łatwo się nakłada pędzelkiem.

Tylko ten brokat ... :(


Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: męczę jedno opakowanie nr. 825

kupione przez przypadek z powodu ladnego koloru - 813.
- zdziwila mnie wydajnosc - wyrzucilam po dwoch latach z powodu daty waznosci, ale ubytek naprawde byl niewielki jak na moje stosowanie.
- sliczne kolory, ktore w pudeleczku faktycznie moga straszyc mieniacym sie brokatem, ale na oku wygladaja bardzo schludnie (bez efektu bombki)
- zbieraja sie w zalamaniu oka po jakims czasie (mam tlusta cere), ale z baza nie ma mowy o zadnych poprawkach w ciagu dnia
- opakowanie dzielnie sie trzymalo przez dwa lata - nie wytrzymalo upadku w ostatnich swoich dniach ;) (to byl drugi powod wyrzucenia ich :D)
- faktycznie przy nakladaniu osypuja sie, ale za to adaptuja sie do powieki i bardzo ladnie z nia wspolgraja - taki delikatny efekt, nie za mocno wyrozniajacy sie (mialam w kolor kawa z mlekiem, bez, wiec tez moja ocena taka)
podsumowujac:
spotyka sie gorszej jakosci cienie o wyzszej cenie, dlatego tez polecam wszystkim :)

Używam tego produktu od: przez dwa lata
Ilość zużytych opakowań: jedno

Bardzo fajne cienie, dobrze sie nakładają i są trwałe.
Drobinki pieknie sie mienia, ale raczej do makijazu dziennego sie nie nadaja. Efekt jest zbyt "dyskotekowy".
Cena w miare przystepna. Moze skusze sie nastepnym razem po jakis odcien brazu.

Używam tego produktu od:jakiegos czasu
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Bardzo podobaja mi sie te cienie. gama kolorystyczna jest ciekawa, osobiscie bardzo mi odpowiada. podoba mi sie ze maja w sobie tyle rozswietlajacych drobnek. na codzien nie jest dobry bo zbyt mocno sie swieci ale na dyskoteke czy jakies wyjscie jest super. trzeba byc ostroznym przy jego aplikacji gdyz osypuje sie i drobinki blyszcza wtedy nie tylko na powiekach... ale poza tym jest ok.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań:3

Mam odcień 830 i muszę przyznać że bardzo mi odpowiada. Fakt, cień trochę osypuje się przy nakładaniu, ale jest trwały. Brokat wygląda dość groźnie kiedy się patrzy na cienie w pudełku, ale na powiece wygląda bardzo ładnie.

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:1

Dziewczyny, nie wiem dlaczego narzekacie na brokat. Przed użyciem zawsze używam, jako podkładu najzwyklejszego kremu Nivea na powieki. Dlatego żaden brokat mi się nie obsyuje. Następnie pędzelkiem (zawsze-doskonale rozprowadza cień we wszystkie miejsca) nakładam jaśniejszy kolor a potem aplikatorem ciemniejszy.

Cienie bardzo dobrze sie rozprowadzają na powiekach, nie uczulają, pozostają na powiekach długo, nie "warzą" się, nie robią się grudki, nie obsypują sie w trakcie dnia. Wypełniają doskonale wszystkie szczelinki.
szczególnie uwielbiam złoty, używam go okrągły rok, gdyż pasuje do mojej karnacji. Do tego dokładam oliwkę, zieleń, fiolet ciemny i czekoladę oczywiście też z połyskiem.

Na plus przemawia również niska cena!.

Jedynym mankamentem, jak dla mnie jest kruchość opakowania. Nigdy nie mogę do końca zużyć, gdyż robi mi się bałagan w kosmetyczce a to wymaga zakupu nowego opakowania.Używam tego produktu od: co najmniej 3 lat
Ilość zużytych opakowań:5

Jak zapewnia nas producent cień powinien wspaniale rozświetlać powiekę. Daje on metaliczny efekt. Niestety nie trafiłam w odcień - miał być brudny róż, na dworze okazał się jasnym wrzosem (ale to już mój błąd). Nie czepiałabym się tak bardzo tego produktu, gdyby nie jedna rzecz, a mianowicie brokat. Jest to totalna porażka. W ogóle nie trzyma się na powiece, mimo dokładnej aplikacji ląduje gdzieś na policzkach. Wygląda to na totalną amatorszczyznę, mimo wprawy w makijażu. Byłby to jeden z moich ulubionych cieni, gdyby nie ten mankament. Poza tym jest on trwały i nie wałkuje się. Mimo tego, brokat bardzo mnie razi przez co jestem zmuszona odjąć dwie gwiazdki...

Używałam tego produktu przez: 2 lata
Ilość zużytych opakowań: 1

Dla mnie jest świetny. Używam go na 3 sposoby:
1. Na całą powiekę (górna i dolna)+ czarna kredka
2. Na łuku brwiowym
3. Podkreślam kontur oczu - wzdłuż linii dolnych i górnych rzęs + czasami czarna kredka.

Tylko uwaga. Czarna kredka musi być nałożona przed cieniem - inaczej sie nie uda.

Używam tego produktu od: 1.5 roku
Ilość zużytych opakowań:1

Nigdy nie miałam przekonania do cieni z brokatem , ale zdecydowałam się kupić i to był błąd mam odcień srebrny,brokat strasznie się osypuje,kolor jest mało wyrazisty myślałam że będzie go bardziej widać.

Używam tego produktu od:1 raz
Ilość zużytych opakowań:żadne

Mam dwa odcienie. Złoto i miedź. Bardzo się osypują - zarówno brokat jak i sam cień.

Nie polecam. Chyba, że na sylwestra/ karnawał, jednak są do tego zdecydowanie lepsze cienie.

Używam tego produktu od: pół roku robię co jakiś czas podejścia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

Szczerze mowiac nigdy nie lubiłam kosmetyków z drobinami brokatu bo najzwyczajniej w swiecie uważałam je za tandetne.
Ten cień stanowi wyjatek.
Jest bardzo trwały,dobrze się rozprowadza,owszem jest polyskliwy ale daje ladny,naturalny efekt(uzywam nr 830)
Jedyną wadą tego cienia jest osypujący sie brokat,ale o dziwo nie przeszkadza mi to.Ja nakładam cien albo palcem,albo duzym pędzelkiem i wtedy osypuje sie minimalna ilosc.

Używam tego produktu od:kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie lubię go, drobinki w nim zatopione są za duże i kiczowato się osypują przy nakładaniu.

Jeśli idę w nim na jakieś spotkanie, to zwykle osoby siedzące obok mnie mają za chilę jedną czy dwie te drobinki na twarzy :P

Poza tym, dośc miękki, dobrze się nakłada, ale najpierw trzeba zdmuchiwać te wielki skruszone bombki z pędzelka, a to chyba nie o to chodzi, inaczej wyglądam jak królowa śniegu, cała twarz iskrząca ;/

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: pół