Mam mieszane uczucia co do tego błyszczyka.
Wybór odcieni jest spory, są to głównie jasne, delikatne odcienie, w sam raz dla nastolatek i dla wszystkich, którzy cenią sobie naturalny look. Są odcienie brokatowe jak i bezdrobinkowe, także jest w czym wybierać. Ja wybrałam dla siebie odcień 114, naprawdę ciekawy kolorek, zgaszony jasny róż wpadający w brzoskwinkę. Na ustach daje półprzezroczysty kolor, efekt jest naturalny, dobry do dziennego makijażu.
Błyszczyk nie waży się na ustach jako tako, ale z pewnością nie rozprowadza się tak jak powinien. Lubi zbierać się w załamaniach, drobnych zmarszczkach. Nie nawilża ust, powiedziałabym, że raczej nieco je wysusza. Znika z ust szybko jak to bywa z błyszczykami, ale najgorsze jest to ,że lubi się brzydko osadzać przy wewnętrznej krawędzi ust - pod względem samej zawartości (nie patrząc na odcienie itp) zasługuje na dwóję !!
Przyznałam mu jednak trójkę, bo ma przyjemny słodki smak i ładne, poręczne opakowanie. Do tego aplikator jest porządny, cena niska, spora pojemność (to aż 10ml ! kiedy ja to zużyje) i wydajność.
Zapach taki sobie, raz wydaje mi się miły, słodko-pudrowy, innym razem mam wrażenie, że pachnie jakby się zepsuł.
Podusmowując, błyszczyk średni, będę używać od czasu do czasu, ale nie kupię więcej. Można spróbować, może Wam akurat podpasuje, ale uprzedzam, że nawet w tak niskiej cenie można znaleźć o niebo lepsze błyszczyki.
***
Taka ciekawostka: tester mojego odcienia 114 był TOTALNIE brzoskwiniowym odcieniem, a błyszczyk nowy był raczej chłodnym różem - różnica była naprawdę kolosalna, jak dwa zupełnie różne odcienie. Pani w Naturze uprzedziła mnie, że błysczyki te aż tak bardzo się utleniają. Czy mój zmienił odcień - nie wiem bo nie mam porównania, ale wydaje mi się, że jeśli już to raczej nieznacznie - poza tym ja nie trzymam go zaraz pod lampą jak w drogerii ;)
Używam tego produktu od:kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań:nienzaczny ubytek