Sephora Professional, Heated Lash Curler Elektryczna zalotka do rzęs

Komentarz mojej coreczki jak skonczylam majstrowac zalotka przy rzesach- "mamo, wygladasz jak wrozka!" :D Od jakiegos czasu uzywam odzywki do rzes, wiec sa dluzsze niz normalnie, ale zalotka byla im potrzebna :ehem: Mechanicznych nie lubie,bo kiedys od ciaglego uzywania poniszczyly mi sie rzesy... ta zalotka jest zupelnie inna. Mozna mocno podkrecic nia rzesy-serio. Przy czym jedna uwaga-ona lubi takie bardziej suche tusze. Wtedy daje efekt i nie skleja jak jest pierwsza cienka warstwa tuszu, bez grudek. Mi nie skleja rzes. Dla mnie jest to bardzo trafiony zakup:) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno

kocham, kocham, kocham i jeszcze raz kocham:) zacznę od tego, że nigdy nie używałam tradycyjnej zalotki ze względu słabych rzęs i chyba obawy, ze sobie je wszystkie powyrywam:) jakoś nie mogłam się przemóc... natomiast na tą zalotkę wpadłam przypadkiem przeglądając promocje Sephory... i pomyślałam sobie, że kurcze, to może być strzał w 10 :) i jest :) zgodzę się z niektórymi opiniami, że rzęsy potrafią się trochę skleić, ale ja radzę sobie rozklejając je pinezką... :) na początku używałam tej zalotki na rzęsy niepomalowane, ale kiedy spróbowałam na pomalowanych.. SZOK. Moje zawsze proste jak drut i rosnące w dół rzęsy uniosły się do nieba :) nawet najbardziej newralgiczny kącik, który zawsze opadał, bez względu na najbardziej wypasione podkręcające szczoteczki w maskarach. Podsumowując, polecać będę każdym bez skrupułów, ta zalotka jest mega hitem jeśli chodzi o codzienny makijaż, zwłaszcza dla dziewczyn, które mają z rzęsami problem :) polecam! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Moje naturalne rzęsy są bardzo proste. Wręcz patologicznie proste. Nie podkręca ich żadna maskara podkręcająca ani żadna zwykła zalotka (zwykłych zalotek w ogóle nie lubię, wydaje mi się, że robię rzęsom tylko krzywdę.) Nie mogę nawet nosić sztucznych rzęs, bo moje się pod nimi prostują i kończę z dwoma rzędami rzęs na jednym oku! Niedawno przypomniałam sobie, że kilka (!) lat temu dostałam na urodziny elektryczną zalotkę sephory, ale jakoś mi nie podeszła i leżała sobie dalej w szufladzie. Aż do niedawna, kiedy w sumie z nudów poszukałam jakiejś baterii, wymieniłam ją w zalotce i pomalowałam się z jej pomocą. Aż nie uwierzyłam w efekt :D Rzęsy są bardzo fajnie podkręcone i efekt utrzymuje się cały dzień. Ja łaczę działanie zalotki z bazą i odżywką Eveline i to połączenie sprawia, że wreszcie mam normalne, lekko podkręcone rzęsy, co niesamowicie "otwiera" oko. +łatwe użycie +trwa kilka sekund +nie da się zrobić sobie krzywdy (w przeciwieństwie do tradycyjnej) +efekt jest piękny +efekt trzyma się cały dzień -może skleić rzęsy, dlatego przed i po użyciu od razu je rozczesuje Cieszę się, że przeprosiłam się z tym produktem, bo teraz już nie wyobrażam sobie bez niego makijażu :) Używam tego produktu od: kilku lat z przerwami Ilość zużytych opakowań: jedno

Długo zastanawiałam się czy kupić tę zalotkę. Niby 70 zł to nie fortuna, ale jakby się okazało, że zalotka nic nie daje, to jednak strata kasy. Zachęcona dobrymi opiniami na wizażu zaryzykowałam i kupiłam. Używałam jej na różne sposoby (na niepomalowane rzęsy i na pomalowane też). Na moich z natury prostych i dość sztywnych rzęsach zalotka kompletnie nic nie dała. Mało tego – sklejała moje proste rzęsy! Efektu podkręcenia brak, efekt sklejenia owszem. Któregoś dnia użyłam jej na tylko jedno oko i potem pytałam znajomych, na które. Nie byli w stanie wskazać. Po 10 dniach prób podkręcenia rzęs poszłam do Sephory i zalotkę oddałam (mimo tego, iż produkt był sprawny to na mnie nie zadziałał i suma summarum uznano mi reklamację i oddano pieniądze). Produktu zdecydowanie nie polecam. Używam tego produktu od: wypróbowywana przez 10 dni Ilość zużytych opakowań: zalotkę zwróciłam po 10 dniach

Idealnie podkręca rzęsy choć trzeba znaleźć na nią sposób. Gdy jest zbyt długo przetrzymywana na rzęsach w jednym miejscu bardzo skleja ale wystarczy tylko przeciągnąć zalotkę od nasady rzęs po koniuszki i efekt pięknych, zalotnych rzęs gwarantowany. Nie niszczy rzęs w przeciwieństwie do tradycyjnej zalotki, którą nałogowo używałam przez trzy lata codziennie, a w konsekwencji zostało mi pięć rzęs na krzyż. Po kuracji olejkiem rycynowym i definitywnym rozstaniu z metalową zalotką moje proste jak drut rzęsy wracają do normy. Używam zalotki elektrycznej na umalowane jedną warstwą włoski po czym znów przeciągam rzęsy tuszem. Efekt jest zachwycający a rzęsy zdrowiutkie. Polecam z całego serca wszystkim zdesperowanym prostorzęsnym wizażankom:) żaden tusz nawet kosmicznie drogi nie podkręcał moich rzęs a ta zalotka działa cuda. Używam tego produktu od: nie pamietam dokładnie ale już długo Ilość zużytych opakowań: jestem w posiadaniu drugiej (pierwszą zgubiłam)

Najlepszy gadżet jaki miałam! Odczuwam irracjonalny strach przed klasycznymi zalotkami. Niestety moje rzęsy mają urodę azjatycką: są krótkie, sztywne, proste. Dlatego też zalotka to absolutny niezbędnik w mojej kosmetyczce. O elektrycznej zalotce dowiedziałam się w szkole (ukończyłam kosmetykę z wizażem) i od tamtej pory się z nią nie rozstaję. Zalotka podwija rzęsy spektakularnie (warunek: muszą być wytuszowane a sama zalotka dobrze rozgrzana), nie parzy, nie łamie rzęs (co się zdarza przy klasycznych zalotkach), nie wyrywa. Minusem może być to, że jeśli nałoży się zbyt grubą warstwę tuszu to rzęsy mogą się skleić a zalotka dodatkowo podkreśli efekt sklejenia. Ja osobiście lubię teatralne rzęsy, dlatego nakładam kilka cienkich warstw i nie mam problemu z pajęczymi nogami. Jeśli idzie o zasilanie to najlepsze są akumulatorki. Mam dwa zawsze naładowane i kiedy zauważę podczas porannego makijażu, że zalotka jest za chłodna wkładam nowy, a stary od razu do ładowarki, dzięki temu nie mam niemiłej niespodzianki. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: na szczęście nic mi się nie zużyło :P

O wiele lepsza od zwykłej, bo przynajmniej nie muszę się obawiać, że połamię, powyrywam rzęsy albo uszczypnę się boleśnie w powiekę. Cieszę się, że ją kupiłam. Jest wygodna, faktycznie podkręca, moich rzęs jakoś nie zlepia (używam najpierw tuszu dającego efekt rozdzielenia). Polecam. Używam tego produktu od: kilka razy Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Kupiłam zalotkę bo miałam nadzieję na dużo lepsze efekty od tradycyjnej. Chciałam mieć wywinięte rzęsy, a nie złamane, jak po zwykłej. Podkręcanie rzęs bez mascary trwa bardzo długo i po chwili się rozprostowują, więc to nie ma sensu. W instrukcji jest napisane, żeby najpierw wytuszować rzęsy, a potem podkręcić. Wtedy podkręcają się spektakularnie w oka mgnieniu, ale są posklejane... Z resztą ja nie chce najpierw malować rzęs, a potem podkręcać, bo do zalotka strasznie się brudzi, szczególnie ta mała spiralka, która się nagrzewa. Uważam, że produkt nie jest trafiony. Używam tego produktu od:2 tygodnie Ilość zużytych opakowań:1

Mam tą zalotkę od kilku miesięcy. Nie pali rzęs , nie parzy. Faktycznie podkręca i efekt utrzymuje się przez cały dzień , jednak w moim przypadku dzieje się tak tylko wtedy, kiedy bateria jest nowa i zalotka maksymalnie się nagrzewa (używam baterii alkalicznych). Jeśli jest tylko ciepła efekt nie jest już tak zadowalający. Używam jej jeszcze przed pomalowaniem rzęs, bo gdy próbuję na pomalowanych strasznie mi je skleja i wtedy nie potrafię ich rozczesać. Jest łatwa w obsłudze , szybko się nagrzewa, jednak jak już ktoś wspomniał mnie również irytuje konieczność ciągłego wymieniania baterii. Może lepiej byłoby używać baterie akumulatorki, nie wiem . Nie mam porównania ze standardową zalotką, ponieważ nigdy takiej nie używałam, ale na pewno najważniejszą różnicą jest cena, bo oprócz zakupu zalotki trzeba liczyć się z kosztem kupowania baterii co jakiś czas. Używam tego produktu od:kilki miesięcy Ilość zużytych opakowań:

Zalotka jest łatwa w użyciu , szybko się nagrzewa ale nie uszkadza żęs . Można jej używać zarówno na pomalowane jak i nie pomalowane oko ,i tak, i tak sprawdza się znakomicie. Używam jej od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona , świetnie podkręca zarówno długie jak i krótsze włoski . Podkręciła nawet bardzo oporne bardzo proste żęsy mojej siostry obie dajemy zalotce dużego +. Poza tym w zestawie dołączona jest praktyczna szczoteczka co ułatwia utrzymanie zalotki w czystości . Używam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Chyba nie umiem się nią posługiwać. Moja poprzedniczka słusznie zauważyła, że może powstać pięć posklejanych kępek. I tak właśnie się dzieje u mnie. Niezależnie, czy podręcam rzęsy nieumalowane, czy już wytuszowane. Po prostu pod wpływem ciepła zlepiają się w neestetyczną (i nierozczesywalną!) grupkę rzęs. I nie wiem, co robię nie tak, bo szczerze powiedziawszy liczyłam na lepszy efekt.. EDIT: Znalazłam na nią sposób, więc podwyższam ocenę. Nie należy jej nagrzewać na maksa, powinna być tylko trochę ciepła. Wtedy rzęsy są pięknie podkręcone i trzymają się tak cały dzień! Używam tego produktu od: jakieś pół roku Ilość zużytych opakowań: 1

ogólnie to fajnie podkręca- jeśli jest dobrze nagrzana- co idzie w parze z częstą wymianą baterii (mniej więcej po 20 użuciach codziennego stosowania bateria jeszcze jest dobra- ma minimalne zużycie, a zalotka potrzebuje maksymalnej mocy) trochę mnie to irytowało. Podkręcenie nie jest aż tak wyraziste ale naturalne. Ja stosowałam łącznie ze zwykłą zalotką. Używam tego produktu od:6 m-cy Ilość zużytych opakowań:1 i chyba z 7 baterii:-(

Do zakupu zalotki namówiła mnie pani w Sephorze i nie żaluję. Produkt jest bardzo fajny i super podkręca nawet moje krótkie rzęsy. Efekt utrzymuje się cały dzień czego nie widziałam w przypadku zwykłych zalotek. Na początku bałam się, że może palić rzęsy, ale bez obaw - nic takiego się nie dzieje. Może jedyny minus to jej cena, ale rezultat w dużym stopniu ją rekompensuje. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań:

Moja opinia, nie jeste podparta długim czasem użytkowania produktu, dlatego nie daję "doskonała" Na początku nie wiedziałam jak ukierunkować szczotkę, żeby podkręcić rzęsy.... jak już do tego doszłam to efekt jest cudowny(100razy lepszy od zwykłej)i trzyma długo. jeśli malujemy rzęsy to wtedy używa się na tusz(trzeba uważać żeby końcówki się nie skleiły, bo wtedy powstanie 5 rzęs na oku) Zalety: nie parzy (bez obaw) nie wypadają od niej rzęsy łatwa w czyszczeniu(ma specjalną szczoteczkę) nie wiem na jak długo starcza bateria(na razie mam miesiąc trwała obudowa urządzenia + za gabaryty( bardzo poręczna) Używam tego produktu od:miesiąc Ilość zużytych opakowań:1