Perrigo Poland ApiPanten, Emulsja do ciała z propolisem i dekspantenolem 

Całkiem ok produkt, kupiłam go tuż przed urlopem a wszelki wypadek bo z reguły się nie opalam, ale czasem udaje mi sie spiec przypadkiem. Okazało się, że ta emulsja się jednak przydała. :) ładnie nawilża ciało, ale nakładam go raczej hojną ręką :) dobrze się wchłania :) ładnie pachnie - tak...miodowo-kwiatowo :) dosyć wydajna :) relatywnie nie droga, a skład całkiem ok :) nie chlodzi co prawda, ale pozostawia skórę w niezłym komforcie :) dla mnie to lepszy produkt niż Emolium tej firmy - bardziej odpowiedni dla suchej skóry :) nie zapycha, nie podrażnia Jestem na tak :) Używam tego produktu od: ok miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Z preparatem tym spotkałam się rok temu na wakacjach, kiedy to dostała mi się próbka. Użyłam jej dopiero w sytuacji ekstremalnej, po powrocie do domu, kiedy nie miałam pod ręką żądnego kremu a moja cera, nie dość, że słońcem porażona, to jeszcze akurat w okresie intensywnego łuszczenia i przesuszenia, desperacko potrzebowała nawilżenia i ukojenia. Nie oczekiwałam cudu, posmarowałam się nim wręcz myśląc- rudno, tłuścioch do ciała, niech mnie nawet zapcha, byle czymś tę twarz popaćkać. A tu zdziwienie - jedna próbka wystarczyła, żeby stan cery bardzo się poprawił, a twarz lekko zbrązowiała. Więc w tym roku ku0piłam wersję pełnowymiarową - i sama już nie wiem, tym razem spodziewałam się cudów po nim, a tu nic. Z lekkim poparzeniem na ciele nic nie radziło sobie dobrze, ale najlepiej chyba spisała się zwykła oliwka. Na twarzy podczas wakacji nad polskim morzem miałam wrażenie, że apipanten tylko wysyp powoduje, z kolei na wczasach w Turcji doszłam do wniosku, że przeciwnie, nic nie zapycha, za to pomaga przy spieczonej skórze. Ciężko mi się więc określić, ale myślę, że można go kupić, bo na pewno jest przyjemniejszy w stosowaniu niż, bądź co bądź śmierdzący, panthenol. Ładnie pachnie, nie powala wydajnością, nie jest drogi. Wchłanialność przeciętna, raczej niekłopotliwy w rozprowadzaniu. Dam mu jeszcze kiedyś [przypuszczalnie za rok] szansę i może zweryfikuję ocenę, na razie daję mu te 4, niech ma. Używam tego produktu od: nie wiem Ilość zużytych opakowań: 1

Lubię go ponieważ naprawdę radzi sobie z poparzeniami (nie tylko słonecznymi). Bardzo dobrze nawilża skórę,po dniu spędzonym na słońcu jest naprawdę niezastapiony. W poprzednie wakacje lekko spiekłam sobie plecy,posmarowałam je tym kremem i po kilkunastu minutach pieczenie ustąpilo :) preparat działa bardzo szybko,przynosi ulgę podrażnionej skórze,skutecznie koi i nawilża. Używam go zawsze po opalaniu bo słońce niestety bardzo mnie wysusza. Ostatnio oparzyłam się gotującym dżemem który przy mieszaniu kapnął mi na dłoń - oparzenie było niewielkie ale jednak skóra bardzo bolała i piekła. Kładąc się spać nałozyłam grubą warstwę tej emulsji a rano wogóle zapomniałam że wogole się oparzyłam! Dodam jeszcze że emulsja jest bardzo wydajna ma znośny propolisowy zapaszek :) Daję 4 * a nie 5,ponieważ nie mam porównania z innymi kosmetykami tego typu więc trudno mi określić czy jest to Kwc czy nie. Używam tego produktu od:Lipiec 2007 Ilość zużytych opakowań:Niecałe jedno.

Postanowiłam mieć piękną opaleniznę (wesele mojej przyjaciółki) więc pobiegłam na solarium. Efektem była poparzona i boląca skóra na całym ciele. Kupiłam sobie piankę po opalaniu z Daxa , ale pomagała mi tak średnio. Ból jaki czułam był niczym w porównaniu z tym, co się stało po prysznicu z żelem Fa :(. Skóra zaczęła boleć, kłuć, swędzieć i to w takim natężeniu, że myślałam że zwariuję. W desperacji spędziłam kilka godzin leżąc w zimnej wodzie- bo tylko to pomagało. Mój Ukochany w końcu się nade mną zlitował i pobiegł do apteki, gdzie Pani poleciła mu ów specyfik. Podeszłam do niego sceptycznie, ale zupełnie niepotrzebnie. Okazał się rewelacyjny, skóra przestała swędzieć i boleć, zaczerwienienie się zmniejszyło i zaczęło brązowieć. Zostawia delikatny film na skórze, ale się nie klei. Ma miły zapach propolisu i pozostawia skórę jedwabiście gładką. Jestem nim zachwycona i będę polecać każdemu! No może z wyjątkiem osób uczulonych na propolis.Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego, nie wiem kiedy kupię następne bo jest bardzo wydajny

Jakos sie waham.. Mialam ten produkt 2 lata temu, wiec bardzo dawno,ale dobrze go pamietam... Kupilam na poparzenia sloneczne bo zabraklo mojego ukochanego mleczka do ciala z Panthenolem Dr. Schöller czy jakos tak (pomaranczowa butelka ze sloneczkiem) no i niestety...Zawod... Krem jest gesty, dobrze nawilza i natluszcza, ale ciezko sie rozsmarowywuje i nie pozostawia na skorze uczucia takiej "ulgi" jak moje ww. ukochane mleczko. Dodatkowo pachnie dziwnie, jakby propolisem... nie podoba mi sie. Na buzie nie polecam- mnie niestety zapchalo a mam skore raczej suchawa. Ogolnie nie polecam... Ps. Moje ukochane ww. mleczko nazywa sie Dr. Müller Pharma. Używam tego produktu od: uzywalam 2-3tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 dwa lata temu

Wypróbowałam go na wakacjach w Egipcie, gdzie słońce przypala nawet przez parasol i cieniu. Mam bardzo wrażliwą skórę, która od razu się czerwieni po nadmiarze słońca a w lipcu egipskie słońce jest naprawdę zabójcze. Oczywiście nie doprowadziłam się do mocnego poparzenia, ale mimo używania wysokich filtrów skóra i tak byla podrażniona pod koniec dnia no i wysuszona choćby solą z morza i chlorem z basenu. Apipanten jest naprawdę świetny, na moją skórę działa lepiej niż panthenol, do tego dobrze się wchłania i od razu nawilża. Produkt obowiązkowy przy wyjeździe do ciepłych krajów, gdzie słońce dla naszej bladej niczym mąka skóry jest zabójcze. Używam tego produktu od:wyjazd wakacyjny Ilość zużytych opakowań:2

I po raz kolejny zawiodłam się. Pani w aptece tak zachwalała, a tu się okazało, że ten preparat nic nie pomógł na moją spaloną skórę. Używałam go po opalaniu, kiedy skóra mocno się zaczerwieniła i zaczęła swędzieć. Producent obiecuje na opakowaniu, że kosmetyk chłodzi i zapewnia uczuci ulgi. Ja nic takiego nie odczułam- zero chłodu i ulgi. Dobrze nawilża, to fakt,ale nic poza tym. Nie złagodził moich poparzń słonecznych i zaczerwieniona skóra jak piekła, tak dalej piekła. Śmierdzi. Niewydajny. Używam tego produktu od:3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego