Sanoflore Creme de Jour Vegetale Hydratante [Moisturising Botanical Day Cream] Nawilżający roślinny krem na dzień

Używam tego kremu od paru miesięcy, mimo, ze mm skóre mieszana, krem nie powoduje efektu przetłuszczenia się skóry, swietnie nadaje się pod makijaż. Nalezy do grupy kosmetyków naturalnych po które ostatnio bardzo chętnie sięgam. Próboałam tez innych kosmetykow z tej serii, szczególnie do gustu przypadła mi woda melissowa-rewelacja. Używam tego produktu od:paru miesięcy Ilość zużytych opakowań:2

Krem niestety, nie spełnił moich oczekiwań ( a może "stety" - zważywszy, że w stacjonarnej aptece kosztuje ponad 80 zł...) Ale do rzeczy. Mam mieszaną, przesuszającą się skórę i nieustannie szukam dobrego nawilżenia. Krem jest lekki, wygodnie się aplikuje. Niestety właściwie nie nawilża. Tuż po aplikacji skóra jest ściągnięta, długofalowe stosowanie też nie przynosi efektów. Poza tym krem jest koszmarnie komedogenny, osobom z tendencją do tworzenia się zaskórników radzę najpierw przetestować. U mnie po jednym użyciu następuje wysyp zaskórników, zresztą tak samo w przypadku innych kremów Sanoflore - naturalne składniki też mogą "zapychać" pory. Zapach ziołowy, charakterystyczny, mnie nie przeszkadza. Nie oczekuję cudów, skoro krem w 100% naturalny, pachnie zapewne naturalnymi składnikami, które zawiera. Ale skoro nie nawilża i zapycha pory nie kupię więcej, tym bardziej, że do tanich nie należy. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam suchą skórę, szczególnie jesienią/zimą. Sanoflore kupiłam ze względu na obietnicę samej natury- niestety sama natura nie polubiła mojej skóry- nie nawilżyła jej, miód lipowy nie ukoił. Czułam się jakbym w ogóle nie używała kremu. Zapach? Gorzki, bardzo gorzki - za sprawą neroli. Nie podobał mi się zupełnie. Nie kupię ponownie, nie chcę nigdy więcej używać Używam tego produktu od:jakiś czas Ilość zużytych opakowań: 1

Mnie nie odpowiada, więcej nie kupię. Mam suchą skórę, która lubi treściwe kremy, a ten jest lejący niczym jakaś emulsja. Bardzo lekki, dobry dla mieszanych cer, dla mnie zbyt "chudy". Nie wysuszył mi cery, ale cały czas miałam uczucie braku jakiegokolwiek filmu na skórze. Poza tym nie robi niczego nadzwyczajnego. Nie zauważyłam jakichkolwiek zmian, cera nie wygląda ani lepiej, ani gorzej. Ot, taki lekki nawilżacz na lato dla bezproblemowej, młodej buzi. Koszmarnie ŚMIERDZI. Ziołowo, gorzko, cierpko. Zdecydowanie nie jest to zapach, który zachęca do smarowania. Nie jest to tylko moja opinia, ale i otoczenia. Pompka "wypluwa" za małą ilość kremu i trzeba się z tym cackać parę razy. Może i eko, może i zdrowo, ja jednak wolę kremy z innym składem. Używam tego produktu od: lipca Ilość zużytych opakowań:1

Krem według mnie jest świetny. Jestem bardzo wymagająca co do nich,ale ten spełnia najważniejsze warunki. Przede wszystkim odpowiednio nawilża skórę, odzywia, nadaje blasku. Nie powoduje zapychania i powstawania zaskorników, skóra jest naprawdę wypocząta i odświeżona. Mozna mu zarzucić to że ściaga, ale podejrzewam ze to przez składniki- po podobno ściąga wszystkich(ale trwa to minutkę-dwie), i druga rzecz pachnie nieprzyjemnie, tez podejrzewam że przez składniki. Nie zawiera żanych konserwantow, silikonów.Nadaje sie dla wrażliwcow i naczynkowców. Warto sprobować Używam tego produktu od:miesiąc Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1