Vis Plantis Age Killing Effect, Maseczka na zmarszczki mimiczne 

Miałam kilka maseczek z jadem żmii, czy to żelowe, czy to w płachcie i bardzo je lubię. Postanowiłam, że przetestuję maseczkę w kremie i padło na tą :) Po tych maseczkach nie oczekuje zmniejszenia widoczności zmarszczek mimicznych, ponieważ wiadomo, że nic nie działa od razu przy pierwszym użyciu ;) Bardzo lubię owe maseczki, ponieważ są bardzo dobre przed jakimś ważniejszym wyjściem. Dlaczego? Otóż dlatego, że napinają skórę twarzy, nawilżają i powodują, że wygląda zdrowo. Na takiej skórze świetnie wygląda makijaż. Ta maseczka z Vis Plantis, ładnie pachnie, dobrze się rozprowadza, ponieważ konsystencja jest idealna. Robi to czego właśnie oczekuje, więc jak dla mnie jest bardzo dobra. Opakowanie zawiera maseczkę podzieloną na dwa użycia :)

Dla mnie to pewniak. Maska po która sięgam przed większym wyjściem, ważnym dniem, kiedy zależy mi na natychmiastowym efekcie. Zawsze działa! Kosztuje grosze. Opakowanie to funkcjonalna saszetka podzielona na dwie części. Bardzo wygodna i higieniczna w użyciu. Wieczorem robię demakijażu i delikatny peeling enzymatyczny. Nakładam tonik i tę właśnie maseczkę. Ma przyjemną kremową konsystencję, nie spływa z twarzy, ale jednocześnie nie jest zbyt gęsta i ciężka. Pachnie delikatnie, dla mnie to miły zapach. Jedna "porcja" wystarcza na dokładne pokrycie twarzy i szyi (nie stosuję w okolicy oczu). Zostawiam na twarzy 15-20 minut, a po takim czasie delikatnie ściągam nadmiar w chusteczkę higieniczną, resztę wklepuję opuszkami. Nie spłukuję, zostawiam maskę na twarzy na noc, nie nakładając już dodatkowo kremu, jedynie w okolicę oczu aplikuję krem stricte do tego przeznaczony. Rano moja twarz wygląda bardzo ładnie. Jest odpowiednio nawilżona i odżywiona, w dotyku elastyczna. Zmarszczki mimiczne rzeczywiście są trochę mniej widoczne. Cera sprawia wrażenie wypoczętej. Lubię ten efekt. Przyznam szczerze że używam tej maski jedynie okazjonalnie, wtedy gdy zależy mi na natychmiastowym rezultacie, tuż przed ważnym dniem. Cera wygląda trochę młodziej, a zrobiony makijaż jest bardziej efektowny. U mnie się sprawdza. Mam mieszaną skórę 30+

Przyzwoita maseczka, która tak jakoś nie powaliła mnie na kolana. Efekt jest raczej przeciętny. Ma przyjemną, kremową konsystencję. Dobrze się rozprowadza i zmywa resztki. Pachnie czymś, nie mam pojęcia czym, ale dosyć przyjemnie. Skóra po zmyciu jest gładka i miękka. Nie zauważyłam jakiegoś dodatkowego działania. Sympatyczna, nic nie wnosząca. Wystarczyła mi na dwa użycia.