Rival de Loop Eyelash, Wimpern Serum Serum do rzęs

Niestety mam mnóstwo negatywnych emocji dotyczących tej "odżywki" Na wstępię chciałabym zaznaczyć, że nie wyrządziła mi ona żadnej krzywdy, ale kurcze, czy naprawdę to ma być jej pozytywna cecha?? Mam z natury dość rzadkie, jasne rzęsy. Długo czaiłam się na serum z LFL, ale stwierdziłam, że za dużo w nim "syfu", a ten Rossmanowski produkt skusił mnie informacjami na opakowaniu odnośnie potwierdzonej tolerancji przez skórę, badaniami dermatologicznymi i okulistycznymi. Produkt ten jest przeźroczysty, nie posiada zadnego zapachu. Niestety stosowany codziennie, zgodnie z info na etykiecie, regularnie i ze wskazanymi odstępami, nie przyniósł ŻADNYCH rezultatów. Dalej mam marne, jasne rzęsy i czuje się trochę głupio, że dałam się nabrać na te komercyjne bzdury na opakowaniu. Stosowałam go również na brwi i podobnie jak w przypadku rzęs - efektów brak. Na szczęście "odżywkę" kupiłam na promo -55% w Rossmanie, więc tylko 13 zł poszło w plecy. Aplikator jest również beznadziejny, powinien być to typowy pędzelek "w szpic" a ten jest zakończony prosto... Trzeba się nagimnastykować, by dokładnie nałożyć produkt na linię rzęs.

Serum znajduje się w opakowaniu wielkości tuszu do rzęs. Jest bezbarwne, gęste i bezzapachowe. Pędzelek do aplikacji jest stanowczo za gruby i mało precyzyjny. Ciężko nim wykonać cienką kręskę przy linii rzęs. Moim zdaniem aplikator jest bardziej odpowiedni do nakładania tego serum na brwi. Serum wchłania się szybko i nie podrażnia. Wydawało mi się ono dobrą alternatywą dla produktów z bimatoprostem. Niestety, ale na moje rzęsy nie zadziałało. Po trzech miesiącach regularnego stosowania rzęsy nie stały się ani gęstsze, ani dłuższe. Nie zaobserwowałam żadnego pozytywnego efektu. Serum testowałam na brwiach i tutaj również nie zauważyłam zagęszczenia. Ogólnie kiepski produkt.

Opakowanie typowe do tego typu produktu wyposazone w wygodny pedzelek. Serum jest bezbarwne i bezwonne. Przeprowadzilam 12 tygodniowa kuracje jak zaleca producent. Jakie efekty ? Rzesy bardziej sie zagescily,wydluzyly. Sa miekkie w dotyku i sa bardziej odporne w trakcie demakijazu (trudniej je uszkodzic badz spodowodac wypadanie). Serum nie podraznia (nawet moje wrazliwe oczy). Mysle ,ze to dobra ,tania alternatywa dla Long4Lashes.

Ogromne zaskoczenie! Nie dość że duże opakowanie,cena przystępna to jeszcze działa cuda! Co prawda nie trzymałam się zbytnio zasad stosowania napisanych w ulotce(smarowałam rzęsy kilka razy dziennie) to efekty mnie oczarowały. Po kilku tygodniach miałam tak długie rzęsy że po pomalowaniu tuszem dotykały prawie brwi i były grube i mocne. Polecam naprawdę warto go kupić!!!

Serum kupiłam na wyprzedaży -55% w Rossmanie. Dotychczas używałam popularnego serum Long4Lashes (które daje świetne efekty), ale chciałam zrobić sobie od niego przerwę i spróbować preparatu, który nie ma w składzie bimatoprostu. Nie spodziewałam się po rossmanowskiej odżywce wiele - a tu spotkało mnie wielkie zaskoczenie. Odżywkę zaczęłam stosować od razu po zaprzestaniu używania Long4Lashes. Stosuję ją już około 4 miesięcy, a rzęsy są nadal tak samo długie.

Testowałam go z koleżanką. Nie używam go zbyt sumiennie, zazwyczaj na noc, czasem i rano i wieczorem. Koleżanka zazwyczaj według zaleceń - 2 razy dziennie. Nasze pierwsze wrażenia: 1.Rzęsy rzeczywiście robią się coraz dłuższe i chyba bardziej elastyczne. Póki co nie zauważyłam porostu nowych rzęs. 2. Kiedy dostanie się do oczu, pieką, trzeba zakropić. 3. Ciężko stwierdzić czy jest to długotrwały efekt, zakładam, że nie, ponieważ naturalna "wymiana rzęs" następuję dość często. 4. Da się po jakimś czasie od użycia normalnie wytuszować rzęsy, nie sklejają się. 5. Jest dośc wydajny, używamy obie jednego opakowania. 6. Przy wrażliwych oczach, przy noszeniu szkieł kontaktowych potrafi zapiec dośc intensywnie, rano mam bardziej zapuchnięte oczy. 7. Aplikator jest dość wygodny, użycie też. Odejmuje mu w ogólnej ocenie 2 gwiazdki za podrażanianie oczu, inne tego typu odżywki nie działają na mnie w taki sposób. Myślę, że wrócę raczej do olejku z łopianem, ani takie sera ani olejek rycynowy nie są zbyt udane przy wrażliwych oczach. EDIT po bardziej regularnym używaniu, z naciskiem na dbałość o to żeby nie dostał się do oka, rzeczywiście rzęsy gęstsze i dłuższe. Mniej więcej po dwóch miesiącach był konkret,który niestety po odstawieniu szybko zanikł.