Sephora Mysterieuse? Vanille Patchouli EDT 

Piękne nieskompikowane perfumy waniliowo paczulowe. Nic dodać nic ując. Perfumy chyba z dolnej półki ale według mnie dorównują tym markowym. Zapach nie jest jakoś bardzo trwały ale kilka godzin się utrzymuje. Słodko gorzki trochę. Jak to paczuli. Bardzo polecam fankom perfum słodkich jak i korzennych, orientalnych. Spokojnie nadaje się na codzień i nie jest tzw. killer Używam tego produktu od: 7 lat Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 100ml

Jestem absolutnie, bezgranicznie zakochana w tym zapachu. Kupiłam go absolutnym rzutem na taśmę na allegro. To jest wanilia z pazurem, i to z mocnym pazurem:) Gdy dowiedziałam się o tej serii, bardzo chciałam mieć którąś wanilię, jednak w mojej sephorze o takim czymś nikt nie słyszał. Ostatnio na allegro zobaczyłam Vanille Patchouli - wiedziałam, że muszę go mieć, są to dwie główne nuty w moim ukochanym Midnight Poison :) Nie namyślałam się długo i kliknęłam. Zapach przyszedł wczoraj. To jest miłość od pierwszego psiku. Na początku nieco czuć alkohol, ale to co zostaje później, powala na kolana. :love: Słodka wanilia i przyprawy korzenne. Pieprz i wanilia. Przypomina mi wycofane Nature Millenaire z YR i Lagunę Salvadora Dali - moje dawne miłości zapachowe. Podobne są też do nut z "ogona" Midnight Poison, który za mną ciągnie się aż miło ;) Przypominają, nawet bardziej, Hypnotic Poison. Z męskich zapachów podobny jest Architect z Oriflame. Trwałość - jak na zapach za taką cenę - nie ma co narzekać. Nie pachną tak intensywnie jak Dior oczywiście, ale długo - jeszcze następnego dnia czuć echo na nadgarstku. :love: Który notabene chodzę i wącham co 5 minut. Znalazłam swój ideał na jesienno-zimową porę. Nie jest to łatwy zapach. Nie wszystkim się podoba, nie przypadnie każdemu do gustu, moja mama go nie lubi, a TŻ uważa za dziwny, ale neutralny (nie przeszkadza mu, ale też go nie zachwyca). Jednak ja nie zamierzam się z nim rozstawać aż do ostatniej kropli... taka szkoda że to edycja limitowana... Używam tego produktu od: listopad 2011 Ilość zużytych opakowań: pierwsze zaczęte

Moja przygoda z sephorową wanilią rozpoczęła się niewinnie, bo od małej próbki. Od pierwszej chwili byłam zauroczona - ciepły, miękki zapach... intrygująca waniliowa słodycz, z delikatną nutą pieprzu i przypraw korzennych. Późnojesienny, zimowy. Dla mnie to późny listopad, wieczór, brokatowe płatki śniegu w świetle latarni i unoszący się wokół zapach cynamonowych ciasteczek, piekących się w jednym z domów... tak właśnie pachnie. Kupiłam flakon. Jest bardzo prosty. Dla takiego zapachu powinien być bardziej misterny, przemyślany... A on sam? Ciepły, listopadowy, intrygujący, tajemniczy. Cudny. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka

Ostra paczula w towarzystwie korzennych przypraw z czasem zamienia się w słodką, otulającą wanilię z dodatkiem cynamonu i niespodzianką w postaci drewnianej nuty. Kojarzy mnie się to z zapachem pierników stygnących na starym, drewnianym blacie w babcinej kuchni :)) Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: testy

Idealnie dobrane proporcje składników, co prawda rozjeżdżają się w pewnej chwili, bo na pierwszy plan wybija się paczula, potem wanilia, a na koniec współbrzmią razem. Z pewnością będę mieszać z paczulo wanilią Aquolinową, jakoś czuję w kościach, że będą się uzupełniać. Dość trwały utrzymuje się przez około 7 godzim. Używam tego produktu od: 1 dzień Ilość zużytych opakowań: początek 100ml

Na początku, po testach byłam oczarowana tym zapachem, więc szybko kupiłam butelkę z pomocą pewnej Wizażanki. Niestety szybko zaczęłam żałować zakupu. Z przyjemnej lekko pieprznej wanilii z domieszką suszonej śliwki i czegoś bliżej nieokreślonego, zapach zamienił się w coś niesamowicie duszącego, słodkiego. Mam wrażenie, że mnie zapach mnie oblepia i nie mogę w nim oddychać. Miałam nadzieję, że kiedy zrobi się chłodno to lepiej mi podpasuje, ale jednak nie. To kompletnie nie mój zapach. Butelkę puściłam w świat i nie chcę więcej czuć jej w moim otoczeniu. Używam tego produktu od: kilku podejść Ilość zużytych opakowań: minimalne ilości pierwszej flaszki

Napaliłam się na ten zapach jak dzika kotka (recenzje Wizażanek :)); a jako że niedobitki sephorowych wanilii pałętają się jeszcze na Allegro, to postanowiłam zamówić flaszeczkę. Bardzo chciałam poczuć tą czekoladę i śliwki. Czuję natomiast coś, co jest zbliżone do hmm... może właśnie pasty do podłogi? Na szczęście jedynie pierwsze psiknięcia wywołały u mnie zmarszczenie nosa - po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić :) Czekoladę na mojej skórze wyczuwam - ale dopiero po kilku godzinach po aplikacji perfum. Na plus mogę dodać, że jest to naprawdę apetyczna czekoladka :) Trwałość jest bardzo dobra. Używam tego produktu od: jakiś czas Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 ml

Zapach przypomina mi budyń w proszku o smaku śmietankowym:) Zapach delikatny, miękki, jak dla mnie aż za bardzo. Trwałość przyzwoita, jednakże nie jestem obiektywna, gdyż testowałam jedynie próbkę. I tyle wystarczy. Są ładniejsze Wanilie np.z czekoladą:) Używam tego produktu od:próbka Ilość zużytych opakowań:

Wanilia z przyjazną paczulą, niepiwniczną, bez zatęchłej nuty, bez kurzu. Jest w tym zapachu coś co przywodzi na myśl Neonaturę Cocon, jednak Sephora dosłodziła paczulę wanilią, taką puchową, delikatną, słodką. Po przeczytaniu recenzji i ja czuję tam śliwkę ;) Mam odlewkę, jednak na pełny flakon raczej bym się nie zdecydowała. Ładny, poprawny, ciekawy ale nie rzucił mnie na kolana, nie zawładnął moim sercem na tyle żeby stanąć w tym ścisku flakonów i kusić. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: dekant 5ml

Z papierka zapach był przerażający - ale ja już tak mam - wszystko muszę sprawdzić na własnej skórze - co czasem owocuje miłymi niespodziankami. I tak jest w tym wypadku. Paczula niepiwniczna i niestęchła - wydobyto z niej piękne drzewne akordy, a to na kremowej, waniliowej bazie. Coś podobnego już na pewno wąchałam, tylko nie jestem pewna co to było?... Może Paczula Micallef?... Paczula i wanilia hm... Buteleczka ładna Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:test

Długo zastanawiałam się jak opisac tą nutkę, która mnie najbardziej w tym zapachu pociąga - tą która jest najlepiej wyczuwalna podczas wąchania tych perfum z korka :D Taka słodko-mroczna osnuta prószącym chłodnym śniegiem, kojarząca mi się trochę z muglerowskim Innocentem...Na skórze tkwi przyczajona a dominuje jednak waniliowy duch charakterystyczny dla tej całej sephorowej serii. Beztroska, otulająca, wszechogarniające deserowa słodycz, niepozbawiona wyrazistości i oryginalności. Rzeczywiście - taka wanilia z rodzynkami w czekoladzie oraz słodkawego, pikantnego cynamonu ;) I ten koniak. Aaaach ;D Co za szczęście, że nie w każdym perfumach paczula jest mroczna i piwniczna ;) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: ...

Wydawało mi się, że połączenie (moich) ulubionych zapachów da coś, co w efekcie będzie dla mnie "niebem zmysłu węchu". Porażka. Zapach: ciężki, odurzający, osłabiający brakiem wyrafinowania, przyprawiający o zawrót głowy, zbierający na mdłości. Niestety: trwały. Kupiłam w promocyjnej ofercie, było to jeszcze jesienią. Wydawało mi się, że to interesujący, niebanalny zapach. Bardzo szybko, chyba następnego dnia po zakupie, oddałam siostrze, ku jej zadowoleniu. JEDNA gwiazdka za zapach. Używam tego produktu od: jakiś czas temu Ilość zużytych opakowań: jeden dzień noszenia zapachu na sobie i koniec!

Prawdziwa uczta dla wymagającego, wybrednego łasucha, eksplozja słodyczy i przyjemności. Zapach poznany dzięki kochanej Khy ( :roza: ), która ewidentnie wie co dobre. Tabliczka czekolady śliwkowej, rodzynki (oczywiście obowiązkowo w czekoladzie) i kubek gorącej, białej czekolady o smaku waniliowym, z puszystą bitą śmietaną na wierzchu i szczyptą cynamonu. Zapach jest absolutnie pyszny, apetyczny, jednym słowem - cudowny. Można wzdychać z zachwytu - jest nad czym. To prawdziwe, przysłowiowe "siódme niebo"... Tego, że strasznie mi się podoba już chyba nie muszę dodawać... (;))

Zawsze mnie jak mnie sieknie, to niespodziewanie - kto by pomyslal, ze tym razem zakocham sie w sephorowskiej wanilii z paczula, aaaa!!! ;-)))) Wanilia z paczula pachnie przede wszystkim znana mi juz z Neonatury Cocon pasta do podlogi - jak w Neonaturze pasta mnie odrzucala (moze dlatego jednak, ze byla polaczona z igliwiem, bue ;-)) ), tak w Vanille Patchouli nadaje zapachowi intrygujacej tonacji, bardzo fajnie :-). Poza pasta do podlogi w Vanille Patchouli mamy sliwke (Kamlisa miala racje :-)) ) i rodzynki w czekoladzie, mmmmm. Chodzi sie w tym polaczeniu genialnie i niesamowicie, co chwile zawiewa nam tymi rodzynkami w czekoladzie, sliwkami i odrobina pasty - a ludzie dziwnie sie czlowiekowi przygladaja, jak mozna tak chodzic i sie do siebie usmiechac, he? ;-)))) PS. Aaaaa, juz wiem, skad ta nagla milosc - w Vanille Patchouli jest tez moj ukochany CYNAMON - a ja glupia oslica nie rozpoznalam, wstyd ;-))). PS. SpanishMyszko, koniecznie przetestuj, rzeczywiscie JEST (jak juz wiem, ze jest, to rozpoznaje, tia ;-) ). Używam tego produktu od: jeden dzien Ilość zużytych opakowań: jedna probka

Nareszcie ktos wpadł na pomysł, by wydać waniliowe sephorowskie wariacje w perfumetkach - a nie tych topornych butlach po 100 ml! Kupiłam 1 butlę - i z ulgą zestaw 7 perfumetek ;) Co prawda - z tych 7 nie wszystkie mi sie podobaja, a jedna mi sie BARDZO nie podoba ( kwiat pomarańczy, tfu, tfu...!) - ale mozna przetestowac bez zapchania szafki ;) Nie umiem rozdzielac zapachów na nuty, nie wydaje mi sie zreszta, by Sephora zebrała ich zbyt wiele ;) Nie wiem tez, jak pachnie paczula - moje pierwsze skojarzenie to były...sliwki. I tak został mi ten zapach zaszufladkowany, jako waniliowo-sliwkowy...Nic rewelacyjnego, ale mozna przetestowac. Na mojej skórze jakis czas go czuje, a to dłużej, niz moze sie pochwalic wielu górnopółkowych killerów :D Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 10 ml