Krem kupiłam razem z Antirougeurs. Miał być kompromisem pomiedzy nocną długofalową kuracją
przeciwzmarzczkową a pielegnacją naczynkową. Nie zachwycił, ale skutecznoscią budzi szacunek.
Posiadam cerę naczynkową, mieszaną i liczyłam wzmocnienie naczynek, braku nowych a nie usunięcie juz zaistniałych.
Wrazenia:
+ skuteczny
+ dziala przeciwzmarczczkowo dzieki zawartemu retinaldehydowi
+ dzieki zawartemu retinaldehydowi wyrównuje koloryt i pogrubia naskorek (poprawia gęstość skóry)
+ wzmacnia sciany naczyn krwionosnych
+ neutralny zapach
+ szybko się wchłania, aczkolwiek pozostawia lekki tłusty film na skórze
+ latwo i lekko sie rozprowadza
+ uspokaja cerę
+ wzmacnia
+ nie uczula
+ bardzo wydajny
+ cena. Z uwagi na wydajnośc, jakość i skutecznosć bardzo przystępna
+ poprawia mikrokrązenie
+ nadaje sie pod oczy
+ działa zwężająco na poszerzone naczynka (bledną w trakcie kuracji)
+ wzmacnia naczynka(zmniejsza ich przepuszczalnośc nie doprowadzając do rumienia i pęknięć)
+ w związku z powyższym niweluje efekt rumienia
+ mimo postaci retinolu w skladzie nie podrażnia ani nie wysusza
+ stosowany pod oczy nie powodował opuchnięć
+ cena dość przystepna, biorac pod uwage wydajnosc
+/- parabeny i phenoxyethanol w składzie
+/- wymaga wytrwałości,
+/- istniejących naczynek nie usunie, lecz tego producent nie obiecuje, natomiast uszczelnia te, które w przypadku czynnikow zewn mają tendencję do pęknięć
+/- zielony kolor kremu na noc wydaje się zbędny, aczkolwiek na zasadzie neutralizacji optycznie ukrywa rumień (zielony neutralizuje czerwony)
+/- deklarowana postac retinolu (0,05%) to retinaldehyd i to w niskim dośc stężeniu(0,05%) co może obniżać spektakularnie oczekiwaną skuteczność i stabilność samego retinolu w kremie. Niska zawartość z jednej strony nie jest agresywna, z drugiej przyzwyczaja skórę do retinolu w pielęgnacji
+/- na efekty stosowania kremu należy poczekać, retinol wpływa odnawiająco na skórę dość długo i warstwami, ale za to skutecznie, a jego efekty są trwałe, zatem należy uzbroić sie w cierpliwość przy stosowaniu tego kremu
+/- krem winien być stosowany głównie na noc (zalecenie producenta) z uwagi na zawartośc retinolu, inaczej, stosowany na dzień wymaga zastosowania wysokiego filtru 50
+/- niedostępny, zastępowany Antirougeurs Fort
- moze zapychać (rozdymać pory)
Zanim jednak przejdę do opisu samego produktu, przedstawię kilka faktów dotyczacych wiedzy na temat retinoidów:
*Siła działania dostepnych retinoidów jest rózna, aczkolwiek stopień aktywnosci prezentuje sie nastepująco (od najsłabszego do najsilniejszego):
Retinyl Palmitate-Retinol-Retinaldehyde (patent Pierre Fabre, dostepny w marce Avene: Eluage, Ystheal, TriAcneal)-Adapalene(syntetyczny retinoid : Differin, Epiduo), Tretinoin (kwas retinowy:Retin-A), Tazarotene(syntetyczny retinoid: Zorac),Isotretinoin(syntetyczna tretinoina: Isotrex)
Retinyl palmitate, retinol, oraz retinaldehyde są składnikami dostepnymi bez recepty, w aptekach lub gabinetach kosmetycznych.
Tazarotene jest najsilniejszym retinoide, podczas gdy retinol najslabszym (retinyl palmitate jest zas jeszcze słabszym niz retinol - zgodnie z powyzszym rozroznieniem*). Siła retinoidów zalezy od jego typu.
Wazna informacją jest ze skóra jest w stanie przyswoic sobie retinoid tylko w formie kwasowej, co oznacza, że Kazdy typ retinoidów musi zostac przekształcony w stan kwasowy w skórze, aby został przezeń własciwie wykorzystany. Jaki to ma związek z siłą retinoidów?
Mianowicie retinoid w formie kwasowej jest mozliwy do wykorzystania przez skore natychmiastowo, zas retinol,musi zostac wpierw w tę formę przekształcony: przekształcany jest wiec wpierw w retinaldehyde, potem w kwas retinowy. Stąd te retinol jest slabszy niz retinaldehyde, a retinaldehyde słabszy niz kwas retinowy. Retinol jest z tych trzech najsłabszy i najtanszy.Oczywiscie im wiecej stopni do przeksztalcenia retinoidów w jego przyswajalną formę tym mniejsza pewnosc ile jego wlasciwa ilosc zostanie przez skore przyjeta w procesach oksydacji ( nie jest tak ze 100% 0,1% retinolu zostanie przekształcony w kwas retinowy).
Jaki zatem jest najlepszy retinoid? Ten którego najwyzsze stezenie daje najmniesze podraznienie. Poniewaz podraznienie skory moze czasem przechylic szalę kosztów na niekorzyśc skórze przy nieodpowiednim dobraniu retinoidów do tolerancji (silne przesuszenie, odwodnienie, efekt odwrotny do zamierzonego).
Natomiast jesli tolerujemy nawet wyzsze formy retinoidow, nie ma sensu przechodzić wyzej.
Diroseal jest przede wszystkim skuteczny, ale wymagającym cierpliwości kremem z uwagi na opóźnione dzialanie retinaldehydu w czasie. Kolejny raz Avene potwierdza skuteczność swoich produktów oraz bezpieczeństwo stosowania. Cierpliwość jednak popłaca i po kilku miesiącach możemy cieszyć się promienną cerą o bardziej jędrnej i zbitej strukturze i rownomiernym kolorycie.Nie zauwazylam podrażnienia tą postacią retinaldehydu (niższą niż w TriAcneal a tę samą jak w Ystheal i Eluage) jedyne podrażnienie może (ale nie musi) wystąpic w okolicy pod oczami. Na dzień bezwgzlędnie filtr 50+ lub conajmniej 30+ by uniknąć ewentualnych przebarwień oraz uchronić przed pojawieniem sie nowych naczynek.
Krem ma półgęstą konsystencję, śliską o intensywnie zielonym kolorze (załączone zdjecie) i zamknięty jest w tubce z dziubkiem. Po nałożeniu pozostawia lekki śliski film. Nałożony w nadmiarze moze barwić ubrania, zatem nalezy odczekac aż wchłonie.
Nie mam duzych naczynek, ale cerę mieszaną z tendencją do ich pękania i kilka drobnych słabo widocznych.
Mam cere płytko unaczynioną i po Diroseal widzę poprawę mikrocyrkulacji krwi. Stosowałam go równiez pod oczy (najpłyciej unaczyniona i najwrażliwsza częsc) oraz dekolt i szyję i widze ukojenie, co nie oznacza zniknięcie zaistnialych naczynek (od tego jest laser), ale ich zblednięcie, uszczelnienie i wzmocnienie.
Dodam, ze kuracja i pielegnacja cery naczynkowej uwzględnia nie tylko krem na same naczynka, ale i ochrone przed sloncem (filtry) i zimnem (kremowa pierzynka) oraz czynnikami drażniącymi(peeling mechaniczny, fenoksyetanol). Nie bez wpływu jest tez dieta (witamina C i rutyna).
Krem jest po prostu dobry, aczkolwiek osoby oczekujące cudow sie zawiodą.
Ja mialam dośc małe wymagania (powstrzymanie pękania nowych) i jestem zadowolona.Po prostu krem jest skuteczny, aczkolwiek posiada minus. Podobnie jak dzienna siostra Antirougeurs Legere paskudnie potrafi rozdymac pory (czolo, skrzydelka nosa, broda), zatem jestem zmuszona omijać strefę T. Za to niestety muszę odjąć gwiazdkę.
Stosowałam Diroseal na całą twarz włącznie z okolicami oczu, szyją i dekoltem, zatem krem starczyl mi na znacznie krócej niż 10 miesięcy, mimo to charakteryzował dużą wydajnością.
Z uwagi na retinaldehyd w skladzie mial stanowic dla mnie kompromis nocnej pielegnacji godzącej prewencje przeciwzmarszczkowa i naczynkową, jednakże z uwagi na zapychanie oraz obecnie coraz mniejszą dostepność muszę się znim pozegnać.
Zapewne wrócę, lecz nie wiem czy go jeszcze spotkam, jestem ciekawa zastępcy, czyli Antirougeurs Fort, choć smuci mnie fakt zmiany skladu, szczegolnie nieobecności retinaldehydu. Byc moze wróce Ystheal albo Eluage.
Ogólnie polecam.
Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: 2x30ml
_____________________________________________________________
Wszystkie zdjęcia i artykuły zamieszczone na tych stronach są chronione prawami autorskimi.
Kopiowanie i używanie do innych celów bez pisemnej zgody redakcji zabronione.