Kosmetyk ten okazał się całkowitym bezsensem. Bibułki od Lovely zabierają podkład ze skóry, zamiast go zmatowić i utrwalić.
Bibułek matujących nie używam stale i chodź po zużyciu mojego pierwszego opakowania od innego producenta myślałam, że to będzie tego typu produkt, który na zawsze pozostanie w mojej kosmetyczce, to jednak wolę kupić sobie dobrej jakości matujący puder niż dokładać sobie jeszcze w ciągu dnia właśnie taki kosmetyk. Okazało się, że nie za bardzo mam na to czas czy chęci, więc w końcu zrezygnowałam z ich stosowania, chodź nie wykluczam, że co jakiś czas, z czystej ciekawości, będą się one u mnie w zbiorach pojawiać. Zachęcona bardzo mocno działaniem tego typu produktu, zakupiłam swego czasu propozycję od marki Lovely. Kosmetyki tego producenta raczej lubię i znaczna część z nich najczęściej przypada mi do gustu, głównie dlatego, że są one przystępne cenowo, łatwo dostępne w drogeriach Rossmann oraz całkiem fajne jakościowo, dlatego bardzo wierzyłam w siłę tego produktu.
Muszę przyznać, że niezwykle podoba mi się sposób podania tych bibułek. Zazwyczaj kupujemy po prostu opakowanie kilkudziesięciu tego typu produktów, które mają takie same wymiary, jednak tutaj dostajemy po prostu zwiniętą rolkę, która rwiemy sobie za pomocą dołączonych do opakowania ząbków, dzięki czemu możemy wyrwać sobie bibułkę takiego rozmiaru, jaka będzie nam aktualnie potrzebna. Jest to zdecydowanie bardzo ciekawe rozwiązanie. Kosmetyk posiada pastelowo różowy, częściowo przeźroczysty odcień. Samo opakowanie wykonane zostało z plastiku również w kolorze jasnego różu. Kosmetyk kupujemy w kartonowym opakowaniu z bardzo dziewczęcą grafiką, logiem producenta i nazwą produktu.
Bibułek przez pewien czas używałam codziennie, kiedy miałam na sobie makijaż. Po kilku godzinach, kiedy czułam, że nie wygląda on już najlepiej i wyświeca się, sięgałam po propozycję od Lovely. W teorii ma ona zmatowić i jednocześnie utrwalić znajdujący się już na buzi makijaż. Niestety w praktyce sprawa miała się inaczej. Bibułki całkowicie zabierały nam z twarzy kosmetyki kolorowe, przez co łatwo można było zrobić nim sobie dziurę w podkładzie. Owszem, skóra stawała się matowa, ale nie poprzez utrwalenie fluidu, tylko dlatego, że przestawała go już na sobie mieć.
Dla mnie kosmetyk ten okazał się całkowitym bezsensem. Nie działa tak, jak powinien, przez co jestem z niego niezadowolona. Nie polecam go absolutnie nikomu, mimo, iż pomysł był naprawdę dobry, a sama idea matujących bibułek może się okazać dla wielu osób prawdziwie pomocna. Polecam jednak szukać dalej, to ten produkt do udanych nie należy.
Zalety:
- Opakowanie
- Cena
- Forma podania kosmetyku
- Dostępność
Wady:
- Nie matują
- Nie utrwalają
- Zabierają makijaż z twarzy
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu