Podobnie jak "_zoyka_", nasłuchałam się peanów w TVN Style i zdecydowałam na zakup. Pewnie gdyby nie tamta pani z darem przekonywania, to nie wiedziałabym o jego istnieniu. Siła marketingu rules.
Przede wszystkim jest tu kilka paradoksów.
Po pierwsze, puderniczka jest bardzo ładna, zwłaszcza pamiętając, że to polska marka. Naprawdę ą i ę, w tej cenie to fiu fiu... Zamyka się na zatrzask, ma duże lusterko, milutką gąbeczkę z meszkiem, plastik lepszej jakości niż L\'Oreala ;)
Tylko po co ten aplikator? Jak go użyłam, to narobił mi placków na twarzy. Wiem, że pudry mineralne nakłada się pędzlem (zresztą pani z tv też o tym uświadamiała), ale skoro dokładają aplikator, to chyba powinien spełniać swą funkcję? Czyli jakiś nonsens.
Niestety, opakowania nie wyposażono w wyjmowane sitko, jest tam kilka maleńkich dziurek i męczę się jak diabli aby wyłuskać puder z wnętrza. Czyli tak: mus jest wyjąć gąbeczkę, zamknąć efektowną puderniczkę, odwrócić ją i wielokrotnie obstukać, a i tak wydostaje się minimalna ilość, która osadza się na lusterku i w samym pojemniczku, który jest małego rozmiaru i szlag mnie trafia jak mam tam gmerać pędzlem, zbierać pyłek z kątów prostych. Nie muszę chyba dodawać, że tak upstrzonym lusterkiem nie da się posłużyć.
Tyle zabawy z pudrem, sorry, ale na samą myśl, co będę musiała przejść aby go zaaplikować, tracę na to ochotę i sięgam po normalny puder sypki w normalnym odkręcanym opakowaniu.
Kolejny paradoks to odcienie, zwłaszcza znowu pamiętając, że twórcą jest polska firma. Wiem, że mamy ocieplenie klimatu, ale Polki to póki co nie mulatki, więc ja się pytam: co za szaleniec stworzył te kolory? Mam typowo słowiańską, bardzo jasną karnację i najjaśniejszy odcień tego pudru, który mogę używać latem.
A jakie są efekty? Do właściwości podkładu się nie umywa. Zdolności kryjących nie oceniam, z uwagi, że robi z gęby mulata, więc zmieniając kolor skóry tym samym ukrywa absolutnie wszystko - co dobre i co złe. Jest miałki i lekki, nie ma zapachu. Rozszerzonych porów nie kamufluje, zresztą aby uzyskać jednolity efekt trzeba go nałożyć warstwami, bo nakłada się bardzo nierówno. Biorąc pod uwagę, że mogę go nakładać najwyżej przez 2 miesiące w roku, okazuje się być wielce wydajnym i najpewniej zdąży się przeterminować.
Jestem szczerze zdziwiona, że pozostałe opinie są tak pochlebne, jak dla mnie szkoda zachodu. Przerost formy nad treścią.
Tak sobie pomyślałam, że wyłupię sitko i przesypię puder do standardowego opakowania. Dzięki temu będę mogła go używać, ale tu znowu zonk - ze względu na odcień, to co najwyżej na noc, czyli, że będę musiała zacząć prowadzić życie nocne. Czyli jest jakaś wymierna korzyść. Dziękuję ci JOKO!
19. 01.2011
Dałam mu szansę - wczoraj aplikowałam dobrym pędzlem, musiałam wielokrotnie wyrównywać, bo to co tworzył to normalnie wołało o pomstę. Efekt: salamandra plamista. Jak mnie mąż zobaczył, to poradził abym zmyła. Nigdy więcej!
Używam tego produktu od: już od ponad roku leży i pachnie
Ilość zużytych opakowań: jeszcze będę pracowała nad pierwszym, ale i ostatnim