Lip Smacker Skittles Owocowy balsam do ust 'Skittles'

Kupiłam na allegro wersję Lime, niestety nie pamiętam już w jakiej cenie. Ot taka wazelinka, ale zarówno smakiem jak i zapachem rzeczywiście przypomina Skittlesy które lubię. Oczywiście nie nadaje się do jedzenia ;p ale nawet w przypadku dostania się do kubków smakowych nie powoduje ataku plucia, krzywienia się itp. Jeśli chodzi o działanie niestety nie zauważam żadnego. Używam go w celu zabezpieczenia ust przed działaniem mrozu i tu sprawdza się dokładnie tak jak wspomniana już wyżej wazelina. Nie "zjada" i nie ściera się zbyt szybko, to plus. Poza tym jest dość wydajny, mimo niewielkiej gramatury. Używam tego produktu od: będzie już pewnie ponad rok ;) Ilość zużytych opakowań: jedno

ogólnie zraziłam się do tych słynnych lip smackersów, zraziłam się po wersji Fanta z kolekcji Coca Cola, te jednak zyskały bardziej w moich oczach, dostałam je od cioci z Sydney w wersjach Lime i Strawberry minusy: - nadaje lekki połysk - przyjemnie pachną -wydajny minusy: - nie nawilża - jak to w lip smackersach tandetne opakowanie Używam tego produktu od: paru mięsiecy Ilość zużytych opakowań: dwa

Lubię ten balsam., dostałam za darmo od miłego allegrowicza :) Mam wersję Strawberry. Szczerze mówiąc nie jadam Skittlesów, więc nie będę oceniać czy smak/zapach jest podobny, w każdym razie mi się podoba. Nawilża, nadaje lekki kolor i połysk, ale nie na długo. Polecam, jest fajnym gadżetem, ciekawszym od zwykłej nudnej pomadki Nivea, która raczej spektakularną w swym działaniu nie jest. Nie miejmy zbyt dużych wymagań, producenci skupili się na opakowaniu i smaku i za to im dziękujmy Używam tego produktu od: ok. pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Posiadam wersję Strawberry. \\nPrzyznam, że spodziewałam się po tej pomadce czegoś lepszego. \\nWydaje mi się, że balsam trochę wysusza usta. \\nPlus za to, że ładnie podkreśla kolor ust, odrobinę je koloryzując. \\nPomadka ma przyjemny zapach i niechemiczny smak. \\nTo po prostu taki gadżet.

Posiadam wersję z mango. Oprócz tego mam jeszcze kilka smackerów spoza serii Skittles. I zdecydowanie stwierdzam, że ten jest najlepszy. Plusy: +słodki, ale nie nachalny smak +przyjemny zapach, nie trąci samą chemią +poręczne, nie psujące się opakowanie(często pękają mi nakładki od pomadek ochronnych po upadku na ziemię) + fajny, lekki, "mokry" połysk + nie ma efektu klejenia się + na ustach nie tworzy się żaden biały osad po jakimś czasie +bardzo wydajny Minusów w sumie nie zauważyłam. Pół gwiazdki odejmuję za to, że jednak z mocno spierzchniętymi wargami by sobie nie poradził, nie daje mocnego efektu ukojenia suchych ust. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 pomadka

Mam wersję Lime. Bardzo przyjemny smak i zapach, jak w przypadku wszystkich Smackerów, ale na tym zalety się kończą. Niestety nie nawilża tak dobrze, jak inne balsamy tej firmy. Jedna gwiazdka za zapach, druga za smak. Zdecydowanie nie kupię go ponownie, bo sam zapach to jednak za mało. Używam tego produktu od: ponad pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Super zapachy, a do tego spelniaja swoja role: dobrze nawilzaja i ladnie wygladaja na ustach. Sliczne cukierkowe opakowania. Do tego wydajne i uwaga: Uzależniają! :) Używam tego produktu od: ok rok Ilość zużytych opakowań: 2

Mam wersję mago i tangelo . Zapach ma średni bardzo ładny ale kojarzy mi się z żelem pod prysznic i z szamponem :/. Smak ma najgorszy z wszystkich smackersów jakie mam , jest sztuczny i gorzki ble:/. Co do pielęgnacji to nie wiem czy coś robi dla moich ust , jedynie je nabłyszcza . Nie wiem czy kupię ponownie ale jak już to na pewno inny smak. Używam tego produktu od:3 tygodni Ilość zużytych opakowań:zaczęte pierwsze

Swego czasu "chorowałam" na smackersy. Pomimo swoich lat, wciąż je lubię. Na razie uzywam wersji fioletowej- jagodowa chyba. W pudełeczku,głęboko schowane czekają jeszcze inne kolory. :) + nie barwią ust + intensywnie natłuszczają + usta wyglądają jak po błyszczyku :( - po dłuższym użytkowaniu pomadka jest taka rozlazła - sztuczny, chemiczny, męczący zapach Reasumując: I TAK JE KOCHAM! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: ciągle w trakcie 1

Smackersy kupuję od lat Seria Skittles jest jedną z najbardziej udanych Natomiast ostatnio mam dosyć słodkości na ustach! Po prostu aż mnie mdli jak mam wykończyć swoje dotychczasowe balsamiki. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Zmiana smaku niewiele pomaga :( Może jak zatęsknię, to znów zacznę kupować. Teraz wróciłam do starego, dobrego Tisane Używam tego produktu od: lat Ilość zużytych opakowań: dużooo

Najlepszy Smackers jakiego używałam, a trochę tego było. ;) Posiadam wersję Banana Berry. Na plus: + zapach i smak - rzeczywiście bananowy, bez sztucznych posmaków, słodziutki, aż chce się od razu zlizać z ust + bardzo dobrze się rozsmarowuje + nieźle jak na Smackersy nawilża, nie "schodzi" od razu z ust, no chyba że same go zjemy ;) + ładnie nabłyszcza usta + cena Minusy: - może trochę za szybko się rozpuszcza latem - zapach bardzo intensywny, wiec raczej dla fanatyczek bananów ;) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam Wildberry Strawberry. Fajnie się rozprowadza, praktycznie nie daje kolorku. Ślicznie pachnie i fajnie smakuje :) Nie klei się. Jedyny minus-ten sztyft łatwo pod wpływem ciepła i mocniejszego nacisku zdeformować. Ogólnie bardzo fajny gadżecik :) Edytuję 13.11-została mi połowa błyszczyku lecz mechanizm się popsuł, że też mi się tak trafiło. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/4 :)

Mam wersję Banana Berry i mogę o nim powiedzieć: - świetny zapach (jak sama nazwa wskazuje bananowo-jeżynowy czy coś takiego ;) ) - słodki smak - lekki, "śliski", łatwo się rozprowadza - ładnie, dyskretnie nabłyszcza, nie daje koloru - pełni funkcje jedynie pielęgnacyjne (lekko chroni, nawilża, zapobiega wysuszeniu, lekko natłuszcza), z zadaniami specjalnymi (regeneracja, wygładzenie, itp.) nie ma nic wspólnego - fajne, przezroczyste opakowanie, sztyft nie sprawia kłopotów - przy dłuższym używaniu bez stosowania żadnych innych pomadek/mazideł usta stały się przesuszone, więc teraz stosuje już coś treściwszego na noc, a Skittlesa w ciągu dnia Ogólnie nie jest źle, ale nad składem można by było popracować :) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Balsamy Skittles mają poręczne i sympatyczne opakowanie. W pierwszej chwili ładnie pachną i na tym ich plusy się kończą. Nie nawilżają, ani nie regenerują. Po jakimś czasie od posmarowania ust, ich obecność jest wręcz nieprzyjemna. Wargi się kleją i troszkę pieką. Stają się wysuszone. Myślałam, że będą one smakowe, ale pomyliłam się, jedyny posmak jaki zostawiają na ustach, to posmak sztucznych składników. Używałam 3 balsamów (banana berry, strawberry, strawberry watermelon) i żaden z nich nie nadawał się do użytku. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: nie zużyłam żadnego

Opakowanie: Małe, kolorowe, sympatyczne. Nie mam zastrzeżeń. Konsystencja i zapach: Moja wersja Banana-Berry cudownie pachniała bananem i jakimś bliżej niesprecyzowanym innym owocem. Czasem wyjmowałam go z kosmetyczki tylko po to, by go powąchać :) Konsystencja zbyt miękka, nawet podczas chłodów, przez co na ustach gromadzi się nadmiar pomadki i osadza się w zagłębieniach warg, co do spółki z szalonymi kolorami pomadek daje efekt jakiejś kosmicznej choroby :P Działanie: Nijakie. Trochę natłuszcza, nie nawilża. Profilaktycznie można jej używać, choć też bez większych efektów, ale przy bardziej wymagających ustach radzę się wstrzymać. Podsumowując: zwykły gadżet. Dostępność: Ja kupowałam jeszcze w okresie, gdy Smackersy były dostępne tylko na Allegro. Teraz z pomocą przychodzi Superpharm. Używam tego produktu od: rok temu przez kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Ten balsam jest po prostu smaczny. Nawilża usta, ale lubi "się" zjadać. Pyszny! Nie utrzymuje się zbyt długo na ustach. Jest dość wydajny. Sztyft dość miękki. Plusem jest, że posiada filtry UV. Ja go strasznie lubię, ale to kwestia gustu. Polecam :) Używam tego produktu od:pół roku Ilość zużytych opakowań:1

Mam truskawkowy, smakuje i pachnie cudownie sladka truskawka ale przez to szybko go zjadam xD ale to nic bo nakladanie go to przyjemnosc tylko ze opakowanie sie zacina xD nie nawilza za bardzo jak to smackersy-zabawki, ladne opakowanie :)Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1

Na początku byłam zachwycona tym balsamem, zapach smak no super, ale potem zauważyłam też minusy: - niesamowicie wysusza usta - klei się i maże - beznadziejna konsystencja - zapach na początku fajny, po pewnym czasie był zbyt intensywny, mdlący, podobnie smak ( za chemiczny) + zapach, smak, ale tylko na początku, ( ogółem balsam ma ciekawe propozycje smakowe) + jest nietestowany na zwierzętach ( i za to gwiazdka) Denerwuje mnie to, że balsam nie ma żadnych właściwości pielęgnacyjnych, nadaje się dla dzieci.Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1