The Body Shop Brazil Nut, Body Butter Masło do ciała o zapachu orzechów brazylijskich

Nie potrafię wyjaśnić dlaczego zawsze nachodzi mnie na ten zapach zimową porą :D Ale dla mnie jest perfekcyjny na ten okres – otulający, ale jednocześnie dość surowy i intensywny. W porównaniu do moich standardowych ulubieńców tej marki – mało słodki. Pod względem natłuszczenia przesuszonej skóry sprawdza się jednak równie godnie jak pozostałe masła Body Shop :)

Tak jak w tytule :( troche sie rozczarowalam. Byc moze inne zapachy sa lepsze, trwalsze mocniej nawilzajace? Nie wiem ale juz sie lekko zawiodlam i nie bede chciala wiecej probowac i kupowac nowych innych wersji. Cena -za wysoka zdecydowanie. Kupilam na promocji za 8 € na szczescie wiec nie marudze juz wiecej. Interesuje mnie tylko fakt ze skoro od czasu do czasu organizuja wyprzedaze (i to nie ze wzgledu na konczacy sie czas przydatnosci!) za pol ceny i jeszcze na tym zarabiaja to ile wlasciwe warte jest to "cudo" ? Zapach-kiepski-slabo przypomina mi orzecha, ni to czekolada ni nie wiadomo co. Utrzymuje sie krotko-moze na szczescie bo zapach mnie nie zachwyca. Nawilzenie-tutaj jest calkiem ok ale nie wytrzymuje calegop dnia-a nie mam jakiejs mega suchej skory! Podoba mi sie lekki film jaki pozostawia po uzyciu. Sklad -raczej srednio naturalny. Znam lepsze produkty w tej cenie. Wlasciwie jedna rzecz ktorej nie mozna sie oprzec tp konsystencja! Napisane ze maslo i jest to rzeczywiscie maslo :) Raczej nie polecam-za drogi gadzet Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Masełka z The Body Shop opłaca sie kupować tylko na promocjach. Masełko jest przyjemne w użytku. Po nim skora jest faktycznie gładsza i nawilżona. Oraz masełko fajnie nadaje sie na zimniejsze dni. Oczywiście jak za ta cene sklad nie zachwyca dlatego na promocji jak najbardziej można spróbować. Bardziej wydaje mi sie ze te wysokie cene za te maselka sa spowodowane, różnością zapachów, kazdy cos dla siebie znajdzie dlatego na tym zbija sie kase :) Używam tego produktu od: 2 miesiece Ilość zużytych opakowań: jedno

Masła z The Body Shop uwielbiam. Gęste, tresciwie, solidnie nawilżają i odżywiają skórę. Plusem jest wydajność, minusem cena. Warto polować na promocje. To mój kosmetyk podstawowy w sezonie zimowym. Na tę porę jest idealny! Niestety, tym razem nie trafiłam z zapachem. Tylko za to ujmuję gwiazdkę. Aromat ciepły, intensywny - zdaję sobie sprawę, że może się pdoobać. Do mnie nie przemawia. Używam tego produktu od: używałam trzy miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno zużyte

Mam bardzo suchą, atopową skórę i masła TBS są jedynymi kosmetykami do ciała, które nie są z apteki i mogę ich bezpiecznie używać - bez podrażnień, przesuszeń, pękania. W dodatku pachną nieziemsko, choć kosztują też swoje - niestety. Brazylijski orzech to mój ulubieniec obok masła TBS z witaminą E, tym aloesowym, czy shea. Mają masłow0-kremistą konsystencję, ale nie twardą/kruchą jak np. Chocomania czy Migdał. Szybko i gładko się wciera, pielęgnuje niebiańsko - skóra jest miękka, gładka, po prostu ideał. W zimie nie ma lepszej pielęgnacji ciała niż tłuste masła TBS. Nie wiem co w sobie mają, ale moja skóra je kocha i nie chce niczego innego - mimo prób przesiadek na inne, nieco tańsze kosmetyki. Nie i koniec - jak nie chcę mieć ściągniętych do bólu łydek, popękanej skóry na stawach to muszę używać TBS. Brazylijski orzech przepięknie pachnie - orzechowo, egzotycznie, ale bez przesadnej słodyczy. Naturalnie i pięknie. Szczerze polecam na zimne pory roku, bo nie dość że pielęgnacja jest na najwyższym poziomie, to uczucie dopieszczenia zapachem i konsystencją są jak w salonie spa. Mniam. Używam tego produktu od: 2-3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2-3 op

The Body Shop lubiłam kilka lat wcześniej, teraz już nic tam nie kupuję, kosmetyki tej firmy otrzymałam w prezencie. Oceniam drugie z maseł, które używałam ostatnio. Masło z orzechem brazylijskim zrobiło na mnie dobre wrażenie. Ogólnie poprawia mi humor po trudnym, tzw. ciężkim dniu. Pachnie egzotycznymi orzechami, trochę palmami, olejkami, bardzo przyjemnie. W ogóle nie jest to zapach słodki, tylko taki lekko orzechowy. Konsystencja- jak prawdziwe masło do ciała, TBS kojarzy mi się z tymi kosmetykami od zawsze i masło z orzechem brazylijskim znakomicie wpisuje się w ten klimat:) Działanie- dokładne nawilżenie, redukcja suchości łokci, kolan. Masło nadaje się do pielęgnacji całego ciała, nawet do rąk- można wykonać doskonałą kurację:) Kosmetyk szybko się wchłania:) Moja skóra jest normalna, lubi to masło. Kosmetyk na pewno będzie doskonały również dla skóry suchej. Wypróbowałam to masełko także do smarowania nóg po depilacji, sprawdziło się doskonale, a co najważniejsze- nie spowodowało żadnych podrażnień. Generalnie bardzo mi się ten kosmetyk podoba. Miałam z tej serii również balsam do ust "orzech brazylijski" i również bardzo go lubię:) Masło z orzechem brazylijskim kosmetyk godny uwagi. Używam tego produktu od: ponad 1 mies. Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie, 200 ml

Najlepiej nawilżające masło TBS jakie miałam okazję używać :) W czasie zimowych przesuszeń niejednokrotnie ratowało mi skórę, więc mogę tylko chwalić. Jak wiadomo, kwestią sporną tych maseł jest cena, więc warto czekać na promocje. Ja jestem skłonna za takie działanie zapłacić nawet pełną cenę, bo masło używane jako opatrunek co kilka dni (w pozostałe używałam zwykłego balsamu) wystarczył mi na calutką zimę. Zapach ma specyficzny, mocno orzechowy, olejowy? Mi odpowiada, chociaż przed zakupem lepiej powąchać tester. Dobrze się rozprowadza na skórze, zostawia tłusty film ale nie jest on uciążliwy, po chwili spragniona nawilżenia skóra go "spija". Wydajność oceniam bardzo dobrze. Używam tego produktu od: używam zazwyczaj zimą Ilość zużytych opakowań: dwa duże opakowania

Masło jest gęste i treściwe. Doskonale nadaje się na zimę. Skóra jest nawilżona i milutka przez dwa, trzy dni. Bardzo mi odpowiada jego orzechowy zapach. Wącham nie tylko wtedy kiedy się nim smaruję. Po prostu trudno się powstrzymać. Konsystencja stała, niezbyt przeze mnie lubiana, ale nie ma problemu z rozsmarowaniem. Cena mimo wszystko kuriozalna, więc poluję na promocje. Przy dzisiejszym wyborze dobrej jakości produktów za rozsądną cenę nie trzeba sobie odejmować od ust żeby kupić akurat to masło. EDIT: Wraz ze zmianą opakowania zmieniono również skład. Zapach nie jest już tak zniewalający, a i właściwości nawilżające wydają się być mniejsze niż dawniej. Pierwsza moja myśl kiedy zdałam sobie sprawę z różnic była taka, że trafiła mi się jakaś przestarzała sztuka tego masła, ale sprawdziłam na angielskiej stronie firmy i rzeczywiście są zmiany w składzie i tam też wiele użytkowniczek jest z tego niezadowolonych (o dziwo firma zezwala użytkowniczkom swoich kosmetyków zamieszczać opinie o nich na swojej stronie, w tym tych negatywnych. Zastanawiam się kogo ta firma u nas zatrudnia, że ma w Polsce stronę jaką ma, czyli praktycznie żadną). Używam tego produktu od: już zużyłam Ilość zużytych opakowań: jedno

Lubię to masło za : + zapach, + gęstą konsystencję, która wcale nie utrudnia rozsmarowania, dobrze "ślizga się" po skórze, + nawilżenie/ natłuszczenie, + wygodne opakowanie - nie trzeba wydłubywać resztek kosmetyku z niedostępnych zakamarków, ani siłować się z nieporęczną butlą. Mimo wszystkich zalet nie jest moim ideałem. Nie lubię w nim tylko ceny. Ponad 60 zł to dużo za dużo. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 200 ml

Bardzo dobre masło! Cudownie nawilża, ma piękny, orzechowy zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Jest wydajne, łatwo się rozprowadza i jest przyjemne w użyciu. Ma estetyczne opakowanie, z którego łatwo wydobyć produkt do samego końca. Skład masła jest zachwycający, bardzo wysoko występuje mnóstwo substancji roślinnych. Dla niektórych minusem może być to, że pozostawia na skórze delikatny, tłustawy film, ale mi to nie przeszkadza, wręcz lubię takie uczucie natłuszczenia na skórze. Skóra po nim odwdzięcza się mi zdrowym, młodym blaskiem. Pewnie wrócę do niego jesienią. Używam tego produktu od: półtora miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Masel TBS przerobilam juz sporo, do roznych typow skory. Osobiscie najbardziej odpowiadaja mi te do suchej ze wzgledu na najlepsze wlasciwosci pielegnacyjne.Brazylijski orzech to jak na razie jeden z faworytow, obok mango i czekoladowego. Zalety: + mily, lekki, ala orzechowy zapach, w miare neutralny, o co w przypadku TBS ciezko + przyzwoicie nawilza/natluszcza +wchlania sie nie pozostawiajac lepiacej warstwy + skora po uzyciu jest miekka, gladka, zadbana, wyglada zdrowo + konsystencja akuratna + dobrze sie miesza z roznymi dodatkami, np olejami naturalnymi Jedyna wada to (jak w przypadku wiekszosci masel) slaba wydajnosc. Dlugofalowych plusow uzywania samych masel nie jestem w stanie ocenic poniewaz uzywam ich naprzemiennie z balsamami majacymi o wiele wieksza ilosc substancji nawilzajacych.Podejrzewam, ze same masla by nie wystarczyly, ale to tylko podejrzenia... Używam tego produktu od: 1 miesiaca Ilość zużytych opakowań: dwa

Regularna cena masła (200ml) jest dla mnie nie do przełknięcia (65zł), dlatego długo czekałam na promocję i w końcu zdobyłam je za 32,50zł. Używam je jakieś 6 tygodni, głównie na obszarze nóg, czasem łokci. Została mi jakaś 1/3 opakowania, nie uznałabym więc tego masła za wydajne. Masło to ma bardzo gęstą, treściwą konsystencję. Pomimo tego nie ma żadnego problemu z rozprowadzeniem go - nie jest \\\'tępe\\\', szybko można je rozsmarować. Na skórze nie pozostawia tłustego lub klejącego się filmu. Prawie całkowice się wchłania, przede wszystkim wystarczająco szybko aby po paru minutach założyć ubranie. Jednak nawet po wielu godzinach od posmarowania sie masłem, można nadal czuć taką miłą ochronną warstewkę, dzięki której przez cały dzień bądź noc skóra nie staje ani trochę sucha, a moja z upływem godzin wysusza się baaardzo. Mam na nogach dość suchą skórę, gdzieniegdzie łuszczącą się, ogólnie taką nieładną, matową, nie wyglądającą zdrowo. To masło świetnie z nią sobie radzi - genialnie natłuszcza, nawilża, skóra zyskuje ładny wygląd, naturalny, zdrowy blask. Jest gładka i miła w dotyku. Kolejnym plusem, który sprawia, że darzę ten produkt jeszcze większą sympatią jest oczywiście ZAPACH. Pierwszy raz jakikolwiek kosmetyk tak bardzo przemawia do mojego nosa. Mogę się po prostu wwąchiwać w to masło godzinami. Zapach jest dość intensywny, ale nie nachalny, nie chemiczny. Utrzymuje sie dość dobrze na skórze. Ogólnie jest taki ciut słodkawy ale bardziej gorzkawy, czyli pewnie taki jak te całe brazylijskie orzechy. Podsumowując - bardzo dobry produkt, świetnie radzi sobie z moją suchą skórą, a przy ty obłędznie pachnie, gdybym kiedyś trafiła jeszcze na jego promocję, bardzo możliwe że skusze się na nie ponownie. Używam tego produktu od: 6 tygodni Ilość zużytych opakowań: 2/3 pierwszego (200ml)

Mój najulubieńszy zapach masełka, inne szybko mi się nudzą, ten mogę nosić codziennie. Jest trwały. Co do nawilżenia, to nie mam bardzo wymagającej skóry, sprawdza się w 100%. Odejmuję pół gwiazdki za cenę, zakupowi towarzyszy ból, który jest w stanie ukoić jedynie ten niebiański zapach... Używam tego produktu od: około roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

No nie wiem, nie zachwycają mnie masła TBS. Orzechowe wydaje się bardzo treściwe, tłuste, odżywcze; a tak naprawdę suchej skórze niewiele pomaga - szybko znika i mimo początkowego komfortu, skóra nadal jest "podsuszona", a tłustawy film na niej tylko pozornie daje efekt nawilżenia. Jak dla mnie, przereklamowane. Dodatkowo ma bardzo mocny zapach, który pod koniec opakowania może doprowadzać do torsji. Jedyny plus to tak naprawdę wydajność. ALE: znam lepsze i tańsze... Używam tego produktu od: uff, pół roku co najmniej Ilość zużytych opakowań: kończę [wreszcie] pierwsze i raczej ostatnie, chyba że oszaleję

Uwielbiam masełka z TBS. Te jest idealne na zimę, zapachem przypomina mi drożdżówkę. Bardzo dobrze natłuszcza, trzeba wręcz uważać, bo u mnie kiedyś został na beżowych spodniach, naszczeście wszystko zeszło w praniu, bez problemów. Zapach jest extra, długo się utrzymuje. Ja najczęsciej używam go na noc, pachnie jescze rano. Jedynym minusem jest cena regularna 65 zł, zdecydowanie za dużo, jak na to masełko, ale mi udało się je kupić za 40 zł co jest do zniesienia. Jak tylko się pojawi w kolejnej promocji to napewno kupie. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

To juz drugie opakowanie tego samego maselka ktore kupilam. Kupuje na promocjach- wg mnie bardzo sie oplaca, zaplacilam 39 zl. Plusy: -bardzo dobrze nawilza, do nastepnej kapieli nie trzeba uzywac drugi raz, -piekny zapach - dobra konsystencja, pozostawia przyjemny nawilzajacy film na skorze - dobry stosunek jakosci do ceny - wydajny Minusy: - po aplikacji ciezko zalozyc spodnie:) - dlugo schodzi z aplikacja na cale cialo. Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

ulga dla mojej atopowej skory - dobrze nawilza, a zapach powoduje, ze chce sie go uzywac. dla mnie - bomba. polecam tez balsam o tym zapachu w buteleczce, nawet lepiej pachnie. Używam tego produktu od: trzech lat Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie będę się rozpisywać. Masełko jest super. + treściwe + dobrze nawilża, ba, bardzo dobrze nawilża + fajna konsystencja, nie jest rzadki, jest akurat + cudowny zapach + w połączeniu z peelingiem z tej samej serii dalej niesamowite doznania "nosowe" :) i utrzymuje zapach na bardzo długi czas - Minusów nie zauważyłam. Używam tego produktu od: zeszłej zimy Ilość zużytych opakowań: 1