B4U Labs, Organix Cosmetix, Moisturizing Day Cream (Nawilżający krem na dzień do każdego typu skóry)

O tym kremie dowiedziałam się z KWC. Byłam w TK MAX i akurat był - płaciłam 35-36 zł.
Fajnym pomysłem jest dodanie szpatułki do nabierania kremu. Mam skórę mieszaną , tłustą z tendencją do zapychania.W okresie zimowym moja skóra wołała o porcję solidnego nawilżenia.Krem ma bardzo fajną konsystencję a także zapach( mi akurat odpowiada).Starczył mi na ponad 2 miesiące stosowania.Z początku stwierdziłam ,że to zwykły krem, nic nadzwyczajnego i nie wiedziałam o co tyle wow... Jednak gdy mi się skończył i kupiłam inny krem od razu poczułam różnicę . Preparat faktycznie cudownie nawilża i regeneruję skórę , staje się ukojona i wygląda na wypoczętą.Co najważniejsze nie zapchał mnie.Nie miałam problemu ze stosowaniem go pod makijaż. Stosowałam naprawdę masę kremów ale ten w kategorii nawilżacz bije wszystkie na głowę.Jedynym małym minusem jest jego dostępność :( teraz nie mogłam go dorwać w TK MAXie , zostaje sklep internetowy,ale nie odejmuje mu za to gwiazdki.
Ogólnie fajny krem dla dość młodej skóry,która jest przesuszona i potrzebuje dobrego nawilżacza.Dla mnie KWC

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jeden słoiczek

Kremu używam od dłuższego czasu.
Ma świetny skład, kojąco działa na moją cerę.
Zapach może nie powala, ale czy to jest najważniejsze? :)
Myślę, że jest to doskonały kosmetyk dla każdego.
Polecam!

Używam tego produktu od: około 2 lata
Ilość zużytych opakowań: całe 3 opakowania

Gdyby nie zapach i fakt, że trudno go dostać byłoby 5 gwiazdek :-)

Krem naprawdę godny polecenia. Lekka konsystencja, bardzo dobrze nawilża, nie pozostawiając na twarzy tłustego filmu. W zasadzie to moja skóra wchłania go w każdej ilości. Nie mam obaw, że przesadzę z ilością. Bardzo szybko się wchłania i jest rewelacyjny pod makijaż. A na czasie rano najbardziej mi zależy. Zapach jak dla mnie trochę "chemiczny" jak na krem organiczny ;-) Ale przymrużam oko na ten mankament, ważne że jest naprawdę odżywczy i moja skóra to czuje.

Długo go szukałam w okolicznych aptekach, bezskutecznie....aż w końcu znalazłam go w aptece internetowej.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: końcówka pierwszego opakowania

Zachęcona pozytywnymi opiniami oraz ciągle poszukująca kremu, który sprosta mojej kapryśnej cerze, zakupiłam ten krem. Niestety po paru dniach stosowania spowodował mocne uczulenie. Szkoda, bo konsystencja, zapach i efekt, który pozostawia na skórze był zadowalający....i jak wszystkie kremy wylądował na moich nogach, które przyjmą każde mazidło :)

Krem zakupiłam pod wpływem opinii na wizażu. Długo go szukałam w aptekach, sklepach zielarskich, aż w końcu znalazłam ... na Jarmarku Dominikańskim. Kosztował niewiele w stosunkiu do kremów, które wcześniej byłam ZMUSZONA używać. A naprawdę był to przymus, bo tylko apteczny krem La Roche Posay Nutritic potrafił ukoić moja wrażliwą skóre. Wszystkie eksperymenty kończyły sie dla mnie mniej lub bardziej fatalnie, począwszy od uczucia ściagania skóry do podrażnień w postaci pieczenia i czerwonych plam.No i pozostawało mi wracać do wspomnianego kremu z podkulonym ogonem. Tymczasem nawilżający krem Organix Cosmetix faktycznie nawilża moją suchą skóre na polikach i nie powoduje świecenia w strefie T. Nie mam problemów z uczuleniem. Jest świetny jako baza pod podkład. Dostępność w moim dużym mieście chyba zerowa, pozostaje internet.Cena niska, a komfort duży. Zapach...taki sobie, ale nie dla zapachu kupuje i używam kremów. Zdecydowanie polecam.

Krem jest genialny! I tu koniec recenzji...

Nigdy jeszcze nie zdarzył mi się kosmetyk, który zdziałał znacznie więcej, niż obiecuje producent. Krem bowiem kupiłam w celu powakacyjnego nawilżenia i uspokojenia skóry kosmetykiem organicznym, z bogatym naturalnym składem. Boję się reakcji alergicznych na zmianę kosmetyku, więc kremy wybieram wyjątkowo starannie. Zawsze wolę mieć próbkę, tu jednak takiej możliwości nie było. Kupiłam go zupełnie przypadkiem w TK Max za śmieszne pieniądze. I pewnie gdyby nie Wasze wcześniejsze recenzje, to przeszłabym obojętnie obok tego niepozornego pudełeczka z ukrytym skarbem. Zatem dziękuję, drogie Wizażanki!

Krem nie zachwycił mnie przy pierwszym kontakcie, bo jego zapach jest specyficzny i niekoniecznie w preferowanym przeze mnie stylu. To taki trochę ziołowy, trochę apteczny zapach... ziemi. Tak mi się kojarzy i już. Również konsystencja nie powaliła mnie na kolana, bo nie lubię "masłowych" treściwych kremów, zawsze mam obawy, że przetłuszczą strefę T. Po nałożeniu czuć na twarzy warstewkę ochronną, która u mnie nie wchłania się do matu. To też mi nie odpowiadało, bo w kremie na dzień oczekuję lekkości a nie lepkości.

A po miesiącu... Jestem w "czystym" szoku i to dosłownie, bo nie dość, że moja skóra na twarzy jest idealnie nawilżona, to wydarzył się MÓJ MAŁY CUD, tzn. zlikwidowane zaskórniki. Krem oczyścił twarz jak najlepszy profesjonalny zabieg w gabinecie kosmetycznym. Wiem, bo jestem stałą klientką, a walka z zaskórnikami w strefie T stała się moim życiowym wyzwaniem. I owszem, tak piękną twarz, idealnie oczyszczoną i wygładzoną, miewam, ale tylko przez pierwsze dwa tygodnie po dobrym zabiegu u kosmetyczki. Tymczasem po miesiącu regularnego używania kremu codziennie rano efekt nastąpił jakby mimochodem, pomaleńku i mam nadzieję, na stałe.

Nie mogę się napatrzyć na moją twarz, bo zalet działania tego kremiku jest znacznie więcej, a więc:
- twarz wygładzona, odświeżona, jakby rozpromieniona;
- koloryt wyrównany, zdecydowanie zmniejszona widoczność porów, które miałam potwornie rozszerzone w kilku miejscach po wakacyjnych szaleństwach ze słoncem i wodą;
- nawilżenie mega, co widać, gdy nakładam samowchłaniającą się maseczkę z Avene; moja skóra "wpija" jej znacznie mniej;
- idealna współpraca z podkładem, pomimo moich wcześniejszych obaw o brak matu, podkład idealnie się rozprowadza i jest równie trwały jak w przypadku mniej treściwych kremów;
- zachwycający efekt wypoczętej skóry po zmyciu makijażu, nawet po 12 godzinach, co zdarzyło mi się ostatnio i za to dodatkowy ogromny PLUS, bo znamy chyba wszystkie te poszarzałe, wymęczone lica po długim dniu pracy, aż się płakać chce, a tu buzia sama się do nas śmieje;
- bardzo dobra wydajność kremu, którego moja cera nie potrzebuje już tak dużo, jak na początku, a efekt jest równie piękny.

Minusów nie wymienię, bo byłby to grzech przeciwko kosmetyce najwyższych lotów. Do zapachu się przyzwyczaiłam, zresztą po kilkunastu minutach już go nie wyczuwam. Konsystencja w zasadzie okazała się zaletą, a w rozprowadzaniu jest bardzo przyjemna, wymaga od nas wykonania trochę dokładniejszego masażu twarzy, więc tylko z korzyścią dla nas. Dostępność jest jaka jest, ale na ALL. można znaleźć bez problemu, ja już zamówiłam całą serię i aż drżę, jak pomyślę, co jeszcze ta skarbnica dobroci może zrobić dla mojej skóry.

Polecam wszystkim z cerą problematyczną, tym walczącym i tym, co już się pogodzili z przegraną. Może jeszcze jedna bitwa?

Używam tego produktu od: ponad miesiąc
Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie

Ja również zakupiłam ten krem zachęcona recenzjami na wizażu i dla mnie był to strzał w dziesiątkę!
Zanim przejdę do zalet wspomną o dwóch wadach. Pierwszą jest zapach -wiadomo kwestia gustu mi się nie podoba. Drugą jest opakowanie- już na drugi dzień zgubiłam szpatułkę i musiałam grzebać w słoiku palcami.
Teraz te miłe rzeczy :)
+ skład
+cena (zapłaciłam za niego 29 albo 32 zł nie pamiętam dokładnie)
+konsystencja -wygląda jak bogaty krem ale twarz się ani trochę po nim nie świeci. Bardzo długo szukałam takiego kremu.
+nawilża
+jest świetną bazą pod makijaż
+nie uczulił mnie ani nie zapchał

Zauważyłam również że negatywne oceny wystawiane są przez osoby które używały tego kremu od 4 dni do tygodnia.

Używam razem z serum pod oczy tej firmy, które również polecam

Używam tego produktu od: prawie 3 m-c
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Ja również kierowałam się opiniami na wizażu przy kupnie tego produktu, chciałam jednak poczekać z oceną.

Ku mojemu zdziwieniu - w ogóle mnie nie zapchał!! Po pierwszych dwóch czy trzech użyciach nie miałam ani jednego pryszcza (co zawsze, ale to zawsze zdarza mi się przy zmienianiu kremu - wyskakuje jednorazowo kilka syfów).

Plusy:
- nawilżył skórę,
- poprawił jej stan (to był jedyny kosmetyk, który zmieniłam, więc wiem, że to jego zasługa),
- ładnie pachnie,
- cena - ja nabyłam swój za 29 zł w sklepie ze zdrową żywnością => i zdecydowanie jest jej wart,
- ładne opakowanie (chociaż to nie decyduje o skuteczności produktu, ale jest bardzo miłym dodatkiem).

Krem zachęcił mnie na tyle, żeby spróbować przetestować inne kosmetyki tej serii.

Używam tego produktu od: 2-mcy
Ilość zużytych opakowań: 1, standardowe

Zamówiłam ten krem zachwycona opiniami na wizażu...
Znalazłam go tylko na Allegro za 40 zł plus 7 zł przesyłki. Drogo, ale musiałam to miec!
I przyszła oczekiwana przesyłka.
Opakowanie ładne- słoiczek poręczny, szpatułki nie było..A w środku krem jak najtańszy kosmetyk z czasów PRLu- zapach jakiejś wazeliny, ale ok- przeciez jest eko, ma nie miec perfum...

I po zastosowaniu:

MINUSY
- nie wchłania się
- pozostaje na skórze jako matujący film! A przecież miał nawilżac, nie matowic! Mozna dac za to również plus..
-zapach ...


Jedyny plus
+ nie uczula
+ nawilża, ale w średnim stopniu..

Myślę że byłby dobry dla dziewczyn z atopową i normalną, lub tłustą skórą

Jestem zdziwiona, że są takie rozbieżności między moją opinia a opiniami wizażanek, które stosowały ten krem..

Przamawia do mnie fakt że kosmetyk jest organiczny :) co jest wg mnie jego dużym plusem. Ponadto jest lekki i przyjemnie się go rozsmarowuje, dość wydajny. u mnie powoduje lekkie szczypanie oczu ( moje oczy są bardzo wrażliwe, wiele kosmetyków je tak naprawdę podrażnia). Nie zapycha. Nie spowodował uczulenia mojej skóry.

Jedyne ALE jakie mam to fakt że mimo iż jest lekki zostawia lepką warstwę na skórze oraz sądzę iż niedeostatecznie jak dla mnie nawilża i za to odejmuję mu gwiazdkę.

Edit: Postanowiłam jednak po skończeniu całego opakowania odjąc mu jeszcze z gwiazdek, powód - zauważyłam, że skóra wygląda dobrze jeśli systematycznie się go używa, dzień czy dwa przerwy i skóra przesuszona. Tak więc wg mnie robił "wrażenie nawilżenia". Może u innych Wizażanek się sprawdzi, mnie akurat rozczarował choć pokładałam w nim wielkie nadzieje. Tymczasem mam sceptyczne odczucia, poszukam czegoś nowego, może kiedyś dam mu drugą szansę ze względu na ten skład.

Genialny w swojej prostocie, naturalnym składzie i rewelacyjnym działaniu... Zdecydowanie najlepszy krem jakiego do tej pory używałam... Producent nie obiecuje gruszek na wierzbie: twarzy młodszej o 10 lat czy spłycenia zmarszczek w 3D... Ten krem broni się sam: swoim naturalnym i przyjaznym dla skóry składem, fajną konsystencją, prostym i estetycznym opakowaniem i najważniejsze naprawdę rewelacyjnym działaniem... Moja skóra jest po nim wręcz aksamitna, jak nigdy jeszcze dotąd nawilżona i odżywiona... Krem bardzo dobrze się wchłania, nie tworzy efektu maski a jednocześnie matuje moją problematyczna strefę T... do tego absolutnie nie zapycha i nie podrażnia... czego chcieć więcej? nie jestem w stanie mu niczego zarzucić, nawet jego zapach mi odpowiada co przy naturalnych kosmetykach nie często się zdarza...
w końcu znalazłam swój krem i szczerze go polecam :)

Używam tego produktu od: ok. miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie ma co tu się rozpisywać , wszystko zostało już powiedziane/napisane.
CUDOWNY lekki krem o działaniu nawilżającym.
Moja mieszana skóra bardzo go lubi , posiadam wersję na dzień ale stosuję go na nac.Rano bużka jest gładka ,wypoczęta i nawilżona .Nie podrażnia , nie zapycha.
Mój problem to strefa T ale tu krem też daje bo rano ta częśc twarzy nie jest tłusta.

cena tez bardzo ok.
POLECAM!!!!!!!!!!!


Używam tego produktu od: 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego