Przez ostatnich kilka lat przetestowałam prawie wszsytkie kosmetyki avene z retinaldehydem - eluage do skory normalnej i mieszanej, diacnel, triacneal, diroseal, i teraz w końcu Ystheal.
Omijałam go bo jest na bazie parafina, a poza tym bardzo lubię Eluage, który jest naprawdę świetnym kremem. ALE z wiekiem moja skóra zrobiła się bardziej sucha, a wersja do skóry suchej Eluage ma niezachęcające recenzje. Staneło więc na tym kremie, który stosuję głownie na policzki, a na strefę T nakładam triacneal - który jest wg mnie najlepszy z nich wszsytkich, ale nie służy cerze naczynkowej, więc na moje policzki odpada...
RETINALDEHYD VS RETINOL
Retinaldehyd jest najmocniejszą formą witaminy A dostępną bez recepty i jest SILNIEJSZY od retinolu. Dlatego jest stosowany z niższym stężęniu- największe dostępne dawki to 0,1%. Wśród kosmetykó dostępnych w Polsce takie stężenie ma krem triacneal, w USA dostęne są też kremy avene Retrinal 0,1%.
O retinolu każda z nas słyszała, i wydawałoby się, że jest mnóstwo kosmetykó z tym składnikiem. Jednak zwykle okazuje się, że kremy z retinolem tak naprawdę albo nie zawierają go wcale, a zamiast niego są inne cuda typu pro-retinol/ prekursor retinolu (czyli zwykła, najsłabsza forma witaminy A) , retinol roślinny (ekstrakt z lucerny) bądź inne postacie witaminy A, które nie mają zbawiennego działania na skórę jak prawdziwe, mocne retinoidy. Albo zawierają go w zbyt niskiem stężeniu i/lub są pakowane w słoik niezapewniający żadnej stabilności witaminie A, która jest wrażliwa na światło i tlen, i zniknie ze słoiczka po max. tygodniu
Ja kojarzę tylko kremy Sesdermy Retises (0,25%, 0,5%, 1% retinolu) i skinceuticals (0,3% retinolu, za granicą są dostępne też wersje 0,5% i 1%) i retinol HA Vichy (ponoć mniej niż 0,1% retinolu).
Sesderma i skinceuticals mają zabójcze ceny, więc na razie trzymam się firmy avene, zresztą z tego co wyczytałam retinaldehyd koniec końców powinien dawać lepsze efekty przyjednoczesnym mniejszym podrażnieniu skóry.
W każdym razie lepiej czytać składy : kosmetyk powiniem zawierać w INCI RETINOL , nie palmitynian retinylu, nie octan retinolu, beta-karoten ani inne cuda, które są łagodne i nieskuteczne.
Producenci tak kombinują, żeby klienci mogli zjeść ciasto i mieć je dalej czyli używać kremu z "retinolem" ale bez towarzyszących mu podrażnień, więc oferują niedziałające substytuty i wkręcają nas w opisach i nazewnictwie kosmetyków.
Retinaldehyd z kolei jest dostępny(w PL) tylko w kremach Avene więc tutaj nie ma problemu :)
ELUAGE VS YSTHEAL
Jak napisałam na wstępie- dla mnie Eluge jest lepszy. Jest mocniejszy, więc też bardziej podrażnia i zdarzało się, że złuszczył mi skórę; ale też lepiej działa na niedoskonałości skóry - zwęża pory, redukuje zaskórniki itp i skóra ładniej po nim wygłada- bardzo swieżo i świetliście.
Za to na duży plus dla Ysthealu, że nie jest perfumowany i jest łagodniejszy dla suchej skóry.
Z tych dwóch polecam Eluage, jadnak tak naprade oba są dobre i mają swoje plusy i minusy. A najlepszy na odmładzanie :) jest i tak Triacneal, bo oprócz podwójnej dawki retinalu zawiera też 6% AHA. A przy tym jest 2-3 razy tańszy.
Jeśli chodzi o wersje pod oczy to bezwzględnie lepszy jest eluage i warto dołożyć kilka zł bo ystheal to raczej niewypał.
DZIAŁANIE
O tym w plusach kremu, ale zaznaczam, że nie należy spodziewać się natychamiastowej korekty zmarszczek i linii mimicznych. To nie jest tego typu krem który szybko i nietrwale "wypełnia i prasuje skórę". Nie da się w kilka tygodni odbudować odpowiadającego za jędrnośc i grubość skóry kolagenu. Wszelkie cudowne i szybkie efekty niektórych kosmetyków są tylko miłą sztuczką i dobrze jest mieć tego świadomość.
PLUSY
-działa regenerująco na skóre, stosowany regularnie wpływa na produkcję kolagenu i tym samym pogrubienie i odmłodzenie skóry
-pogrubia wartwą żywych komórek i jednocześnie złuszcza martwy naskórek
- działa antyoksydacyjnie dzięki zawartości witamin E i A
-rozświetla twarz
-zwęża pory, sprawia , że skóa wydaje się bardziej "zbita"
-witamina A w tej formie dobrze działa na skórę trądzikową, jednak w tym konkretnym kremie parafina może ograniczać skuteczność oczyszczania twarzy
-jest bezzapachowy
-pakowany w wygodna i higieniczną tubkę z dozownikiem; dzięki temu opakowaniu krem jest ważny 12M od otwarcia co jest istotne bo krem jest wydajny - a nie każdy może go stosować codzień, więc tym bardziej wystarcza na długo
Minusy:
-cena
-nie wiadomo kiedy produkt się skończy bo nie widać zawartości; za każdym razem skończenie się kremu to niespodzienka
-zawiera poliakrylamid
- może podrażniać i wysuszać, przy pierwszym podejściu trzeba skórę stopniowo przyzwyczajać stosując go poczakowo 2-3 razy w tygodniu
-skóra w okresie stosowania kremu wymaga bardzo delikatnej pielęgnacji - ochrony przed UV, delikatnego oczyszczania, rezygnacji z peelingów mechanicznych; wszelkie kosmetyki łągodzące są wtedy mile widziane. Ja jeszcze polecam spożywanie duużych dawek omega 3 by nawilżać skórę od środka
- nie należy stosować w ciąży, planując ciążę lub karmiąc piersią
-retinal działa fotouczulająco, więc opalanie odpada a wszelkie kontakty ze słońcem mogą skonczyć się przebarwieniami
Używam tego produktu od: 5 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie