Przyznam, że trudno mi było uwierzyć w to, iż pilnik do stóp za 5 zł. może być coś wart. Produkt sygnowany FussWohl zrobił mi jednak miłą niespodziankę. Przed nim używałam pilnika Oriflame, z którego byłam nawet zadowolona, ale póki nie zakupiłam bohatera tej recenzji.
Czy jest się zatem nad czym rozwodzić, skoro produkt jest taki tani i powszechny? Tak, bo prócz tego, że kosztuje niewiele, to ma jeszcze sporo innych zalet. Jest długi i cieniutki, do czego musiałam się po poprzedniku przyzwyczaić, a do tego niezwykle lekki. Ma plastikową rączkę średniej urody, która dobrze leży w dłoni i nie wygina się przy moim sposobie użytkowania oraz potrzebach moich stóp. Gdyż nie muszę nim ścierać zbyt dużych ilości twardego naskórka, ponieważ ich na szczęście nie mam w nadmiarze.
Fakt, że jest tak cienki, to jego wielka zaleta. Bez problemu można się nim rozprawiać z nagniotkami czy zrogowaceniami pomiędzy palcami. Sunie w tych miejscach idealnie i nie ogląda się za siebie:). Z „grubszymi” produktami tego typu już tak łatwo nie jest, bo trudniej im się zmieścić między palcami i ocierają się o palec sąsiadujący z tym, nad którym aktualnie się „pastwimy”.
Pilnik ma dwie powierzchnie tarcia – z jednej strony drobnoziarnistą, a z drugiej gruboziarnistą. Ale z tym określeniem „grubo” to bym jednak nie przesadzała. Różnica pomiędzy nimi nie jest, aż tak znacząca. Przynajmniej w wyglądzie, bo trudno mi wzrokiem rozpoznać, z której strony jest drobnoziarnisty, a z której odwrotnie. Nawet gdy dotykam tych powierzchni ręką. Wyczuwam to dopiero, gdy pilnik przystępuje do akcji i sunie po piętach. A sunie śmiało, bardzo dobrze radzi sobie z szorstkimi piętami, lekkimi zadziorami oraz nagniotkami, o czym już wspominałam. Pozostawia moje stopy wygładzone i zadbane. Można nim nawet wykonać pedikiur. Mimo że jest tak skuteczny, przy okazji, ma w sobie wielką łagodność:). Nigdy nie zdarzyło mi się nim skaleczyć ani nawet spowodować, że poczułam jakikolwiek dyskomfort na stopach. Taki z niego delikatny egzemplarz.
A na dodatek jest niewymagający, bo bardzo prosty w pielęgnacji. Wystarczy ciepła woda i odrobina kremowego mydła w płynie, aby go wyczyścić, gdy skończę pracę. W zasadzie nie używam do tego celu nawet szczoteczki, bo nie ma potrzeby.
Choć pilnik ten nie jest najpiękniejszy na świecie, bo wizerunek ma po prostu lekko tandetny, to jest w mojej domowej pielęgnacji niezastąpiony. Bardzo go lubię i nie zamierzam zamieniać na inny egzemplarz, bo lepsze jest wrogiem dobrego, jak mówi polskie przysłowie:)
Zalety:
- Cena
- Dostępność
- Jest bardzo cienki i długi, co pozwala precyzyjnie docierać do przestrzeni pomiędzy palcami
- Dobrze radzi sobie ze zrogowaciałym naskórkiem i nagniotkami
- Pozostawia pięty zadbane, wygładzone
- Jest łagodny dla skóry, nie kaleczy jej
- Łatwy w pielęgnacji
Wady:
- Rączka mogłaby być nieco ładniejsza i nie plastikowa:)
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu