Yves Rocher Neonatura Souffle EDP 

Po co wypuszczać na rynek tak bezpłciowy produkt? Zgadzam się, że to Cocoon był przebojem Rochera. Nie pojmuję czemu go wycofują! Suffle mogłaby nigdy nie powstać- pozbawiona jest wdzięku, charakteru.Mamy do wyboru setki lepszych świeżaków. Nie zapamietałam jej w mojej biblioteczce zapachowej.

Spodziewałam się, że otrzymam jakąś wariację Neonatury Cocoon (Cocoona bardzo cenię). Niestety, pomyliłam się. Zgadzam się z recenzjami użytkowniczek, które wyczuwają w nim zapach ogórka. Ja czuję konserwowe ;) Ta mało szlachetna nuta wybija się i dominuje nad innymi... Plusem jest trwałość (choć po psiknięciu nadgarstka kilkakrotnie szorowałam żeby jaknajszybciej pozbyć się tego aromatu). O ile rozumiem decyzję YR o wycofaniu tego dziwadła, nadal nie moge pojąć dlaczego wycofano Cocoona... :( Używam tego produktu od: kilka mc Ilość zużytych opakowań: testy, testy

Podejrzewam, że użytkowniczkom chodziło o to, że to jakby zapach dłoni wyjętej z wody ze świeżo ukiszonymi ogórkami. Niestety w chwili, gdy poczułam ową woń, nie mogę się pozbyć tego skojarzenia, mimo że jest ona nienachalna i zwiewna. Dlatego nie będę płakać, że wodę wycofano.

Dostałam gratis do jakieś zamówienia i w ferworze rozpakowywania - rozwaliłam tę nasadkę, ale działaó spoko;) Woda mocno średnia. Bardzo taka "blisko ciała", świeża, neutralna. Nic szczególnego. Chyba za bardzo lubię słodkie zapachy, żeby lubić takie;) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Zapach miły, kobiecy, kojarzy mi się też z kosmetykami dla dzieci. Trzyma się blisko skóry, bardzo intymny. Dobry na ciepłą porę roku, nie będzie drażnił otoczenia ani użytkowniczki. Dla mnie trochę bez wyrazu, brakuje im tego "czegoś", co powoduje, że zapach się pamięta, ale przede wszystkim mam z nim złe skojarzenia (jak często to właśnie przesądza o tym, czy coś nam się podoba...), stąd też dośc niska ocena. Używam tego produktu od: czterech lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Souffle, czyli po francusku - Oddech jest subtelny, ciepły, pudrowy i apetyczny(kwiat Tiare i wanilia). Bardzo osobisty Należy do zapachów kwiatowych, jest subtelnie słodki i otulający, a nosem który go stworzył w 2007 jest Pani Delphine Lebeau-Krowiakj( autorka m.in. Fan di Fendi) Jego głowne nuty głowy to: soczysty imbir, świeża mandarynka, rześka cytryna, nuty serca rozwijaja: subtelny jasmin, złocisty ylang ylang i słodki kwiat Tiare, nuty bazy: głeboka ambra, benzoin* i rozkoszna wanilia. *(inaczej: benzoes, styrax, Guma Benjamina-rodzaj balsamowej żywicy, pozyskiwanej z kory dwóch rodzajów drzew: benzoesu syjamskiego oraz benzoesu sumatrzańskiego) To własnie te cytrusy uderzają najpierw, ulatniając sie łagodnie przechodzą w kwiatowe nuty świeżego ylang-ylang, głębi jaśminu i słodyczy kwiatu Tiare. Na koniec wyczuwam jedynie delikatną ambrę i wanilię, która nadaje cielistości temu zapachowi i trzyma sie blisko skóry. Zdaniem mojego Męża jest szalenie seksowny-przypomina zapach kobiecej ciepłej skóry o poranku. Bardzo przytulny, trochę niewinny,jakby mleczny, zarazem bardzo kobiecy. Jest jak druga skóra, suchy a zarazem ciepły. Neonatura Souffle jest specyficzna, oryginalna i inna od znanych mi zapachów. Jest jednocześnie suchy i świezy, ciepły, słoneczny i lekki. Jak oddech własnie. Polecam na chłodniejsze dni. Trwałość-kilka do kilkunastu godzin. Flakon jest minimalistyczy, bardzo wygodny i przepiekny. Niestety powoli to cudowne "jajeczko" zostaje wycofywane ze sprzedaży i zniknie ze sklepowych półek YR. A szkoda, bo w porównaniu do nowości YR (So Elixir, Moment de Bonheur), czesto bedacymi kopiami klasykow, Souffle była niezwykle oryginalna i niespotykana. Wielbicielom radzę zaopatrzyc sie w zapas. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1x50ml, 1x50ml _____________________________________________________________ Wszystkie zdjęcia i artykuły zamieszczone na tych stronach są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie i używanie do innych celów bez pisemnej zgody redakcji zabronione.

Nie kupię chyba, bo cena dość wysoka, ale może warto.... Mam taki mały flakonik, próbeczkę. Na początku średnio do niego podchodziłam, dostałam w spadku. Ale z czasem polubiłam, słodki więc dla mnie idealny, bo takie lubię. Ma dużą trwałość, chyba najlepszą z wszystkiego co miałam. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę próbeczkę

dostałam w prezencie, nie byłam przekonana do tego zapachu, myślałam że będzie kokosowy, prawdopodobnie przez buteleczkę, i długo długo stał na półeczce i nie był używany, natomiast gdy zaczęłam się nim psikać, to już na dobre:) Zapach jest urzekający, frywolny, delikatny, intensywny a jednak przyciągający i świeży, bardzo mi się on spodobał i zrozumiałam w jakim błędzie byłam odstawiając go na półkę:) Kojarzy mi się ze śniadaniem na łące i tutaj brawo za nutkę jaśminu, ale wyobrażam go sobie również w roli "oficjalnego zapachu" na rozmowę z szefem. Buteleczka jest poręczna i bardzo zgrabna, ciekawie rozwiązano umiejscowienie atomizera, całość prezentuje się bardzo dobrze:) Używam tego produktu od: ok 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Zapach podkradałam mamie aż w koncu kupilam swoje. Nie mam pojęcia co mnie urzeka w tych perfumach! Sa oryginalne, nie do opisania. Delikatne, a jednak intensywne. Świeże a przytulne. Doskonałe na lato. Kojarzą mi się z biała pościela w jakimś hotelu na hawajach :D to dziwne skojarzenie, ale to wlaśnie taka świeża, promienna bryza. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 3

zapach zdecydowanie letni, świezy, delikatny, z ciepłą nutką, dość długo wyczuwalny, ale jednak zbyt płaski, słabo się rozwija.. dobry na letni spacer... Używam tego produktu od:3 miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Nie polubiłam tego zapachu po pierwszym teście w perfumerii. Uwielbiam natomiast Neonatura cocon. Ogólnie moja bajka to zapachy słodkie, jadalne, rozgrzewające. Jednakże Neonatura souffle ma w sobie to coś. Fantastyczny zapach na co dzień- otula , nie drażni nikogo. Jest śliczny, ale ulotny. Przypomina mi ciepły letni deszcz, połączenie mandarynki ylang- ylang cudownie nosi się latem , zapach jest "miękki" delikatny,poprawia humor. Polecam każdej młodej dziewczynie na lato i wiosne:) Używam tego produktu od:3 miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Zapach ten kupiłam w zasadzie w ciemno korzystając z pomyłki w druku w katalogu Yves Rocher, dzięki której można go było nabyć za bodajże 39zł. Teraz dałabym za niego nawet i te 135zł, bo zapach bardzo mi odpowiada :ehem: Specjalistą od rozpoznawania, a tym bardziej opisywania zapachów nie jestem, więc nie będę się wysilać i kombinować, powiem tylko tyle, że zapach ten jest ciepły i bliski. Ciepły nie w sensie naładowania go wanilią, cukrem czy innymi słodkościami, ale taki ciepły jak ciepły jest przyjaciel. Jest obok, czuć jego bliskość, ale się nie narzuca. Wiem, że mnie nie zawiedzie i daje mi poczucie bezpieczeństwa. Tak jak Neonatura Souffle :ehem: Zapach jak dla mnie chyba całoroczny. Ciepłą jesienią, gdy zaczęłam go używać, pachniał mi bardziej świeżo, jakby te cytrusy wychodziły na plan pierwszy, zimą był z kolei cieplejszy, to pewnie ten jaśmin i ylang -ylang. Teraz znów zaczynam w nim czuć więcej mandarynek. Ciekawe co będzie w lecie. Buteleczka tych perfum do najporęczniejszych nie należy, bo nie dość, że postawić jej nie można, to jeszcze lubi się kręcić i obracać. No ale z drugiej strony ma swój niepowtarzalny urok i zarówno kształt, jak i kolor szkła, bardzo mi do tego zapachu pasują. Szkoda tylko, że YR nie ma w ofercie mniejszych pojemności, przydałoby mi się takie mini-jajeczko 20ml do torebki. Bo zapach choć trwały, to jednak po kilku godzinach wymaga wzmocnienia. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego jajeczka 50ml

Wąchałam ten zapach w sklepie i od pierwszecho węchu spodobał mi się. Kiedy nadchodzą zimne jesienne dni szukam czegoś słodkiego i ciepłego, a ten zapach tak własnie mi sie kojarzy. Żadnych ogórków w nim nie czuję(jak pisza moje poprzedniczki), ale za to wyczuwam coś pomiędzy wanilią a kakao. Używam tego produktu od:tygodnia Ilość zużytych opakowań:zaczynam 1

Ucieszyłam się, gdy dostałam na z wymianki próbeczkę tych perfum. Już mniej się cieszyłam, gdy próbeczkę otworzyłam, a już w ogóle się nie cieszyłam, gdy zapch wypróbowałam na sobie. Pierwsza myśl: "Odświeżacz do powietrza." Tak - Neonatura Souffle ma wszelkie przymioty klasycznego, toaletowego odświeżacza - cytrusy, odrobina zielska (ogórki?!), chłód, ulotność. Na początku drapiące w nos cytrusy. Później przechodzi w zielastą woń, która dla mnie równa się zapaszkowi, jaki ulatnia się z dopiero co otworzonego słoika z ogórkami. Może niektórzy lubią ten zapach, ale PACHNIEĆ NIM? To przesada. W swojej odrzucającej ogórkowatości, Neonatura Souffle ma jeden plus: ulatnia się po około 5 godzinach. Jak dobrze, że nie musiałam się dłużej męczyć z tym zapachem. Zupełny brak kobiecości i elegancji. Fuj! Jedna gwiazdka za schludny, ładny flakon. Nie polecam! Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

Ja tak jak Ennka robiłam sobie wielkie nadzieje i skuszona opisem składu (benzoes) myślałam, że będę miała do czynienia z następcą Nature Millenaire. Nic bardziej mylnego. W zasadzie swoją recenzję mogłabym podsumować krótko: na mojej skórze ten zapach przypomina zapach moich dłoni po krojeniu ogórków konserwowych, tudzież kiszonych, albo jednego i drugiego razem. I nie potrafię się moim nosem przebić przez tą nutę. Jedyne co mogę jeszcze wyczuć to później coś cieplejszego słodkiego, jakby waniliai nic więcej... może kiedyś. Narazie ta nuta jest dominująca i dyskwalifikuje ten zapach. Mój nos mówi nie. Używam tego produktu od:testowałam tylko Ilość zużytych opakowań:

No to jednak ocenię. Do zapachu miałam bardzo pozytywne nastawienie ze względu na jego siostrę neonaturę cocon. Poza tym strasznie chciałabym posiadać ten piękny flakon, który by zjawiskowo wyglądał na toaletce w parze z ciemną siostrą. Wymyśliłam sobie, że to będzie lżejsza wersja kokona właśnie i się przejechałam na całej linii. Zapach nie ma nic wspólnego z kokonem. To całkem inny zapach i szczerze mówiąc nie za bardzo rozumiem ten zabieg z flakonem. W każdym razie co do zapachu. Najpierw uderza zapach cytrusów, ale nie takich owocowych tylko raczej rozdeptanych liści cytrusowych czy geranium. Ta nuta trwa dosłownie moment i potem całość się ociepla i czuć coś na kształt rozgrzanego piasku czy oliwki na skórze. Nadal to jest jednak oliwka wymieszana z jakąś nutą swieżo-ozonową, która się gryzie z tym ciepełkiem. W ostatniej nucie na skórze zostaje taki mydlany aromat...cytrynowe, niezbyt świeże mydełko z minimalnym dodatkiem dodatkiem słodyczy olejku...ale właśnie jakoś tak skomponowanym, że nie nadaje zapachowi głębi czy szlifu ale raczej odbiera świeżość...trąci z lekka poprostu stęchlizną... Zapach dość trwały. Reasumując, wielka szkoda:(. Nici z ozdoby półeczki. Używam tego produktu od: dwa tygodnie? Ilość zużytych opakowań:parę ml z 50 ml...resztę męczy mama

Robiłam już kilka podejść do tego zapachu: na początku świeży (wyczuwa się mandarynkę, ale raczej aromat olejków eterycznych ze skórki niż zapach samego owocu); potem bardziej kwiatowy- nuta intensywnego jakby jaśminu i w tle jakieś inne kwiaty- trochę mydlane. Nuta świeżości niestety nabiera jakiegoś dziwnego odcienia- coś przypominajacego nasiona kopru (może taki efekt daje moja skóra). Chyba jedynie na wiosnę/ upalne lato. Ja używam tylko od czasu do czasu- ta "koprowa" nuta mnie męczy. Zapach dość prosty- dla mnie to tylko 2 nuty; trwałość- kilka godzin. Z ulgą zostawię tego "świeżucha" dla ciemnego "brata" ( a raczej "siostry"- ciepłej i zaskakującej). Używam tego produktu od:kilka razy Ilość zużytych opakowań: zaczęte 1