Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Bardzo podobały mi się cena, trwałość i idealny dla mojej skóry odcień podkładu. Wszystko by było super gdyby mi nie "wnerwiał" skóry twarzy. Niestety zaczęły mi po nim wyskakiwać niespodzianki i musiałam się z nim rozstać. To taka ocena subiektywna, bo po wcześniejszych wpisach widzę, że na dziewczyny dobrze działał. No trudno...widocznie nie byliśmy sobie przeznaczeni ;)
Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1
używałam go swego czasu na blizny potrądzikowe. Krył świetnie, wyrównywał koloryt, nie błyszczał. Obecnie przeszłam na kremy BB, ale ostatnio naszła mnie ochota na ten podkład. Zimą podkład sprawdza się raczej lepiej niż krem BB, jednak już go nie znalazłam. A szkoda, bo z chęcią sprawdziłabym jak sobie radzi teraz
Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: ok.10
Używa go moja mama, siostra i ja i wszystkie jesteśmy nim zachwycone. Długo się utrzymuje, można go dostać w każdej drogerii, a kolejnym jego plusem jest w miarę przystępna cena
Używam tego produktu od: Dłużej niż pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1
Dla mnie idealny podkład, idealnie wyrównywał koloryt, długo utrzymywał się na twarzy i nie zapychał. Został niestety wycofany ale dzisiaj udało mi się dostać na allegro kilka sztuk, więc dla fanek tego podkładu polecam szukać na allegro.
Używam tego produktu od: kilka lat
Ilość zużytych opakowań: dużo
za mocny kolor, za mocny na twarzy, za mocno podkreślał niedoskonałości, za mocno widać skórki, za mocno się odcinał od szyjki. Za dużo tego za mocno, więc za mocno nie płakałam wyrzucając go do śmieci;)
Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: mniej niż pół
Tak mi się dziś przypomniał, więc napiszę, że to był jeden z moich koszmarków.
Mam cerę mieszaną, a ten podkład to była istna tłusta maska na twarz - coś jak plastelina, po której twarz robiła się oleista i cera się strasznie psuła. Wszystkie zresztą podkłady Rimmela jakie miałam, okazały się strasznym dnem, więc już nie wracam do tej firmy. Niemniej szminki mają całkiem ok.
PS - pewnie niewiele z was wie, że dla Rimmela tak naprawdę produkuje kosmetyki francuska firma Coty.
Używam tego produktu od: używałam 2 tygodnie i wyrzuciłam
Ilość zużytych opakowań: jedno
Przez długi czas używałam tylko ten podkładu, ponieważ doskonale spełniał swoje funkcje, tzn.:
- przede wszystkim dobrze i dokładnie zakrywał wszystkie niedoskonałości
- miał bardzo "konkretną" konsystencję
- stapiał się ze skórą, nie tworzył efektu maski
- utrzymywał się w dobrym stanie do 5h
- brak drażniącego zapachu
Ale miał parę wad:
- stosowany na skórę przetłuszczającą się miał tendencję do "spływania" i sporadycznego zatykania porów
- buzia się po nim świeci jak latarnia, więc użycie pudru było koniecznością.
Żałuję, że nie produkują już tej wersji, ponieważ uważam, że jest sto razy lepsza od tej nowej! Sama mam jeszcze tubkę tego podkładu w odcieniu Ivory i używam go miejscowo, gdy mam jakis większy "problem".
Godny polecenia mimo wszystko!
Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: ok. 4
Zanim zdecydowałam się napisać recenzję, kosmetyk już w kategorii zapomnianej. Cóż...
Na kolana nie rzucał, z całą pewnością trwałości 16-to godzinnej nie było, jak zapewniał producent. Zwłaszcza w upalne dni. Ale i tragedii też nie było: zimą trzymał się nawet i do ośmiu godzin, wystarczyło tylko lekko od czasu do czasu skorygować sypkim pudrem. Nie zapychał, nie drażnił nie wiadomo jakim zapachem.
W sumie mocna 3.
Używam tego produktu od: dośc długo
Ilość zużytych opakowań: jedno
Wydawało mi się, że Rimmel to porządna firma, a kolejne doświadczenia, zwłaszcza z ich podkładami, utwierdziły mnie w przekonaniu, że chyba nie do końca...
Kolejny podkład, który obietnicami i ceną zachęcał. Postanowiłam spróbować. Niestety u mnie nie sprawdził się w ogóle!
- było go potwornie widać na twarzy co zupełnie go dyskwalifikowało - podkreślał pory, zmarszczki, niedoskonałości, skórki, do tego tworzył upiorną maskę
- konsystencja - bardzo ciężko było go rozprowadzić - ciągnący, tępy
- i ostatnia rzecz to to, że nadawał twarzy szaro-bury zmęczony "efekt".
- mineralny we fluidzie, nie wiem co to za bajki, taki "niby" mineralny raczej
Użyłam go kilka razy, stwierdziłam, że jest do niczego i postanowiłam oddać Mamie, która nie ma cery problematycznej i u Niej prawie każdy podkład wygląda dobrze. Niestety ten, sprawdził się tak samo jak u mnie. Wyglądał szaro i postarzał Ją. Cera Mamy wyglądała gorzej niż przed pomalowaniem.
Używam tego produktu od: użyłam kilka razy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego oddałam Mamie
Nie wiem jak to się stało, że to coś jest jeszcze ze mną. Może to niechęć do wyrzucania niezużytych kosmetyków? Jest to jeden z najokropniejszych podkładów jakie używałam. Niestety nie umiem odczytać daty ważności, może to by mnie skłoniło by go wyrzucić? Trzymam go w lodówce bo naprawdę żadko po niego sięgam.
Produkt ten ma prawie same wady:
- tworzy maskę ale nie kryje odpowiednio
- jest jak klej na twarzy
- kolor z kosmosu - 101 porcelain to ognista pomarańcza z czerwonymi pigmentami. W sam raz dla indianina?
- podkreśla zaczerwnienione obszary na twarzy
- zapach mocno perfumowany. Po co podkładowi tak mocny zapach?
- nie wytrzymuje nawet 8h na twarzy. Używam tylko latem gdy jestem najbardziej opalona, albo po samoopalaczu, bo zazwyczaj i tak unikam słońca
- roluje się na twarzy
- zapycha
- tandetne opakowanie które łatwo upaćkać
- nałożyć na niego puder, róż czy bronzer to sztuka. Wszystko rozprowadza się na nim źle.
Plusy:
- nie waży się
Nigdy więcej podkładów z rimmel. Zraziłam się,
Używam tego produktu od: bardzo długo, można liczyć w latach
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1
Pamiętam ten nieudany zakup sprzed kilku lat. Niestety, tak to z reguły jest, że mając dobry podkład nagle zapragnie się odmiany i efekty tego przedsięwzięcia są opłakane.
Ja bardzo bym chciała być mile zaskoczona przez markę Rimmel, ale do tej pory w pełni to nie nastąpiło. Beznadziejne pomadki i podkłady. Zawsze miałam nadzieję, że kolejny zakup okaże się trafiony, ale cóż...
Może tusze do rzęs jeszcze im wychodzą, bo takowe miałam, ale co do reszty powątpiewam.
Ostatnią szansę im daję kupując puder matujący, kolejnych nie będzie w razie zawodu.
Przypominam sobie dziwny ,,zapach" tego fluidu oraz jego konsystencję na podobieństwo oleistej mazi. Poza tym, dzieje się coś irytującego z podkładem w chwilę po nałożeniu. Mianowicie miałam wrażenie, że okleiłam sobie twarz już na stałe - bo rzeczywiście nie jest do starcia -ale tym samym wadą tej funkcji jest to, że róż, bronzer itp. ciężko i nierównomiernie się rozprowadza.
Kolejna wada to okropny efekt maski. Naprawdę nie wiem skąd pozytywne opinie na jego temat, ale mając porównanie do wielu porządnych podkładów nigdy nie powiedziałoby się, że tenże nie robi efektu maski.
Maska jak się patrzy i koniec roztrząsania.:)
Jest ciężki, cały czas go czuć na twarzy i czuć tę woń starego oleju.
Odnośnie krycia niedoskonałości - raczej średnie.
Kolorystyka też jak z kosmosu: ciemne, pomarańczowe odcienie, chociaż miałam jeden z tych jaśniejszych.
Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe
Nie wiem po co "ulepszali" jego formułę, ten podkład jest po prostu cudowny!
+ Zapach i konsystencja przyjemne, podkład zawsze nakładam palcami i w tym przypadku nie ma z tym problemów, nie zrobiłam sobie maski nawet przy dosyć grubej warstwie
+ krycie na 4+, czyli naprawdę świetne!
+ trochę matuje, choć nigdy nie miałam probemu ze świeceniem się twarzy
+ wodoodporny
+ dość odporny na ścieranie
+ nie brudzi ubrań, jeśli się go na twarz nie nałoży szpachelką :)
+ naprawdę trwały! cały dzień spokojnie wytrzyma
+ nie podkreśla sychych skórek, co jest moją zmorą
+ róż i bronzer trzymają się na nim dobrze, nakładają się równo i bez placków - wielki plus!
+ najlepszy na chłodną porę roku, na upały może być nieco za ciężki, choć można go rozrobić z kremem i mamy BB cream :)
Minusów u mnie brak, chyba wreszcie trafiłam w dziesiątkę, jeśli chodzi o podkład dla mojej cery. Z czystym sumieniem polecam!
Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: na razie kończę tester, ale już kupuję całe opakowanie - szkoda, że w drogeriach już go nie dostaniemy.
Pamiętam ten podkład mimo tego, że używałam go jakieś 4 lata temu. Pamiętam, że nie dobrałam idealnie koloru, kupiłam na pewno jakiś beżowy, nigdy nie kupuję opalonych/ciemnych. Mimo tego podkład był pomarańczowy. Pamiętam, że strasznie zatykał mi pory i miałam po nim wiele nowych zaskórników.
Plusy:
+zapach
Minusy:
-zapychał pory
-skóra świeciła się po nim straszliwie
-powodował wysyp zaskórników
-miał pomarańczowy odcień
-był bardzo nietrwały, po godzinie/dwóch dosłownie spływał z twarzy
Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: jedno
Skusiłam się na ten podkład kiedy był on nowością, a było to pewnie jakieś 5 lat temu, ale chyba do końca życia nie zapomnę jakie "wrażenie" na mnie zrobił. Zapłaciłam za niego wówczas ponad 30zł co uważam za kompletną stratę pieniędzy :) Były to jeszcze czasy, kiedy nie wiedziałam o istnieniu wizażu.pl, także kupiłam podkład zupełnie w ciemno.
Sama sobie zawiniłam tym, że kupiłam ciut za ciemny odcień, ale ostatecznie nie kolor był tu problemem, tylko "działanie" podkładu.
Te z Was, które czytały jakąś inną moją podkładową recencję wiedzą, że mam wściekle tłustą strefę T, także nie wierzę w zmatowanie na cały dzień. Jedyne czego wymagam od podkładu, który nie jest opisany przez producenta jako matujący, to to, że pokryty pudrem stworzy efekt naturalnego matu, który utrzyma się chociaż ze 2,3 godziny, bo do poprawek w razie czego jestem przyzwyczajona ;]
Lecz tu niestety jest pies pogrzebany...
Po nałożeniu tego podkładu na twarz świeciłam się tak, jakbym natarła sobie skórę czymś w rodzaju kolorowej wazeliny. Przykładałam sobie do skóry bibułki matujące, potem omiatałam twarz pudrem - i nic z tego, od razu po zakończeniu makijażu, a właściwie to jeszcze w jego trakcie wyglądałam tak, jakbym umalowała się co najmniej 12 godzin wcześniej - twarz wyglądała tak nieestetycznie, że aż brakuje słów, żeby to opisać. Wszystkie bliskie koleżanki, które znają mnie na tyle dobrze, że wiedziały, że nie obrażę się o uwagę w stylu "e, wiesz, chyba musisz poprawić makijaż bo się świecisz.." wygłaszały takie słowa, a ja dostawałam szału, oczywiście nie z powodu tych uwag, tylko z powodu tego, że podkład mnie tak nieprzyjemnie załatwił..
Przemęczyłam się tak dwa tygodnie, zanim zdesperowana stwierdziłam, że trudno, najwyżej będę zmuszona zrobić sobie przymusową głodówkę na koniec miesiąca, ale czymś takim dłużej malować się nie da :D
Podkład oddałam koleżance, która w momencie obdarowywania była bardzo zadowolona, jednak później chyba żywiła do mnie cichy uraz z powodu tego, jakim bublem wszech czasów ją obdarowałam. Na niej też się nie sprawdził...
Jedyne, co muszę przyznać to to, że inna znajoma, posiadczka skóry suchej, była z tego podkładu zadowolona, i u niej faktycznie można było dopatrzeć się świeżego, naturalnego efektu.
Podsumowując :
+ ładnie pachnie, zapach taki sam jak Rimmel Match Perfection :)
- rzekomo beztłuszczowa formuła wywołująca na mieszanej cerze efekt posmarowania się kolorowym tłuszczem już w trakcie makijażu...
- 16 godzin to on na pewno nie wytrzymywał..
Po tym "zakupie wszechczasów" nauczyłam się jednego : żeby kupować jedynie te podkłady, w których producent obiecuje na opakowaniu, że są matujące...
Używam tego produktu od: używałam kilkanaście dni
Ilość zużytych opakowań: jedno
Jestem zła na Revlona, bo mi go było widać na twarzy z kilometra! Wróciłam do Rimmela i jest wreszcie ok.
+ładnie kryje (ale nie robi maski)
+konsystencja bardzo przyjemna
+wydajność przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania (nie używałam go może codziennie, ale to przecież niemożliwe, żeby od pół roku mieć to samo opakowanie- normalnie cudownie mi się mnoży :D)
+nie ma problemu ze zmywaniem
+nie widać mi porów, suchych skórek etc.
-16h to chyba jakiś żart
-szybko się ściera
-czoło mi się błyszczy po godzinie (dzięki ci Boże za puder i bibułki)
Używam tego produktu od: conajmniej 7 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 :)
Mój kolor to 103 true ivory. Jak dla mnie rewelacja. Idealnie kryje niedoskonałości bez efektu maski, jest niewyczuwalny. Świetnie stapia się ze skórą. I przede wszytskim nie ściera się ,a tym samym nie pozostawia śladów na ubraniach.Pozostaje na miejscu cały dzień. Szkoda że zastąpili go [i zmienili formułę na bardziej leistą] Lasting Finish 25H Foundation który w ogóle się u mnie nie sprawdza :(
Używam tego produktu od: ok. 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 5-6
Podkład taki sobie, nic nadzwyczajnego.
\\nMiałam go co prawda kilka razy bo kilka godzin sie utrzymuje i nieco maskuje jakieś niedoskonałości a skóra oddycha.
\\nAle z tymi 16h to niestety bzdura:( ponieważ w ciągu dnia dotykam swojej twarzy podkład niestety nie wytrzymuje zbyt długo a do tego ściera się nierównomiernie a skutecznie.....:(
\\nOgólnie może być na krótkie wyjście, w pracy niestety nie zdaje egzaminu o wakacjach nie mówiąc....
\\nŚrednia cena, średnia jakość.....Jest wiele lepszych.
\\nDuży plus że nie błyszczy się po nałożeniu....
Jak dla mnie podkład średni. Ładnie pachnie, średnio kryje, szybko się ściera i trzeba po nim przypudrować twarz bo sie świeci, dla mnie nawet najjaśniejszy odcień jest ciut za ciemny.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno