Joanna Super Blond, Rozjaśniacz do pasemek i balejażu (nowa wersja) 

To w końcu rozjaśniacz, jest duże ryzyko kurczaka na głowie i mocnej ingerencji we włosy. Nakładam go jak zajdzie potrzeba tylko na odrost a potem tonuje płukanką lub saszetką do kilku myć. Aplikacja mniej przyjemna niż np loreal, zapach też, ale działanie podobne a cena niższa. Nie odważe się dać go na całe włosy (chociaż i tak nie do tego jest dostosowany), kiedyś po zrobieniu nim jaśniejszych pasm zauważyłam jak bardzo je osłabił. Po wszystkim ratuje się wcierkami, olejami itp. od jakiegoś czasu stousuje już tylko spray multiblond z joanny, mimo wszystko jest mniej inwazyjny, chociaż proces rozjaśniania dłuższy (na kilka razy).

Posiadam wersję w niebieskim opakowaniu. Początkowo chciałam nim sobie rozjaśnić ombre, ale doszłam do wniosku, że zrobię ze swoimi włosami coś zupełnie innego, a tym rozjasniaczem zrobię mamie pasemka. Jak pomyślałam tak i zrobiłam. Mama życzyła sobie aby kolor był dość wyraźny (swoje naturalne włosy ma w kolorze ciemnego blondu) więc trzymałam go na jej głowie przez 25min. Kolor jest dość widoczny, ale nie rzucający się w oczy. Zamiast takich klasycznych pasemek wyszły pasemka, ale dość mocno zageszczone ;)

Dotychczas byłam bardzo zadowolona z tego rozjaśniacza. Doskonale radził sobie z moim ciemnym odrostem i nie niszczył włosów. Piszę - byłam bo tak było, do wczoraj... Nie wiem co się stało, być może zmienili jego skład... Po 20 minutach od nałożenia moja głowa zaczęła okropnie piec. Postanowiłam zmyć preparat wcześniej i bardzo dobrze zrobiłam. To, co zobaczyłam podczas zmywania przeraziło mnie... Moje z natury mocne i zdrowe włosy wychodziły garściami. Przestraszyłam się, że zostanę łysa :( Na szczęście po 4krotnym myciu głowy i intensywnym nawilżaniu, skóra przestała piec, a włosy wypadać. Ale to nie wszystko, na skalpie zrobiły mi się okropne rany podszytę osoczem (ropą?)... Nigdy więcej nie kupię tego świństwa. Moje włosy są wyraźnie przerzedzone... Nie wspominając już o tym, że odrost kolorem przypomina małego kurczaka. Chciałabym stonować to beżową farbą ale po takim hardcor\'ze odczekam przynajmniej 2 tygodnie. NIE POLECAM!! Używam tego produktu od: Półtora roku Ilość zużytych opakowań: 24

Generalnie jestem na tak. Rozjaśniacz sprawdził się w usuwaniu z moich włosów czerni(farby trwałe a potem półtrwałe). Plusy: -poradził sobie z farbowaną czernią, rozjaśniając włosy do ciemnego kasztanowego brązu(1 aplikacja) a potem mahoniu(druga) <później używałam słabszego rozjaśniacza) -nie przesuszył mi ich zbytnio Minusy: -głównie zapach. Duszący i drażniący, ale da się wytrzymać, jeśli trzeba. -jest strasznie gęsty,p rzez co kiepsko się nakłada Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Na początek - oceniam ten produkt dwojako - jako produkt do włosów na głowie i do włosów na rękach :D Jeśli chodzi o włosy: Ładnie zdejmuje kolor. Przed farbowaniem na jakieś krejzolskie kolory typu niebieski czy fioletowy - must have. Tonery łapią kiepsko nawet naturalnie blond włosy. Nie wspominając o wszelakich brązach. Jeśli decydujecie się na toner - bez porządnego ściągnięcia koloru się nie obejdzie. Tutaj produkt Joanny jest jak znalazł (zaznaczam - produkt do pasemek jest silniejszy niż jego odpowiednik do &quot;całych&quot; włosów). Do odbarwiania włosów po czerniach i ciemnych brązach, kiedy chcemy wrócić do jaśniejszych kolorów - też dobry. Szczególnie po czerni (a szczególnie tej ze Schwarzkopfa, której podobno nic nie rusza). Niemniej - ten rozjaśniacz to tragedia dla włosów. Nie powiem - moje włosy farbowania znoszą dość dzielnie, ale każde rozjaśnienie do blondu to dla nich czyste włosobójstwo. Ale to, co ten rozjaśniacz zrobił mi na głowie było najgorszym efektem ever. Nigdy nie musiałam obcinać włosów po farbowaniu - tak, były w bardzo złej kondycji, przesuszone i sianowate, ale po tym rozjaśniaczu wyglądały jak włosy lalki Barbie. Takiej chińskiej Barbie. Połowa włosów poszła u fryzjera na podłogę. Jeśli nie planujecie obcinać włosów - nie radziłabym nakładać go na &quot;całe&quot; włosy. Spali je doszczętnie. Z drugiej strony - jeśli macie brązowe/czarne włosy i uparłyście się na toner - wasza wola, przynajmniej będziecie mieć piękny kolor przez chwilę. Za to jako produkt do rozjaśniania włosów na ciele: Niestety mam urodę Śnieżki - jasna karnacja i ciemne włosy. Połączenie tragiczne jeśli chodzi o włosy na ciele. Nogi, pachy, bikini - wiadomo, golenie albo depilacja. Ale widząc co mam na nogach, nie zdecyduję się na golenie rąk. Z depilacją też ciężko - odrastają ciemne i dopóki nie wyrosną odpowiednio długie, to muszę z takowymi chodzić. Latami zazdrościłam moim blond koleżankom tego, że nie widać im włosów na rękach. Aż w końcu wymyśliłam, że skoro mogę rozjaśniaczem zniszczyć włosy na głowie, to czemu nie na rękach? Kupuję ten, bo jest bardzo mocny. Te słabsze dłużej działały, a nie lubię przedłużać zabiegu. Nakładam na ręce i po paru minutach (dosłownie - mniej niż 5 min.) mam jaśniutkie, prawie niewidoczne włosy. Fakt, szczypie. Chwilę po odbarwianiu mam nawet podrażnioną i jednocześnie odbarwiona skórę. Wystarczy się umyć, po godzinie nic u mnie nie widać (ale nie jestem alergiczką). Moja przyjaciółka - dziewczyna o baaaardzo ciemnej karnacji, stosuje ten produkt też do włosów pod pępkiem i na dole pleców. Jeśli chodzi o włosy na ciele - idealny. Zabieg trwa krótko, powtarzam z reguły raz na miesiąc-półtora, bo coś mi tam zaczyna ciemnego odrastać. Nie jest to przyjemny zabieg, ale lepszy niż golenie czy depilacja. Dla ciemnowłosych - moim zdaniem genialny. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: niezliczone

To był mój pierwszy rozjaśniacz. Moim zdaniem jest ok, bo chciałam tylko zrobić ombre. plusy -włosy zostały rozjaśnione tylko raz, a z brązu wyszedł taki złotawy polski blond minusy -zniszczył je, ale który by tego nie zrobił Ogólnie polecam osobom, którym nie przeszkadzają zniszczone włosy :) Używam tego produktu od: dzisiaj Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Używałam do kąpieli rozjaśniającej i w tej roli dobrze się sprawdził. Rozjaśnił co miał rozjaśnić, nie śmierdział, dobrze się mieszał z innymi składnikami i nakładał, nie wyrządził moim włosom jakiejś specjalnej krzywdy, chociaż wiadomo, że po każdym rozjaśniaczu jakieś szkody muszą być. Ogólnie jestem na tak - dobry, czwóreczka, na piątkę musiałby mnie czymś zaskoczyć, a jest po prostu w porządku. Używam tego produktu od: raz, ok miesiąca temu Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam kiedyś ten rozjaśniacz za namową koleżanki. Postępowałam zgodnie z instrukcją, nawet trzymałam na głowie krócej niż w ulotce. Włosy miałam bardzo rozjaśnione, bardzo poniszczone, wysuszone i wypadło mi ich mnóstwo, mimo, że nie mam do tego skłonności. Rozjaśniacz ten bardzo ingeruje w strukturę włosa i niszczy je niesamowicie! Odbudowa włosów zniszczonych po Joannie trwała bardzo długo! Byłam załamana przez ten produkt! Totalna masakra! Najgorszy produkt na rynku w tej kategorii!!! Używam tego produktu od: użyłam raz Ilość zużytych opakowań: jedno i nigdy więcej!!!

Mam włosy krótkie, farbowane już od dawien dawna na czerwone kolorki. Miałam już chyba każdy możliwy odcień czerwonego na nich, jednak przez dłuższy okres farbowałam na dość ciemny, co mi się trochę już zaczęło nudzić. Zapragnęłam intensywnego jasnego czerwonego na włosach. Rozjaśniacz nałożyłam na suche, nieumyte włosy z odrostami ok. 1 cm. Trzymałam go 25 minut, zmyłam. Otrzymałam mieszanke jasnego blondu na odrostach i różowo rudy na końcówkach. Bałam sie że kolor może być niejednolity, lub że będą plamy. Jednak nałożyłam farbe z jasnym czerwonym kolorem i uzyskałam cuuudowny kolorek- piękny jasny jednolity czerwony kolorek, mieszany trochę z rudościami. Bez żadnych plam, nierównego koloru. Cudo! Polecam go bardzo! :) Używam tego produktu od: Tylko raz. Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe na moje krótkie włosy.

Cofam moją poprzednią recenzję. Postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę i dzięki temu z prawie czarnych włosów zrobiłam się jasno-ruda, bez żadnych plam itp. Chociaż przyznam, że wylałam chyba pół odżywki żeby rozrzedzić ten cement i włosy są trochę suche, jednak nie żałuję. Niedługo znowu powtórzę rozjaśnianie, gdyż marzy mi się blond, i to na pewno z tym produktem. Wszystkim jak najbardziej polecam jednak najpierw zalecam zapoznać się z korzystaniem z rozjaśniacza, gdyż można sobie zrobić niezłą krzywdę ;) Używam tego produktu od: Dłużej niż pół roku Ilość zużytych opakowań: Więcej niż 4

Kolejny raz produkt rozjaśniający z Joanny mile mnie zaskoczył. Miałam rude włosy, oczywiście wcześniej milion razy farbowane, ale pasemka wyszły idealne! Zero żółtych refleksów, wyszły platynowe, ale nie siwe. ;) Włosy się troszkę tylko wysuszyły to nieuniknione , ale nie było to zbyt zauważalne, oczywiście przy użyciu odżywki nie jest źle! Kolejny kosmetyk z Joanny, który gorąco polecam. Używam tego produktu od: tylko raz. Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Użyłam tej farby do wyjścia z czerni, którą farbuję się od lat. Za pierwszym razem trzymałam 0.5h i z czarnego zrobił mi się brąz,następnie nałożyłam szampon koloryzujący ognisty brąz - niestety była różnica między włosami. Mięsiąc później znów nałożyłam rozjaśniacz ale tylko na część ciemną-wyszedł mi piękny kasztan, dodałam kilka maźnięć w innych punktach- tam zrobił mi sie bardzo jasny kolor- trzymałam 0.5h. Efekt widać na zdjęciu.Podobny mialam gdy chcialam rudy balejaż u fryzjera. Włosy zupełnie nie są zniszczone, przesuszone. Błyszczą się i ładnie układają.Z czystym sumieniem mogę polecić.

Przestraszona opiniami na temat tego produktu i rozjasniania wlosow czarnych postanowilam zaryzykowac.. Mi osobiscie włosy po nim nie wypadaja , powiedzialabym nawet ze mniej ich wypada po nim . M a dosc charakterystyczny zapach..działanie szybkie , bo moją czern potrafil rozjasnic w niecałe 10 min O.o pomimo ze na ulotce byl napisany czas ok.25 min.. To wielkie zaskoczenie. :) Ja na swoje dosc długie wlosy uzylam 2 opakowan :) Jedynie co to poproscie osobe ktora zna sie na rozjasnianiu (rownomiernie rozprowadzic) albo po prostu udajcie siedo fryzjerki :) Proponuje dziewcynom ,ktore wychodza z czerni aby najpierw nalozyly na koncowki a dopiero potem na reszte..:) Jednym slowem ,gdybym miala rozjasniac jeszcze raz wlosy na pewno bym go uzyla :) Używam tego produktu od: 1 rozjasnianie Ilość zużytych opakowań: 2 niecałe

Mam cieniowane ciemno- brązowe włosy i do tego po kilkunastokrotnym użyciu wszelkiego rodzaju szamponetek, miałam wręcz kolorowe włosy, trochę czerwieni, fioletu i rudy się przebijał no i bordowy też był. Postanowiłam zrobić sobie pasemka i wyszły super! Kolor blond, taki naturalny, bardzo ładny. Trzymałam dłużej go, niż na opakowaniu dla lepszego efektu. Jedynym minusem jest zapach.. Podsumowując polecam! Używam tego produktu od: 1 raz Ilość zużytych opakowań: 1 całe

rozjaśniacz użyłam tylko jako przejście ze średniego brązu na fiolet. wymyśliłam sobie fioletowy spód włosów. nie mam się do czego przyczepić, gdyż: 1. rozjaśniacz jest do pasemek, ja nałożyłam go na całe włosy 2. nałożyłam ze świadomością, że iż mam wypłukaną farbę zawsze coś zostało nawiązując do punktu 2 - odrosty w kolorze średniego/ciemnego chłodnego brązu wyszły idealnie białe, takie jakie bym chciała, reszta typowa dla rozjaśniaczy, nie co żółtawa, nie kurczakowa, po prostu blond. kolor średnio równo wyszedł, nałożyłam na 30 minut i myślę, że bardziej już by się nie rozjaśniły, ewentualnie mogłyby się bardziej spalić. co do zniszczenia są takie jak po rozjaśnianiu u fryzjera, moje ucierpiały mniej więcej od połowy,przy myciu trochę się plączą, czasem przy czesaniu, przy skórze gładkie jak były dawniej. ogólnie polecam ten rozjaśniacz jako przejście z ciemnych włosów na jakiś kontrastowy kolor :) Używam tego produktu od: jedno użycie Ilość zużytych opakowań: połowa jednego

Zawsze używam tej farby dzień przed nałożeniem koloru wyjściowego. Z natury mam bardzo ciemne włosy, które farbuję na ciemny miodowy blond, dlatego też wymagają rozjaśnienia przed farbowaniem. Używam tej farby od bardzo dawna i już nauczyłam się z niej korzystać :) Najlepiej jest naładać ją na mokre rozczesane włosy z dodatkiem szamponu do mieszanki, przez cały proces rozjaśniania przecesywać włosy szczotką tak aby farba równomiernie się rozprowadziła. Odrost farbujemy na końcu, tak jak już ktoś wcześniej wspomniał. Żółto-rudawe refleksy są normalnym zjawiskiem, tak mi się wydaje. Przecież to rozjaśniacz ;) Mi również włosów nie niszczy, zwłaszcza odkąd zaczęłam używać go z szamponem. Najlepszy z tanich kosmetyków do rozjaśniania włosów. Używam tego produktu od: dwóch lat Ilość zużytych opakowań: wiele

Czytałam tu różne opinie, i stwierdziłam że dodam swoją :) Przy pierwszym spotkaniu byłam załamana. Tak jak niektóre dziewczyny, na górze miałam platynę, wszędzie plamy, i byłam 80-kolorowa. Przy następnym spotkaniu było dużo lepiej bo nauczyłam się go używać :) Przede wszystkim nakładamy go od końcówek, odrostrów najlepiej nie tykać, chyba że na 5 minut przed samym końcem spłukiwania. Ja kosmetyk bardzo polecam bo podniszcza mi jedynie końcówki, nie ma tragedii. Robi śliczny odcień blondu, którego nawet nie trzeba pokrywać inną farbą żeby poprawić odcień, no i, co chyba najlepsze, na moje włosy wystarczy max pół godzinki, tak więc jak farba (znam dziewczyny które trzymały go nawet 2 godziny i nic). Tak, że jak najbardziej, przymierzam się w ciągu kilku następnych dni do jego kupna :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: około 5 całych

Strasznie chciałam rozjaśnić włosy, a że robiłam tym rozjaśniaczem włosy wcześniej koleżance i wyszło dobrze to pomyślałam czemu nie, też go użyję. To co się stało z moimi włosami to istna tragedia. Po pierwsze, nakłada się to topornie, szybko wsycha we włosy tworząc jakby dredy, że po pół minuty wygląda to jakby nic się na nie nie dało. Po drugie, na odroście otrzymałam prawie że platynowy blond, za to na reszcie włosów pojawiły się plamy, rozjaśniło się tam gdzie chciało i miałam włosy w 3 kolorach: platynowy blond na górze, później przechodzący w marchewkę niżej pod odrostem i plamy na całych włosach i wreszcie na reszcie został mi praktycznie taki kolor jak przed &quot;rozjaśnianiem&quot; a nakładałam bardzo dokładnie! Skończyło się na tym, że musiałam biec do sklepu po brązową farbę, a chciałam mieć jasne włosy... Używam tego produktu od: tylko dzisiaj i nigdy więcej Ilość zużytych opakowań: 2 całe