Norel Żel ujędrniający biust z kompleksem ceramidowym 

To lekki kremożel, który dość szybko wchłania się w skórę, pod warunkiem, że nie nakładamy go za dużo. Ja mam wersję tego preparatu zatytułowaną "z kompleksem liftingującym". Według producenta ma on "poprawiać wygląd i kształt piersi, ujędrniając tkankę podtrzymującą biust". Cóż, może dlatego, że jestem posiadaczką zadbanego,(ale trochę większego biustu) - nie zauważyłam żadnej różnicy w jego wyglądzie przy stosowaniu produktu firmy Norel. Traktuję ten żel po prostu jako zwykłą codzienną pielęgnację biustu a nie jako specyfik mający zadziałać w cudowny sposób. Po jego użyciu skóra jest miękka, dobrze nawilżona, podobnie zresztą jak po wielu zwykłych balsamach do ciała. Zapach nieszczególny, trudny do określenia, ale można się przyzwyczaić. Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego pudełka, które mam wrażenie nie posiada dna... Recenzja: ... Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ... Recenzja: ...

Niestety, poza dość delikatnym, przyjemnym zapachem oraz niezłą, w miarę gęstą konsystencją-niewiele dobrego mogę o nim napisać. Nawilża-podobnie jak balsam, nie zauważyłam ani poprawy elastyczności skóry, ani jej wzmocnienia o ujedrnianiu- nie żartujmy ;) Bardzo przeciętny, ot balsamik. Zużyta tuba, stosowana regularnie i sumiennie.

zadnych wyraznych efektow, do tego zapach nieciekawy oczywiscie nie ma co mowic o usuwaniu rozstepow, zreszta zaden krem ich nie usunie nie nawilzal skory wrecz podraznial od tego masazu wiec zmienilam go na zwykly balsam i widze ze nie ma zadnej roznicy wiec w ogole nie zamierzam dokonczyc opakowania tego smierdzidelka

jak więszkość wypowiedzi moja będzie równie krytyczna - nie ujędrnia, nie likwiduje rozstępów (czy bruzd czy jakby to nazwać ;) ) ...takie tam mazidło do posmarowania....a...i ten zapach - rzeczywiście nie zachęcający.

Nie mam pojecia skąd te pozytywne opinie na jego temat, ja kupiłam raz i nigdy, przenigdy tego nie powtórze; zapach byle jaki, nawet porządnie nie nawilżał, a ujędrnianie- to chyba jakaś kpina, skóra na biuście przed kuracja tym specyfikiem może nie była w rewelacyjnym stanie, ale też nie w najgorszym,a po kuracji-strach pomyśleć , KOSZMAR, skutek osiągnęłam wprost odwrotny od zamierzonego, skóra zrobiła sie jakaś taka wiotka, grrrrrrr, okropieństwo.:( Całe szczęście już jest dobrze, a to po zastosowaniu mojego ulubieńca. Wracając do norela, gorąco nie polecam!!! Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: jeden jedyny i nigdy więcej!, nigdy nic gorszego nie spotkało mojego biednego biustu, bleeeeee. Okropieństwo!!!

polecam....skóra po jego aplikacji jest mięciutka, gładka i baaardzo dobrze nawilżona. krem szybko się wchłania i jest niesamowicie wydajny. świenie pojędrnia i widocznie zmniejsza rozstępy. polecam wszystkim paniom o niemałym biuście:D

a nawet powiem, że poniżej średniej. Po zużyciu całej tuby brak efektów ujędrnienia, moze skóra jest odobinę odżywiona, ale to by było na tyle. Żel dość wolno się wchłania, co równiez jest zbyt komfortowe, zapach ma nieszczególny. Szczerze mówiąc zwykły nailżający balsam robi to samo ( a może i więcej), a i przyjemność stosowania, względy zapachowe przyjemniejsze. Nie polecam

Używam tego kosmetyku od kilku dni, dwa razy dziennie, więc o obiecywanych przez producenta efektach nie ma co spekulować. Używam go dwa razy chyba dlatego, że pozostawia uczucie nawilżonej, "nakarmionej" skóry, od którego jestem chyba uzależniona. Jest bardzo wydajny, jedną kapeczkę wsmarowuję w pół dekoltu. Im dłużej masuję tym lepszy efekt. Stosuję go głównie na dekolt i zauważyłam, że bruzdy jak koleiny (jak postronki), które mam wokół szyi, wyglądają łagodniej no i estetyczniej na nawilżonej skórze. Być może to tylko tak optycznie, ale zawsze to coś. Producent poleca intensywne wklepywanie, no więc się uparłam, wszyscy śmieją się ze mnie, co ja robię w łazience tak długo, a ja masuję. Dziś rano zauważyłam, że na piersiach i dekolcie mam pajączki, na szczęście nie takie "wiecznotrwałe", tylko typu malinka, jak siniaki. Po moich masażach. Zaznaczam, że masochistką nie jestem i krzywdy sobie przy masażu nie robiłam, a jednak, skóra jakoś ucierpiała. Będę musiała zużyć resztę kremu chyba właśnie jako kremu - rozsmarować i tyle. Być może taką mam skórę, bo nikt inny o tym nie wspomniał, ale zauważyć nie zaszkodzi.

Odrazu piszę ze to pierwszy tego typu krem. Więc nie mam dużej skali porównawczej. Jednak w wyniku obserwacji zauważyłam :)... Uzywam go od ponad miesiąca. Moja przesuszona skóra trochę odżyła pod wpływem tego kremu. Lekko nawilża. Jednak nie ujędrnia. I nie ma co wierzyć, ze jakiś krem poprawi nam jędrność biustu! Na pewno plusem (uciązliwym z lekka ;)) jest to, ze trzeba go wmasowywać. Ma konsystencję taką rzadkawą. Krem jest wydajny, duze opakownie 200 ML. Trochę uciążłiwy zapach, ale można przywyknąć. Ogolnie jest średni i niezaszkodzi go mieć w łazience. :) Ilość zużytych opakowań: ... Konczę pierwsze opakowanie

Niestety, nie ujędrnia skóry ani nie rozjaśnia rozstępów. Minimalnie nawilża skórę, dość szybko się wchłania i jest wydajny (niestety ;) ). Ma nieprzyjemny, męczący zapach.

Niestety, ale mimo ze wtarłam w swoj biust cale 200 ml tego kremu to nic nie zdziałał, no moze niezupełnie nic, ale na pewno nie ujędrnił skóry biustu, ani nie zlikwidował rozstępów. Mimo to uważam, ze jest to i tak dobry kosmetyk, duzym plusem jest własnie codzienny masaż oraz dobre nawilzenie skóry jakie po sobie pozostawia.

nie mam szerokiego doświadczenia w używaniu kremow do biustu ponieważ wypróbowalam tylko 3 firmy: kolastyna , miraculum i norel. Zadna z moich znajomych nie mówila o jakichs doskonalych własnościach innchyh produktow.Za to mam koleżanki które stosują tak jak ja norel i są bardzo zadowolone. Mogę tylko powiedzieć , że wymienione przeze mnie kolastyna i miraculum sa kompletnie do kitu. Wiem że w sumie żadne mazidełko nie przyniesie spektakularnych efektow. Dzięki norelowi mam jednak odżywioną skórę , piersi są widocznie nawilżone , gładkie. Jeśli chodzi o jędrnośc , to raczej nie przypisywałabym tego zadnemu krmowi. Po prostu dużo ćwicze miesnie klatki piersiowej i jest to najlepsza metoda na "konstrukcję" piersi. krem służy mi do "nasączenia" skóry , żeby byla odżywiona.

Kupiłam ,bo używam preparatów antycellulitowych tej firmy,ale się zawiodłam .Po 3 miesięcznym stosowaniu efekt był taki jak przy stosowaniu zwykłego balsamu do ciała ,no i długo sie wchłania choć w przypadku masaży jest to plus.Spektakularnych efektów w postaci ujędrnienia nie zauwazyłam.

lubię go :) bardzo dobrze nawilża i ujędrnia delikatną skórę piersi :) tylko gdyby troszkę mniej się lepił, szybciej wchłaniał,bo mogę go tylko stostować wieczorem gdy mam więcej czasu...miałam nadzieję, że zlikwiduje rozstępy...na razie nie...ale smaruję i czekam...:)aha szkoda że nie ma opakowania z dozownikiem ...:(

Zanim napiszę kilka słów o tym kremie, dla lepszego porównania wymienię kremy do biustu, które stosowałam. Były to krem z firmy Eris, Dermika z serii 2001, Oceanic AA (różowy żel), Yves Rocher Bioptimale oraz tzw. biustonosz w sprayu YSL.Najlepszy z nich był preparat firmy Yves Rocher, natomiast nastepny to właśnie krem Norel, pozostałe były dla mnie dużo gorsze. Na marginesie nie radzę kosztować się na spray YSL, wg mnie zupełnie nie warto, już lepiej wydać więcej na porządny i dopasowany rozmiarem biustonosz, żaden krem nie jest go w stanie zastąpić, zwłaszcza przy większym biuście.Preparat Norel ma formę lekkiego kremu, a nie żelu jak wskazuje nazwa. Szybko się wchłania, pozostawiając skórę gładką i aksamitną w dotyku. W porównaniu z kremem Bioptimale daje mniejsze wrażenie jędrności skóry. Nie mam problemów z rozstępami na biuście, tak więc nie wiem jak radziłby sobie z nimi. Używałam go z powodzeniem także na dekolt i szyję. Posumowując byłam z niego bardzo zadowolona i na pewno kupię go ponownie, tym razem większe opakowanie. Poprzednio miałam tubę 100ml, używałam jej raz dziennie, starczyła na ok. 4 miesiące. To już drugi preparat firmy Norel, po kremach na cellulit, który mnie mile zaskoczył.

Użwywam tego kosmetyku już (dopiero) miesiąc. Stan skory -jędrność - wyraźnie uległa poprawie. Ale kilka rozstępów jeszcze pozostało. Mam nadzieję, że wkrótce znikną.Opakowanie nie jest najatrakcyjniejsze ale za to cena bardzo zachecająca.

Kosmetyki firmy Norel zdążyły zdobyć już uznanie kobiet. Ja używam wersji gabinetowej tego żelu -nie wiem czy mogę porównywać z wersją dostepną w sklepach i aptekach.Wersja profesjonalna ma bardziej stężone niektóre składniki - jestem zadowolona,skóra po kilkunastu aplikacjach jest miękka,gładka i świetnie nawilżona.Nie liczyłabym na efekt ujęrdnienia biustu -tego nie może zrobić krem,jednak jeśli skóra jest zadbana to biust lepiej wygląda.Opakowanie żelu w wersji profesjonalnej jest wygodne - to 250ml tuba.Żel jest bardzo wydajny a cena przystępna.