Nie jest to gadżet zmieniający życie...
...ale i tak nie bardzo umiem już sobie wyobrazić bez niego moje włosowe perypetie ;)
W ogóle moja droga do posiadania tego cuda była długa i wyboista. Bo kosztuje toto tyle, ile miesięczna pensja niejednego człowieka, i długo biłam się z myślami, czy kupić. Bo że chciałam, to wiadomo. Ale głupio było mi przewalić tyle złotówek na urządzenie do stylizacji włosów. W końcu suszarkę i lokówkę można kupić już za parę złotych, w czym niby ta dysonowa jest lepsza (odpowiedź jest prosta, we wszystkim :D ale o tym dalej) ? No i rozważałam ten zakup, 'przysypiałam się' z tą decyzją i generalnie nie potrafiłam zadecydować, czy biorę, czy nie. Zadecydował mój chłop, który mi to urządzono po prostu kupił i powiedział 'masz, bo widziałem, że chcesz'. No i mam. I cieszę się (i czesz się :P) bardzo!
Airwrap to gadżet, bardzo drogi ale jednak fenomenalny. Już po pierwszym użyciu połączyło nas uczucie tak silne, że teraz, jakbym miała spakować jedną kosmetyczną zabawkę i zabrać ją ze sobą na bezludną wyspę, to było to to cudo właśnie. Bo bez wysiłku mogę nim wyczarować wszystko - mogę wysuszyć włosy, mogę je wyprostować, wymodelować, zakręcić... Wszystko mogę, no wszystko. I efekty są, jak dla mnie, oszałamiające,
Najbardziej chyba lubię nasadkę, która jest szczotką prostująca. Genialnie prostuje włosy, zostawia gładką i lśniąca taflę.
Lokówki to w ogóle słów brak - włosy faktycznie same się nawijają, loki są bardzo naturalne i pięknie wyglądają. Nie ma tu też ryzyka, że pasmo zostanie wciągnięte, lokówka się zatnie i co wtedy (been there, done that - lokówka automatyczna, pasmo przy samym czole -.-'). Do wyboru mamy końcówki nakręcające na lewo i na prawo, no bajka.
Czy ta lokówka jest warta tych pieniędzy, które kosztuje? Trochę tak, bardziej nie. Jest pięknie wykonana, Dyson to też marka sama w sobie. Ale wciąż - to tylko suszarka? lokówka? z bajerami, nic poza tym. Owszem, pokochałam, ale sama bym jej nie kupiła. Gdyby kosztowała połowę mniej, to może. Ale w pełnej cenie? I tak podziwiam mojego starego, że bez mrugnięcia okiem wyłożył miliony monet na moją zachciewajkę. Nocusz.
Podsumowując: jak się ma luźne 2k to w sumie czemu nie. Ale trzeba pamiętać, że to wciąż tylko lokówka - gadżeciarska, bezpieczna (zero poparzeń!) ale jednak lokówka. Mogę kochać, ale widzę wady, a cena jest jedyną wadą tego urządzenia ;)
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu