Avon Bond Girl 007 EDP 

Przypominają mi się czasy liceum, ileż ja komplementów słyszałam odnośnie zapachów Bonda z avonu. Niektórzy wyczuwali słodycz, inni nutkę pieprzu, jednak każdemu ten zapach się podobał. Avon wycofuje na prawdę niezłe perfumy, co jest dla mnie niezrozumiałe. Ten zapach był niesamowicie kuszący, seksowny i taki dojrzały. Mam nadzieję, że kiedyś do nas wróci :) Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: Niestety tylko 1

Bardzo trwały i pięknie rozwijający się. Otaczał tajemnicą.. Nosząc ten zapach czułam się jak najpiękniejsza kobieta świata. .. był pełen sseksu...proszę o podpowiedź jaki zapach podobny do niego polecacie Używam tego produktu od: 2010 Ilość zużytych opakowań: 3 op po 50. ml

Szkoda, że już go nie produkują, to był według mnie najładniejszy zapach z Avonu, cudowny, oryginalny i bardzo trwały. Wiele razy mi się zdarzało, że ludzie na ulicy mnie pytali czym pachnę :-) Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: Nie pamiętam

Oto zapach Avon, który szczerze pokochałam, bezapelacyjnie podbił moje serce i mam ochotę do niego wracać. Nie od dziś wiadomo, że wszystkie zapachy Avon mają swoja "firmową" woń i średnią trwałość. W tym wypadku jest inaczej! Zapach charakterystyczny - kwiatowy, zmysłowy, intrygujący, dojrzały. VIP! :D Trwałośc tego produktu również zaskakuje, szczególnie po doświadczeniach z innymi perfumami tej firmy. Nic tylko szukać w cenie promocyjnej (nie warto wydać na niego ponad 100 zł, bez przesady) - i od razu kupić. Tylko nie mam pojęcia, czy nadal jest dostępny w katalogach. I do tego ten flakonik! Chyba najładniejszy jaki Avon zaprojektował, bardzo poręczny, zdobi półkę. Kończę moje trzecie opakowanie i jak znów go gdzieś spotkam, z pewnością się zaopatrzę :D

Pamiętam,że odkąd powąchałam ten zapach w katalogu Avonu, byłam nim zauroczona. Nigdy nie darzyłam ich zapachów szczególnym uznaniem,zaś ten miał coś w sobie. Flakonik podarowała mi mama i wtedy byłam wyjątkowo zadowolona,że mam je w domu. Zresztą mam do dziś. Z czasem miłość, przerodziła się jedynie w sympatię. Używam ich od czasu do czasu. Zapach jest przyjemny. Czuję słodycz brzoskwini, lekkość kwiatów i ostre nuty drzewne. Całość jest naprawdę ciekawa,i do tego dość długo się utrzymuje. Używam tego produktu od: parę lat temu Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Zapach jest nawet ładny. Wszysto zależy od gustu. Mi on średnio podchodził, ale osobie, której go oddałam spodobał się ogromnie :) Jest dobry na wieczorne wyjścia z racji swojej drzewnej woni. Na codzień raczej odradzam. Plusem jest jego trwałość. Jak za tą cenę (promocyjną oczywiście) bardzo ładnie się utrzymywał. Używam tego produktu od: 2007 Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

O niee.. jak ja nie lubię tego zapachu. Ten perfumik dostałam w prezencie, więc cuż powoli wykańczam go... Używam na codzień, bo i tak jest nietrwały. A zapach? Jakiś dziwny, kompletnie nie tak wyobrażałabym sobie dziewczynę Bonda. Zapach nie zachwycy i nie jest sexi. I oczom nie wierze, że to coś tyle kosztuje.. Naprawde odradzam zakup. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: połowa buteleczki

Zapach może i niebrzydki (w końcu sama go zamówiłam) ale niestety, niestety - uczulał mnie. Jakiś komponent powodował u mnie kichanie - masakra :P Już chwilkę po spryskaniu się zaczynało się kręcenie w nosie. Byłam zmuszona oddać perfumy koleżance. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Jako ze mam swira na punkcie perfumow, czesto kupuje z allegro w ciemno, sugerujac sie jedynie opisanymi nutami. Kwiat pomaranczy, brzoskwinka - mysle sobie, przyjemniaczek, zamawiam. Zamowilam, psiknelam na nadgarstek i OoOo zupelnie nie tego sie spodziewalam! Zapach jest dosc zadziorny, charakterystyczny, nieco cierpki, troche jak meski. Lekko kreci w nosie, niecodzienny. Na pewno nie jest slodki. Jest seksowny na pewno, ale nie jest slodki. Flakonik bardzo mi sie podoba, jest kobiecy, natomiast moim zdaniem powinien byc ciemno zielony... Zapach jest z kategorii tych drzewnych. Szczerze mowiac ja w ogole nie czuje nuty glowy, od razu czuje bazy i serca, glownie drzewo kaszmirowe, jasmin i frezje. Piekne. Jedyne co mnie irytuje to brak korka i to nieporeczne koleczko. \\nCzesto sa komplementowane:) kolezanka gdy wyciagala ode mnie nazwe byla zaskoczona ze to Avon. mowila ze z daleka je ode mnie czuc i ze sa intensywne i intrygujace, a z avonem kojarza jej sie same delikatne fruity-florale;) \\nPodsumowujac, dziewczyna Bonda nie jest delikatna,slodka i niewinna. Dziewczyna Bonda musi miec charakter, charyzme i pazur - i taka jest wlasnie Bond Girl 007... \\nPoza tym który oprze się dziewczynie Bonda?;) Skoro wybrał ją Bond, James Bond, to na pewno to wysoka polka ;)

upatrzyłam sobie ten zapach już 3 lata temu, w liceum, ale wówczas nie mogłam sobie na niego pozwolić. Teraz jestem konsultantką i polowałam na niego uparcie (pojawia się w katalagu stosunkowo rzadko w porównaniu do innych perfum), a kiedy w końcu go dorwałam przez jakieś trzy tygodnie w ogóle się z nim nie rozstawałam ^^ buteleczka jest urzekająca, moim zdaniem dobrze oddaje charakter zapachu. Zapach jest kobiecy, słodki, czyli dokładnie taki jak lubię. Na wieczór idealny, ale na inne okazje też się nada, a więc plus za przyjemną uniwersalność. Osobiście nie czuję w nim nie grama pieprzu (w przeciwieństwie do 007 Forever, gdzie czuję wyłącznie pieprz). Mimo słodkości, zapach nie jest mdły. Długo się utrzymuje, zarówno na skórze jak i na ubraniu. Chyba jestem jakaś dziwna, bo wiele osób uważa Avon za producenta "płaskich" i nijakich zapachów, a u mnie te perfumy wygrały z markowymi - markowy prezent z dobrymi recenzjami kurzy się na półce i jak dla mnie do Bond Girl w ogóle nie ma podejścia 0o Minusów nie widzę xD Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Na poczatku nie bylam przekonana do tego zapachu ... Ale po drugim uzyciu wiedzialam ze to jest to :D Cudowny zapach i fajna buteleczka :) Na pewno na stale zagosci w mojej toaletce ;)

Używałam ich latem, ponieważ według mnie mają taki orzeźwiający, cytrusowy zapach. Jednak nie można z nimi przesadzić. Użyte w nadmiarze mogą być dość męczące. Faktycznie zapach jest podobny do Tomorrow, z tą różnicą, że Tomarrow jest zapachem cięższym i bardziej korzennym. Bardzo trwałe (wystarczy parę psknięć rano i zapach trzyma do wieczora). Śliczna, poręczna buteleczka. P.S . Do osób, które mają problemy z dozowaniem. Wystarczy zdjąć zawleczkę i dostęp do dozownika jest OK;). Używam tego produktu od: używałam latem zeszłego roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

*Bardzo podoba mi się buteleczka, gdy na nią pierwszy raz spojrzałam skojarzyła mi się sylwetka kobiety ;P *Kolor perfum też bardzo ładny taki brzoskwiniowy. *Jeśli chodzi o zapach, to bardzo mi się spodobał. Lubię połączenia owocowe z piżmem. Najbardziej wyczuwam w nim bursztyn i pomarańczę, wszystko to wymieszane daje bardzo przyjemne połączenie. *Zapach jest bardzo trwały i naprawdę wystarczy tylko jedno psiknięcie! *Jeśli popsikamy za dużo staje się zbyt mocny i duszący Używam tego produktu od: tygodznia Ilość zużytych opakowań: początek flakoniku

Perfum bardzo ładny. Lubie takie mandarynkowe. Jest wyczuwalny i myślę, że długo utrzymuje sie na ciele. Jest ostry, ale nie przesadnie. Zapach jest cudowny ! W zestawie dodatkowo kupiłam balsam i żel pod prysznic, które również sa godne pochwały. Jedynym minusem jest cena. Jednak, mimo tego bardzo go polecam i dla mnie jest 5 gwiazdkowy :)

Bond Girl 007... Sama nie wiem co o nich sądzić... Z pewnością, ostatnią rzeczą byłoby dla mnie okreslenie ich jako mega zmysłowego zapachu odpowiadającego kolejnej dziewczynie Jamesa! ...ponieważ osobiścię odbieram tę wodę jako całkowicie zwyczajną, nijaką wręcz. Bardzo sobie cenie w perfumach brzoskwinie, ale tutaj nie wyczuwam jej wcale. To samo tyczy się kwiatu pomarańczy. Wyłapuje w niej jedynie kwiaty. Ogólnie nie przepadam za kwiatowymi perfumami, mało które mi się podobają. A te dodatkowo są takie dziwne... - lekko zwiędłe, psujące się. Później zapach przybiera wyraz bardziej ostry, pieprzny... Ciężki. A na samym już końcu... brzydki, specyficzny zapach samoopalacza do ciała! Wtedy wywołuje u mnie ból głowy (chociaż naprawdę rzadko mi się to zdarza jeśli chodzi o perfumy), jest po prostu drażniący. Wtym momencie pragnęłabym, aby jak najszybciej wywietrzał z mojej skóry, ubrań...! I jakkolwiek pierwsze nuty mogą wydawać się dość przyjemne, to już po minucie Bond Girl 007 przybiera właśnie tą specyficzną woń zleżałych kwiatów. Trwałość bardzo, bardzo, bardzo kiepska! Często trzeba się nią "dopsikiwać", a co za tym idzie perfumy szybko uciekają z buteleczki. Jedyną rzeczą, która naprawdę mi się w nich podoba jest śliczna flaszeczka. Przypomina kobiecą figurę. Bardzo ładnie prezentuje się na półce. Nie polecam, nie kupię ponownie... Na zakup skusiła mnie pachnąca strona w katalogu. Niestety znacznie różniła się ona od tego co zapach przedstawił sobą w rzeczywistości. Używam tego produktu od: Roku. Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego.

Brzoskwinia, kwiat pomarańczy, jaśmin, orchidea, frezja, bursztyn, drzewo kaszmirowe, paczula, piżmo... Czyli wszystko to co kocham w perfumach najbardziej w jednym, ślicznym flakoniku. W pierwszym niuchnięciu na pierwszym planie jest oczywiście wielbiona przeze mnie kombinacja ciepłego zapachu brzoskwini i kwiatu pomarańczy. Bardzo słodko, tak jak lubię, ale także z pewną dozą jakiegoś ostrego drzewa. Później do przodu wysuwa się jaśmin (który również uwielbiam), a ostra nutka staje się bardzo mocna, zdecydowanie za mocna. Pieprzny jaśmin? Sama nie wiem. \\\\\\"Ni wte ni wewte\\\\\\". Zapach bardzo \\\\\\"avonowy\\\\\\", bez głębi, wydaje się być jakiś dziwnie płaski i bez wyrazu, ale trudno oczekiwać czegoś więcej. To wciąż Avon. Perfumy w sumie fajne, nie męczyły mnie i nadal używam ich od mamy, która je naprawdę lubi.

Skuszona zapachem próbki i ceną (koleżanka zakupiła mi z oferty dla konsultantek) zaopatrzyłam się w ten zapach. Buteleczka jest taka zmysłowa, kobieca i nie przekombinowana. Zapach jest ostry i mogło by sie wydawać że mi nie bedzie pasował, ale cos mnie w nim urzekło i nie wiem co. Wg mnie to zapach typowo wieczorowy na wielkie wyjścia. Plus długo się trzyma. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Początkowo bardzo mi się spodobał - pachniał na mnie brzoskwiniowo i pomarańczowo z czymś ostrzejszym w tle. Później jednak to ostrzejsze wybiło się na pierwszy plan i zaczęło mnie drażnić, jakbym wąchała pieprz i tylko pieprz. Gdzieś w tle pobrzmiewał jakiś brzoskwiniowo-pieprzowy smrodek. Zrobiło mi się niedobrze. To moje osobiste wrażenie, wierzę, że można ten zapach uwielbiać, ale to po prostu nie moje perfumy. Flakonik mi się podoba, jest ciekawy, inny. Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:próbka