Max Factor, False Lash Effect Mascara (Tusz wydłużająco - pogrubiający)

Śmiało mogę go określić najgorszym tuszem jaki miałam. Zaczynając od aplikacji. Szczoteczka za duża, nie precyzyjna, nie dociera do małych włosków. Przy aplikacji szczypią oczy jakby od alkoholu. Tusz nie wysycha przez cały dzień, odbija się na powiekach oraz dostaje się do oczu i strasznie podrażnia. Wyglądam jakbym cały czas miała zapalenie spojówek. Do tego podrażnia skórę wokół rzęs. Gorszego bubla jeszcze nie mialam

Cenię produkty marki Max Factor za niekwestionowaną jakość i efekty. Wszystkie tusze, jakie do tej pory miałam okazję testować, świetnie się u mnie sprawdziły. Nie inaczej jest w przypadku maskary False Lash Effect.

Produkt znajduje się w dość masywnym, matowym, eleganckim opakowaniu. Masywna jest również szczoteczka - silikonowa i znacznie grubsza niż u większości znanych mi maskar. Mimo że preferuję raczej tradycyjne, nylonowe szczoteczki, tą pracuje mi się całkiem wygodnie.

Tusz ma optymalną konsystencję, nakłada się go bez większych problemów. Z uwagi na rozmiary aplikatora, trzeba jedynie uważać przy wewnętrznych kącikach oczu. Największym plusem tego produktu jest doskonałe rozdzielenie rzęs - nie znam innego tuszu, który robiłby to równie efektownie. Rzęsy wyglądają jakby były naturalnie długie i grube, bez użycia tuszu. Z uwagi na ten efekt, używam tego tuszu głównie do makijażu codziennego lub tego typu no make up. Paradoksalne, produkt, który producent reklamuje jako dający efekt sztucznych rzęs, ja cenię za naturalny efekt. Nie jest to dla mnie maskara tworząca wachlarz przypominający sztuczne rzęsy - do tego służą mi inne tusze. Być może da się nią osiągnąć taki efekt, ale bez wątpienia wymagałoby to wielu warstw i solidnej pracy szczoteczką. Mnie w pełni zadowala naturalny efekt zdrowych, wydłużonych i pogrubionych rzęs.

Dużym plusem tuszu jest też jego trwałość - trzyma się na rzęsach przez wiele godzin. Nie rozmazuje się i nie odbija na powiece.

Choć cena kosmetyku nie należy do najniższych, zdecydowanie polecam. To jeden z najlepszych tuszy w mojej kosmetyczce.

Rzadko kiedy kosmetyk spełnia wszystkie moje oczekiwania. Idealnie podkręca, wydłuża i pogrubia a przy tym nie skleja rzęs, nie kruszy się i długo utrzymuje na rzęsach. Myślę, że trzeba mieć wprawę w tuszowaniu rzęs, gdyż szczoteczka jest dość wymagająca. Mam gęste i długie rzęsy, przez co trudno je dobrze podkręcić a ten tusz daje sobie z tym radę. Zdecydowanie polecam, gdyż każda z nas zasługuje na pięknie i uwodzicielskie spojrzenie.

Moje rzęsy zdecydowanie lubią się ze szczoteczkami tego typu. Szczotka jest silikonowa, gruba, duża i posiada krótkie, twarde wypustki. Taka szczotka fantastycznie rozdziela rzęsy i to rozdzielenie w mojej ocenie jest jedną z większych zalet tego tuszu. Opakowanie jest klasyczne i eleganckie.

Moje rzęsy są długie ale proste i cienkie. Tusz całkiem fajnie je podkręca aczkolwiek jak dla mnie to najbardziej je wydłuża. Ja potrzebuje objętości i z tym jest nieco gorzej ale da się osiągnąć efekt wow dokładając kolejne warstwy. Dzięki temu, że szczotka tak dobrze je rozczesuje można dokładać bez obaw o sklejenie, o żadnych grudkach też nie ma mowy. Efekt zatem można stopniować i wzmacniać. Lubię pobawi się tuszem bez obaw o to, że przesadzę i będę musiała je "ratować" i rozczesywać czystą szczoteczką. Jest też dzięki temu bardzo przyjemny w pracy. W mojej ocenie jeden z ciekawszych drogeryjnych tuszy, jeśli lubicie takie szczotki zdecydowanie wart uwagi.

Tusz według mnie świetny! Zapewnienia producenta o pogrubieniu i wydłużeniu nie kłamią. Szczoteczka też fajnie zaprojektowana, bo nie skleja rzęs, a wręcz ładnie je rozdziela. No to teraz czas na minus. Nie wiem czy była to wina sklepu (złego przechowywania), czy wina klientek (które muszą sprawdzić na wygląda szczoteczka we wszystkich tuszach na półce) ale tusz strasznie szybko mi wysechł i zaczął się kruszyć. :(

To najlepszy tusz, jaki do tej pory używałam. Zdecydowanie polecam. Używam go od kilku lat, w międzyczasie kupując coś nowego dla przetestowania, ale zawsze chętnie do niego wracam, szczególnie na wielkie wyjścia.
Wydłuża, pogrubia, daje efekt sztucznych rzęs. Nie skleja, łatwy w nakładaniu. I co jest ogromnym plusem - nawet po całym dniu wygląda dobrze - nie rozmazuje się i nie obsypuje.

To ile tuszy przerobiłam już przez całe swoje życie to szok. Ale w końcu znalazłam swój ulubiony pewniaczek.
Można osiągnąć nim efekt zarówno subtelny jak i wręcz teatralny. Pięknie rozdziela i pogrubia rzęsy ❣️

Jak dla mnie ten tusz to rewelacja. Ładnie podkreśla rzęsy, nadaje im objętości a zarazem wydłużenia. Stosowany w upalne dni, w ogóle nie spływał ani nie odznaczał się na powiece. Noszony kilkanaście godzin nie kruszył się. Jak dla mnie super. Polecam.

Tusz kupiłam na promocji w jednej z drogerii. Już wcześniej miałam go na oku ale jego wysoka standardowa cena mnie odstraszała.
Tusz ma grube i niezbyt poręczne opakowanie, trzymanie szczoteczki nie jest zbytnio wygodne.
Sama szczoteczka też jest gruba i ciężko dotrzeć do krótkich włosków bez ubrudzenia się.
Tusz ładnie wydłuża rzęsy i je pogrubia. Pomimo nałożenia kilku warstw nie skleja się ani nie kruszy.
Makijaż oczu wytrzymuje cały dzień bez poprawek, no chyba że trafimy na deszcz bo wodoodporny nie jest i szybko się wtedy rozmazuje.
Zmycie makijażu nie sprawia problemu jeśli użyjemy płynu do demakijażu oczu, nie trzeba mocni trzeć oczu żeby pozbyć się kosmetyku.
Ogólnie daje radę ale uważam, że jego cena jest mocno przesadzona bo nie wyróżnia się na tle innych produktów, które są w standardowej cenie o połowę niższej niż ten.

Do kupna przekonała mnie promocja i bardzo eleganckie, czarne matowe opakowanie ze złotymi elementami.
Początkowo byłam całkiem pozytywnie nastawiona - gęsta, gruba szczoteczka, bardzo fajnie rozdzielająca rzęski. Czy daje efekt sztucznych rzęs? Według mnie absolutnie nie, przynajmniej nie u mnie. Więc efektu, którego oczekiwałam, niestety zabrakło...
Tusz jest bardzo wydajny.
W cenie regularnej go nie kupię, na promocji, z braku innego, lepszego - wezmę.

Bardzo cenię kosmetyki Max Factor za ich jakość i niezawodność. Tusz False Lash Effect jest produktem, do którego lubię wracać - pomimo że nie do końca zapewnia efekt sztucznych rzęs, jak obiecuje producent.
Kosmetyk zamknięty jest w czarnym, matowym opakowaniu. Posiada ponadprzeciętnie okazałą szczoteczkę, którą - o dziwo - nad wyraz komfortowo aplikuje się tusz. Zdecydowanie największą zaletą False Lash Effect jest perfekcyjne rozdzielenie rzęs - bez względu na ilość nałożonych warstw, rzęsy nigdy nie są nieestetycznie posklejane. Tusz także pogrubia i wydłuża rzęsy, ale nie w sposób, który przypominałby sztuczny wachlarz. Rzęsy pomalowane tym tuszem, wyglądają jakby były naturalnie grube i długie bez użycia maskary. To jedyny znany mi produkt, który daje tak piękny, naturalny efekt. Z pewnością da się uzyskać nim bardziej dramatyczny look, ale wymagałoby to długiego manewrowania szczoteczką i dokładania kolejnych warstw. Do takich celów mam inne maskary. Zaś Max Factor Falshe Lash Effect doskonale sprawdza się na co dzień i w momentach, gdy chcę wyglądać naturalnie. Nie obija się na powiece, przez długi czas nie zmienia konsystencji w opakowaniu. Wytrzymuje na rzęsach cały dzień.
Jedynym minusem tuszu jest dość wysoka cena - można ją jednak zrozumieć, biorąc pod uwagę wysoką jakość produktu. Polecam.

W życiu wypróbowałam kilka jak nie kilkanaście tuszy do rzęs i mogę pochwalić 3 lub maksymalnie 4- False Lash Effect jest jednym z nich. Ma kilka wersji (wodoodporną, intensywnie czarną itd.), ale czarne opakowanie ze zdjęcia jest moim ulubionym. Niestety nie jestem posiadaczką podkręconych rzęs, są dość długie, ale proste jak drut oraz rzadkie i być może dlatego szczoteczka tej maskary aż tak bardzo mi odpowiada (zdaję sobie sprawę, że nie jest poręczna i praktyczna dla każdego, nazwałabym ją "szczoteczka do niewymagających rzęs"). Co nie zmienia faktu, że w mojej ocenie maskara jest bardzo dobra i przede wszystkim niezwykle wydajna. Polecam kupić na spróbowanie podczas promocji w drogerii i na pewno będziecie do niej wracać!