Estee Lauder MagnaScopic (Tusz pogrubiający) 

Ten tusz dostałam od rodzinki ze Stanów .... i nie powiem na niego złego słowa ..... Jestem bardzo zaskoczona opiniami że tusz jest rzadki ... bo mój od nowości przypominał konsystencję .... hmmmm.... no napewno nie śmietany .... był taki żelowy - dość złożony i gęsty ... bo nawet pomyślałam że dostałam stary :D Ale był w kartonie, a na obrzeżach nie było śladu wyciągnięcia szczoteczki z butelki . Tak więc o starociach nie ma mowy :D Ale do sedna .... :D Wiecie już że moje rzęsy są krótkie a usta małe :D haha .... także czasami tusz za 13 zł z rimmela działa cuda ... a tusze za 100 zł już nie .... Tym razem tak nie było ..... Fakt jest taki że większość z nas , używa już szczoteczek gumowych które są w tuszach - nimi maluje się inaczej - tym tuszem faktycznie trzeba umieć malować .... ale czy nie jest tak że zakupujemy nowy tusz w drogeri , to zazwyczaj wracamy jeszcze do anszego starego tuszu ... mysląc kurcze ale dziadostwo ? Nie jest tak ? Ja tak mam kupiłam tusz z loreala .. myślę ale porażka , a z czasem rzęsy wydawały się być jak sztuczne - pieknie wyczesane i długie ..... kupiłam z Rimmela za 13 zł ...i pomyślałam ...masakra jakaś ....wiadomo że kosztował 13 zł ... a teraz ... mimo ceny mam go w kosmetyczce zawsze :) Tak samo było z magnasopic ....tyle że na moje rzęski działał cuda ... mimo że jest pogrubiający ja stwierdzam że je wydłuża pogrubia i podkręca ... niby nie jest wodoodporny , a idąc w deszczu wiem że pod oczami nie będę miała placków :D Mało tego cały dzień się nie obsypuje .... Kiedy idę na 6 wieczór na zmianę w szpitalu i kończe o 6.00 rano , a o 7.30 zaczynam w szkole lekcje( na dodatek kosmetyczne) i nie mam czasu na powrót do domu , na śniadanie , prysznic a co dopiero poprawę make-upu wiem że ten produkt mnie nie zawiedzie . Obawiam się niestety że z tym tuszem moze być jak z proszkiem do prania z niemczach - te niemoeckie są zwarte , daje się ich mniej , pranie jest wyprane i pachnie - w polsce nawet drogie proszki nie dają rady ... więc czy nie jest to tak że Estee lauder jest amerykański, a na rynek europejski jest inna fabryka, więc i produkty są inne ? Używam tego produktu od: kilku dobrych lat Ilość zużytych opakowań: 3 może 4 ???

Taaaa..... Porazka!!! I to za jaka kase! Tuszu po raz pierwszy wyprobowalam jakies dwa lata temu. Dostalam miniaturke przy okazji innych zakupow i bylam nim oczarowana! Pieknie pogrubial, super nakladal sie na rzesy, nic dodac, nic ujac. Pamietajac jaka bylam zachwycona, pstanowilam jakies dwa miesiace temu kupic wersje pelnowymiarowa. I tu zawod na calej linii... Tusz jest rzadki, strasznie zle sie nim maluje rzesy. Mam wrazenie jakby zaraz mial splynac. Dla ladnego efektu trzeba go uzyc dwa razy i wtedy to juz jest kompletna masakra. Dlugo schnie, skleja rzesy, odbija sie na powiekach... Jest duuuuuzo gorszy od tuszu, ktory kupilam za kilkanascie zlotych z ciekawosci, zachecona dobrymi opiniami na wizazu. No plus tez jest. Podczas dnia tusz sie nie osypuje, dobrze trzyma sie rzes i dobrze sie zmywa. Ale za taka cene to duzo za malo. Co bylo w miniaturce - nie wiem. Cudo jakies:-) Używam tego produktu od: dwa miesiace Ilość zużytych opakowań: miniaturka i w trakcie pelnowymiarowego

Ten tusz dostałam w prezencie na szczeście go sama nie kupilam!! Jest to tusz pogrubiajacy a wedlug mnie spelnia role wydluzajacego i bylo by wszystko dobrze bo wydluza naprawde ładnie i efekt dlugo sie utrzymuje ale okropnie skleja rzesy :/ za takie pieniadze ten tusz to jakas porażka... Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: uzycie pol produktu

To jest najgorszy tusz jaki miałam! Jest drogi a za ceną nic zupełnie nie stoi. Klei się, szybko odpada, rzęsy wyglądają jakby były sztuczne i oblepione smarem. Nie polecam, bo nie jest na pewno wart tej wysokiej ceny. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 w połowie

Początki z tym tuszem były koszmarne... Konsystencja rzadka, wręcz wodnista ... Przez tą konsystencję należało tusz nałożyć dwa razy by pogrubił rzęsy...Równało się to niestety z ich sklejeniem. Nałożyłam go dwa - trzy razy i zrezygnowałam.Tusz leżał sobie w mojej kosmetycznie nie ruszany z 3 miesiące, aż do dnia gdy skończył mi się Lancome i nie miałam czym wy tuszować rzęsy I tu nastąpiła miła niespodzianka :) Tusz zgęstniał więc bardzo ładnie nakładał się na rzęsy, i co najważniejsze nie sklejał ich!!!! No ale jest jedno ALE... Ten tusz naprawdę nie pogrubia rzęs!!! On ładnie je rozczesuje i rozdziela ( oczywiście jak wyschnie trochę!). Co najwyżej trochę wzdłuża i wszystko. Dostał dwie gwiazdki za efekt rozdzielenia rzęs - robi to lepiej niż grzebyk! Czy polecam NIE, dobrze że dostałam go w prezencie bo gdybym go kupiła to była bym zła, że wyrzuciłam pieniądze w błoto... Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Jestem na nie- nie robi absolutnie nic z moimi rzesami, przynajmniej nic pozytywnego. Nie podoba mi sie konsystencja, jest jakas taka "wodnista". Mam rzesy dosc ladne z natury, ale po nalozeniu tego tuszu wygladaja chyba gorzej niz przed. Skleja rzesy. Robi smugi. Spiewki o pogrubieniu rzes mozna wlozyc miedzy bajki. Uwazam ten tusz za totalny niewypal, mialam jeszcze inny z Estee lauder (nazwy niestety nie pamietam) i uwazam, ze maskary to nie jest ich dzialka- po prostu nie potrafia ich robic i na pewno nie sprobuje juz wiecej z zadnym ich tuszem. Bardziej zadowolna bylam jak kupowalam w ciezszych czasach tusz Maybelline za 13 zł. Używam tego produktu od: Kilka podejsc do posiadanego przeze mnie egzemplarza w ciagu paru miesiecy-mysle, ze w sumie uzywalam go ok 4-6 tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno, ktorego na pewno nie skoncze

Tusz jest po prostu straszny- sztywny, w ogóle nie plastyczny, suchy, może i pogrubia ale tak jak wspomniało kilka dziewczyn przede mną sprawia, że rzęsy opadają nawet po użyciu zalotki, "zamyka oko". Z takim efektem "push down" jeszcze nigdy się nie spotkałam, mógłby się sprawdzić chyba tylko u osób mających rzęsy mocno podkręcone z natury. Dla mnie kompletnie bezużyteczny, nawet na dolnych włoskach wyglądał źle. Używam tego produktu od: już nie używam Ilość zużytych opakowań: jedno

Niestety, magnascopic to produkt niskiej jakości. Konsystencja tuszu z kiosku ruchu, rozmazuje się i potwornie skleja rzęsy. Jedyny pozytyw to fakt, że rzeczywiście je wydłuża.

Kupiłam tusz w Sephorze. Początki były straszne. Tusz strasznie sklejał rzęsy, potem przeczytałam, że pomaga wytarcie jego nadmiaru o krawędź tubki - faktycznie coś pomagało ale i tak byłam zła, że z tuszem za taką cenę trzeba się tak gimnastykować. Natomiast teraz stwierdzam, że jestem z niego bardzo zadowolona. Tak jak ktoś wcześniej napisał ten tusz jest jak wino - im starszy tym lepszy. Mam go już jakieś 2-3 miesiące i po około miesiącu cierpliwego używania tusz polubiłam bo zrobił się gęstszy. Plusy: - pięknie pogrubia rzęsy(bez sklejania, które było z początku) - wydłuża - co uważam wyróżnia go od tańszych tuszy to to, że trzyma się nienaruszenie przez cały dzień - nie kruszy się - nie rozmazuje - wygodna szczoteczka - ładne opakowanie (ale to już jest najmniej ważne) Minusy: - cena - problematyczny gdy jest świeży

Ten tusz to istne okropieństwo! Tak, nakłada się go łatwo, jest w miarę trwały, ale... skleja rzęsy, kruszy się i po 3 godzinach od pomalowania rzęsy wyglądają strasznie! Mimo użycia zalotki tusz sprawia, że rzęsy "opadają" i oko wygląda bardzo smutno. Totalny niewypał... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i ostatniego!

Polecono mi ten tusz w jednej z drogerii Sephora. Na początku bałam się zaryzykować, bo tusz jest drogi a nie chciałam po raz kolejny wyrzucić pieniądze w błoto. Nie mniej jednak skusiłam się. Na początku bardzo ciężko było mi zrobić makijaż oczu, tak jakbym chciała. żeby był pożądany efekt, trzeba było sie trochę namęczyć, ponieważ tusz jest dość rzadki. Generalnie zależało mi na wydłużeniu i pogrubieniu. Trzeba nauczyć się nim malować. Jeżeli nałożysz za dużo tuszu, to rzęsy są posklejane- do niczego... Najlepiej nałożyć tusz z umiarem, tak żebyśmy mogły zrobić poprawki jak już przeschnie na rzęsach. Tu akurat jest plus, ponieważ szybko zasycha i nie odznacza się w ciągu dnia na powiece niczym kalka. Ogólnie tusz niczym wino- im starszy tym lepszy. Szybkie podsumowanie: PLUSY: + Tusz jest naprawdę dobry po ok 2-3 tyg. od pierwszego stosowania. + Pogrubia rzęsy + Wydłuża rzęsy + Nie odbija się na powiece, ani pod okiem w ciągu dnia. + Jest trwały- nie kruszy się, nie rozmazuje. + Łatwo zmywalny- nie trzeba szorować oczu, żeby się jego pozbyć. + Wyrazisty czarny kolor + Nie uczula- mam wrażliwe oczy. MINUSY: - Na poczatku cięzko wymodelować nim rzęsy, z powodu zbyt rzadkiej konsystencji. Bardzo cięzko je wydłużyć. - Jeżeli nałożymy zbyt wiele tuszu- mamy efekt posklejanych rzęs. - Czasem powstają grudki podczas malowania- w momencie zbyt dużej ilości tuszu. Reasumując: Mimo tego, że przez pierwsze 2 tygodnie cięzko wymalować perfekcyjnie rzęsy, to i tak warto, bo gdy tusz zgęstnieje makijarz robimy szybko i z porządanym efektem końcowym. Myślę, że jeszcze kiedyś kupię. Narazie chcę wypróbować jeszcze jeden od Estee Lauder. Zapowiedź brzmi obiecująco. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Naprawdę, bardzo przeciętny tusz. Lekko pogrubia, czerń jest jakby przytłumiona, łatwo się zmywa, nie osypuje się. Mnie osobiście nie pasowała wielka szczoteczka, która w dziwny sposób czesała rzęsy. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe

Zawsze nieufnie podchodziłam do tuszy z wyższej półki, a ten do reszty mnie do nich zniechęcił. Ma dziwny zapach, który kojarzy mi się ze sprayem do mycia szyb. Koszmarnie skleja rzęsy - nawet po wytarciu szczoteczki nie jestem w stanie się nim pomalować. Do tego szybko zasycha - gdy skończę rozczesywać pierwsze oko, drugie jest już całkiem zaschnięte. Nie wyrzuciłam jedynie ze względu na to, że liczę że jak podeschnie to stanie się bardziej użyteczny. Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

A ta recenzja jest po to, żeby odwieść od zakupu tego tuszu potencjalnych klientów :-) Zachęcam do zakupu tych, którzy lubią tzw. makijaż naturalny - rzęsy przyciemnione, ale niespecjalnie wyraźne, z pewnością nie dominujące. Zachęcam też tych, którym nie przeszkadza rozmazany tusz pod oczami kiedy pada śnieg albo deszcz. Również miłośnicy rzęs odbitych na górnej powiece nie będą rozczarowani; szczególnie ładnie tusz odbija się na powiekach pokrytych cieniami, na oku en naturel już tak dobrze go nie widać. Pozostałym radzę kupić coś innego. Dwie gwiazdki daję mu za to, że nie podrażnia, nie zasycha i łatwo go zmyć. Mógłby dostać jeszcze 1/2, ale cena zadecydowała, że nie dostał :-) NIETESTOWANY NA ZWIERZĘTACH Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Estee Lauder jest wyjątkowo nierówną firmą: miewa doskonałe kosmetyki, jak. np. serum ANR czy piling termiczny Idealist, i miewa też tragiczne pomyłki, jak serum Idealist czy oblepiające kremiszcza, np. Hydrationist czy właśnie Idealist. I tak samo z kolorówką: tusz Lash XL uważam, za doskonały, a Magnascopic za... sama nie wiem, za co. Wpadam na niego co kilka lat. Pierwsze opakowanie powędrowało do kosza, zrobiło z moich długich, gęstych firan pozlepiane kluski (a nakładam góra dwie warstwy tuszu!. Rok temu znów dałam mu szansę, kupiłam kolejny egzemplarz, licząc na to, że coś zmienili w składzie, i znów rozczarowanie. Co ciekawe, kiedyś malowałam się nim u przyjaciółki i udało mi się wyczarować długie, wyczesane i pogrubione rzęsy, rozczasane i nieposklejane. Gdy malowała mnie nim wizażystka, efekt był równie powalający. Podejrzewam więc, że Magnasopic może dawać taki rezultat, gdy trochę... poleży. Być może, wraz z upływem czasu zmienia się jej konsystencja. Ale wybaczcie, nie będę czekać, aż tusz "dojrzeje", tym bardziej, że każdy egzemplarz wyrzucam miesiąc od otwarcia! Mam bardzo wrażliwe oczy i jakoś Hypnose Lancome, EFC YSL czy AV Sephory (moje 3xKWC) od pierwszego użycia są doskonałe. Tak więc d a się uzyskać EL efekt poprawny, ale jakim kosztem?! Czekania, aż się odpowiednio zagęści? Więcej szansy nie dam, jest tyle doskonałych maskar... Używam tego produktu od: kilku lat sporadycznie. Ilość zużytych opakowań: 2 własne opakowania.

Mam krótkie rzęsy. Długo poszukiwałam tuszu, który podkreśliłby zdecydowanie oprawę oczu. Odkąd trafiłam na ten tusz malowanie rzęs wreszcie stało się przyjemnością! Rzęsy są wydłużone, bardzo pogrubione. Wyglądają jak sztuczne. Polecam Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:1

Bardzo przeciętny tusz. Na początku wielkie rozczarowanie (kara za spontaniczne zakupy, niepoprzedzone konsultacją z Wizażem ;) ). Duża, dziwna szczoteczka, rzadka konsystencja, ale najgorsze, że efekt rozczarowujący. Spodziewałam się mega rzęs, a tu taki sobie dzienny efekt, przy czym trzeba bardzo uważać, żeby rzęsy się nie skleiły. Z czasem trochę się do niego przekonałam, nauczyłam manewrować szczoteczką i nie jest tragicznie. Ale po tej marce spodziewałam się czegoś lepszego, kiedyś używane tańsze tusze dużo lepiej sobie radziły niż MagnaScopic. Dodatkowy minus za niemożność wyczarowania nim wieczorowego efektu, a plus za niezasychanie, czyli summa summarum trzy * Używam tego produktu od: ok. roku Ilość zużytych opakowań: 1

Nie wiem czy nakładałam do nie tak jak trzeba, ale potwornie sklejał, robiły się grudki, dużo czasu spędziłam rozczesując rzęsy. Rozczarowanie, bo po marce spodziewałam się duuzo więcej Stanowczo za wysoka cena Używam tego produktu od: kilkakrotnie Ilość zużytych opakowań: 1