Bielenda Professional Vitalize, Krem dermorewitalizujący z peptydem miedzi i polinukleotydami 

Bielenda Professional Vitalize to doskonały krem, który spełnił moje oczekiwania w kwestii regeneracji i odżywienia skóry. Jego zaawansowana formuła z peptydem miedzi i polinukleotydami działa wielowymiarowo – wygładza, ujędrnia i intensywnie nawilża skórę, przywracając jej zdrowy blask. Już po kilku dniach stosowania zauważyłam poprawę w elastyczności skóry oraz jej ogólnym wyglądzie. Krem ma przyjemną konsystencję, która dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, dzięki czemu świetnie sprawdza się zarówno na dzień, jak i na noc. Dodatkowym atutem jest jego działanie przeciwstarzeniowe – regularne stosowanie widocznie poprawia kondycję skóry, redukując oznaki zmęczenia i wspierając jej naturalne procesy regeneracyjne. To produkt, do którego z pewnością będę wracać!

Na wstępie zaznaczę że zbliżam się do trzydziestki, ale na razie nie mam zmarszczek ani problemów z jędrnością skóry, nie widzę na niej oznak starzenia i chyba nie do końca jestem targetem dla tego produktu. Moje problemy to głównie duża suchość i wrażliwość skóry. Postanowiłam kupić ten krem głównie przez to jak popularnym składnikiem jest ostatnio peptyd miedziowy, a do Bielendy Profesjonalnej mam ogromne zaufanie pod kątem skutecznych formulacji w dobrej cenie. Krem konsystencją przypomina mi inne kremy z Bielendy Profesjonalnej, czyli bogaty ale nie tłusty. Jak chodzi o wrażenia organoleptyczne to bez zastrzeżeń. Super się rozprowadza, wchłania się zostawiając bardzo delikatną okluzję. Nie lepi się, ma ładny, delikatny, typowo kosmetyczny zapach z jakąś lekko słodką nutą, ale nic bardzo nachalnego. Używam co drugi wieczór bez niczego pod spód. Jak chodzi o efekty to ciężko mi je ocenić. Krem jest przeznaczony do skór dojrzałych. Peptyd miedziowy ma działać silnie antyoksydacyjnie, więc mogę jedynie wierzyć że gdybym nie używała takich składników od lat, to teraz skóra wyglądałaby gorzej, ale nie mam jak tego sprawdzić. Mimo wszystko chętnie będę nadal sięgać po tę serię Bielendy na przemian z tą z witaminą C żeby działać prewencyjnie. Krem jest przyjemny w użyciu, a cena jest rozsądna więc pewnie włączę go na stałe do pielęgnacji.

Dostałam go w wygranej paczce na instagramie. Pięknie nawilża cerę. Opakowanie jak na jego rozmiar bardzo wydajne. Konsystencja rzadka i dobrze się go nakłada.

Bielenda Professional Vitalize, Krem dermorewitalizujący z peptydem miedzi i polinukleotydami to naprawdę interesujący produkt, który może zrobić różnicę w pielęgnacji skóry, szczególnie jeśli zależy Ci na jej odmłodzeniu i poprawie jędrności. Krem ma bogatą, ale lekką konsystencję, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze, co jest dużym plusem, zwłaszcza jeśli masz skórę mieszaną lub tłustą. Największą zaletą tego kremu jest jego skład. Peptyd miedzi i polinukleotydy to składniki, które wspomagają regenerację skóry, przyspieszają jej odbudowę, poprawiają elastyczność oraz działają przeciwstarzeniowo. Regularne stosowanie daje widocznie wygładzoną skórę, zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek i poprawia koloryt cery, sprawiając, że wygląda ona na bardziej promienną i zdrową. Krem świetnie sprawdza się na skórze dojrzałej lub zmęczonej, dodając jej energii i "świeżości". Jest też dość nawilżający, co czyni go dobrym wyborem na chłodniejsze dni, gdy skóra potrzebuje dodatkowej ochrony. Czuć, że skóra jest dobrze nawilżona i zregenerowana, a jej struktura się poprawia. Jeśli chodzi o zapach, jest delikatny, nieinwazyjny, więc nie powinien przeszkadzać osobom, które preferują subtelne kosmetyki. Krem jest wydajny — wystarczy niewielka ilość, by pokryć całą twarz, co sprawia, że jego stosowanie jest bardzo ekonomiczne. Podsumowując, Bielenda Professional Vitalize to krem, który działa odmładzająco i rewitalizująco, poprawiając wygląd skóry, jej jędrność i gładkość. Dzięki peptydom miedzi i polinukleotydom to dobry wybór, jeśli chcesz dodać swojej skórze energii i zadbać o jej długofalową regenerację. Jeśli zależy Ci na poprawie jakości skóry, warto go wypróbować!

Nie oczekuję cudów od kremów. One służą mi głównie do domknięcia całej pielęgnacji, tak aby wcześniej nałożone produkty mogły wchłaniać się wgłąb skóry, a nie z niej wyparowywać. To serum jest dla mnie produktem, który ma być najbardziej skoncentrowany i przynosić największe korzyści skórze. Ten krem jest taką wisienką na torcie. Nawilża przyzwoicie, ale nie jest zbyt ciężki. Zawiera mnóstwo świetnych składników aktywnych, które w połączeniu z całą pielęgnacją dają naprawdę fajne efekty. Krem pomaga w zachowaniu napiętej i gładkiej skóry, przyczyniającą się nawet do zmniejszenia drobnych zmarszczek. Fajnie podbija działanie przeciwstarzeniowe, utrzymuje też równomierny koloryt skóry. Opakowanie kremu bez zarzutu. Proste w obsłudze, nie wygląda spektakularnie, ale tu liczy się zawartość, która dzięki takiemu rozwiązaniu jest chroniona do ostatniej kropli. Lekka konsystencja będzie odpowiednia dla każdego typu skóry, nawet mieszanej. Można używać go spokojnie rano i wieczorem, albo tak jak jesteśmy przyzwyczajeni. Delikatny kwiatowy zapach jest przyjemny dla nosa.

Krem dermorewitalizujący, który przenosi pielęgnację skóry na wyższy poziom dzięki połączeniu peptydu miedzi i polinukleotydów. Od momentu aplikacji, ten krem działa jak magiczny eliksir, przywracając skórze blask, jędrność i młodzieńczą witalność !!! Peptyd miedzi, znany ze swoich niesamowitych właściwości regenerujących, działa w głąb skóry, stymulując produkcję kolagenu i elastyny. Efekt? Skóra staje się zauważalnie bardziej napięta i elastyczna, a drobne zmarszczki i linie mimiczne są mniej widoczne. To prawdziwy game-changer dla tych, którzy marzą o gładszej i młodziej wyglądającej skórze. Dodatek polinukleotydów sprawia, że krem ten jest wyjątkowy. Te biologicznie aktywne cząsteczki wspierają procesy naprawcze w skórze, intensywnie ją nawilżając i chroniąc przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. To jak zastrzyk świeżości dla zmęczonej, zestresowanej skóry, która odzyskuje zdrowy, promienny wygląd. Bielenda Professional Vitalize to nie tylko pielęgnacja — to doświadczenie luksusu w codziennej rutynie. Jego lekka, szybko wchłaniająca się formuła sprawia, że krem jest idealny zarówno na dzień, jak i na noc, zapewniając skórze kompleksową ochronę i regenerację. Z każdym użyciem, ten krem staje się nieodłącznym elementem rytuału piękna, oferując nie tylko skuteczność, ale i chwilę relaksu, której wszyscy potrzebujemy. Dla mnie prawdziwy must-have dla każdego, kto pragnie dać swojej skórze odrobinę luksusu i zaawansowanej pielęgnacji. To produkt, który nie tylko spełnia obietnice, ale i zaskakuje efektywnością, sprawiając, że codzienna pielęgnacja staje się czystą przyjemnością. POLECAM

Od pół roku testuję krem dermorewitalizujący Bielenda Professional, Vitalize z peptydem miedzi i polinukleotydami, i jestem pod dużym wrażeniem jego działania. Produkt ten okazał się skutecznym narzędziem w mojej codziennej pielęgnacji skóry, przynosząc widoczne korzyści, które z przyjemnością opiszę. Krem ma bogatą, ale jednocześnie lekką konsystencję, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze. To dla mnie ważne, ponieważ mam skórę mieszaną, która wymaga zarówno nawilżenia, jak i matowienia. Już po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam, że moja skóra stała się bardziej nawilżona i elastyczna. Krem doskonale radzi sobie z suchymi partiami, jednocześnie nie powodując przetłuszczania się strefy T. Peptyd miedzi zawarty w kremie przyczynił się do poprawy struktury mojej skóry. Zauważyłam, że drobne linie i zmarszczki stały się mniej widoczne, a skóra wygląda młodziej i bardziej jędrnie. Peptyd miedzi jest znany ze swoich właściwości regeneracyjnych i przeciwzapalnych, co jest dodatkowym atutem tego produktu. Polinukleotydy, kolejne kluczowe składniki kremu, wspomagają procesy odnowy komórkowej, co jest widoczne w ogólnej poprawie kondycji skóry. Skóra jest nie tylko bardziej nawilżona, ale również bardziej promienna i zdrowo wyglądająca. Dzięki regularnemu stosowaniu tego kremu, moja cera zyskała zdrowy blask, a jej koloryt stał się bardziej jednolity. Krem dermorewitalizujący Bielenda Professional, Vitalize ma również przyjemny, delikatny zapach, który nie jest zbyt intensywny, co sprawia, że codzienna aplikacja jest przyjemnością. Produkt jest wydajny – wystarczy niewielka ilość, aby pokryć całą twarz, co sprawia, że opakowanie wystarcza na długo. Podsumowując, krem dermorewitalizujący z peptydem miedzi i polinukleotydami od Bielenda Professional okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę. Po pół roku regularnego stosowania moja skóra jest widocznie zdrowsza, bardziej nawilżona i odmłodzona. Produkt spełnił moje oczekiwania i z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu, kto szuka skutecznego kremu do codziennej pielęgnacji.

Bielenda Professional Vitalize Krem dermorewitalizujący z peptydem miedzi i polinukleotydami to produkt, który zasługuje na uwagę ze względu na swoje innowacyjne składniki oraz skuteczność w działaniu. Krem został stworzony z myślą o osobach z problemami skórnymi, takimi jak podrażnienia, zaczerwienienia czy utrata jędrności. Peptyd miedzi to składnik, który wspomaga produkcję kolagenu i elastyny, co pomaga w regeneracji skóry oraz przywraca jej młody wygląd. Polinukleotydy natomiast stymulują procesy naprawcze skóry, zmniejszając jej podrażnienia i zaczerwienienia. Krem ma lekką konsystencję, łatwo się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Już po kilku tygodniach regularnego stosowania można zauważyć poprawę kondycji skóry - jest ona bardziej nawilżona, ujędrniona i wygładzona. Dodatkowo, krem ma przyjemny zapach i nie powoduje podrażnień nawet przy wrażliwej skórze. Podsumowując, Bielenda Professional Vitalize Krem dermorewitalizujący z peptydem miedzi i polinukleotydami to świetny produkt dla osób poszukujących skutecznego rozwiązania dla problemów skórnych. Polecam go wszystkim, którzy chcą zadbać o kondycję swojej skóry w profesjonalny sposób.

Kupiłam z racji zachwalanych dobroczynnych właściwości peptydu miedzi. Skóra jest odżywiona i nawilżona, przez co też poprawił się jej koloryt. Nie zauważyłam u siebie specjalnego działania jeśli chodzi o zmarszczki. Konsystencja jest lekka i przyjemna w użyciu. Dobrze się wchłania, nadaje się pod makijaż. Nie podrażnia, nie zapycha. Krem znajduje się w wygodnym dozowniku z pompką i jest bardzo wydajny. Używam już dobre kilka miesięcy - raz dziennie, na twarz, szyję i dekolt. Uczciwie powiem, że z racji ceny oczekiwałam większego WOW po tym kosmetyku. Jego regularna cena jest wygórowana. W promocji warto spróbować.

Krem zakupiłam na mega promocji na stronie producenta. Przyznam, że cena jest wygórowana i w moim odczuciu nieadekwatna. Nie dostrzegłam u siebie deklarowanych przez producenta obietnic. Jedyne co zauważyłam i to po dłuższym czasie stosowania, skóra stała się promienna i rozświetlona. Natomiast działania antyaging nie doświadczyłam, żadnego ujędrnienia czy chociaż lekkiego liftingu. Skóra jest nawilżona i odżywiona w stopniu zadowalającym, lecz takie efekty, a nawet lepsze uzyskamy stosując krem za 10 zł. Czuję się rozczarowana tym produktem, bo po kosmicznych wręcz efektach działania deklarowanych przez producenta spodziewałam się wiele. Tymczasem dostałam zwykły, basicowy krem z bonusem w postaci peptydu miedziowego. Dodatkowo krem jest dla mnie zbyt ciężki, zużyłam go w sezonie jesienno-zimowym, świeciłam się po nim dosyć mocno i nieestetycznie, makijaż wyglądał na nim źle (mam cerę mieszaną). Ma bardzo ładny, świeży i dosyć męski zapach. Ogólnie, męczący dla mnie produkt, nie sprawiało mi przyjemności jego stosowanie, a w kosmetykach szukam czegoś ekstra, niestety tutaj tego nie znalazłam.

Mam skórę mieszaną z tendencją do trądziku. Kupiłam ten krem na jednej promocji -50% i polecam każdemu z was czekać na takie promki na stronie bieledny, ponieważ często je robią. Krem ma dość przyjemny zapach. Jego konsystencja jest lekka, więc bardzo dobrze spisał się na dzień przed spfem, a także wieczorem. Krem wchłania się natychmiast po aplikacji i daje uczucie ulgi dla skóry. Stosuje na co dzień retinol, więc potrzebowałam kremu, który nie będzie powodował szczypania, tak jak robi to wiele kremów i na szczęście ten nie szczypie mnie po aplikacji. Krem nie roluje się, bardzo dobrze nawilża skórę. Nie powoduje świecenia się skóry po nocy. Ładnie rozświetla skórę. Jeżeli chodzi o efekt przeciwzmarszczkowy, to na razie nie zauważyłam efektów. Także nie zauważyłam, aby moje przebarwienia stały się jaśniejsze. Czy polecam ten krem? Nie. Na rynku jest wiele lepszych produktów, o wiele tańszych. Krem jest ok, ale szału nie robi. Dlatego też dostaje ode mnie 4*. Krem będzie fajny dla skór tłustych, mieszanych, które potrzebują mało nawilżenia.

Uwielbiam produkty z peptydami więc stwierdziłam, że moja skóra polubi ten produkt. I nie myliłam się - ten krem wspaniale nawilża, pozostawia skórę gładka i miła w dotyku, ale bez tłustej czy klejacej warstwy. Używam go na noc i rano moja skóra nadal jest nawilżona.

Krem dermorewitalizujacy z Peptydem Miedzi Produkt ma poprawić wygląd skóry z oznakami starzenia, zmęczonych, szarych. W składzie znajdziemy między innymi Peptyd miedzi który poprawia jędrność, elastyczność, gęstość skóry oraz jej teksturę, sprzyja procesom regeneracji skóry oraz zmniejszaniu oznak starzenia się skóry, działa przeciwzmarszczkowo czy ultrastabilną witaminę C (3-0-Ethyl Ascorbic Acid) która rewitalizuje, poprawia koloryt skóry i jest silnym antyoksydantem. W dużym skrócie produkt bardzo mi się spodobał! Krem jest lekki i śliski pod palcem. W kontakcie ze skórą daje wrażenie jakby zamieniał się w wodę ale jednocześnie pozostaje treściwy (Porównanie dość obleśne ale daje uczucie jakby „spoconych dłoni” przy aplikacji). Bardzo interesujące wrażenie w dobrym tego słowa znaczeniu. Krem szybko się wchłania. Pachnie przepięknie!! Idealnie wpasowuje się w moje gusta. Buzia po użyciu jest mięciutka i ukojona. Krem pozostawia po sobie lekki film który przy cerze suchej kojarzy się ze sciągnięciem skory - ale tym nie jest! To uczucie z czasem znika. Choć otworzyłam krem z myślą o wieczornej pielęgnacji uznałam jednak że lepiej się u mnie poradzi w ciągu dnia pod spf. Myśle ze przy cerach normalnych czy tłustych spokojnie może zająć miejsce kremu nocnego. Ja jednak potrzebuje czegoś więcej na noc ale pamiętajcie ze ja mam bardzo sucha skórę więc myślę że większości z Was sprawdzi się super nawet i na noc. Krem mnie nie uczulił i nie zapchał ale pamiętajcie że to kwestia bardzo indywidualna. Olbrzymi plus za opakowanie z pompką! Szczersze to pierwszy produkt z Bielenda który zrobił na mnie aż tak pozytywne wrażenie. Jestem na tak!

Produkt jest bardzo kompleksowy. Odżywia, rozświetla i nadaje zdrowego wyglądu zmęczonej, szarej skórze. Regularne używanie daje trochę efekt glass skin. Dla mnie konsystencja idealna. Pozwala na nałożenie cienkiej warstwy, jak również grubszej w formie maski.

Moja cera pokochała ten krem. Jest swietny do stosowania na nic. Konsystencja lekka, ale bogata. Wspaniale nawilża, wygładza i ujędrnia. Sprawia, ze skora wyglada na wypoczetą i zdrową, pełną blasku, pozbawioną zmarszczek. To świetna propozycja dla cery, ktorej brakuje wigoru i blasku. Krem świetnie działa i zachwyca. Skóra promienieje i zaskakuje jędrnoscią.

Niestety krem nie spełnił moich oczekiwań. Nie nawilzał skóry, czasem miałam wrażenie, że jest bardziej napięta. Nie zauważyłam żadnego z obiecywanych działań kremu. Szkoda - opis kremu był bardzo obiecujący.

Krem o bardzo delikatnej i lekkiej konsystencji. Szybko się wchłania, cera jest po nim dogłębnie nawilżona. Po kilku dniach stosowania widać wyraźną poprawę stanu skóry. Bardzo poręczne i wygodne opakowanie.

Polubiłam się z tym kremem. Bielenda to moja ulubiona marka kosmetyczna. W przypadku tego kremu standardowo nie zawiodła moich oczekiwań. Duży plus za opakowanie typu airless, to dla mnie naprawdę ważne - wtedy mam pewność, że wydobywanie produktu jest higieniczne i do środka nie wpychał żadnych bakterii, jak to w przypadku słoiczków czy kosmetyków z pipetą. Krem ma aksamitną, silikonową konsystencję. Zazwyczaj takie silikonowe formuły zapychają moją tłustą cerę, w tym przypadku jednak tak się nie stało. Kremu używałam przez miesiąc. Mam wrażenie, że po tym czasie skóra stała się wygładzona, grubsza i bardziej przyjemna w dotyku, jakbym dostarczyła jej tych składników, których jej właśnie brakowało. Od dawna słyszałam o tym, jak świetnym składnikiem są peptydy miedziowe i cieszę się, że mogłam przetestować je na własnej skórze. Na pewno wrócę do niego ponownie.