Kerastase Resistance, Bain Age Recharge Kąpiel ujędrniająca

Kupiłam w zestawie z maską w "promocyjnej cenie". Maska wystarczyła mi może na 1,5 miesiąca. Później używałam kąpieli z balsamami innej firmy. Zawsze myję włosy dwa razy. Początkowo do pierwszego mycia używałam innego szamponu, tym wykonywałam drugie mycie, czasem pozostawiałam go na włosach na minutę, dwie. Przyznaję, że jest wydajna, wystarczyła mi na 4 miesiące przy używaniu co dwa dni i włosach do ramion. Konsystencja stosunkowo rzadka, ale to mi nie przeszkadzało. Zapach delikatny, raczej nie zwracałam na niego uwagi. Pieni się nieźle, choć piana jest raczej szorstka i słabo się rozprowadza na całych włosach. Fryzjerka poleciła mi ten zestaw, ponieważ miałam włosy bardzo zniszczone po rozjaśnianiu. W czasie stosowania z maską byłam raczej zadowolona, choć może bardziej podekscytowania, bo był to mój pierwszy kontakt z tak drogim kosmetykiem. Po dwóch miesiącach stosowania kąpieli w połączeniu z balsamem z innej firmy mam ochotę się rozpłakać. Włosy są jeszcze bardziej wysuszone, w trakcie mycia bardzo się plączą, nie mogę ich potem rozczesać nawet przy nakładaniu balsamu. Ciągle się łamią i rozdwajają. Po tych kilku miesiącach mam wrażenie, że zmarnowałam pieniądze. I to na dodatek nie małe.

Zacznę od tego, że produkty Kerastase są zrobione tak, aby stosować je w zestawie (już ktoś przede mną o tym pisał). I tylko wtedy naprawdę dają taki rezultat jaki obiecuje producent. Jak ktoś chce używać tylko szamponu, to będzie niezadowolony, bo sam szmpon robi siano na głowie (ale domywa świetnie). Za to gdy użyjemy go z maską, ma się włosy odmłodzone o 10 lat, jak to napisała poprzedniczka. Serio. Trzeba też uważnie przeczytać informacje o produkcie (polecam stronkę Kerastase) i samą nazwę "Age Recharge", która sugeruje, że linia jest do włosów niemłodych, wymagających ujędrnienia, starzejących się. Linia Age Recharge nie ma za zadanie odbudować włosy poniszczone rozjaśnianiem i prostownicą. Ona przywraca witalność włosom i skórze osób dojrzałych, coś na zasadzie retinolu dla skóry. I tu linia ta sprawdza się znakomicie. Moje włosy od 2-3 lat (mam lat 38, prawie 39, buuuu....) nie wyglądały już tak jak kiedyś. Były jakieś takie oklapnięte, ale sztywne, bez życia. Do tego suche jak piernik, matowe. Kiedyś się trochę przetłuszczały, ostatnio prawie wcale, za to często skóra głowy była sucha i podrażniona. Od kiedy używam tego szamponu i maski (zawsze razem), problem zniknął. Włosy faktycznie odmłodniały, wyglądają jak dawniej, rewelacyjnie się układają, nie puszą się i nie elektryzują. Do tego połysk jak po farbowaniu. Wydaje mi się, że przez ten połysk pomagają utrzymać ładny kolor. Sam szampon się dobrze pieni, jest wydajny, dobrze się spłukuje, maska również. Zapach jest megachemiczny, jak innych produktów Kerastase, ale za to co robi, jestem w stanie mu wybaczyć wszystko. Polecam szczerze, ale w zestawie. Używam tego produktu od: Około 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Stosowałam ten szampon razem z maską z serii Age Recharge. Wypróbowałam z ciekawości, wspominam miło, ale do niego nie wrócę. Po 2-3 miesiącach (na tyle starczyła butelka 250 ml) nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów ani poprawy kondycji moich włosów. Szampon naprawdę dobrze oczyszczał, nie podrażnił ani nie uczulił. Spodziewałam się jednak czegoś więcej po kosmetyku za stówę. Bardzo drażnił mnie zapach, ale to kwestia gustu i może innym Paniom się spodoba. Dla mnie to połączenie fiołków i czegoś chemicznego. Używam tego produktu od: stosowałam przez kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno 250 ml

Kupiłam ten szampon z myślą o moich zagęszczanych włosach (pamiątka ze ślubu) i pamiętając o fakcie, że mam teraz problemy z hormonami, co może skutkować tym, że i tak marne aktualnie, moje włosy staną się jeszcze marniejsze (za długie, za cienkie i za mało, suche i farbowane milion razy już, itp). Pomyślałam sobie kupując, że jakaś mała ta buteleczka i w ogóle co ja robię, bo wcześniej miałam w nawet niższej cenie świetnego Revlona litrowego. No, ale...okazało się, że mały objętościowo Kerastase (nie chcę być pain in the ass, ale o ile mi wiadomo nazwę pisze się: "Kerastase" a nie "Kerastese" ;)), ale wydajny. Już z wcześniejszego użycia próbki, przed zakupem, wiedziałam że warto się skusić. Moje włosy (także te nie moje, z zagęszczeń) poprawiły swój stan na zimę, co chyba muszę zapisać kredą w kominie :), bo takie rzeczy się u mnie nie dzieją raczej. Tak jak producent obiecuje, włosy mi odmłodniały, w moim odczuciu jakieś 10 lat (i to nie tylko z powodu zagęszczania ;)) a w tym roku skończą lat 30 - są teraz bardziej lśniące, sypkie i w wyraźnie lepszej kondycji. Przestały się też elektryzować, są jędrniejsze, stąd mniemam, że nawilżenie się wyraźnie poprawiło a co za tym idzie, kolor trzyma mi się dłużej. Szamponu używa się przyjemnie, pachnie delikatnie i ten zapach bardzo mi odpowiada. Jak już pisałam, mam wrażenie, że jest wydajny. Jest wyraźnie inny w trakcie mycia od moich poprzednich szamponow...hmm...jakby mniej "tępy", bardziej "oleisty". Nie mam problemów z rozczesaniem włosów po myciu, ale też zawsze używam jakiejś odżywki przed czesaniem. Mam po myciu wrażenie, że moje włosy nawet bez odżywki mogłyby się obyć i nie byłoby problemu z rozczesaniem ich, żaden kołtun mi się po myciu nie robi. Czasem mam wrażenie, że kołtunienie zależy bardziej od tego jak się myje włosy i czy są rozczesane przed myciem, a nie od samego szamponu - ale nie chcę się wymądrzać ;) . Najwyraźniej moje włosy należą do tych, którym ten odmładzający szamponik służy. Dlatego jak wszystko co mi służy, a nie ma się czego czepiać na siłę, dostaje 5* :) Teraz planuję dokupić do kompletu odżywkę z tej serii i zapewne szampon kupię ponownie.

Posiadam włosy długie, farbowane na średni brąz, grube, gęste, zadbane i zdrowe, ale oczywiście- zawsze może być lepiej. ;) Kupiłam ten szampon z ciekawości, żeby się przekonać, czy rzeczywiście myjadło za 70zł różni się czymś od takiego za 7zł. Kąpiel ujędrniająca Kerastase przyjemnie pachnie, podczas mycia tworzy się ogromna ilość kremowej piany, fajnie oczyszcza i pozostawia włosy lekkie i stosunkowo gładkie. Jest szalenie wydajny- chyba nie spotkałam jeszcze szamponu, który wystarczałby na tak długo. Jest bardzo gęsty i naprawdę wystarczy go bardzo niewiele, żeby porządnie umyć całe włosy. To trochę usprawiedliwia jego cenę, ale czy do końca? Jak dla mnie 70zł to kwota przesadzona, nawet przy jego zaletach. Wśród kosmetyków kilkakrotnie tańszych można znaleźć wcale nie gorsze perełki. Owszem, może nie w takich ślicznych butelkach, ale w końcu liczy się przede wszystkim zawartość. Kąpiel ujędrniająca to porządny kosmetyk i pewnie kupiłabym go jeszcze raz, gdyby było mnie na niego stać. Tymczasem tak nie jest, ale też nie boli mnie to jakoś specjalnie, bo nie oczarował mnie w żaden wyjątkowy sposób i będąc w sklepie bez problemu schylę się, żeby sięgnąć po polską brzozową Barwę z najniższej półki. Ona nawet ładniej pachnie. Ujędrniający Kerastase polecam osobom, które nie mają na co wydać kilkudziesięciu zł. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 skończone

Moje włosy potrzebowały odżywienia, puszyły sie, trudno układały, byly osłabione polecono mi ten szampon. po każdym następnym umyciu widzę różnicę tak jak obiecuje producent : - ulga dla napiętej skóry głowy - nawilżenie, - włosy sprężyste, jędrne, - wydajny dla moich włsów na ten moment szampon idealny. Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jestem fanka kosmetyków Kerastase. Z tej serii miałam juz maseczke, po której faktycznie było widać efekty i byłam z niej zadowolona. Później zobczyłam ten szampon. Weszłam do salonu i sie zastanawiałam, który kupić , czy ten co zawsze, czyli Nutritive, czy tą super nowość. Doszła do mnie konsultantka i patrząc na moje rozjaśnione, suche, włosy doradziła Age Recharge, że niby dla rozjasnianych jest lepszy niż seria Nutritive. Kupiłam, lubie nowości ;) Tego samego dnia umyłam włosy, oczekując , że efekt będzie przynajmniej podobny do tego jaki był po masce. Nic z tego! Włosy po tym szamponie bez odżywki nie do rozczesania.Od połowy włosów ( mam do ramion) jeden kołtun. Żadengo ujędrnienia ani pogrubienia, nawet bardziej sprężyste nie były. Po prostu szampon nie zrobił z nimi NIC. No dobra, myśle sobie, może te wszystkie efekty z ulotki, przyjdą po czasie, po kilku myciach...... Kończe butelke i nadal nic :( To nie jest kosmetyk na klase Kerastase!! Nie żałuje, że kupiłam, bo cały czas by mnie korcił, ale zdecydowanie lepszy dla moich włosów jest Nutritive 2 i 3.Co do zapachu, to mój w ogóle nie pachnie. Ale , akuart to ma dal mnie najmniejsze znaczenie. Reasumuiąc, szampon ten nie spełnia obietnic z ulotki. Szkoda wydać na niego tyle kasyUżywam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:kończe 1-wsze

KWC dosłownie! A teraz konkrety: Moje włosy: hodowane do ramion, dekoloryzowane z czarnego i wielokrotnie farbowane, matowe i kruszące się, tłuszczące się przy głowie, wysuszone na wiór na końcach. Gęste, ale bardzo cienkie. Po szamponie: - włosy pięknie się błyszczą, - włosy są sypkie, nieobciążone, - wydaje się że włosów jest więcej, ale nie poprzez napuszenie, ale tak "naturalnie", - włosy nie przetluszczają się przy skórze, wręcz przeciwnie - dzięki niemu mogłam powrocić do mycia głowy co 2 dni! - przepięknie pachnie, zapach utrzymuje się dłuuuugo. - jest wydajny, mała ilość w zagłębieniu dłoni- choć ciężko się rozporowadza - to pięknie spienia się i starcza na długie do ramion włoski. - żaden inny szampon w mojej karierze nie dawał tak widocznych rezultatow Wady: CENA!!! To z powodu ceny nie wiem, czy kupię go następny raz... Używam tego produktu od: ok 2-3 tygodnie Mam nadzieję, że wystarczy na długo...