Ewa Schmitt Polerka/pilnik manicure 4 etapy 

Odkąd pamiętam, w Rossmannie zawsze interesowała mnie ta polerka. igdy nie używałam innego bloczku, niż prostopadłościennego, dlatego postanowiłam wreszcie, oczywiście przy okazji promocji, wypróbować także i ten kształt. Moim zdaniem używa się go lekko wygodniej, ale każda z nas musi dopasować kształt polerki do swoich upodobań. OPAKOWANIE Jest plastikowym, przezroczystym kartonikiem. W sklepie, przez to, że nadruk na nim jest czarny, trudno było mi przeczytać wszystko, co trzeba. Z drugiej strony - tekst nie jest jakiś odkrywczy, więc nie jest to bardzo dużą wada. Opakowanie ma jednak mały minus - trudno je otworzyć. W moim przypadku przez przypadek skaleczyłam się ostrym brzegiem zakładki przy otwarciu. POLERKA Polerka jest spłaszczonym, plastikowym tunelem z wydzielonymi 4 strefami polerowania: File 320# (kolor różowy), Smooth 400# (pomarańczowa), Buff 600# (zielona), Polish 1200# (niebieska). Pierwsze dwie powierzchnie są na zewnętrznej stronie tunelu, a dwie pozostałe - po wewnętrznej. Sam "szkielet" polerki jest z różowego, błyszczącego plastiku. Poszczególne powierzchnie są oznaczone czarnym tekstem, wraz z kolejnością używania - nawet nie znając określeń 320# itd., można łatwo się zorientować, w jakiej kolejności korzystać z powierzchni. POLEROWANIE Pierwsze, co zauważyłam, to szorstkość "na dotyk" wszystkich powierzchni. Trochę mnie zaskoczył fakt, że wszystkie powierzchnie wydają się jednakowo uziarnione, a raczej - nieuziarnione. Nie są zbyt szorstkie. Porównałam powierzchnię 320# z inną polerką, o tej samej intensywności ścierania - i tutaj ą lekkie różnice. Testowana polerka jest zdecydowanie na dotyk gładsza, ALE jeśli chodzi o właściwości polerujące, nie widzę różnic. Różnice między samymi powierzchniami są minimalne - niezbyt widzę różnicę w gładkości paznokcia, na którym użyłam pól 320#, 400# i 600#, a takim, którego polerowałam tylko dwoma pierwszymi. Brak różnic wtedy, kiedy zacznę od pola 400# lub od pola 320#. Nie uważam tego za minus - trzy pierwsze powierzchnie doskonale sobie radzą i tak czy siak nic się nie marnuje. Powierzchnia ostatnia, 1200#, ma nabłyszczać - i rzeczywiście to robi, daje efekt lustrzanej płytki. WYGODA UŻYWANIA Musiałam na początku się przyzwyczaić do używania polerki, bo trudno jest bez oporów chwytać za powierzchnie polerujące. Ale po pierwszych paznokciach poszło już - nomen omen - gładko. Wystarczy delikatnie polerować płytkę, trzymając tunel zza boki. Zauważyłam, że miejsca, na których powierzchnia "zakręca" (zarówno po zewnętrznej, jak i wewnętrznej stronie), najlepiej sprawdzają się przy obrzeżach paznokci. WYDAJNOŚĆ Wydajność, z uwagi na ogólnie dużą powierzchnię poszczególnych części polerki, jest duża. Stosuję ją już drugi tydzień, i nie zauważyłam żadnego pogorszenia. Niestety czarny nadruk może trochę przeszkadzać w polerowaniu, u mnie zaczął się lekko kruszyć na paznokcie, jednak to jest do umycia mydłem.