Glam Shop GlamBOX, Edycja III Bogini Brązu, Paleta 10 cieni do powiek 

Mam wiele palet i cieni róznych firm od superdrogich do tanich perełek z drogerii. Mam też sporo palet z glam-shopu i ta naprawdę jest jedną z moich ulubionych. Kupiłam ją od razu po premierze. Paleta do szybkich makijaży. Jakość jest niby gorsza w porownaniu do obecnych palet (maty są suche) ale ta niby słabsza jakość jest dla mnie plusem. Dzięki temu, ze te cienie są bardziej zbite to nie ma szalonego osypu jak w nowych pigmentach ( wyjatek wypiekany) Tą paletą można sie szybko pomalować nawet palcami czy pacynkami, błyski można dać na gliterglue, można też użyć subtelnie w makijażu do biura. Laguna i matowa pomarańcza jest fajnym akcentem kolorystycznym. Jest to paleta po którą naprawdę najczęsciej sięgam jeśli chodzi o glamshop. Turbopigmenty super ale większość zielonkawa, prasowane pigmenty super ale zdarzają sie problematyczne (vide królewicz) a tu mamy świetny codzienny zestaw kolorystyczny którym moża zrobić makijaż bez większej uważności nawet wstając do pracy bladym świtem. Tak mi też przyszło do głowy, że Hania jest ofiarą własnego sukcesu. Tak mocno i szybko podnosi jakość swoich produktów ( i tak je zachwala), że klientki oczekują cudów i fajerwerków a to tylko produkty do makijażu bardzo dobrej jakości i w średniej cenie. Jednej rzeczy też nie rozumiem, ja naprawdę mam w d..... opakowania, ale dużo osób większą wagę przywiązuje do opakowań niż jakości produktów więc galm-shop mógly popracować ( co zresztą widać że próbuje robić) nad estetyka i spasowaniem panów w palecie.

Paletka Wielka Porażka. Przyznam, że bardzo się zraziłam do Glam Shopu po zakupie tej paletki. Kolory są fajnie skomponowane i tyle sama jakość cieni jest tragiczna T R A G I C Z N A, nie przypominam sobie abym miała do czynienia z tak fatalnymi cieniami - które są suche, osypują się na potęgę ( dziwne prawda? bo zwykle do osypywania mają tendencję cienie kremowo masełkowe) te są suche i kruche jednocześnie i to zarówno maty jaki błyszczące, ponadto pigmentacja woła o pomstę do nieba - szczególnie błysków, bardzo ciężko pokryć nimi powiekę, robią prześwity, zlewają się w jeden bury kolor i bardzo szybko znikają. Tak cienie te są rekordowo nietrwałe, nie współpracują z korektorem ani żadną bazą, chyba musiałabym je przykleić na super glue aby nie znikały zaraz po nałożeniu. Jednym słowem - porażka, porażka, porażka. Oddałam je koleżance - ma takie samo zdanie i w efekcie paletka wylądowała w śmieciach bo tam jej miejsce. Szkoda wydanych 100 zł ( widziałam na stronie sklepu w promocji - nawet w tej cenie nie warto)

Paletę kupiłam na promocji za 65 zł Regularna cena to 99 zł nie ukrywam że trochę drogo,jak za paletę 10 cieni która ma zwykłe kartonowe opakowanie bez lusterka.Co do samych cieni to nie mam zbytnio zastrzeżeń. Może jedynie maty lekko się osypują, pozostałe są Ok.Dobry pigment,nie tworzą plam.Dobrze się blendują.

O co ten szał z cieniami z glam shopu ? Moim zdaniem to jeden wielki nie wypał. Kupiłam tę paletę, ponieważ każdy zachwala cienie Hani, a ta paletka była wg mnie idealnym dzienniakiem. Jak bardzo się pomyliłam jak użyłam tej paletki po raz pierwszy... Zero pigmentacji, cienie niesamowicie się sypały, nie trzymały się powieki ... DRAMAT. Jak można wypuścić tak beznadziejną paletkę? Nie wiem. Ale wiem jedno, że nigdy z Glam Shopu nic już nie kupię Paletę użyłam raz - od razu sprzedałam.

Paletę kupiłam na promocji za 65zł. I myślę, że tyle jest warta. Cienie są zróżnicowane, zarówno pod względem jakości jak i wykończeń. Jest to paleta mocno średnia. Moimi ulubieńcami są Mahoń, Piwny i Wypieczony i Grzane złoto. Matowa pomarańcza to świetnej jakości mat, jednak ja nie lubię takich kolorów u siebie. Waniliowe I Laguna maja bardzo miałką formulację. Perła, Koktajl i Figiel są zbyt suche i zbite. Dodatkowo swędzą mnie od nich oczy, pierwszy raz w życiu.

Świetna paleta na lato. Cienie zostały stworzone z myślą do nakłądanie palcem, najlepiej podczas lata, kiedy która jest opalona, idealnie sie z nią kompnują. Mamy dwa maty, brąz do przyciemnienia kącika i szalony pomarańczowy! mega pigment, super wygjąda delikatnie roztarty w załamaniu powieki. Reszta cieni to delikatny blask, wystarczy jeden nałożony palcem i makija gotowy. Kolory bardzo ładne, pigmentacja ok. Mam tłustą powiekę, więc muszę pod cienie użyć bazy. Bardzo lubię tę paletę, ideał na lato!

Dziwi mnie, że moja recenzja jest pierwszą recenzją tej palety cieni. Wydawało mi się, że sporo osób ma te palety i że jestem jedną z ostatnich, która jeszcze do niedawna jej nie posiadała. Paletę zakupiłam na targach URODA w Gdańsku za atrakcyjną cenę - 99zł. Paleta wykonana jest z tektury, bardzo szkoda, że z białej ponieważ łatwo się brudzi. Jest trochę większa od palety Zoevy, bez lusterka. Zamykana magnetycznie. Moim zdaniem połowa cieni w palecie jest genialna a druga połowa fatalna. Cień WYPIECZONY ma średnią pigmentację, cień WANILIOWE tak się osypuje, że aż szkoda mówić. W palecie jest też za mało matowych cieni, przede wszystkim brakuje matowego beżu. Natomiast pozostałe cienie są bardzo dobrej jakości, matowa pomarańcza jest zabójcza. Szkoda, że wszystkie takie nie są. Dobrze trzymają się na powiece, są trwałe. Jednak nie wiem czy kupiłabym ponownie, bo za 89zł mamy bardzo dobrej jakości paletę Zoevy, również z 10 cieniami. Co prawda o gramaturze mniejszej o 0,3g, ale to chyba nie jest aż tak istotne.